Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*Mucha*

zaszalałam

Polecane posty

a zaczęły sie juz Niemki depilować? czy nadal busz i krzaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przy okazji, motivi, w jakim rejonie Wloch mieszkasz? Nigdy nie bylam we Wloszech, a powinnam, bo moja rodzina stamtad pochodzi (tzn. dziadek mojej mamy byl Wlochem z polnocy, wyemigrowal do Galicji przed I wojna, ozenil z Czeszka i zamieszkal pod Krakowem) :) Nie wiem, jak sie te geny przetasowaly, ale mnie biora czesto za Wloszke. Philtonme, zgadzam sie z Toba, Monica Bellucci jest dla mnie po prostu magnetyzujaco piekna. Gdyby nie to, ze w przyszlym wcieleniu chce byc facetem, to tez bym chciala tak wygladac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha, philton, Niemki teraz swieca wydepilowanymi wzgorkami lonowymi ktore czasem gina w faldach tluszczu. Wyglada to co najmniej.... dziwnie u 40 - latki np. Ale u nich tak jest, jak modna depilacja to na calego, nie zeby zostawic chociaz jakis paseczek. Nogi - roznie bywa. Jest taka granica wieku chyba, powyzej ktorej nie maja takiego zwyczaju po prostu. Mlode dziewczyny i kobiety na ogol ok. tzw. europejski standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie co najwyżej za irlandke mozna wziac :o zawsze mowilam moim rodzicom ,ze jak mnie robili to chyba im przerwano i tak malo pigmentu dostalam w spadku ja tak dokladnie nie znam swojej genealogii mamy jakies niemieckie korzenie, ale nie wiem co i jak dokladnie jasna cera, rude wlosy i piegi w spadku po babci teraz sie troche opalilam to cholubie i pielegnuje ta opalenizne ale moj dziadek to byl czarny jak arab podoba mi sie tez Kim Kardashian facetem??????? :) a czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kim K. tez jest ladna, ale nie ma tego czaru pelnej kobiecosci, nie mozna sie nia upic... ;) wydaje mi sie troche prosta, niezbyt madra (choc leb ma do interesow, wiec moze to pochopna ocena). Nie mam pojecia, czemu facetem, moze dlatego, ze chce poznac wlasnie ta druga strone, upijac sie kobietami? ;) tak sobie wymyslilam i juz. Teraz sie bardzo ciesze, ze jestem kim jestem, moge rodzic dzieci i fajnie jest stroic sie i zawracac w glowie mezczyznom ;) Mysle, ze bycie facetem moze byc calkiem zabawne, i jakos tak jest, ze maja latwiej chyba w zyciu. To jest gra w koncu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motivi
IegaIna bIondynka chwilowo zyje na poludniu, w regionie Basilicata. Ciekawa ma historie Twoja rodzina. U mnie to tez bardzo skomlikowane, bardziej religijnie bo czesc rodziny to katolicy a czesc to zydzi. Ja nie wiem kim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie chciala byc facetem nigdy przenigdy sa zbyt malo skomplikowani jak dla mnie ale biorac pod uwage moje paskudne zachowanie to bede miala szczescie powracajac jak mrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogole to mam nadzieje ze po smierci niczego nie ma ani nieba ani piekla ani tym bardziej sie nie wraca chcialybyscue wszystko przezywac jeszcze raz? ja nie yyyyy wiem ze bym byla kim innym, ale moze by mi jakos podswiadomie brakowalo moich bliskich? ale lubie filmy i ksiazki z motywem reinkarnacji i podrozy w czasie np. książki Jonathana Carrola, \"Dom nad jeziorem\" z Keanu Reevesem i Sandra Bullock, \"Efekt motyla\" z Ashtonem K. genialna jest ksiazka \"Zona podróżnika w czasie\" własnie przeczytalam, bardzo dramatyczna, o tym jak facet sie przenosi i nie ma nad tym zadnej kontroli a jego zona czeka i czeka, cale zycie az do niej wroci na krotka chwile i znowu zniknie teraz w kinach jest nowy film z Sandra Bullock \"Przeczucie\" o tym jak babka widzi wypadek w którym ginie jej mąż, a potem budzi sie rano a mąż zyje i ona nie wie czy to był sen, przyszłość czy co i jak temu zapobiec zastanawiam sie, czy gdybym miala mozliwosc wrócić w przeszlość i coś zmienic to czy bym to zrobila? chyba nie jedna mała zmiana a moje terazniejsze zycie mogloby być diametralnie różne co sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motivi
Je tez nie chcialabym byc facetem. Chociaz moze tylko przez jakis czas... Czytalam kiedys o ksiazce, ktorej autorka wcielila sie w faceta na jakis czas. Ciekawe doswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motivi
Ja nie zmienilam bym niczego. Owczem, czasem mysle co by bylo gdyby... Moim mottem zyciowym jest aby zyc pelnia zycia, tak aby kazdy dzien mogl byc tym ostatnim. Wierze tez, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny. To, ze np. jestem teraz tutaj bedzie mialo pozytywny wplyw na moje dalsze zycie. Teraz nie mam zupelnie pojecia dlaczego sie tu znalazlam. W moim zyciu dzieje sie wiele rzeczy, ktore splywaja na mnie przypadkiem. Z drugiej strony duzo pracuje i nic nie spada mi z nieba. Po prostu wykorzystuje kazda szanse ktora otrzymuje od losu i podejmuje tylko sluszne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle, ze sie wraca, miewam nawet jakies przeblyski, jakby z innych zywotow. Tak jakbym czula, ze znam inne zycia, to sa takie migawki, ogladam z zainteresowaniem, nie przywiazuje do tego wagi, w koncu to co jest naprawde zywe to tylko ta chwila tu i teraz i ona jest najwazniejsza. I z tych moich \"wspomnien\" wiem tez, ze nigdy sie nie przezywa tego samego, tylko wciaz czegos nowego sie uczymy. Widzialam kiedys w tych wspomnieniach siebie jako faceta, tak kolo 50. z lysinka. To takie smieszne uczucie bycia na zewnatrz i wewnatrz jednoczesnie. Czulam jego emocje, czulam jakim jest czlowiekiem, jakie ma problemy, czego nie rozumie w zyciu i czulam, ze ja juz te rzeczy wiem. Patrzylam na niego jak na male dziecko. Czasem mi sie to zdarzalo jeszcze, raz z moim dobrym kolega odtworzylismy okolicznosci naszego poprzedniego spotkania, oboje widzielismy wyspe tropikalna, ja bylam tubylcza dziewczyna a on bialym odkrywca. Pamietalismy emocje, jacy okrutni byli ci ludzie dla nas, zyjacych w harmonii z natura, naiwnych. Najsmieszniejsze jest to, ze podobne emocje panowaly miedzy nami, gdy sie poznalismy na uczelni. On podporzadkowywal mnie swojej woli a ja nie wiem czemu zachowywalam sie jak jego \"sluzba\". Troche zdrowia kosztowal mnie ten \"zwiazek\". Dopiero po kilku latach rozmawialismy o tym i zgadalismy sie, ze pamietamy tamta relacje. Co do bliskich - mysle, ze spotykamy wciaz tych samych ludzi w roznych konfiguracjach. Moja coreczka o tym opowiada od dawna, ze pamieta, gdy byla w niebie z tatusiem, ze przychodzi sie potem do brzuszka a potem umiera i Jezus wysyla do innego brzuszka, i wtedy moze bedzie moja mama albo babcia. Nikt jej takich rzeczy nie mowil, mowi, ze to kazdy wie przeciez... Ale to wszystko moze tez tak byc, ze odbieramy przezycia innych zmagazynowane gdzies w jakims wspolnym dla ludzkosci polu... Ogolnie to nie spedza mi to snu z powiek, raczej bawie sie zyciem i koncentruje na tu i teraz :) A tak przy okazji, pamietam jak pierwszy raz uswiadomilam sobie jak ogromny jest wszechswiat, i jak malenka kropelka jest ziemia - wydalo mi sie kompletnie komiczny pomysl ludzi, ze sa jedyna myslaca cywilizacja w tym ogromie. male ludziki na prawie niewidocznej kropeczce, krzycza \"jestesmy jedyni co mysla\" - mnie to smieszy i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam takie migawki, ale nie tak dokladne jak ty, nie potrafie ich odtworzyc przeraza mnie to mam podobne odczucia co do naszej \'malości\" pamietam tez jak bylam mala i wpadlam na to, ze wszyscy umrzemy, to bylo dla mnie takie smutne... wiecie, bylam teraz w swiatyni ktora miala 4000 lat, to bylo dla mnie niesamowite dotykac tych kamieni ktore tak dlugo tam stoja, ktore \"widzialy\" tylu ludzi ktorych juz nie ma i mnie tez nie bedzie a ta swiatynia bedzie stac... i jaki sens gromadzic tyle kiecek???? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasze kiecki sa niczym w ogromie wszechswiata :) nie ma sensu ich gromadzic, ale ile mamy z tego frajdy? nikt nam tego nie odbierze! Ja jestem za kieckami obojetne czy sa kosmici czy nie. Uwielbiam zyc, a mysl, ze smierc to nie koniec, tylko przejscie na kolejny \"poziom gry\" pozwala mi sie bawic, nie liczyc lat, naprawde sie cieszyc wszystkim. Pamietam, jak umarla moja babcia (ta corka Wlocha), mialam 6 lat. Moja mama byla zalamana, nie jadla, nie spala... po kilku dniach miala sen. Byla w jakims kosciele i zobaczyla, ze przed oltarzem kleczy babcia. Podbiegla do niej i tak strasznie sie ucieszyla, wolala \"mamo, to ty zyjesz!\" i obudzila sie, z uczuciem, ze to prawda, ze babcia zyje, ze przysnila sie jej celowo, zeby mama przestala rozpaczac. I ten sen dal jej spokoj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motivi
IegaIna bIondynka - cyt."nasze kiecki sa niczym w ogromie wszechswiata nie ma sensu ich gromadzic, ale ile mamy z tego frajdy? nikt nam tego nie odbierze! Ja jestem za kieckami obojetne czy sa kosmici czy nie." Zgadzam sie z Toba w 100%, chociaz zdaje sobie sprawe z tego, ze to chore. Np i znowu to zrobilam. Wczoraj po pracy pojechalam znalezc fajny sklep, ktorego reklame widzialam w gazecie. Nie znalazlam go(okazalo sie ze jest ukryty w kamiennicy na pietrze). Co z tego, skoro weszlam do innego i zobaczylam fajna bluzke. Teraz mysle o niej a najgorsze jest to, ze mysle o kupnie dwoch takich samych, tylko w roznych kolorach. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motivi
Oczywiscie czarnym (dla mnie to oczywoste, bo ostatnio chodze na czarno) i takim dziwnym ciemnym rozu. Trudno mi opisac ten kolor, soczysty ale nie jaskrawy. Swietnie pasuje do czerni, cos jakby ciemna malina. Hm, za bardzo nie pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem o jaki kolor Ci chodzi ,to sie chyba fuksja nazywa tez lubie jego zestawienie z czarnym z tego co pamietam, to Włoszki ubieraja sie przewaznie na czarno, lub czarno - biało nadal tak jest? lubie to ich zamilowanie do klasyki, jednak ze szczypta ekstrawagancji nabyłam wczoraj spódniczke :) mój men kupił sobie buty, generalnie to on byl gwiazda wczorajszych zakupów on byl coś jak Pretty Woman, obstawiony pudełkami butów, które mu przynosili, ja byłam Richardem Gere - wydawałam opinie ;) chyba sie zarazil moja przypadlością bo ostatnio ma manie na ciuchy i buty, to mega dziwne jak na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle to porzebna rada!!!!!!! gdzie kupić dopasonawaną jeansową sukienkę na lato ,mini, ale nie ogrodniczkę ?????????? wtedy mierzyłam tę ogrodniczkę w NY i bylo nie teges wczoraj mierzyłam 2 w Orsay ale nie leżały (jedna na biuście za szeroka, druga na bodrach) help!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motivi
philtonme - tak, fuksja. Bardzo ladna, moze wybiore sie dzisiaj po pracy do tego sklepu (plus dwa inne). Nie wiem tylko czy jest sens kupowac dwie takie same rzeczy, tylko w roznych kolorach. A co do kolorow, ktore nosza Wloszki to masz racje. Czarny jest najczesciej noszony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czesto jak mi sie jakis fason podoba to kupuje od razu w kilku kolorach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogole to jeszcze jedno pytanie mam: we wrzesniu idziemy na wesele, slub bedzie koscielny, ale panna mloda nie idzie w suknii tylko w garsonce, nie wiem jaki kolor tej garsonki mam kilka kiecek do wyboru ale sklanialabym sie ku jasno - kremowej, bo wygladam w niej szalowo, zeby przelamac kolor, ciemniejsze dodatki ale nie wiem czy wypada, bo niby sie mowi ze biel i pochodne zarezerwowane dla panny mlodej Ale: 1. panna nie idzie w sukni 2. rodzina nie jest konserwatywna i maja w nosie co wypada a co nie, pnynajmniej rodzina pana mlodego, bo panny to raz widzialam ich tylko 3. jak my mielismy wesele to ja od razu mowilam wszystkim ze atmosfera przyjecia w ogordzie bedzie wiec maja sie czuc swobodnie i ubrac wygodnie a nie pieknie i sztywno 4. czerni sie na wesele tez nie nosi a przyszla panna mloda na naszy weselu byla w czerni, czyli tez zasdy ja nie interesuja jak widac Wiec jak - mam isc w tej jasnej czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motivi
Nie potrafie doradzic czegos, czego wczesniej nie widzialam. Sukienka sukience nierowna wiec nie wypowiem sie na ten temat. Na wesele i w czerni mozna pojsc a nawet bieli, wszystko zalezy jakie materialy, faktory i fasony, z czm sie kojarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec wlasnie ja tez uwazam ze zasada, ze biel i czern nie jest durna, bo wszystko zalezy od indywidualnego przypadku ale jest duzo topicow na kafe na formu o organizacji slubow i wesel gdzie to jest bardzo ostro potepione wiec zaczynam miec watpliwosci a z czym sie kojarzy? nie wiem? z czym sie moze kojarzyc kiecka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motivi
Piszac o skojarzeniu, mialam na mysli to, czy stroj przypomina np: pasterke, koszulke z nocnego klubu, sukienke koktajlowa czy cos innego. Wszystko dozwolone za wyjatkiem skojarzenia z panna mloda. Jezeli czuje sie w tyym wygodnie to nie widze zadnych przeszkod. Wesel to dla mnie jedna z takich okazji, kiedy mozna zaszalec. A to, ze na innych topikach az roi sie od radykalnych pogladow dotyczacych strojow, to inna sprawa. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ze cos wypada zalozyc a cos innego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie, ze chyba kolor sukienki bedzie ok, z tego co napisalas to nie bedzie to tradycyjny slub ( no bo bez sukni i w ogole :P). Swoja droga nie wyobrazam sobie swojego slubu bez sukni, chocby najskromniejszej no i welonu...Ale sie rozmarzylam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko topiku
mam ten sam problem!!! Znów mam ochotę gdzieś wydać te cholerne pieniądze!! Mimo że nie mam już nic w porfeku. Czekam na wypłate żeby wyrzucić 2 bańki na jakąś choelrną bluzkę którą już wypatrzyłam w sklepie. To jak jakieś natręctwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta sukienka jest b elegancka uwazam, ale tez sexy :) ja bralam slub w czerwonej sukni wlasnego projektu :) juz od dziecka marzylam o czerwonej suknii, ale tak naprawde nie sadzilam ze sie na to odwaze no ale to byl slub cywilny, nie wiem czy mialabym odwage tak do kosciola wypalic w czerwieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojej siostrze marzy sie czerwona suknia do koscielnego;) mi tez sie podoba, ale...Na swoj slub szukam czegos w tym stylu http://www.mlodaimoda.pl/images/stories/kolekcje/San_Patrick_2007/marzec2007/thumbnails/thumb_Romance1.jpg ale jeszcze troche czasu, wiec mam nadzieje na schudniecie i znalezienie odpowiedniej :) oj ja dawno nie szalalam....Czekam z utesknieniem na wyplate, prezent urodzinowy dla mojego Ł. juz kupiony, dla mamy rowniez ( w tym temacie moglam dac upust swojemu nalogowi ;), wiec teraz moge znow szalec do woli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie kiecki slubne to zupełnie nie w moim stylu niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie w ogole slub koscielny jest nie w moim stylu, nie wazne w jakiej sukience. Na szczescie mi nie grozil, bo maz z odzysku. Na moim slubie wystapilam w bordowym stroju, pozyczonym od koleznaki, ponoc mini byla tak krotka, ze moje nogi przykuwaly za wiele uwagi ;) ale co tam, w koncu to byl moj slub :) mialam tylko jedna bordowa roze, taka ogromna :) slubu udzielala nam swietna babka, wszyscy sie zasmiewali z jej przemowienia o malzenstwie a nasza mala miala 2 latka i pchala sie do podpisywania dokumentow :) ech, rozmarzylam sie :) philton, czerwona suknia, no no :) dalas czadu :) musialas wygladac naprawde sexy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×