Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość She...

Kobieta z dziećmi, to już nie kandydatka na partnerkę?

Polecane posty

Gość Sherlock halama
kiedy to właśnie jest rzeczywistość. możesz się oczywiście z tym nie zgadzać ale twoja zgoda lub jej brak niczego nie zmienia. większość kobiet z dziećmi pisze mniej więcej te same słowa:"najważniejsze dla mnie jest moje dziecko". oczywistym wnioskiem jest że wszyscy inni są mniej ważni (w tym facet). tylko że jednocześnie chciałby by mieć jakiegoś faceta, więc trudno im nawet przed samymi sobą przyznać że stawiają go na drugim miejscu. choć to w oczywisty sposób wynika z każdego ich słowa. słowa o tym że dziecko jest równoprawne w stosunku do rodziców są tak głupie że nawet nie wymagają komentarza. dziecko w oczywisty sposób podlega rodzicom i jest przez nich kształtowane zgodnie i ich oczekiwaniami. to się nazywa "wychowanie", panie He. to rodzice wychowują dziecko a nie dziecko rodziców. równych praw w tym układzie nie ma i być nie może. pan używa słów których znaczenia pan nie zna. dziecko może być "ich" w wyjątkowych tylko sytuacjach. normalnie, to "ich" dziecko ma tatusia, który nie przestaje nim być tylko dlatego że mamusia ma nowego chłopa. a kim ten nowy ma być dla dziecka? wujkiem? sam nie wiem kim, i chyba dlatego właśnie sytuacja samotnej kobiety z dzieckiem jest taka trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki He*... Nano...co to za wysiłek?? Szukasz kobiety, która \"aby na żonę się nadawała\"....czyli co ? krótki łacuch sięgający do garów i szmaty od podłogi czym według Ciebie mierzy się wartośc człowieka (mam nadzieję, ze w twoim światopoglądzie mieści się w tym pojęciu kobieta)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno wychowywanie cudzych dzieci to żaden wysilek buhahaha, dalej szukaj frajerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
a uważasz że nie większy niż swoich? że w sytuacja bycia "wujkiem" i to dla dziecka które przeszło już swoje ze względu na "cudowny" związek swoich rodziców nie jest trudniejsza niz bycie tata dla swojego własnego dziecka przy boku swojej własnej żony? bardzo łatwo jest powiedzieć "ja uważam inaczej" albo "mylisz się", trudniej jednak moim zdaniem tego "inaczej" obronic za pomocą argumentów a nie tylko pobożnych życzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że tak, zresztą nie chciałoby mi się cudzymi bachorami zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Nano również zgadzam się że najlepiej jak dziewica nie mówiąc już o takich z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka nie ma i nigdy nie miała kontaktu z ojcem- taki to wspaniałay facet. nie mówię, że jest lekko czy kolorowo, boję się jej pytań o ojca i tego co jej odpowiem. radzę sobie sama, daję jej z siebie tyle ile tylko mogę. nie szukam sponsora ani \"dobrego wujka\" szukam kogoś kto będzie dla niej ojcem, dla mnie partnerem. chcę dzielis z kims radośc, smutek i wychowywać dziecko, które już mam a może i kolejne juz wspólne. córkę kocham najbardziej na świecie i napewno nie zwiążę się z kims kto w pełni nie zaakceptuje mojej sytuacji i nie będzie mnie i jej kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ja szukam takiego rzadkiego "egzemplarza" a może on mnie znajdzie i dostrzeże poza problem nie spłodzonego przez siebie" dziecka mnie jako osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
"córkę kocham najbardziej na świecie i napewno nie zwiążę się z kims kto w pełni nie zaakceptuje mojej sytuacji i nie będzie mnie i jej kochał." a czy ja coś innego piszę? no właśnie o to chodzi, twój przyszły, potencjalny facet zawsze będzie rozpatrywany przez pryzmat dziecka. no i nie ma w tym nic dziwnego. tylko że faceci raczej niechętnie się na to godzą. to też jest normalne. ojcu swojego dziecka takich warunków nie stawiałaś, prawda? wtedy dziecka nie było i nie było problemu. co do niego zresztą, to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że deprecjonując jego, deprecjonujesz samą siebie. bądź co bądź sporo w nim cię pociągało, dzieci nie biorą się w końcu z przeciągów. dodajmy, że nawet jeżeli nie utrzymuje z dziećmi kontaktu a nie jest pozbawiony praw rodzicielskich to nagle może "poczuć się tatusiem" jak sobie znajdziesz kogoś. choćby po to aby uprzykrzyć wam życie. słowem na faceta który chciałby związać się z kobietą z dzieckiem, czeka masa udręki i dlatego tylko w wyjątkowych wypadkach tak się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej nie czekaj aż Cię znajdzie tylko wykazuj inicjatywę. Mężczyźni często lubią jak czują że się kobiecie podobają. Musisz być warta tego dodatkowego wysiłku który będzie musiał włożyć w wychowanie tego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Wy wszyscy macie z tym stawianiem na jakiś stopniach faceta, dziecko, babcię, dziadka, psa czy panią z kiosku. Dajcie spokój. Zapytajcie kobietę – matkę i żonę – jak kocha męża a jak dziecko, kogo woli. Poziom jak widzicie. A właśnie o tym dyskusja. Inaczej kocham swoje dziecko, inaczej męża, inną miłość mam do matki a inną do swojej siostry. „najważniejsze jest dla mnie dziecko” – oczywiście, bo jest to dziecko, mój związek z ‘nie ojcem biologicznym’ mojego dziecka będzie dla mnie najważniejszy jako mój związek emocjonalny. „słowem na faceta który chciałby związać się z kobietą z dzieckiem, czeka masa udręki i dlatego tylko w wyjątkowych wypadkach tak się dzieje” – moje dzieci nie są nawet dla mnie udręką więc czemu miałyby dla kogoś być? Są wesołe, zabawne, chętne na wszystko, grzeczne, pomocne. Udręka? „dodajmy, że nawet jeżeli nie utrzymuje z dziećmi kontaktu a nie jest pozbawiony praw rodzicielskich to nagle może \"poczuć się tatusiem\" jak sobie znajdziesz kogoś. choćby po to aby uprzykrzyć wam życie” na pewnym poziomie pewne rzeczy nigdy nie mają miejsca, ale każdy ma swoje doświadczenia, a ważne żeby nie traktować ich jako standard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
"„najważniejsze jest dla mnie dziecko” – oczywiście, bo jest to dziecko, mój związek z ‘nie ojcem biologicznym’ mojego dziecka będzie dla mnie najważniejszy jako mój związek emocjonalny." A tak z polskiego na nasze to o co w tym zdaniu chodzi? Czy o to że z dzieckiem nie masz związku emocjonalnego? Jak dla mnie o to, że próbujesz na siłę przekonać wszystkich do swojego punku widzenia i dlatego od czasu do czasu się zamotasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rhyme
Ja może będę obrazoburczy widząc co piszecie. Ale ja pokochałem taką Kobietę. Więc na pewno jest to kandydatka. Dziewczyny uwierzcie ze macie jeszcze szansę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sherlock pięknie żeś wyśledził braku jakiegoś słówka, szybko pisałam więc może coś nieskładnie wyszło. Naprawdę muszę tłumaczyć o co tam chodzi?:-o Ja piszę z punktu swojego doświadczenia i na tym opieram swoje wypowiedzi - nie muszę przekonywać. Za to Ty się produkujesz nie mając w tym doświadczenia, a wiesz tylko tyle, że byś nie chciał takiej kobiety, co wszyscy już przyjęliśmy do wiadomości. Szanuję to, ale Ty usilnie chcesz czegoś więcej! Czego? Żeby takie kobiety zniknęły? Żeby nie miały prawa chcieć, pytać, szukać????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rhyme
Jarek - a dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rhyme
Aleś stary wymyślił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on raczej nie jest stary ;) I wcale mu się nie dziwię w wieku 24 lat raczej za wcześnie nawet na swoje własne dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
pisanie z punktu wydzenia swojego doświadczenia to błąd. nasze osobiste doświadczenia są nader ograniczone i rozciąganie ich na zjawiska dominujące w populacji nie ma sensu. szczególnie że często te nasze "doświadczenia" to pojedyńczy przypadek. a czego ja chce, niczego. ja tylko zabrałem głos w dyskusji. uważam że samotna kobieta z dzieckiem ma szanse jako partnerka, ale jej szanse są raczej marne. biorąc pod uwagę ilość samotnych kobiet bez dzieci (bo cudze dzieci są przeszkodą dla większości mężczyzn) to musi mieć naprawdę sporo szczęścia. i nie ma to nic wspólnego z moimi doświadczeniami a raczej obserwacją ludzi i życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rhyme
sherlock - ja myslę ze to kwestia odpowiedniego doboru partnera. Nie wszystkim to przeszkadza. Jasne niektórzy kręcą nosem. Ale oceniac kogoś po tym ze ma dziecko to nieco... śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
"sherlock - ja myslę ze to kwestia odpowiedniego doboru partnera." to banały, po co w ogóle ktos pisze takie nic nie wnoszące pustosłowie? to zawsze jest kwestia "doboru odpowiedniego partnera" bez względu na to czy się ma dziecko czy nie. "Nie wszystkim to przeszkadza. Jasne niektórzy kręcą nosem." ale niektórym przeszkadza i to sprawia że szanse są mniejsze niż w wypadku kobiet bez dzieci. natomiast z drugiej strony nigdy nie spotkałem się z wypowiedzią że ktoś jest zainteresowany tylko kobietami z dziećmi. "Ale oceniac kogoś po tym ze ma dziecko to nieco... śmieszne." żartujesz chyba! przecież dziecko jest bardzo ważnym elementem życia kobiety i bardzo ważnym elementem ewentualnego związku z nią. właśnie nie branie go pod uwagę było by nie tyle śmieszne co po prostu nieodpowiedzialne i idiotyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rhyme
Jarek - nie stary. masz prawo do własnych osądów. Ale staraj się też być obiektywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale rocznikowo już masz 24 :) Jarek a jak będziesz miał 24 to będziesz miał kompleksy? No chłopie, cóż może jakoś dasz radę. Nie wspominając, że potem 25, 26... 48 :D Skoro wiek Cię przerasta to dziecko tym bardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rhyme
sherlock - to po prostu bardzo płytki osąd. Jeżeli Twoim punktem odniesienia jest to czy ktoś ma dziecko czy nie, a nie milość do tej osoby to współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×