Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość She...

Kobieta z dziećmi, to już nie kandydatka na partnerkę?

Polecane posty

Gość Ala B. vel tatar
ja nienawidze dzieci I. R. ma córkę i ja nie pozwole by miał wiecej dzieci nie pozwole dałam mu opaske, to skutecznie odstrasza inne. Nosi ją, nawet nie wie w jakim tak naprawde celu ją zrobiłam ide zrobic lalki z wosku z nienawisci a jemupowiem, ze ja taka biedna itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 34543534 z tego samego powodu dla którego miałby tego nie zrobić:P Ala B. vel tatar narkotyki szkodzą i czynią spustoszenie w mózgu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie to sama nie wiem czy szukam... Może też czekam aż on mnie znajdzie? :D A dlaczego miałby pokochać nieswoje? Z tego samego powodu z którego ja bym była w stanie pokochać jego. Jeśli nie może tego zrobić, to znaczy że nie zasługuje ani na mnie, ani na moje dziecko. :P A tak w ogóle to dzień dobry wszystkim sympatykom. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guess77
adriana675: "ważne dla mnie jest to żeby facet pokochał moje dziecko. Nie polubił, nie zaakceptował tylko właśnie POKOCHAŁ. W pełnym tego słowa znaczeniu. I już teraz wiem, że na pewno nie zwiążę się z kimś kto nie będzie w stanie tego zrobić." Wybacz, że zadaję tak bezpośrednie pytanie ale czy Ty wiesz o czym piszesz? Czy wcześniej, zanim napisałaś te zdania, zgłębiłaś istotę "miłości"? Ja do dzisiaj nie wiem czym jest miłość ale Twój post zwrócił moją uwagę łatwością z jaką się posługujesz pisząc o niej. Szastasz tym określeniem z wyjątkową łatwością. Jeśli absolutnym wymogiem niezbędnym dla zaistnienia uczucia miłości z Twojej strony jest to, aby partner pokochał Twoje dziecko to pozwól, że zapytam: czy naprawdę piszesz o MIŁOŚCI czy TRANSAKCJI? Życie to nie targowisko, a miłość nie jest towarem. Tak samo jak Twoje dziecko jest wyjątkowe i wymaga ochrony, tak samo uczucie, o którym piszesz wymaga nieco szacunku. Odwróćmy sytuację: wyobraź sobie, że jesteś panną bez dziecka. Jesteś pogodną, skromną, uczciwą, pracowitą, ładną osobą. Jednak do tej pory nie miałaś dłuższego związku (zakładam, że dziecka w ogóle nie masz). Poznajesz mężczyznę, który na pierwszym spotkaniu mówi do Ciebie: "na pewno nie zwiążę się z kimś kto nie będzie w stanie POKOCHAĆ mojej CÓRKI". Co byś zrobiła? Oboje znamy odpowiedź... Tutaj jest jednak jeszcze gorzej bo Twoje potrzeby zdefiniowałaś już przed poznaniem partnera. Tak więc zakładam, że zdążyłaś również umiejscowić dziecko na pierwszym miejscu w hierarchii. Miejscu nieosiągalnym dla Twojego przyszłego partnera, choćby stawał na głowie. Jeśli nie zdobędziesz się na większą elastyczność to moim skromnym zdaniem będziesz sama. Egoizm nie popłaca. Poznasz X mężczyzn ale generalnie z żadnym nie zwiążesz się na poważnie. Chciałbym się mylić... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... ale mnie zjechałeś, z góry do samego dołu. Uważam, że niesłusznie. Mój wczorajszy post był wynikiem paru zaistniałych w weekend w moim życiu sytuacji. O których nie mam zamiaru się rozpisywać. A wydawało mi się, że tak szybko nie oceniasz ludzi... Ale wiesz co? Jakoś się tym nie przejmuję. Zdaje się, że albo źle się wyraziłam, albo nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Nie chodzi mi o to, że facet musi najpierw pokochać moje dziecko a dopiero wtedy ja \"raczę\" obdarzyć go miłością. Załóżmy taką sytuację: jestem panną z dzieckiem. Poznaję mężczyznę, spotykamy się, powoli rodzi się między nami uczucie. Niestety jest mały problem - ów mężczyzna nie bardzo ma ochotę na kontakty zmoim synem, stara się ich unikać, inicjuje spotkania tylko wieczorem gdy dziecko już śpi. Czy myślisz że ja w takiej sytuacji byłabym szczęśliwa? Nawet kochając owego mężczyznę? Nawet nie przyszłoby mi do głowy na początku znajomości walnąć tekstem w stylu: \"na pewno nie zwiążę się z kimś kto nie będzie w stanie POKOCHAĆ mojego SYNA\". Ale jeśli po kilku miesiącach moje dziecko byłoby traktowane jako \"zło konieczne\" to zakończyłabym związek. Jestem w dosyć trudnej sytuacji, moje dziecko nie ma ojca wcale. Wypiął się na całego i od 2,5 roku nie mam z nim żadnego kontaktu. Szukam mężczyzny dla siebie, ale też kogoś kto mógłby zastąpić ojca mojemu dziecku. Jeśli uważasz to za egoizm to Twoja sprawa. Ale ja wolę być sama do końca życia niż cierpieć widząc że mój syn jest odrzucany. Wiem, że są mężczyźni którym nie przeszkadza to, że nie są biologicznymi ojcami. Znam takich kilku. Nie wiem tylko czy ja na takiego trafię. I jeszcze jedno. Gdyby zaistniała w moim życiu sytuacja, którą opisałeś nie sądzę, żebym się zniechęciła tak od razu. Będąc jeszcze bezdzietną poznałam kilku mężczyzn z dziećmi i nigdy mi nie przeszkadzało to, że mają zobowiązania. Przykro mi, że Ty trafiłeś na kobietę, która na wiadomośc o tym, że masz córkę zrezygnowała ze znajomości. Ja bym tego nie zrobiła, tylko z takiego powodu. Ale kobiety są różne, tak samo jak mężczyźni. :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guess77
Przede wszystkim chciałbym wyjaśnić, że to nie był atak personalny na Ciebie ale na punkt widzenia. Ty pokazałaś swój, ja swój. Po to tu jesteśmy :) "Nie chodzi mi o to, że facet musi najpierw pokochać moje dziecko a dopiero wtedy ja "raczę" obdarzyć go miłością. " "Zdaje się, że albo źle się wyraziłam, albo nie zrozumiałeś o co mi chodzi." Dokładnie tak. Chyba błędnie zrozumiałem Twoją wypowiedź. "Niestety jest mały problem - ów mężczyzna nie bardzo ma ochotę na kontakty zmoim synem, stara się ich unikać, inicjuje spotkania tylko wieczorem gdy dziecko już śpi. Czy myślisz że ja w takiej sytuacji byłabym szczęśliwa? Nawet kochając owego mężczyznę?" Masz rację. W takim przypadku sam odradzałbym Ci kontynuację takiego związku. Jeśli od początku znajomości mężyczna nie będzie okazywał przynajmniej tyle samo uwagi Twojemu dziecku, co i Tobie to szanse na przetrwanie tego związku będą bardzo, bardzo małe. "szukam mężczyzny dla siebie, ale też kogoś kto mógłby zastąpić ojca mojemu dziecku." Szukaj mężczyzny przede wszystkim dla siebie, a naturalną konsekwencją Twojego wyboru będzie dobra relacja z dzieckiem. Jeśli trafisz na właściwą osobę, czego z całego serca Ci życzę, to akceptując i szanując Ciebie tymi samymi uczuciami powinien obdarzyć Twoje dziecko. Może nie zastąpi ojca ale chyba niekoniecznie o to dokładnie w życiu chodzi. Jeśli otrzymałabyś pomoc w wychowaniu, a Twoje dziecko postrzegałoby Twojego partnera jako *autorytet* to byłoby chyba całkiem nieźle... "Jeśli uważasz to za egoizm to Twoja sprawa." Teraz już tak nie uważam. "Ale ja wolę być sama do końca życia niż cierpieć widząc że mój syn jest odrzucany." Tak jak napisałem: jeśli trafisz na właściwą osobę to nikt nie będzie cierpiał. "Wiem, że są mężczyźni którym nie przeszkadza to, że nie są biologicznymi ojcami. Znam takich kilku." Dokładnie tak jest. Sam jestem przykładem. "Nie wiem tylko czy ja na takiego trafię." Jeśli będziesz myślała: "wolę być sama do końca życia niż cierpieć widząc że mój syn jest odrzucany" to nie znajdziesz tego jedynego bo nie widzę w Tobie wiary w to, co chcesz osiągnąć. "Przykro mi, że Ty trafiłeś na kobietę, która na wiadomośc o tym, że masz córkę zrezygnowała ze znajomości." Tak naprawdę to mi nie jest przykro bo od razu widzę z kim mam doczynienia. Jeśli po roku miałbym zobaczyć, że żyję z egoistką, którą zwabiły np. finanse to wolę od razu przekonać się z kim mam doczynienia. Fakt posiadania córki nieco w tym pomaga. "Ale kobiety są różne, tak samo jak mężczyźni." Dokładnie tak. Każdy z nas jest różny a próba zrozumienia drugiej osoby poprzez stosowanie kryteriów oceny własnego postępowania jest dużym błędem, co dopiero niedawno zrozumiałem... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guess77
Nie wiem jak zrobiłaś tak ładnego kwiatka ale dziękuję. Dziękuję nie tylko za niego ale i za miłą wymianę zdań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dziecko i jakoś mój obecny facet uważa mnie za idelaną kandydatkę na partnerkę i nie zamierza szukać iinej. moje dziecko go w pełni zaakaceptowało. ..moze nawet w przysłości zdecyduję się na powiększenie rodziny? w kazdym raziem dziecko w niczym nie dyskfalifikuje.. oczywiscie mówimu o związkach dojrzałych , z dojrzałymi ludzmi a nie między nastolatkami, czy młodymi studentami kótry tylko imprezy, laski i alkohol w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guess77
Adios: Pięknie... niestety życie nie składa się z samych przyjemności. Na początek proszę przyjmij moje szczere gratulacje. Znaleźć odpowiedniego partnera to nie lada wyczyn. Wypada jednak poinformować pozostałe osoby czytające ten wątek, że Twoja znajomość z obecnym bartnerem jest *bardzo krótka*. Proszę nie neguj bo oboje wiemy, że tak jest. To oczywiście nie zmienia faktu, że macie dobrą perspektywę na przyszłość. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
I wieczór, i jaśmin, i ptaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O witaj, myślałam, że już nikt nie zagląda tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
Zaglądam, ale cichutko tu się zrobiło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cichutko i leniwie :) A dzisiejszy dzień też bedzie ogródkowo leniwy. Co mi tam, polenie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
I bardzo dobrze, w taki upalny dzień najlepsze jest dolce farniente :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
Ukrop z nieba leje się, chyba ze czterdzieści C W gardle sucho, niech to trafi szlag. Słoneczny, skwarny dzień, gdzieś zgubiłem własny cień. W gardle sucho, niech to trafi szlag. Żeby chociaż jakieś małe piwo Albo wody z sokiem choćby jeden łyk Na ulicach jakby wymiótł ktoś wszędzie pusto i upalnie W gardle sucho, niech to trafi szlag. Słoneczny dzień Upalny dzień Piekielny skwar. ;) Głowa mi pęka w szwach, wszędzie upał - sił mi brak W gardle sucho, niech to trafi szlag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekki chłód dotyka już zakręcony piwny umysł :) Czas na sen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
Tekst powyżej to narzekania czysto abstrakcyjne i teoretyczne wywołane pogodą. Nie piję piwa ani żadnego innego alkoholu, nie palę. To taki trochę inny rodzaj pokręcenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
Jeszcze jakiś czas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twyla
żeby nie było tak...monoosobowo...wtrącę się z pozdrowieniami i wyrazami zadowolenia, że ten miły topic nie upadł....a wręcz kwitnie :-)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twyla
...i zmykam...miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twyla
kwitnie, kwitnie...w końcu nie o ilość chodzi a o jakość, a tu nawet wiersze sie pojawiły :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he
Z powodu upału ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twyla
własciwie nie wiersz, bardziej to mi sie kojarzy z jakąś szantą...jeżeli to "wina" upału, to niech króluje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
To stara, studencka piosenka z lat 70 - tych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×