Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no--cholera_mam dość

Przez seks wali mi sie związek!!!!

Polecane posty

Gość Eurekaaaaaaaa128
Jest pare mozliwosci- albo facet nie ma potrzeb sexualnych ( u mnie tak bylo w poprzednim zwaizku ze byl malo napalony i okazlo sie ze mnie nie kocha) albo poprsotu wypalilo sie- radze przede wszystkim porozmawc.Pamietajcie ze do sexu nie mozna zmuszc zreszta co za przyjemnosc z kochania sie z kims jest sie wie ze druga osdoba nie ma na to ochoty i tylko to robi zeby drugiej osbie nie bylo przykro. . Jest kilka wyjsc albo pogodzic sie z tym , albo odejsc, albo samemu zachowac wsztrzemieliwosc- tzn kusic, dobrze wygladac, ale nie chciec uprawiac sexu - wymigiwac sie od tego.. wtedy wzbudzi sie wieksze pozadnie u partnera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaklopotany - przeczytalam tylko Twoje wypowiedzi i mysle ze dobrze zrobiles odchodzac , bo cos tu nie gralo w tej dziewczynie .Dwa lata bez seksu , przesada i to ze katoliczka .. Ja jestem z tych porzadnych dziewczyn , ale facet dostal seks po pol roku znajomosci ( a dwa lata , no chyba sama nie potrafilabym tyle czekac ) wkoncu kobiety tez maja potrzeby. Jestem tez katoliczka , chodze do kosciola , choc moje poglady na temat seksu sa nieco inaczej widziane niz przedstawia je kosciol. Tu wiara nie ma nic do rzeczy i czekanie do slubu nie radzilabym nikomu , pozatym przeciez zdarza sie ze osoby wstepuja w zwiazek malzenski po dlugim narzeczenstwie i co maja czekac np.5 lat , bo tak chca i tak nakazuje wiara ? Albo dziewczyna nie czula potrzeby kochania sie ( w co nie wierze ) albo mama robila jej pranie mozgu i nastawiala ja zle do Ciebie i do tych spraw . Ciesze sie ze ze jestes juz z nowa partnerka i wszystko uklada sie dobrze , jak to mowia szukajcie a znajdziecie , Tobie sie udalo , gratuluje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemy z seksem w związku, zazwyczaj znaczą ukryte problemy między Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.a.a.a.a.a.
witam. poczytałam kilka postów i dolaczam do was. bardzo dobrze znam ten problem. mój mąż kochal się ze mną 2 x w miesiącu(srednio) ale bywały tez przerwy 1,5 miesięczne. teraz staramy się o dziecko, więc jest częściej, ale nie daje mi to zadowolenia. nie to zebym była wiecznie napalona, po prostu wiem ze on nie robi tego z ochotą, ale tylko w celu prokreacyjnym. jak zwierzę. zajść w ciążę na razie mi się nie udaje, staramy się juz kilka miesięcy. moze to własnie dlatego ze robimy to tylko w tym celu? rozmawiałam z mężęm nie raz, czy taka mała częstotliwość sexu mu wystarcza, twierdził ze jest ok. ale wiem ze co 3-4 dni sam sobie rozładowuje napięcie. twierdzi ze masturbuje się automatycznie, ze nie ma wtedy ochoty na sex, tylko po prostu wypuszcza nasienie. czy to jest normalne? dodam ze poza tą sferą wszystko jest u nas ok, bardzo się kochamy i jest nam razem dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MP5on
Mi sie wydaje ze faceci ktorzy nie maja ochoty na sex to sa dinozaury i jest ich ulamek procenta natomiast kobiet ktore nie maja ochoty jest duuuzo wiecej. Bardzo mnie zaciekawila wypowiedz ze brak sexu moze miec podloze w naszych wewnetrznych problemach. Rozwiazanie problemu braku sexu jest najlatwiejsze konczac zwiazek ale wg mnie i nie urazajac nikogo ktos kto sie poddaje i zostawia partnera bez podjecia walki to zwykly tchórz. Ale jesli walka nie przynosi efektu to chyba tlko rozstanie przyniesie efekt co byloby piekielnie trudne (bynajmiej dla mnie). Pozdrawiam i zachecam do walki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsups........
ups

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...kasia...
ze mna jest odwrotnie ja nie mam ochoty na sex tak czesto jak on, tzn prawie wcale nie mam ochoty pojedyncze dni w miesiacu, nie wiem jak mam sobie z tym poradzic bardzo chcialabym zeby to sie zmienilo , tylko co zrobic... zmuszac sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MP5on
Kasiu nie musisz sie zmuszac ale moze masz za malo jakiegos hormonu. Mozesz isc na badania a jesli sie okaze ze masz malo jakiegos hormonu to wtedy dostaniesz w tabletkach go i moze sie wszystko poprawi ;). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...kasia...
ja myslalam racej o jakichs afrodyzjaczkach zwiekszajacych ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinkaka
Kończy się weekend - i nic nie było:( Jeszcze dzisiejszy wieczór został, ale ja mam już dość:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seks jest wazny
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejtt
Miałam szczerze podobny problem. Kochalismy sie z chłopakiem bardzo mineły 3 lata i emocje same opadły. Na początku tego nie zauważyłam, ale z czasem to już było widoczne. Nie wiedziałam jak temu zaradzić. Mielismy wtedy po 22 lata! Ubierałam się w ciuszki, probowałam jakis urozmaiceń - niby się starał, ale to ciągle było nie to. Oczywiście mowił mi, że mnie kocha, ale ciągle tłumaczył sie, że jest zmeczony itp... No wiec po poważniej rozmowie, postanowiłam, że damy sobie siana na 2 miesiace - że worce na wakacje do rodzicow on do swojej rodziny i zobaczymy czy po rozłace coś pomoże. Pomogło!! Mowie wam! Tego nam było trzeba, poczuliśmy jak to jest tęsknić za tym i za sobą. Cześto robimy sobie takie rozłąki na 1 miesiac - 2 tygodnie a potem jestesmy tak na siebie napaleni! Ja nie umiem bez niego zyc a on bezemnie tak samo . POLECAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy przeczytałem wszystkie posty tego tematu to doszedlem do wniosku, że zycie jest niesprawiedliwe aby tak obdarzac partnerami. Moje małezenstwo rozleciało sie własnie z tego powodu ze ja po dobrym seksie nakrecałem sie na nastepny czyły i namietny seks, natomiast moja zona po dobrym seksie czuła się zaspokojona na najbliższe 3 tygodnie czasem miesiąc Ja potrzebowałem przynajmniej dwa razy w tgodni, żona \"godziła\" sie na dwa razy w miesiącu. Myslę ze to tylko róznica temperamentów w innym układzie i ja i ona tworzylibysmy dobry układ.... ze mna był to układ nie do zaakceptowania. Sumujac zwiazek bez milosci ale z dobrym seksem ma dużze mozliwosci pretrwania, natomiast zwiazek z miłosciąa lecz be udanego seksy nie przetrwa. Ozeniłem się z miłosci i to mnie zaslepiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitka
Czyli najlepiej trafic na dziewczyne ktora lubi pare razy w tygodniu, bo na takiego faceta nie trudno trafić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aallaa
zgadzam sie z joe-63 niestety zwiazek z nieudanym seksem nie przetrwa...to zbyt frustrujace, szczegolnie kiedy ma sie 20-pare lat i dziewczyna doskonale wie ze moglaby miec wielu facetow jesli tylko by chciala... brak seksu rodzi tylko pretensje do partnera frustracje i przez to oboje nie jestescie szczesliwi wydaje mi sie ze w takiej sytuacji trzeba porzucic wygodne zwiazkowe zycie, zdobyc sie na o dwage i poprostu zakonczyc zwiazek ...poszukac szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aallaa
uwazam jednak ze nie mozna porownywac braku seksu spowodowanego tym ze partner nie ma ochoty, badz poprostu seks jest nieudany z tym , ze ktos wybiera czystosc do slubu.. wedlug mnie to zupelnie co innego i nie zgadzam sie z allegra 8 , ze jezeli dziewczyna nie chce zachowac czystosc do slubu to matka jej robie pranie mozgu!!! To trudny wybor-bo odmawiasz sobie przyjemnosci o ktorej mowia wszyscy wokol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co dziewczyno
coś chyba mu dolega :o ten przedwczesny wytrysk :o Myślę, że boi się nawet myśli, że znów zobaczysz, że on nie może dłużej. On przeprasza bo jest mu chyba naprawdę głupio, nie chce Cię znów zawieść przy kolejnym stosunku. Myślę, że tym bardziej, że ma 28 lat i uważa pewnie, że w tym wieku nie powinien mieć problemów nastolatka. Jest w błędzie wielu starszych mężczyzn ma z tym problemy i większość z nich unika seksu bo się boją i wstydzą. Porozmawiajcie spokojnie o tym i może też idźcie do seksuologa. Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinkaka
Rano była szczera rozmowa, którą dokończymy jak mąż wróci z pracy. Mam nadzieje, że będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana z Onanem
a mój mąż był chory parę lat temu i nie kochaliśmy się z tej przyczyny. I ja myślałam, że tak jest dalej, a on nie wyprowadzał mnie z błędu i teraz wiem, że byłam naiwna jak dziecko we mgle, bo choroba przeszła, a on wolał internet, panienki w bieliźnie w katalogach i własną rękę. Ech faceci!! A jeszcze nie cierpi kiedy ja cokolwiek zaczynam i muszę czekać na jego inicjatywę, bo "przecież do tego zmuszać się nie można". Już mam dość rozmów na ten temat, bo nic nie przynoszą. Jak się facetowi znudzisz, to żadna miłość nie pomoże. Tylko siąść i płakać. Przegrasz z każdą panienką w bikini, bo wirtualnie, to można takie rzeczy, że ho, ho. Nigdy im nie dorównam. Moja samoocena jest blisla zeru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również zawiedziona
Ja już nie mam sił. Znów przegrałam z komputerem, choć nie kochaliśmy się już dłuuugi czas.Była kłótnia i spaliśmy osobno, powiedzieliśmy sobie też wiele przykrych rzeczy.Smutno mi;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasze zdrowie
Napijmy się, nic innego już nie przychodzi mi do głowy... utopić smutek w szklance martini... żeby kolejny wieczór zniknął, rozpłynął się jak lód w szklance :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wszystkim:) poczytałam te posty i sama nie wiem czy mi ulżyło że inni mają podobnie?nie wcale mi nie ulżyło,bo to wszystko cholernie przykre zgadzam się z tym ,że problemy seksualne mają często ,,drugie dno\'\',że kryją się za tym inne problemy w związku,ale z drugiej strony gdy ograniczymy kontakty intymne to chyba nie sprzyja rozwiązaniu innych problemów? mój facet jest zimny,ma mniejsze potrzeby odemnie,pogodziłam się z tym,ale z tym że od 2 miesięcy to ja iniciuję zbliżenia,to ja go muszę nakręcać aby coś było , w dodatku częściej słyszę,,nie mam ochoty\'\',z tym wszystkim czuję się już podle naprawdę powiedział mi że potrzebuję ogiera chyba który by to robił dwa razy dziennie--i to jest największa bzdura,najbardziej brakuje mi bliskości i czułości,a nie bzykania po prostu .Nie wiem jak facet może tego nie rozumieć i gadać takie głupoty,tym bardziej że dostosowałam się do jego potrzeb i dwa lub nawet raz w tyg. by wystarczyło--pod warunkiem że pokazał by trochę chęci i poczuła bym się kochana i akceptowana :( ktoś tam napisał że ma ponad 20 lat,ja mam 38 ,myślę że wiek nie jest ważny--każdy potrzebuje bliskości i akceptacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekseksseks
Jesteśmy z moimi już pięć lat a mieszkamy dwa..a namiętność w naszym związku nie osłabła.Kochamy się bardzo często.Wogóle bardzo dobrze się układa między nami.Jestem zdania że jeśli w codziennym życiu się układa to w łóżku też.Jeżeli związek jest zdrowy to i seks udany..Miałam wcześniej dwóch facetów z którymi seks był beznadziejny i te związki padły ale przyczyną było też to że poprostu nie pasowaliśmy do siebie i była ogólna beznadzieja..Moim zdaniem to trzeba zacząć od rozmowy o życiu, o tym co was boli.. a co ukrywacie..My bardzo dużo rozmawiamy ze sobą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierz mi
że my też bardzo dużo rozmawiamy. Kiedyś było inaczej... od kiedy mieszkamy razem jest coraz bardziej tragicznie. Równia pochyła... od 3 miesięcy. A co będzie za 2 lata? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinkaka
Już trochę lepiej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekawosci
to co przyswieca ludziom zeby pisac na tym topiku takie cos: "Jestem z moim misiem niesamowicie szczesliwa, prawie ze sobie z dziubkow jemy, uprawiamy taki seks ze hoho, bardzo Wam wspolczuje" ewentualnie jeszcze plus jakies rady "z kapelusza" :) bardzo mnie ciekawi czy tacy ludzie na topikach dla chorych na raka pisza: "Jestem bardzo zdrowa i czuje sie swietnie, czeka mnie jeszcze spokojnie 40 lat zycia, dobrze Wam radze jedzcie duzo warzyw i takie tam" :D dowartosciowujecie sie przez to czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również zawiedziona
Dokładnie, jak ktos chce ię podzielić swoim szczęsciem, to może niech załozy własny topik. Tutaj raczej ludzie szukaja wsparcia w sytauacji, która ich przerosła. Zastanawiam się w ogóle czy temat postu nie powinien brzmieć: przez brak seksu wali mi sie związek...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana z Onanem
pewnie, że jaki dzień-taka noc, ale nie zawsze. Ja mam w moim mężu przyjaciela i wiem, że mogę na niego liczyć w każdej sytuacji życiowej, ale na hormony nie ma rady. Mężczyźni w większości tacy już są, co nie znaczy, że są usprawiedliwieni! Ja mam za sobą okropne dwa lata pod hasłem - kryzys wieku średniego u mężczyzny. Nikomu nie życzę czegoś takiego. Pół roku walczę już z depresją będącą następstwem tego problemu i ciągle pozbierać się nie mogę. No, bo jak przegrywasz z xxxlaską.pl, to nie ma siły - twoje ego kurczy się do rozmiarów ziarnka piasku. A jak jeszcze masz tyle obowiązków, że już dodatkowych udźwignąć nie możesz, to jeszcze obarczanie cię przez męża winą, że nie masz piersi w rozmiarze F jest NIE DO ZNIESIENIA!!! Kiedyś znalazłam taki wiersz, który oddaje cały ten galimatias w mojej głowie. Nawet nie wiem czyj on jest: "Kobieta wzgardzona" Nie broni swoich racji Nie słucha tłumaczeń Nie pyta Dlaczego? Nie snuje planów na przyszłość Składa siebie od nowa Jak chirurg zmiażdżoną dłoń Nie ma też siły płakać I nie poprosi o pomoc Bo nie da się cofnąć czasu Wymazać aktu zniszczenia Kłamie, że nic jej nie jest Że żyje i będzie szczęśliwa A jest jak strzaskane skrzypce To co w niej grało zamilkło Już prawie nie jest kobietą Lecz cieniem kulącym się w sobie Co nie oddycha, nie mówi I ledwie porusza głową Jej krew zastyga w naczyniach Nie chcąc przelewać się dalej Jej myśli tężeją od klątwy którą uderza na oślep Osładza smak zemsty nożem Lub rzuca się w przepaść tęczy A teraz jestem na etapie odbudowywania wiary we własne możliwości (te łóżkowe tez :)) Boję się tylko co będzie, jak sobie wezmę uzdolnionego terapeutę :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fedder
Pewnie że trzeba zdobyć się na trochę odwagi. Ale chyba to lepsze niż beznadzieja obecnej sytuacji. Nie zrobisz teraz nic...potem bedzie gorzej.Zbiegiem lat kobiety przyzwyczajają się do takiej sytuacji...poddają się z rezygnacją...stają się zgorzkniałe i nieufne w stosunku do mężczyzn.Wtedy znaleźć odpowiedniego "terapeuty" jest trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×