Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Cześć pracy! Groszkowa, nie mogłam wczoraj odebrać, byłam na zebraniu, późno wróciłam, jakaś kolcj i padłam. Dzisznów wybywam, mam wywiadówkę, potem spotkanie z dyrekcją gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam pije kawę - pączka juz zjadlam był ciepły pachnący likrem i skórka pomarańczową ( dobrze jest pracować w piekarnii) . poczytam wiadomości na necie - zmroziła mnie informacja o Kamilii Skolimowskiej - młoda dziewczyna i wydawałoby się że sport to zdrowie - tylko coraz częściej sport wyczynowy - rujnuje zdrowie . Żal dziewczyny . U mnie trwa zima tylko jest jakas bez snieżna troche puchu spadło - ale tyle co nic nawet szarości są nie przykryte - jak potrze w TV na obrazki z gór czy od Ani to zazdroszczę tej ilości śniegu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim, ja też zjadłam cieplusiego pączka z różą. I faworki własnej roboty i róze karnawałowe. w pracy u mnie robią furorę! A, mam skleroze, komórki z domu zapomniałam! Wrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 paczek i 1 kęs ehh kiedyś to były pączki a teraz?? jakieś takieś kluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Ale wczoraj się obżarłam słodkiego. Az mnie mdliło. Ale raz na rok mozna. Groszkowa, do domu dotarłam b. późno, już nie dzwoniłam. Cały dzień bez komórki - masakra. A tak bardzo mi była potrzebna. Byłam na wywiadówce - super, najpierw spotkanie z dyrekcją - i achy i ochy nad naszą klasą. Pierwszy raz w historii szkoły klasa osiagneła tak wysoką średnią, miała tak dobre zachowanie, tak duze osiągnięcia pierwszoklasistów. Dostaliśmy wszyscy listy gratulacyjne od dyrekcji, za pracę na rzecz szkoły, pomoc no i oczywiscie za nasze dzieciaki. Naprawdę miło nam było, nie dosć, że dzieciaki docenione i stawiane za wzór, to dodatkowo rodzice też. No a potem spotkanie z wychowawcą no i znów pochwały i podziękowania, znów było miło. A po spotkaniu poszliśmy na małe piwko - by z kolei podziekować wychowawczyni, bo tez jest fajna babka. Moze nie tak fajna jak poprzednia,ale jesteśmy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładne kwiatki z nauczycielami na piwko chadzacie ;) U nas tyle śniegu, że odkąd żyję nie pamietam takiej zimy. Od paru dni chodzimy sobie na spacery po lesie, a dziś wieczorkiem jedziemy na tzw \"Gubałówkę\", tam jest lodowisko i stok narciarski. Tak bym pojeździła na łyżwach, a potem wpiła grzańca... ech, cóż popatrzymy sobie jak jeżdżą moi rodzice i brat z dziewczyną. Ale i tak będzie piknie - biorąc pod uwagę okoliczności pogody :) No a w poniedziałek rano ślubny wyjeżdża już do Zgorzelca, przetrzeć szlaki. Mam nadzieję, że uda mi się do niego szybko dołączyć. W każdym razie, na czas jego nieobecności przeniosę się do swoich rodziców. Teściowie są naprawdę fajni, ale jednak większy komfort z właśnymi rodzicami. Chyba... :P Na co mi przyszło kurczę, żeby wracać do rodziców... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć! Pusto tu ostatnio. Wchodzę, cisza i nikogo nie ma, to sobie idę, bo co - mam ze sobą gadać? Zamykam i otwieram dni, hej laski - a moze tak trochę aktywniej? Groszkowa, ano chadzamy na to piwo - a by nie było za słodko, najsłabsze wyniki klasa osiągnęła właśnie u wychowawczyni. Babka jest baaaaaaaaaardzo wymagająca - ale to dobrze, bo potem to przynosi efekty. Wczoraj miałam dziwny dzień, ziewałam jak diabli, bo w piątek byliśmy na wieczorku u znajomych. Było dosć sympatycznie, ale wczoraj musiałam wcześnie wstać. Najpierw poszłam na zakupy, potem do mamy - księć był na jakimś spotkaniu,a młody z kolegami robił prezentację na fizykę. Posiedziałam u niej, wróciłam, zrobiłam obiad i padłam spac. A po południu trzasnęłam tylko stertę PIT-ów, które przynieśli mi znajomi i kolacja, którą zrobił księć i znow spać. A ksiec z młodym siedzieli i coś kombinowali u młodego. Teraz księć śpi, młody poszedł z kolegami na pizze, a ja siedzę przed kompem i zgrzytam zębami ze złości. Humor mam zryty, bo wczoraj dostałam okresu. także chyba dziecko nie jest mi dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może w ramach walki z ciszą ja coś napiszę :-) Mama dostała wyniki (już po terapii) i nie znaleźli NIC!! :D :D :D Rok spokoju od radioterapii, teraz oby już dziadostwo nigdy nie wróciło. :-) Czyli tutaj jest happy end :-) Z pracą się rozstaję, ostatni tydzień i oficjalnie, pierwszy raz w życiu będę bezrobotna. Masakra, poszukiwania od kilku miesięcy nowej, ale coś nie idzie, może na wiosnę coś ruszy :-) Sesja do przodu, prawo jazdy do tyłu :-) Życie bardziej osobiste też do tyłu. Ale w ogólnym rachunku więcej plusów niż minusów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicia!!! :D Yenny...czytam, zawsze, mnie czas się skurczył, dziś byłam w pracy, jutro znów do pracy..śpię, jem, pracuję, żyję jak..robot a Twój czas przyjdzie..tylko już tak nie kalkuluj, nie wyczekuj, kochajcie się..bez dat ;) buźki wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już mam termin sprawy rozwodowej. Będzie w marcu. Napiszę jeszcze wkrótce na maila co i jak. I wiecie co czuję ulgę i na żal mi, że się to kończy. I na pewno płakać za nim nie będę. Ale nie sądzę, że skończy się na pierwszej sprawie. Wiem , że zdecydowanie nie chcę z nim być. Złym jest człowiekiem i jak najdalej od takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Ninke, sms przyszedł jak już spałam. Odczytałam rano - zajrzałam na @ - nie mam nic od Ciebie. Kicia - jak dobrze, że z mamą lepiej. U mnie średnio na jeża - niy ok, ale z trzustka są dość duze problemy, grozi cukrzyca, ech, jak nie urok to sraczka. Mumi - ja też, wstaję, pracuję, dom - i znów sen, praca i tak w kółko. Ale piszcie, bo topik zdechnie na amen. Buziaki dla reszty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od jutra będę odrabiać zaległości. Mąż już z Zgorzelcu, a ja dziś do rodziców zbieram się więc będę mogła częściej posiedzieć przy kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, wróciliśmy właśnie z kolejnych nart. Tym razem w Czechach i nieco pechowych, bo pierdoła ze mnie i w niedzielę wjechałam w puch, pierdoła upadła, próbowała wstać i jechać dalej i ... skutek taki ze zwieźli mnie skuterem. Mam nadciągnięte ścięgno w lewej nodze i chyba z głowy narty na najbliższe trzy tygodnie. Niby nic wielkiego i zdarza się, dzień wcześniej jeździliśmy na biegówkach i odcisnęłam sobie piętę i następnego doprawiłam się upadkiem. Jestem załamana, bo mamy w planach jeszcze jeden większy wyjazd na parę dni. Mój ganiał na biegówkach i ma nadwyrężone ścięgna palców u nóg:P:P:P Groszek, może jednak znajdzie się coś dla Ciebie, byłam ze znajomymi, którzy są z tamtych rejonów;) Na razie siedzę trzy dni w domu:) Taka laba:D:D:D:D:D:D Ale i tak na brak zaległości nie narzekam;( Witam Was wszystkich pieknie:) Jedźcie , jeśli możecie do Jakuszyc!!!!! Jest tam przepięknie, najpiękniejsze choinki, jakie widziałam w życiu!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. U mnie sajgon w pracy. Ani - zdrowia dlanóg i miłego szusowania jak juz pojedziesz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam zrobiłam sobie przerwę na herbatkę ( już nie mogę patrzeć na te różowe druki deklaracji ...........zaczynam mieć odruch wymiotny ). A mnie boli głowa od ponad tygodnia .............kładę się spać boli wstaje boli - podejrzewają zatoki biorę leki ale poprawy nie widać . Ani co do choinek to powiem tak jak byłam małą dziewczynką to pojechałam z rodzicami i bratem na zimowe wczasy do Muszyny - nie wile pamiętam ale trzy choinki a właściwie chojny obsypane śniegiem do dzisiaj mam ten obraz w głowie takie były piękne i dostojne . Co to Jakuszyc to popieram chociaż moje ulubione miejsce to Złoty Widok w Szklarskiej Porębie - mam małe pragnienie jak obronię licencjat to chciałbym usiąść właśnie tam i siedzieć i siedzieć i patrzeć i patrzeć ..........tak bez końca . Ps. teraz też siedzę tylko nad papierami a końca nie widać ..........i do tego zostałam sama niedźwiedź wypłynął podobno na krótko ale pożyjemy zobaczymy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whimcia, to możemy sobie przybić piątala. Ja też sama od wczoraj. W dodatku mam mega dołek... niby wszystko miło być tak ładnie, a na miejscu okazuje się, że nie jest. Ech szkoda gadać. Okazuje się, że kontrakt jest na 3 miesiące, bo budowa się już pomału ma kończyć. Tylko, że nikt wcześniej o tym nie powiedział. M. zrezygnował, co prawda z dużo mniejszych pieniędzy, ale w miarę stabilnej pracy bez tej wiedzy. I oboje jesteśmy tym zdołowani. Bo jak przyjdzie nam tu wrócić, to M. bez pracy zostanie. Fajnie, co?! :( W dodatku mój dół powiększa myśl o tym, że do porodu mamy jakieś 3 miechy z hakiem, a ja szwędam się z domu do domu. Od teściów do rodziców. Nie mam nawet swojego miejsca, bezpiecznego portu o którym mogłabym powiedzieć nasz dom. Dziuplę wynajęliśmy i chcieliśmy wynająć coś większego na miejscu, a potem wyszła akcja z tym Zgorzelcem i przeprowadzką. Teraz to ja nawet nie wiem gdzie przyjdzie mi urodzić nasze dziecko. Czuję się fatalnie i non stop beczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku ponieważ ja jestem totalną pesymistką to powiem tak masz sie nie dołować wszystko sie ułoży i będzie dobrze - to wiem z doświadczenia :-D. Co prawda mam doła ( nawet sobie popłakuchnalam ) ale idę do przodu : czasem jak matrę powtarzam \"będzie dobrze bo ja tego chcę \" i to przywołuje dobre fluidy i jest dobrze . właśnie wróciłam od lekarza zrobiono mi fotkę moich zatok i są książkowe ( tak powiedział laryngolog) - teraz to nie wiem czy mam sie cieszyć czy nie ? bo skoro to nie zatoki to czemu mnie ciągle boli głowa? ......... tak sobie myślę że to może z powodu braku mózgu :-P. Ps. mam powód do radości i to wielki zaliczyłam moja zmorę ( czyt: j. angielski) na 4+ i to jest najlepszy dowód że będzie dobrze :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku, tulę mocno:) A może przysłałabyś nam swoją ciążową fotkę? Bo nie widziałam Ciebie z brzusiem. Najważniejsze, to zachowa spokój i szukac, szukac pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachować spokój... echhh łatwo mówić. Fotki z brzuszkiem mam u M. w laptopie, którego on zabrał ze sobą :( Więc lipa, nie mam jak przesłać. Whim, zmartwię Cię - brak mózgu nie może boleć ;) Może to coś z ciśnieniem? Ani, a Tobie kochana napiszę - gdyby kózka nie skakała... kuruj te swoje kulaski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem , Groszkowa... Ale warto fikać;) A mam nauczkę, że z biegówkami mi nie podrosze, chyba że kupię jakieś wygodne butki. A dziś śledzik...miał być tradycyjny i spokojny, a u moich rodziców zrobiło się 14 osób;) U mnie wielka mgła...do mega mgły jeszcze trochę brakuje. Miłego śledzika:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topless
Anouk, Ty jesteś chyba obieżyświat, Kochana, poleć mi jakieś fajne miejsce na ziemi (nie w Polsce) na wakacje, żeby było ciepło i ładnie, najlepiej nad morzem, ale {uwaga}: żeby nie było pań opalających się topless :p mam ochote na fajny wypoczynek, a płaska jestem jak deska i nie chcę się dodatkowo dołować właśnie się rozwiodłam, więc mi wystarczy przeżyć, muszę nabrać pewności siebie, odpocząć słyszałam, że we Włoszech maja taką politykę, że tam jest topless zabronione, to prawda? a jeśli Włochy, to gdzie konkretnie? a jeśli nie Włochy, to gdzie jeszcze? poradź coś, proszę, bo w przewodnikach takich informacji nie dają :o inne dziewczyny też bardzo proszę, żeby dorzuciły swoje trzy grosze, chetnie skorzystam dzięki Wam z góry 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim. Toples - ja nie pomogę, bie nie jeżdzę. Ale myślę, że Ani pomoże. Jak nóżki Ani? I kiedy kolejny wypad na narciochy? U mnie w pracy - szał, wszyscy jeżdżą na okoliczne wyciągi. Mnie nie bawi taki sport. Za to moje dziecko - szaleje na łyzwach. Whim- ja tez mamodruch \"wymietny\" na widok deklaracji. Jakichkolwiek. Mam w domu jeszcze stertę PIT-ów, podjęłam się rozliczania, bo wpisuję 1% podatku dla mojej koleżanki, która jest w sytuacji dosłownie tragicznej. No i warunkiem rozliczenia PITu jest możliwość wpisania nr KRS dzięki któremu pomogę koleżance. Odzew jest duży, bardzo duży - ksiegowe u nas biorą po 20 zł od PITa. A to dla wielu ludzi majątek. To korzystają, a ja moge pomóc. Tylko, ze w pracy też mam sterty deklaracji. Groszkowa - rozumiem Twój niepokój i dołek, ale kochana musicie siaść i cos zdecydowac. Na pewno to trudne,ale dacie radę. We dwoje zawsze lżej. A nie da się juz z tą drugą pracą odkręcić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doła powiadacie? To powiem tak : dziadek umierający w szpitalu ciepiący bez kontaktu i konca tej meki nie widać..marzenie o mieszkaniu poszło sie j....ć-na tydzien przed podpisaniem aktu zerwali umowe, stwierdzilam ze nie mam sił sprzedawac once again na jakis czas..wiec wynajme, a wczoraj umowil sie kupiec by obejrzec golfa-a rano pod sama praca gosc nagle zaczal cofac i pomimo ze trabilam z 10 sekund to walnal we mnie.....................jak wezwałam policje zaczal mowic ze to ja w niego uderzylam pokretnie.................sprawa do sądu.............................. W zwiazku z tym wczoraj zaprosilam rodzicow kupilam pyszne potrawy i zajelismy sie zaopatrzeniem %%%%%%%%%%% ;-) z Węgier - Tata był bardzo zadowolony ;-)))))) a ja spalam jak dziecko. Teraz mam narady...bardzo niemiłe... Takze Groszek-ja nadal tłuke prowizorke i wiem co to znaczy brak swojego miejsca na ziemi. z tym ze Ty jestes i tak o mile przede mna i tego sie trzymajmy. Wiem jedno dziecko w dom szczescie w dom-zobaczysz jak sie zaczną puzzle szybko ukladac ;-))) łacznie z kontraktem na echnascie lat ;-) ale jak masz ochote plakac to placz-nie dus emocji .Bardzo goraco sciskam. Ninke-->Ciebie też ❤️ I Modelke też ;-)))))))))))))))))))))))))))))sciskam! Was wszystkie sciskam i pozdrawiam! Whim--> Ty taka obyta ;-) czy od zadatku musze zaplacic jakies podatki?gdy umowa nie doszla do skutku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że wszędzie problemy! Dziewczyny - na doła powtarzać jak Whim - będzie dobrez, bo ja tak chcę. I koniec! Groszkowa, Jo ma rację - płacz jak źle, ciesz się tym co dobre. Jo - odnośnie zaliczki, rozumiem, ze jak siewycofali, to zaliczka jest Twoim przychodem. Wg mnie przychód powstał w roku 2009, wiec w 2010 roku(czyli jeszcze nie teraz), będziesz musiała to wykazać w PICie w pozycji "inne zródła".Ale upewnij się jeszcze w swoim USie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jo,ale w 2009 r stała się twoim faktycznym przychodem. takie jest moje zdanie, pytałam u nas ludzi- potwierdzają mój tok rozumowania. Zapytaj jeszcze u siebie w us dla pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam oddałam różowe cuda ........................byłam u lekarza mam L4 na konieczne badania bo trzeba wykluczyć np. guza mózgu ( jaki guz skoro nie ma mózgu tak się przynajmniej czuję jakby nie było ) , zapalenie nerwów jakiś tam ..........a może to zwykły \" globus\" . Co do zaliczki to mam takie zdanie jak Yenka przychodem stała się w momencie odstąpienia od umowy a ten fakt miał miejsce w roku 2009r. Yenka ja poproszę dane dla twojej koleżanki , mogę na moich pitach wpisywać moim ludkom nie robi na co idzie 1% - tylko czy jak w moim US ta organizacja nie jest zgłoszona to pieniądze odeślą ? jeżeli tak to chętnie pomogę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim, zaraz wyślę dane. dzieki wielkie - tam każdy grosz się liczy. normalnie scyzoryk się w kieszeniu otwiera na polskie prawo. Pracowałaś całe zycie uczciwie - w razie nieszcześcia NIC ci się nie nalezy, ale bądź pijakiem, żulem, nie pracuj - o - to wtedy wszystko jest dla takich, MOPSy, sropsy - horror. Co do głowy - to globus, tak jak u mnie. Albo migrenka... Wiesz, arystokracja, te sprawy. Cieszy mnie, że masz takie zdanie jak ja - w kwestii przychodu. Wiesz, to nie takie częste, że dwie strony barykady mają takie samo zdanie... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topless
Yennyfer dziękuję za odzew w związku z tym TOPLESS mam nadzieję, że mi jeszcze pomożecie chociaż mam pewnie śmieszny problem jak dla Was ;-) mimo to bardzo proszę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×