Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no--cholera_mam dość

Przez seks wali mi sie związek!!!!

Polecane posty

Gość malutkie jabłuszko
Seks jest baaaardzo ważny w związku. Pieszczoty, całowanie całego ciała, każdego fragmentu dosłownie, głaskanie po włoskach, smyranie, drapanie, wspólne pierdnięcia pod nosem no i seks - to bardzo zbliża do siebie partnerów. Czujemy się wtedy dowartościowani.Nawet tak błahy gest jak buziak w czólko czy klpas w pupsko - niby nic, a jednak sprawa to nam-kobietom ogromną radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebaba
Kobitki traktujecie facetow jako maszynę do kopulacji. A to przecież jest związek obojetnie czy formalny czy nie, a on nie polega na codziennej czy super częstym zanurzaniu peniska w...Zwiazek to wspólne działanie może być na wielu frontach, a maczanie peniska ma być spontaniczne a nie harmonogramowe.Po za tym nie uwględniacie jeszcze jednego faktu że na produkcję spermy chłop potrzebuje trochę czasu w 50% prawie 2 dni, tylko kilkanaście % może częściej. Nie mówiąc już o tym że to dobro natury zamiast wchłonąc chociążby przez skórę nie mówiąc już o naturalnym jego wchłanianiu co byłoby z wielkim pożytkiem dla was kobiet to marnujecie- wyrzucajecie z prezerwatywą lub ...Dla tych wszystkich pań, ktorych potrzeby wydaje im się są mało realizowane - może trochę fizycznie byście straciły trochę energii - np. uprawiając sport lub chociaż "uprawiając" chociażby jakąś namiastkę rekreacji wysiłkowej. Pragnę jeszcze wam przypomnieć ,że jedna porcja spermy zawiera około 50 super specjalistycznych substancji na ktorych wytworzenie zużywa się równowartość okolo 1,5 dniowego wyżywienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebaba
Dieta na lepszą miłość Rendez-vous w letni wieczór, Fot. Michał Niwicz / Agencja SE/East News Roznamiętniające owoce morza, delikatne, soczyste warzywa, aromaty korzennych przypraw i lampka wina, które otula jak aksamit usta i język. To musi być dobry początek czegoś niezwykłego... Rendez-vous w letni wieczór. Kolacja na tarasie, blask świec, dźwięki nastrojowej muzyki. Do tak romantycznej oprawy pasuje danie lekkie, aromatyczne i zmysłowe. Wystarczy na nie spojrzeć, by w głowie mieć już tylko jedno... Proponujemy ci danie z kuchni tajskiej o dźwięcznej nazwie Yum Ma Maung. Gdzie znaleźć potrzebne składniki? W supermarkecie, delikatesach. Łatwo je przygotować, łatwo podać. Efekt gwarantowany, a co ważniejsze, żadnych niepożądanych skutków ubocznych! Bez tajemnic Cudów nie ma, na poszukiwanie afrodyzjaków najbezpieczniej udać się do seksuologa, a póki nie jest to naprawdę niezbędne, warto poprawić odczuwanie miłosnych doznań odpowiednio skomponowaną dietą, trochę inną dla ciebie, trochę inną dla niego. Jej zadaniem jest zmniejszenie skutków przewlekłego stresu i niedożywienia oraz dostarczenie megadawek witamin, białek oraz tłuszczów, walczących ze złym cholesterolem (dla niego). Witaminy zregenerują układ nerwowy i spowodują błyskawiczne przewodzenie bodźców. Białko to źródło aminokwasów potrzebnych do syntezy neuroprzekaźników w mózgu, które potęgują odczuwanie przyjemności, a "dobre tłuszcze" usprawnią pracę neuronów i oczyszczą naczynia krwionośne ze złogów cholesterolu. W zdrowym ciele... Gdy człowiek ma doskonale funkcjonujący organizm, jest dobrze odżywiony, zdrowy, nie brakuje mu witamin, ochota na miłość musi przyjść! Dlaczego? Odkryto, że popęd płciowy zaczyna się w podwzgórzu, części mózgu, która rządzi również naszym apetytem. Należy stąd wysnuć wniosek, że apetyt będzie powodował wzrost pożądania. No cóż, apetyt wzmaga... apetyt. Krewetki i mango z sosem tajskim to najbardziej erotyczna przystawka. Lekka, bogata w witaminy dla ciebie, cynk i białko dla niego. Dla ciebie Erotyczne witaminy Apetyt na miłość rozniecisz, dokarmiając się produktami bogatymi w witaminy z grupy B (głównie B1, B5, B6, B12), folianami i choliną. Witaminy te wspomagają układ nerwowy, łagodzą napięcie nerwowe i wzmagają satysfakcję z seksu. Ich działanie wspierają kwasy omega-3, mangan, magnez i aminokwasy. Są one niezbędne do produkcji w mózgu dopaminy, neuroprzekaźnika wzmacniającego pożądanie. W twoim codziennym jadłospisie muszą się znaleźć: pieczywo pełnoziarniste, ryby, mięso i warzywa. Warto też, abyś dogadzała sobie produktami dostarczającymi beta karotenu. Pogryzaj marchewkę, przyrządzaj potrawy z dyni, szpinaku, brokułów. Jedz owoce. Beta karoten doskonale wpływa na produkcję hormonów płciowych. Pamiętaj też o witaminie E, zwiększającej twój popęd seksualny. Znajdziesz ją w kukurydzy, zielonym groszku, olejach roślinnych, margarynie. Żeńska viagra Naukowcy zwrócili ostatnio uwagę, że na spadek libido u kobiet (oprócz nerwowego trybu życia) może mieć też wpływ zbyt mała ilość aminokwasu argininy w diecie. W ściankach mięśni miednicy i łechtaczki powstaje z argininy tlenek azotu odpowiedzialny za rozszerzenie naczyń krwionośnych i napływ do nich krwi. Dzięki temu zwiększa się nawilżenie i reakcja na bodźce (taki sam mechanizm działania wykazuje przeznaczona dla mężczyzn Viagra). Warto, abyś jadła produkty bogate w L-argininę. Są to jaja, orzechy, migdały, mięso (szczególnie wołowe), żelatyna. Afodyzjaki dla ciebie • orzechy włoskie i szpinak (za sprawą kwasów tłuszczowych i magnezu) zjadane codziennie ochronią przed oziębłością płciową. • biała herbata - zawiera najwięcej ze wszystkich herbat kofeiny, która pobudzi i wyostrzy zmysły. Jeśli chcesz przeżywać wielokrotne orgazmy i nadać twoim "sokom" szczególnego posmaku i aromatu, proponujemy ci libański deser Koshoff, składający się z samych afrodyzjaków: owoców, migdałów, miodu, i... różanej konfitury. Dla niego Męska energia Seks i gra wstępna to ciężka praca, wymagająca ogromnej ilości kalorii (najmniej 300-400 kcal/h). Dlatego jeśli masz duszę Casanovy, musisz tak jak on dbać o sprawność i kondycję swoich narządów płciowych. Najlepiej jedząc duże ilości produktów bogatych w selen i cynk. Pierwszy gromadzony jest w jądrach i decyduje o ich wydolności. Dlatego po... nie żałuj sobie śledzia, makreli albo goloneczki z ciemnym piwem (selen z piwnych drożdży jest najlepiej przyswajalny). Natomiast cynk jest konieczny do prawidłowego funkcjonowania kanalików nasiennych oraz produkcji testosteronu (niezbędny do seksu). W ciągu tygodnia jedz jak najwięcej produktów z razowej mąki, soi, ryb i owoców morza. Te ostatnie przydadzą się, kiedy planujesz ostry seks. Zmysłowe walory białek Jeżeli zawsze chcesz być sprawny i gotowy, nie powinieneś sobie żałować białka pod postacią mięsa, serów, jaj, ryb oraz owoców morza. Oprócz składników potrzebnych do regeneracji, dostarczają one argininy. Stanowi ona 80 proc. nasienia, zwiększa ruchliwość i liczebność plemników (jedz także Koshoff). Jednym z najcenniejszych owoców morza (zaraz po ostrygach) jest kawior, łatwy do jedzenia, lekkostrawny i zasobny w fosfor. Jest on świetną przystawką o błyskawicznym działaniu. Wiedział o tym James Bond, dogadzający sobie przed i po kawiorem z bieługi. Jednak najmocniejsze właściwości rozpalające miłosne żądze ma kawior ze sterlida. Właśnie on był zarezerwowany dla carów i cesarzy austrowęgierskich. Jedli go oni na grzance przykrytej płatkami orchidei. Afrodyzjaki dla ciebie • miód jest najszybciej przyswajalnym źródłem energii. Zawarta w nim fruktoza chroni i karmi plemniki. Polecamy miód jaśminowy i akacjowy. • buzdyganek, kozieradka, szałwia są to zioła wspomagające produkcję testosteronu. Typowe danie włoskich kochanków: Saltimbocca. Czerwone mięso, dojrzewająca szynka, szparagi. Kryją w sobie wszystko, czego potrzeba mężczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredniaczka
Proponuję Ci, byś któregoś wieczoru, kiedy on będzie oglądał telewizję, wyszykowała się, seksownie ubrała, umalowała i wyszła z domu. Na jego pytanie, gdzie idziesz, po co się tak szykujesz, odpowiedz, że wychodzisz, bo może Cię ktoś porządnie zerżnie... Jeśli to nie podziała, to daj sobie z tym facetem spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'\'Na jego pytanie, gdzie idziesz, po co się tak szykujesz, odpowiedz, że wychodzisz, bo może Cię ktoś porządnie zerżnie...\'\' przykro mi ale nie na kazdego faceta zadziala to tak samo, bo są i tacy ktorzy jak wrocisz odwrocą się do ciebie bokiem z ironicznym pytaniem\'\'jak bylo?\'\' uwierz mi kazdy męzczyzna jest inny, na jednego podziala to jak plachta na byka, będzie tak zly i obrazony ze tymbardziej nici z upojnej nocy ale będą i tacy(czego wam i sobie zycze;)) ktorzy poczują się na zazdrosni ze zrobią wszystko by pokazac swoją \'drugą;)\'\' naturę zdarzy sie na pewno i taki ktory po takim wyznaniu sie zalamie, utwierdzi w przekonaniu ze niejst prawdziwym męzczyzną, ze nie potrafi...a chyba nie o to tu jednak chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno napisalas zeby wtedy dac sobie z takim facetem spokoj, mysle ze nie jeden sam dalby sobie spokoj z tą kobietą po takich slowach... uwierz mi kazdy jest inny moj byly mial przeoooogromny temperament ;) czasami 5 razy w ciagu dnia...bylo nam dobrze ale co z tego skoro...tylko w tej dziedzinie :O w sumie to mial duzo większy temperament seksualny niz ja, bo ja często nie chcialam ;) choc moze to wlasnie przez to jaki byl tak ogolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą kolacją to jest niezły pomysł...może spróbuj zrobić mu niespodziankę, przyszykuj coś dobrego-najlepiej coś z tych afrodyzjaków... wino,świece, nastrojowa muzyka...może to go pobudzi? a swoją drogą jestem ciekawa czy naprawdę niektóre potrawy działają na popęd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba zbyt atrakcyjna nie jestes.Moj facet tez narzekal ze nic mu sie nie chcialo jak byl ze swoja eks - niby ja kochal ale jak widzial ja nago to mu sie odechciewalo wszystkiego. Ewentualnie po ciemku. Moze sprobuj zgasic swiatlo i wtedy cos zaczac a na nastepny raz przy zapalonym - jak bedziesz go bardziej \"robila\" bez swiatla to po prostu mu sie nie podobasz - jak nie zauwazysz roznicy to chyba ma male potrzeby facet i nic sie nie da zrobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka topiku chyba wyraznie napisala ze nie ma problemow ze swoim wyglądem :) i proszę jej tu nie obrazac z tym zgaszonym swiatlem :) a to co mowi twoj facet na temat swojej ex swiadczy tylko o nim i zapewne to g... prawda :) bo po co by z nia byl gdyby byla az taka obrzydliwa :) miej swiadomosc ze jak zerwiecie to dla swojej następnej panienki bedzie tak gadal o tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak ogolnie to przeciez są mężczyzni ktorzy wolą się kochać przy mniejszym swietle, albo po ciemku i to wcale nie musi oznaczac ze nie kochają swoich partnerek, bądz tez ze im się one nie podobają... moze to po prostu tacy panowie, ktorzy lubią dlugą namiętnośc, odpowiednią nastrojowosc itd. ;) nie kazdy mężczyzna lubi szybkie numerki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzychu28
Cześć. Przepraszam, że dopiero sie odzywam, ale nie miałem neta, jakaś awaria i dodatkowo do tego moje sprawy zawodowe sie przyczyniły. Dziekuję, za rady i szczere odpowiedzi i słowa otuchy :) , naprawde jest lżej człowiekowi, gdy z kimś wymienii opinie na dręczący Nas temat. "Anna_Maria26 " co do tabletek to moja druga połowa zażywa tabletki już ok 5 lat jakoś, mnie to zajebiście denerwuje bo chciałbym mieć zdrowe dzieci potem i takie zażywanie tych tabletek to napewno jakoś się musi odbić na kobiecie, bo przecież tabletka robi olbrzymie zmiany w organiźmie kobiety, a ona się upiera, że tabletki są ok,że ma reguralnie okres itp. wg niej nawet spirale są ok, ja mam na ten temat inne zdanie i mi się te metody nie podobają i zawsze jak jakos najdziemy na ten temat to prawie kłótnia jest, no ale teraz zamierzam podejść do ginekologa osobiście i z nim porozmawiać na temat czy tak długotrwałe zażywanie tych tabletek nie będzie miało wpływu na jej płodność i zdrowie dziecka. ja poza tym chce dzieci, i był nawet kiedyś taki okres (jakos rok temu), że moja luba nie brała tabletek przez ok miesiąc i się kochaliśmy bez gumek, bo ja powiem szczerze gumek nie lubie, i potem spóźniać zaczął się jej okres i ja się cieszyłem, że może maluszek będzie, nawet pofatygowałem się po test ciążowy do apteki, ale kurcze nie wyszedł pozytywnie - a szkoda, bo chciałbym mieć dzieci jakoś teraz, a nie w późniejszym wieku, a dla mojej dziewczyny to dzieci ok, tylko nie teraz, tylko jak bedzie ustabilizowana sytuacja życiowa (stała praca itp), a wg mnie to teraz było by fajnie, pociecha by juz rosła, teraz są jeszcze dziadkowie, by ewentualnie pomóc nieraz, jak byśmy chcieli gdzieś wyskoczyć, a tak przekładająć z roku na rok to nie wiem kiedy to nastąpi :( " zalamana5 " dzieki za słowa otuchy "zoneczka7 ", gdyby wogóle nie nalegał, to juz raz tak próbowałem, miesiąc minął wtedy i nic, a już jakoś od dnia 20 zaczełem nawet mojej drugiej połowie mówić ile to już dni mija, od ostatniego zbliżenia i nic :( i te kilka razy co było przez półroku to tylko dzieki mojemu naleganiu doszło do zbliżenia. "no--cholera_mam dość " dzięki za założenie tematu, choć najlepiej by było abyśmy nigdy nie musieli się wypowiadać w tym temacie, tylko w temacie "jestem szczęśliwy/szczęśliwa ze swojego związku" Zdaje relacje, co tam dalej u mnie, a mianowicie... ostatnio, poszedłem po nią do pracy, udaliśmy się na obiad do jakiegoś baru, potem w sumie zaprosiłem ją do kina, już od grudnai jakoś wybieraliśmy się do kina, ale nie grali nic co by Nas zaciekawiło, bardzo się ucieszyła, z tego kina. potem udaliśmy się jeszcze na jakieś piwko i do domu, w domu w sumie zażyliśmy szybko prysznic i położyliśmy sie dość wcześnie do łóżeczka, oglądneliśmy jakiś film w tv, i ja ją delikatnie zaczełem dotykać w intymne miejsca i po jakimś czasie zaczeliśmy się namiętnie całować... po chwili położyła się na pleckach a ja rozsunełem jej uda i zajełem się jej cudowną muszelką (nie wiem czemu ale uwielbiam lizać cipki, normalnie mam na tym punkcie bzika), na co ona zaproponowała wspólne pieszczoty, ku mojemu zdziwniu - 69, czego już dawno nie robiliśmy, w sumie przez nią, bo stało się dla niej problemem ssanie wacusia, no i w sumie tak się popieściliśmy troszeczkę, powiem, że byłem wniebo wzięty :), bo już od dawna tak się nie zabawialiśmy a mi tego brakowało, ja już rozpalony do czerwoności ponownie kłade ją na plecy, szykuje się do penetracji, pocieram po jej muszelce mojim fiutkiem i zaczynam penetracje.... a ona sucha w środku, wogóle nie wilgotna - tak jak by te pieszczoty nie wpłyneły na nią, jak by się wogóle nie podnieciła :( :( :( normalnie aż z tego wszytskiego mi interes opadł.... :( :( pierwszy raz w życiu miałem taką sytuację, normalnie aż mi się głupio zrobiło - wziełem Ją przeprosiłem, że tak wyszło, coś tam zaczeła majstrować przy mojim małym, ale już nic z tego nie wyszło, po czym pocieszyła mnie, że to może stres itp, no ogólnie to i być może prawda, bo cała ta sytuacja co się ciągnie już tyle czasu między nami i wogóle tego wieczoru za cienką ścianą jakaś kuzynka, a łożku nasze akurat dość daje hałasu, byc może to było przyczyną, ale mi się zdaje, że to jej jak by brak podnieciena na mnie tak wpłynął, mam nadzieje, że się od tego wszytskiego nie nabawie jakiegoś urazu, po którym bede miał problemy z małym, choć powiem szczerze, że jak teraz dojdzie do naszego zbliżenia to cały czas będe myśleć i zadawac sobie pytanie, czy robi to bo mnie pragnie i chce tego, czy robi to bo wie, że ja chce i ogólnie cały ten akt miłości jest jej obojętny i bedzie wyczekiwała kiedy się zakończy???? Na drugi dzień, ogólnie się troche zmartwiłem całą zaistniała sytuacją i chyba z godzine leżałem w łożku po przebudzeniu i myślałem o tym co się stało poprzedniego wieczoru... no i wieczorem zaś chciałem jej poprzez delikatny dotyk muszelki dac do zrozumienia, że mam ochote pobaraszkowac, ale zaaregowała dośc ostro, bym jej dał spokój bo ogląda tv, no a potem to już zasneła, obróciłem się na bok i pomyślałem, że jak by w pokoju nie było tv to może by częściej dochodziło wogóle do zbliżeń, bo tak jak byśmy leżeli i nic by nie grało, a jej by się nie chciało spać, to pewnie by nabrała ochoty się poprzytulac i pokochac, a tak to oglądanie tv, potem zmorzy sen i po wieczorze :( powiem, że ja kiedys też kilka razy się zasiedziałem prz komputerze, gdy mówiła, abym się położył spać, bo ją monitor razi, a byc może wtedy chciała się ze mną pokochać i ja źle zrozumiałem i dalej przed monitorem siedziałem, ale jeżeli by tak było to wystarczyło podejść, pocaować mnie, pogłaskać po wacusiu i wszytsko było by jasne, że ma ochote na seks, a tak to co miałem się połozyć do łóżka i spać? ile to takich nocy było, kiedy leżałem koło niej dotykałem, przytulałem się a nie dochodziło do niczego :( :( :( "Wredniczka", jak by mi tak kobieta wyszła z domu, to bym jej odrazu zapowiedział, że nie ma po co wracać i zamki zmienił, a jeżeli bym przebywał u niej w mieszkaniu, to bym poszedł w siną dal... Co do kolacji, to już za kilka dni jest szansa coś fajnego zoorganizować z okazji Walentynek, być może to jakoś ten nastrój tego święta jakoś zadziała, ale czy na długo...? No nic rozpisałem się zaś troszeczkę, życzę udanego weekendu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzychu28
komputerze, gdy mówiła, abym się położył spać, bo ją monitor razi, a byc może wtedy chciała się ze mną pokochać i ja źle zrozumiałem i dalej przed monitorem siedziałem, ale jeżeli by tak było to wystarczyło podejść, pocaować mnie, pogłaskać po wacusiu i wszytsko było by jasne, że ma ochote na seks, a tak to co miałem się połozyć do łóżka i spać? ile to takich nocy było, kiedy leżałem koło niej dotykałem, przytulałem się a nie dochodziło do niczego :( :( :( "Wredniczka", jak by mi tak kobieta wyszła z domu, to bym jej odrazu zapowiedział, że nie ma po co wracać i zamki zmienił, a jeżeli bym przebywał u niej w mieszkaniu, to bym poszedł w siną dal... Co do kolacji, to już za kilka dni jest szansa coś fajnego zoorganizować z okazji Walentynek, być może to jakoś ten nastrój tego święta jakoś zadziała, ale czy na długo...? No nic rozpisałem się zaś troszeczkę, życzę udanego weekendu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzychu28 -> a moze ona byłą tam sucha właśnie przez tabletki? To jest często jednym ze skutków ubocznych. Ja ci powiem tylko tyle, że ja również miewam z tym kłopoty, mimo tego, ze a)nie biore tabletek, b)bardzo łatwo się podniecam. Widac taka juz moja natura. Tak więc to wcale nie musi oznaczać, że nie była podniecona. Ale to jest tylko moje zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzychu28
"kruszek" nie wydaje mi się, bo wcześniej takich historii nie było, jej muszelka zawsze była zajebiście wilgotna, aż miło było ptaszka włożyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam prawie tak samo
zobaczcie co dostalam od swego męża: ;) http://sexshop.zy.pl/sklep/akcesoria-erotyczne/masturbatory/damski-masazysta-ultimate.php to taki przedwczesny prezent walentynkowy:) nigdy wcześniej nie uzywaliśmy żadnych zabawek w łózku, mam nadzieję, że coś powolutku zaczyna się dziać:) jak narazie nie możemy wypróbować zabawki, bo mam @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julcia81
krzychu28 przeciez to pewne w 100 % ze to wszystko wina tabletekja po 3 latach brania zrobilam sie taka ja twoja kobieta , wszystko mnie denerwowalo a w szczegolnosci moj facet, mialam sucho w pochwie troche uzywalam specjalnych nawilzajacych kremow i wogole nie mialam ochoty na sex....w koncu moj kochany stwierdzil z epo tych tabletkach zrobilam sie nerwowa i mam sucho i nie mam ochoty na sex to po co mam sie truc jak sie nie j=kochamy czesto ja powiem szczerze ze tych tabletek tez mialam dosyc ale lubilam je bo mi biust urosl ze dwa rozmiary ale dla cyckow nie bede sie trula jak i tak nie mialam ochoty aby je piescil teraz nie biore jakies dwa lata i znowu jest ja za dawnych lat aha moj facet tez powiedzial ze powoli (no moze nie tak predko ale...)chcemy miec dzidziusia i lepiej aby organizm byl "czysty" jak odstawilam tabletki to bardzo szybko moj facet zobaczyl roznice i czasem wspomina jak mialam po tabletkach coz z agumami nie przepadamy ale lepiej miec ochote niz bez gum a dwa razy w tygodniu na koniec proponuje aby dziewczyna rzucila tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KRZYCHU28 ja uważam tak samo jak julcia28 po odstawieniu tabletek też mam większą ochotę na sex i nie jest już tak sucho musisz powiedzieć swojej lubej żeby odstawiła tabletki!!! pozdrowionka baj 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaief
Krzychu...jestem kobietą o ogromnym temperamencie...ale był czas że zaczęłam brać tabletki i pojawił się problem z sexem niestety. Nie miałam absolutnie ochoty na baraszkowanie z moim facetem, a sama myśl o sexie doprowadzała mnie do szału. Do tego oczywiście suchość muszelki. Po odstawieniu tego świństwa wszystko wróciło do normy. Niestety tabletki nie mają obojętnego wpływu na kobiecy organizm:( "( :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MP5
Krzychu28 serdecznie wspolczuje i gratuluje wytrwałości. Ja jeszcze tez jestem wytrwały bo kiedys moja luba rzadko miala ochote na sex (twierdzila ze to przez tabletki) i byla tak jak i Ty mowisz - sucha mimo ze np robilem minetke najlepiej jak potrafie i po odglosach i ruchach widac bylo ze bardzo jej sie podoba. Odkad przestala brac tabletki jest duza poprawa zarowno pod wzgledem wiglotnosci jak i libido. Teraz warunki nie pozwalaja na czeste zbliżenia no i doszlo jeszcze to ze musimy sie kochac z gumka co mi sie cholernie nie podoba. Jak byly tabletki to w 80% gra wstepna wygladala nastepujaco: 20-30 minut zebrania i raz na tydzien udalo sie zaciagnac ja do wyra. Jej libido bylo takie ze jej odpowiadal sex raz w tygodniu lub rzadziej a ja na mysl 7dni bez sexu jestem chory bo nie chce sam sie zabawiac ze soba skoro jestem w zwiazku a potrzeby mam duze. Czasem wytrzymuje - czasem nie ;) Doszlismy na kompromis i udalo mi sie wyegocjowac sex na 2-3 dni no ale po rzuceniu tabletek pojawily sie problemy z jej hormonami oraz stres bo juz 2 testy ciazowe kupilem bo okres sie spoznil 2 tyg (2gi po rzuceniu tabletek - pierwszy byl jak zawsze po 28 dniach) Tak wiec czekam az sie wszystko unormuje i bedziemy mogli sie cieszyc czestym wspanialym sexem. Dodam jeszcze ze mimo ze miala brak ochoty to wierze ze to przez tabletki bo na sex raczej nie mogla narzekac bo zawsze miala ograzm nawet jesli wymagalo to z mojej strony kilkudziesiat minut starania(zazwyczaj starczalo kilkanascie minut) natomiast jak pochwa byla sucha kupilem 3 zele i najlepszy okazal sie K-Y i moge go polecic. A co do facetow ktorzy nie maja checi na sex to jestem pod wrazeniem bo myslalem ze tacy nie istnieja a tu zonk plaga wrecz. Pozdrawiam wszystkich. (To moj pierwszy post wiec jesli chaotycznie napisany to nie krzyczcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MP5
Jeszcze dam małą rade autorce postu. Jak bedzie ogladal TV to naga usiadz lub poloz sie obok niego i zacznij sama siebie piescic i wydawac zalotne ciche jeki szepcz mu cos na ucho jak bardzo go pragniesz (co jest niemozliwe zeby nie podzialalo na niego) a jesli to nie pomoze, to na poczatek wez mlotek i rozwal mu telewizor (miejmy nadzieje ze jest stary i tani:)) Druga rzecz to moze miec kompleks z powodu tego ze szybko dochodzi. Sa masci i spraye na wydluzenie stosunku moze to go dowartosciuje ale nigdy mu nie mow ze jest beznadziejny w lozku bo to dla niego bedzie jak cios ponizej pasa mocniejszy niz od specjalisty w tej dziedzinie Goloty. Pozdrwiam jeszcze raz i kombinuj a moze cos da sie z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakaja
ja mialam podobna sytuacje, facet mial potrzebe kochac sie mniej wiecej raz na 2,3 tygodnie. Ja codziennie. Codziennie rano (co mezczyzni lubia podobno!!!) i wieczorem probowalam sie do niego dobierac, on tylko odsuwal moja reke i mnie odpychal. Czulam sie jak dziwka, ktora ma niewiadomo jakie potrzeby. I moze mam ale mam prawo je zaspokajac!. I zwiazek sie rozpadl, nie tylko z powodu seksu, ale moze gdyby seks byl udany to bym sie dwa razy zastanowila, a tak wiedzialam ze nic z tego nie bedzie. I spotkalam faceta, ktory nie dosc ze mnie kocha nad zycie to kocha sie ze mna dokladnie tyle ile potrzebuje a nawet wiecej. I nie wyobrazam sobie innej sytuacji. Wiec moja rada jest taka: zastanow sie czy chcesz z kims takim spedzic wiele lat, bo jesli tak jest teraz (a teraz zakladam ze jeste atrakcyjna i go w miare podniecasz;) to co bedzie pozniej kiedy przejdzie zauroczenie? W ogole nie bedzie sie kochal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyziek
bo trzeba sie po prostu dobrze dobrać, ja się spotykam z męzatką która ma dosyc sypialnianych frustracji i dopiero ze mna czuje ze jest kobietą, ja z żoną nie sypiam od wielu lat a przy kochance naprawdę odżyłem, nawet nie druga młodość - to całkiem nowa jakość, nigdy wcześniej nie byłem taki szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MP5
Jeśli chodzi o mnie to bym musial zakonczyc zwiazek zanim bym wszedl z kimkolwiek do lozka bo nie umie zdradzic ale zastrzegam ze ja nie jestem zonaty i mi by poszlo o wiele latwiej niz komus po slubie. Wierze ze jeszcze da sie cos zrobic na poprawe jakosci sexu, postaram sie zrobic jak najwiecej ale jesli to nie pomoze poprostu w przyjazni sie rozstaniemy bo nie wyobrazam sobie zycia w ktorym bede ciagle zebral i blagal o to zebym byl zaspokojony. Jesli jest jakas nadzieja proponuje cos robic by naprawic cos co sie zje**ło ale jesli wyjscia nie ma no coz - kochanka tez dobry pomysl ale go nie popieram. Dodam ze moim problemem jest rowniez to ze moja kobieta malo potrafi "dac" z siebie aby bylo super wszystko zostawia mi jaka pozycja itd to wszystko moja decyzja i tez wkurza mnie to ze rzadko wychodzi sama z propozycja sexu. Bede walczyl bo ja kocham ale jak nie bedzie wyjscia?? jak sie nie zmieni?? nie wiem co wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MP5
wiesz co?? walcz walcz walcz, jezeli ja kochasz to sex nie moze tego popsuc, wazny w kazdym zwiazku ale o inne wartosci tez zadbaj. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MP5
Poki starczy mi sil i wytrwalosci bede walczyl ale jesli to nie przyniesie skutku to nie zepsuje sobie zycia ... nie chce byc wiecznie nabuzowanym frustratem ze zrabanym zyciem erotycznym szukajacym szczescia w rekach kochanki lub dzi*ek. Nadzieja jest ;) ze bedzie dobrze ale pytanie jak dlugo .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MP5
no to ja kciuka za Ciebie trzymie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak miałam ze swoim....ch..jnia jakich mało. Traci sie chęć do życia. Teraz jest juz ok bo nie jestesmy razem - spotykamy sie dla sportu...ups, to chyba nie jest zbyt ok ale nam tak pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MP5
No i sie wszyscy wyciszyli .... BTW Jak spedziliscie Walentynki? Mam nadzieje ze mieliscie wszyscy duuuuuzo sexu i milosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×