Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madlen23

nerwica serca

Polecane posty

Gość 14ssstka
Witam wszystkich, dzięki za miłe słowa, pojutrze mam lekarza, ciekawe co powie. Ale mi wszystko jedno jest, szczerze mówiąc. Co do tego czy jestem zdolna czy nie... no raczej nie jestem zdolna i tyle. Staram się pisać poprawnie a nie "TrAfFkĄ" jak wiele moich rówieśników. Już chyba nie będę tu pisać, pojutrze się okaże czy wszystko w porządku czy nie. Ale nie oznacza to, że o Was zapomnę, kochani. Wiem, że też macie swoje utrapienia, ale ja wierzę, że wszystko Wam się ułoży. Zasługujecie na to i już. No nic, pozdrawiam Was i życzę tego abyście codziennie mogli sobie powiedzieć: "To życie jest takie piękne, warto żyć". Pozdrawiam i do widzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 14ssstka
Z wynikami EKG to ja sobie pójdę prywatnie jak będę miała mniej roboty w szkole, natomiast miałam robione kilka dni temu badanie krwi. A to wszystko dlatego, że mama panikuje. A co do wyniku badania krwi... coś trochę hemoglobina obniżona. Wynosi 11.5 g/dL a norma jest podobno od 12 g/ dL. Pani doktor przepisała jakieś tabletki z żelazem itd. Czyli to znaczy, że mam anemię? Proszę nie pisać, że jestem hipochondryczką, ale to przez mamę, która chyba za bardzo się martwi. Pozdrawiam Was, moi drodzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego wynika ze masz niedokrwistosc mała! no taka mala anemia! bierz to zelazo i serce ci sie wzmocni od tego!! jak jest anemia to i szmery na sercu! bedzie dobrze nie martw sie !! ja dopiero sie wybieram do kardiologa zrobic badania ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
Witajcie-na nerwicę choruję 23 lata!!!!! Zaczęło sie kiedy miałam lat 17,choróbsko przewróciło moje życie do góry nogami,pozbawiło radości życia,uniemozliwiło realizację moich marzeń,planów. Musialam zrezygnować z wielu wielu rzeczy, bo lęk blokował mnie skutecznie (nie mam prawa jazdy,nie mogę wyjechać do siostry do Anglii ,nie mogę przeprowadzić rozwodu z mężem,nie mogę iść do pracy zgodnej z moim wykształceniem,nie mogę iść na zabawę,wesele,przestałam chodzić do kościoła bo tam mnie szczególnie brało)itp. Najlepiej i najbezpieczniej czuję się w domu-więc spędzam w nim każdą mozliwą chwilę. Obecnie paniki miewam rzadko,ale nie ma dnia żebym czuła się dobrze. Rano budzę się z arytmą serca,dochodzą skurcze dodatkowe,które są DLA MNIE UTRAPIENIEM ,skurcze mijają zaczyna boleć mnie żołądek i jest mi niedobrze.I kiedy przebywam w towarzystwie innych osób cały czas się powstrzymuję aby nie zwymiotować(to strasznie męczące),wracam do domu problemy żołądkowe przechodzą,zaczynają się dreszcze,trzęsawka i kołatanie serca. Poza tym jestem ciagle zmęczona,nie ma we mnie życia i nic mi się nie chce.To ma być życie? Byłam u psychiatry,dał mi leki ,które rzeczywiście pomagają,ale są silnie uzależniające i trzeba je dozować doraźnie,a u mnie doraźnie znaczyłoby codziennie. Zrezygnowałam więc z nich bo moja koleżanka była od nich uzależniona,wylądowała w klinice na odwyku i jak twierdzi odstawienie leków to koszmar,który stokrotnie przewyższa ataki paniki i nerwicy.Poza tym leki te tylko uśmierzają ból duszy,a choroba nadal jest w nas. To tak jak z bólem zęba,ząb chory a my łykamy prochy żeby zniwelować ból-przyczyna czyli ząb jest nadal chory.Jesteście młodzi więc nie zawracajcie sobie głowy lekmi tylko idźcie na terapię,bo w przeciwnym razie wasze życie będzie do dupy. Ja lęków i paniki pozbyłam się dzięki książce "Jak pokonać lęk" Dowiedziałam się co to jest ten lęk,co go wywołuje i czemu on służy. Potrafię już z nim walczyć,chc nie zawsze wygrywam,ale objawy wegetatywne mam cały czas. Co z tego,że się ich już nie boję,normalny,zdrowy człowiek gdyby czul się tak jak ja wzywałby karetkę-ja nie wzywam bo to tylko nerwica i MUSZĘ z nią żyć.A wcale nie mam na to ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
Kurcze pomylilam fora bo weszlam na dwa o nerwicy,ale to też w temacie :-P Tu chcialam Was zapytać czy macie jekieś skuteczne sposoby,albo leki na dodatkowe skurcze serca? Ja już wysiadam i nic mi nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena1253
Droga Dziedziczko, ja mam skurczy serca ok 2500 na dobę jest to straszne trudno z tym żyć biorę biosotal 40,ale rzadko bo też nie wiem czy nie pójdzie to w innym kierunku poczytaj moje wszystkie wypowiedzi , napisz ile ty ich masz miałaś holtera? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
Marleno miałam holtera dwukrotnie zakładanego i paradoks, z chwilą założenia aparatu serce biło mi normalnie-aparat ściągnęli zaczynała się jazda.Szlak mnie trafiał, bo tak chciałam żeby mi lekarze pomogli,ale co poszłam na ekg albo holtera serce zaczynało bić prawidłowo. W końcu się już tak wkurzyłam kiedy przez miesiąc miałam całymi dniami jeden za drugim,często gromadne te skurcze,wyszłam z pracy prosto do przychodni,położyłam się w zabiegwym bez skierwania i poprosiłam,żeby mi natychmiast pielęgniarka wykonala ,bo nie mogę uchwycic moich skurczy,a teraz mam straszne.Pielęgniarka zrobiła po czym z badaniem wyszła do lekarki. Lekarka widząc ekg zadzwoniła po pogotowie ,bo miałam strasznie dużo komorowych i nadkomorowych co miało być niebezpieczne. W szpitalu dostałam kroplówki,lek na nerwy i nic nie przechodziło.Zrobili więc echo serca i wyszło,że mam wypadanie platka zastawki mitralnej,poinformowali mnie,że to taka wada kosmetyczna,niegroźna i można z tym źyć. I zyję, ale co to za życie. Poszlam do kardilologa z tym badaniem i z EKG a ten stwierdził,że wydziwiam,ze wszyscy tu w poczekalni maja takie skurcze i mam nie przesadzać,brać potas,magnez,metaprolol i tyle. Ale mi to nic nie pomaga,a skurcze powodują u mnie depresję,po prostu nie chce mi sie zyć!! Wykończą mnie któregos dnia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena1253
rozumiem cię jak mnie łapią a zdarza się to bardzo często to wariuję, a leki bierzesz na te skurcze prócz magnezu? przepisał ci lekarz coś? ja biorę ten biosotal , ale staram się unikać coraz częściej.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjj
Widzę,że tu też młode osoby są (w tym czternastolatka) a ja mam z kolei prawie 15 lat i też proszę o pomoc,czy to moje częste i mocne bicie serce ma wspólnego z wynikami badania krwi? Proszę o interpretację,będę bardzo wdzięczna. Bo nie wiem czy ma to coś wspólnego z wynikami krwi,może też mam anemię, no nic, oto te wyniki(podam tylko niektóre przykłady): Krwinki czerwone: 3.99 HGB:11.5 Podałam tylko ilość krwinek czerwonych i hemoglobinę. To jest w normie? Do lekarza idę za parę dni, ale chciałabym się dowiedzieć.. z góry dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena1253
witam mam jeszcze pytanie do was, macie może uczucie bólu łydek , puchnięcia nóg? gorąca? kurcze ja mam teraz takie coś od paru dni mnie to wkurza , znów się martwię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna b.b.
marlena idz do lekarza , to cos powaznego masz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejj, masz ciut zaniżone wartości erytrocytów(czerwonych krwinek) norma wynosi od 4.00-5.00 i tak samo hemoglobiny, norma wynosi 12.00-16.00. Może to być początek anemii. Ale to na pewno powie Ci już lekarz. Nie martw się na zapas. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djabski
Mam nerwicę serca od dzieciństwa, nie pamiętam od kiedy. Za sobą już kilka lat psychoterapii, teraz to mój zawód. Żadnych bóli, tylko ataki lęku i paniki (odczuwane też poprzez nagłe skoki szybkości bicia serca i nagłe wzrosty ciśnienia), wzmożony ogólny niepokój, szybkie męczenie się przy niewielkim wysiłku fizycznym i czasami trudności oddechowe, zawroty głowy... Odkryto mi to przy okazji badania przyczyn potwornych bóli na wysokości serca w klatce piersiowej i od strony pleców - okazało się że to efekt refluksu/nadżerki na przełyku czyli innych, pokarmowo-anatomicznych przyczyn (choć nerwowość też może być przyczyną refluksu). A ta "cecha" serca wyszła przy badaniu ekg czy echa serca - już nie pamiętam dokładnie. Ale od chorób serca i organicznych układu krążenia można to też odróżnić przy pomocy wysiłku fizycznego - podczas wysiłku przy nerwicy serca ból mija. Psychoterapia napewno pomaga - polecam wszystkim. Ale nie warto zapominać o lekach które nieźle wspomagają. Warto pójść do psychiatry po jakieś psychotropy gdy nasz stan jest ciężki, ale są też leki doraźne jak np. PROPRANOLOL (na receptę) który obecnie stosuję. Stosuje się go na wysokie ciśnienie, w instrukcji użycia podają też sytuacje migreny i właśnie lęku i strachu. W jakiejś gazecie pisali też o ostatnich badaniach nad nim, iż pomaga w sytuacjach traumatycznych poprzez wpływ jaki dodatkow wywiera na ciało migdałowate - podany tuż po traumatycznej sytuacji niweluje jej ewentualne długotrwałe negatywne efekty w naszych emocjach. Bierze sie go tylko wtedy gdy trzeba. I też o ile moim zdaniem nie ma sensu unikać zupełnie pobudzających używek (tak jak nadużywać) - kawy, herbaty, alkoholu; i stosować dużych ilości różnych środków uspokajających po których przypomina się zombie (bo wszystkie uczucia i emocje są wtedy wyciszane) to warto się z tym zmierzyć i zacząć uprawiać jakiś sport, nawet w domu - to też bardzo pomaga. Powodzenia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , nie jestem pewien czy cierpię na nerwice bo nie potwierdził tego żaden psychiatra .Objawy jakie są wymienione w licznych wpisach użytkowników chorujących na nerwice są tożsame z moimi. Mam ból klatce piersiowej w różnych miejscach o różnym natężeniu .Zaczeło się od takiego właśnie bólu który przyszedł znikąd i nieoczekiwanie o silnym natężeniu z uderzeniem do głowy. Zacząłem się martwic kiedy ból powrócił , chodziłem jak pijany miałem zawroty głowy zaburzenia równowagi . Potem stany lękowe . Bałem się że coś jest nie tak a nie wiem co. Zrobiłem wszelkie badania kręgosłup na wszystkich odcinkach , Ekg , echo serca oraz bardzo szczegółowe badania krwi . Okazała o sie ,że wyniki mam wporządku lekarz twierdzi ,że jestem zdrowy jak ryba. A ja nadal mam stany lękowe , frustracje, którym towarzyszom teraz drętwienia nóg i rąk. Dzięki temu ,że trafiłem na to forum będę trochę spokojniejszy w pracy tez nerwy ale staram się podchodzić z dystantem . Był moment że sypiałem fatalnie ale dzis jest lepiej. Polecam zrobić sobie badania serca to uspokaja człowieka . W moim przypadku najbardziej obawiałem się że mam chore serce i to wpędzało mnie w nerwice dziś wiem, że moje serce jest okej a bóle są wynikiem nerwów. Melisa przed snem , działa. W przypadku dużego natężenia objawowego biorę proszki ale staram się nie brać. Chyba wybiorę się do psychologa z prośbą o metody walki z taką chorobą . Pozdrawiam wszystkich chorujących na tą dziwną chorobę . Wspierajcie się bo ta choroba tego wymaga moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej Koluszki
Witam wszystkich. Mam niespełna 25 lat i od 3 tygodni mam takie same objawy jak inni. Kilka wizyt u lekarza pierwszego kontaktu na EKG (przy ataku) a leżąc na łóżku wszystko robiło się ok czułem się bezpieczniejszy. Holter również nic nie wykazał i wizyty u kardiologów również, były podejrzenia zapalena mięśnia sercowego po niewyleczonej grypie, ale dziś udałem się do neurologa i dowiedziałem się, że młody człowiek przychodzący z bardzo dobrymi wynikami badań krwi i moczu oraz takimi objawami (tj. kołatanie serca, zawroty głowy, nudności, brak apetytu, itp.) ma po prostu nerwicę. Niewiem jak to teraz będzie w pracy czy lekarz podpisze mi badania, pracuję fizycznie na kolei. I jeszcze jedno czy mogę prowadzić samochód? Jeśli ktoś może pomóc to prosiłbym. POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej Koluszki
czy ktoś zna jakiegoś psychiatrę lub psychologa który miał styczność z tą chorobą i komuś już pomógł?? najlepiej z okolic Łodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar-mistrz
uuppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena1253
witam was, widzę , że jest nas coraz więcej, ja oczywiście znów bylam u kardiologa i nadal zmagam sie z moimi dodatkowymi skurczami serducha:( , których nawet nie powinnam leczyć , na ablacje jest ich za mało a od paru dni odpukać prawie ich nie ma , ale zapewne cisza przed burzą, byłam również u neurologa w sprawie bólu kolan i puchnięcia , okazało się , że mam niewielkie zapalenie stawów , z sercem nie ma nic wspólnego bo jest podobno zdrowe! tylko ja szukam niepotrzebnych chorób itd.. od jutra zaczynam terapię u jednej z najlepszych terapeutek , nerwica swoją drogą , ale do tego mam lęk przed śmiercią swoich bliskich strasznie sie z tym czuje i oczywiście wymyslanie chorób,,,na terapi poznam ludzi takich jak ja albo podobnych, mam nadzieję , że pokonam te straszne natręctwa i odejdzie złe samopoczucie, minąl rok odkąd można napisać choruję,boję się każdego dnia i nocy, mam niezły bagaż doświadczeń z całego roku wystarczy na całe zycie,piszcie co u was,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi pomugł lekarz co leczy z akupunktura Ukrainiec z Truskawca sanatorium jest tam ordynatorem i polski aktualnie jest pod Gorzowem wielkopolskim i mnie wyleczył z nerwicy lekowej tej to 2 lata leczył a serca to wyleczył mnie 30 min bo to najłatwiej się leczy u mnie w miejscowości to dzieciaka z padaczki wyleczył a nasi lekarze to skazali na wózek inwalidzki bo chodzić nie mógł ani siedzieć tez nie mógł ale 4 lata go leczył 2 razy do roku przyjeżdżał do niego kazał mocarta słuchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej Koluszki
Jestem po wizycie u psychiatry, jest ok. Pani doktor powiedziała abym się nie dawał, nie myślał o tym - spróbujemy zobaczymy. Już po wizycie u neurologa jak tylko próbowało mnie łapać - zaczynałem myśleś o czymś innym. Myślę, że ta walka jest do wygrania, zobaczymy jak będzie z całą wojną, ale damy radę PRAWDA?? Najważniejsze jest aby się nie poddawaćja próbuję i od kilku dni mi wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sicmo D.
Kochani ja już prawie wyleczyłem się z tej nerwicy całkowicie zapomnaiłem co to lęki i strach DZIĘKI BOGU . . .;-))) Oczywiście że da się wygrać z Nerwicą . . .Serduszko moje jużteż się uspokoiło i żyje jak dawniej jeśłi checie popisać lub sięczegośdowiedzieć piszcie 12991269 to mój nr gg . . . Powiem tyle że to było najgorsze kilka miesięcy w moim życiu nikomu tego nie życze ;//// Mimo 19 lat przeszedłem piekło ;/// Moje wcześniejsze posty opisują jak było ze mną ;//// Nerwica może wyniszczyć ale nie zniszczyć człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena1253
Hej , bardzo się cieszę , że Dawid sobie poradził , oby więcej nie wróciła ta wstrętna choroba, to prawda musimy nauczyć się nad tym wszystkim panować , może nerwica nie zawsze niszczy ludzi , ale bardzo wiele zmienia w nas, wydaje mi się , że byliśmy , jesteśmy zupełnie innymi ludzmi przed tym wszystkim , w trakcie i po,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sicmo D.
Dokładnie jesteśmy innymi ludźmi ja jużtroszke inaczej postrzegam życie mam wiele innych wartości . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z wami. Można sobie poradzić z tą straszną, zatruwającą życie chorobą. U mnie od kilku miesięcy też spokój, serce się uspokoiło, ciśnienie i puls niższy ;) Lęki ustąpiły, nie pamiętam kiesy wzięłam jakąś tabletkę na uspokojenie. Oby tak dalej. Wy również dacie radę, gorąco pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena1253
hej u mnie też jest już troszke lepiej nie mam juz tych okropnych ataków paniki , lęki nadal sa , ale mniejsze noi to serducho meczy jeszcze dziś miałam zabieg pod narkozą , trwał ok 30 min cały czas byłam podłączona pod zapis ekg i wszystko było super nic się z serduchem nie dzialo nie było skurczy, to mnie przekonuje , ze nic się z nim nie dzieje , że te skurcze to bardziej stres itd, oby!!! pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjj
To znów ja,to forum jest o sercu,dlatego mam pytanie. Od jakiegos czasu kontroluję sobie cisnienie (no od kilku lub kilkunastu dni) i zaniepokoiło mnie niskie cisnienie rozkurczowe, bo skurczowe mam ok- jakos 110 lub ok120 no cos takiego, a to rozkurczowe np. dziś miałam 58. Dziś jak mierzyłam to miałam 118/58 puls 91. Tak zwykle rozkurczowe mam 60 czasem, nie za czesto spada ponizej 60. Co to moze oznaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marlena co z twoimi stawami czy wszystko juz wrócilo do normy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×