NARZEKALNIA

nie, po prostu mam swoją ekipe z którą sie dobreze czuje, a jak powiedzialam mamie ż ide do parku (oczywiście mama nie wie co tam sie dzieje) no to pozwoliła mi dłużej zostać na dworze

no ja to pol biedy, ale jest ktos, komu zycie sie chyba skonczylo bez tej zmarlej osoby. czy ona sie pozbiera???

co Cie nie zabije to Cie wzmocni...

przykro nam.

krejzol - ja już nawet nie patrzę. martwię się żeby moja córka na takie coś nie wyrosła bo to już 8 lat ma a czas szybko mija.

pozbiera sie, musi żyć dalej.... moja mama dwa razy straciła ukochane osoby... i jakoś sie pozbierała... musicie po prostu teraz być przy tej osobie alby sie nie czuła osamotniona

a ja jestem do niczego - pilnuj swoje dziecko, i nie rozpieszczaj tak.. ja jestem młoda jeszcze, ale juz to dostrzegam...

spacer: współczuje bardzo. mogę tylko powiedziec że będzie lepiej ale czy coś to pomoże to nie wiem.

heh, wiem veroniko, mile to. thx asasello. no ale to nawet nie o mnie chodzi, bo juz sobie poplakalam, ale nie badzmy egoistami. nie wiem co bedzie z tym kims, ktoremu sie swiat dzis zawalil.

spacer w chmurach-->nie wiem co czujesz, bo ja nie spotykam takich osób...ale bardzo współczuję

krejzol staram się pilnować, organizuję czas tak żeby miała jakieś ciekawe zajęcia, może głupoty za bardzo do głowy nie będą wpadać.

cholera, nie mam komu sie wygadac. czuje sie zle przez to wszystko a skoro mozna tu narzekac to sobie pofolguje. ciesze sie, ze ta osoba poszla w swoja droge, bo cierpiala bardzo okrutnie i nie mozna bylo na to patrzec. smierc byla spokojna i nieswiadoma. tyle tej morfiny dostal, nie nie mogl juz czuc. a ja nie moglam byc przy tej osobie. zycie jest takie, ze przypieprzy ci wtedy, kiedy akurat bardzo tego nie chcesz i nic tu odkrywczego. pogrzeb za pare dni, a ja nienawidze tego. plakania przy wszystkich i patrzenia jak wszyscy placza:(

Spacer: tego chyba nikt nie lubi ale takie jest zycie niestety. musisz jakoś się trzymać.

ja też sobie ponarzekam

spacer-->czasem wystarcza sama milcząca obecność.. widzisz tak naprawdę to istotne są tylko sprawy zycia i smierci a ludzie skupiaja się często na takich marnych sprawach...takie sytuacje hartują, bo śmierć jest niestety wpisana w nasze życie

Spacer w chmurach - musicie sie jakos trzymac. Wazne sa teraz by miec przy sobie kogos bliskiego.

nie cierpię chodzic do mojego parafialnego kościoła - byle dalej byle inny! w dodatku ksiądz wymyślił sobie zwyczaj ze każda rodzina musi przyjść wg listy ustalonejprzez niego i sprzątać kościół. Czaicie nie ma kościelnego ani innego takiego - tylko prafianie mają sprzątać, kupować kwiaty i środki czystośi i dawać ofiary. Dobrze się urządził - a mnie krew zalewa jak mam iść i sprzątać!!!

a ja jestem do niczego - zajecia jak zajecia, zeby tylko nei popadla w zle towarzystwo... spacer w chmurach - wez sobie jakies leki na uspokojenie... przykro mi. tez nei lubie pogrzebow... :/ w tej chwili polegaj na przyjaciolach..

wspolczuje!!! beznadziejny pomysl tego ksiedza.. :/ ja bym sie zbuntowala

buhaaa gdzie ty mieszkasz? co to za dyktat na litość? kurcze na tace w niedzielę nie dajecie?

spacer w chmurach - ja dawno temu tez straciłam ukochaną osobę , co gorsza ,że iedy widziałam jak cierpi to modliłam się o szybką śmierć dla niej, długo długo nie mogłam dojść do siebie. Byłam w szpitalu jak umierał i patrzyłam jak na monitorze wszystkie kreski stają się liniami ciągłymi .

no mam nadzieję, że nie wpadnie. podstawówka porządna, dyrektor żelazną ręka trzyma. jesli oglądacie Drzyzge to był z miesiąc temu taki odcinek o kolczykowaniu sie, tatuażach, przesadnych ubieraniu się. on był wtedy na miejscu "fachowca".

mieszkam w Krakowie w dodatku nasza okolica jest uznawana za jedną z bogatszych - tetaz wiadomo dlaczego!!!

wiesz, też w Krakowie mieszkam ale jakby mi ksiądz z czyms takim wyskoczył to bym się zdenerwowała. nie nadążam swojego posprzątać.

spacer- jak nie masz sie komu wygadać to może wygadaj sie Bogu?? ja zawsze jak mam jakiś problem to tak robie i chyba pomaga :) i sie nie śmiejcie ze mnie

a ja jestem do niczego - dajemy na tace i to same papierkowe jak brzdęknie moneta to się na ciebie krzywo wszyscy patrzą

co to za dzielnica że tak zapytam? żebym omijała z daleka.

veronica - no ja tez od kwietnia modle sie, zaczelam sie modlic regularnie wieczorem bo rano nie amm czasu.. no i chyba pomaga, jak narazie:)

słońce wyszło - niesamowite!

no ja też sie modle codziennie wieczorem, i nawet nie zapominam bo to taka rozmowa jakby :)a co innego koscół.... no niby chodze ale nie jestem przekonana za bardzo, no i właśnie: po co ta cała składka?