Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniamin

zmotywujmy się jeszcze 1, warto! nie 4 lecz 40!

Polecane posty

aniaminka Kalorii nie liczę, stosuję Atkinsa ale nie I tylko II fazę, czyli mniej restrykcyjnie ale nadal niskowęglowodanowo. Jak będziesz miała czas to możesz poczytać tą stronkę, tu jest sporo o Atkinsie http://hafsa.republika.pl/diety/atkins.htm . Na niskoweglowodanowych jest o tyle dobrze, że nie liczysz kalorii i możesz jeść ile chcesz tych dozwolonych rzeczy, czyli nie czujesz się głodna. Tylko wszystko pada gdy pojawi się cukier w czystej postaci bo wtedy leci cała dieta. Ja nawet dzisiaj trochę ćwiczyłam z ciężarkami. I na wiosnę chcę jakieś fajne ciuchy nie wory na kartofle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luiza, poczytam- ja juz kiedyś o atkinsie czytałam- a u mnie nie ma mowy żeby sie cukier nie pojawil- znam sie- chociaż kawa słodka, ale po kilku tygodniach rzucam sie na zarło- Luiza, JA TO JUŻ KTÓRĄŚ ZIME CHCE MIEC ŁADNA KURTKE I ZWSZE TEN SAM WIELKI WOR- A O WIOSNIE JUŻ NIE WSPOMNE- musze sie dołączyć do Ciebie koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luiza, spojrzałam w tego linka, wlasnie chyba tam była- jutro poczytam ale wiesz, ja nie umiem bez slodkiego chyba- ja bym sie bałą byc dlatego na atkinsie- bo nawet kiedy byłam na diecie, to chociaż jakąś 3 w 1 wypilam albo mannę z odrobina cukru poza tym- jednak, czy ludzie tyle chudną na atkinsie- dziś byłąm na waszym topiku, nawrócił tam sie chłopak, który schudnał 8 kilo, a potem przytył, czyli tak hjak wszedzie poza tym- twierdzą, ze to niezdrowe- ja to myślę, żeby np jeść białko- ryba, czy ser- i warzywa- o cos takiego- unikac owoców- i chleba, kasz makaronów diabli ze mną, aaa chyba nic nie jestem warta jesli chodzi o odchudzanie, bo nie to, żebym miała jeakiegoś doła, czy tatalnie czuła sie szmatka, nie nei ale dziś mi te Twoje słowa brzmialy w glowie- wiesz które- mocne słowa, i ja juz tak sobie w głowie o sobie zaczełam myśleć a to moze pomóc- paradoksalnie chyba lecę spać, pokecę sie jeszcze z 10 minut super, ze choc troche ćwiczysz, lub wiecej ja też mam ochote jutro poćwiczyć to dobranoc- jutro juz bede od rana- pa a Monika, Esab? o żabce nie wspominam, papapa 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu to czy dietka u Ciebie OK,czy nie,to nie ma znaczenia! Pojawiaj sie poprostu tylko jak mozesz,pisz o swoich bledach,odczuciach i nastrojach,moze znajdzie sie ktos,kto Ci dobra rada pomoze,nie zostawaj sama z soba! Zostan z nami. Milej niedzieli:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dzieki Balbuś! pewnie, ze się pojawię! ale tez mam wrażenie, ze i u nas, czyli u gugajny inne dziewczyny rzadziej się pojawiają, a gdzie nasza gugajna? mam nadzieję, ze jeśli przyjedziesz do Polski, to bedziesz też codziennie, a jeśli zostaniesz, to założysz sobie internet o- i już mam ochotę na pierniki, ale sprobuje zacząć jeść normalnie dziś- wiec zacznę od mleka z płatkami- to jeszcze nie duże przestepstwo chyba, a na potem mam warzywa z rybą ok, miłej niedzieli, bedę zaglądać, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry wszystkim ja własnie siedze w pracy i popijam kawke, jestem sporadycznie bo ostatnio moje zycie to jedna wielka bieganina, ale jestem bardzo zadowolona:) jutro moze wreszcie sie zwaze bo przypomniałam sobie dzis wreszcie o baterii i kupiłam:P z dietka w zasadzie wszystko ok, jem juz troche wiecej ale nie za wiele bo powoli chyba bede normowac swoja wage, wygladam juz całkiem niezle wiec czas najwyzszy zaczac pracowac nad tym zeby to utrzymac:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Moniko no, przynajmniej jedna osoba zadowolona i dobrze, ze nie piszesz, ze jesteś za gruba i nic w tym stylu- bo ręce opadają, kiedy szczupła osoba tak pisze fajnie, ze wpadłas masz rację, trzeba teraz myślec o utrzymaniu tego sukcesu i jednocześnie o jedzeniu- racjonalnym, masz jakieś pomysy? a ja wstałam- bo spalam- niedzielne lenistwo- warzywa z torebki się rozmroziły-nie wygladają apetycznie, może je nawwet wyrzuce narazie je gotuję w wodzie, a potem przerzuce na patelnię z odrobiną tłuszczu jakby co- będe się ratowac pyszną, jak monika chyba napisała- kawą z mlekiem Luiza, a co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ja mam ciężko bo w domu dużo słodyczy, mój mąż je uwielbia i jest szczupły i nasz synek też nie gardzi. Ale dzisiaj odnotowałam postęp, zjadłam jedną kosteczkę czekolady i STOP ani grama więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, podłamka, cukier poszedł w ruch. mam tak chyba od miesiąca, tydzień dietki i jeden dzień słodyczy, dobrze że chociaż waga nie poszła w górę. Dziś nawet poczytałam w necie, że Atkins wcale nie jest taki super i takie tam od jutra chyba coś muszę zmienić w diecie bo zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam dzisiaj trochę tu http://www.sfd.pl/Odchudzanie%2Ddla_kobiet-t64042.html http://www.sfd.pl/CHCESZ_SCHUDN%C4%84%C4%86_ZAJRZYJ_TU%21%21%21-t158622.html http://www.sfd.pl/Wst%C4%99p_do_od%C5%BCywiania-t50408.html i ogólnie sporo fajnych artykułówtam tam jeszczę znalazłam. Trzeba naprawdę sporo pomyśleć aby ułożyć sobie dietkę, jeść mniej lub nie jeść czegość to trochę za mało. Od jutra biore się za sensowne rozpisywanie diety i ćwiczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luiza, u mnie niedziela była czysta- w pracy imieniny i ciasta, jutro impreza, ale nic mmnie nie usprawiedliwia- jestem cukrzykoholikiem, jak napisałas- dziś prawie cay dzień głodna- a potrem sklep i tony słodkiego- jeszcze jajka na oleju- fuj, i teraz cierpie zaraz robie mięte- o atkinsie tak myślałam, daj spokuj z ta ketoza- poparze na te stronki- jutro mam wiecej czasu- informuj mnie na biezaco- też chce nie jesć słodkeigo i zrzucić te kilogramy- wygladam jak baba jaga-- nie one były zawsze szczuple- ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Balbi, zyje! szkoda, ze się mijamy! a Luiza, zyjesz? co u Ciebie? czy wprowadziłaś jakieś konkrety do diety? rymuje się- ja dziś nie jadłam słodyczy- chciałabym się od nich uwolnić, ale jak wracałam z łodzi- to był moment, ze chciałam cos kupić, bo tam sa takie różne pączki artystyczne i był sklep ze wszystkimi cukierkami świata- no moze nie świata, ale paru firm. ale myślałąm o topiku i o tym, z etrzeba zacząć jeść normalnie, zdrowiej. albo wypad z kafe. wiem, ze nie weszłam tam, bo nie byłam głodna, a nie byłam głodna, bo zjadłam snaidanie, obiad, potem jeszcze przed wyjazdem miseczka mleka z płatkami (czyli moje śniadanie- ale pyszne) i potem jeszcze kolację. czyli nie byla to jakas tam dieta typu 600 kcal, ale i tak jestem zadowolona, ze nie kupilam kilku błyszczacych torebeczek i opakowań śmieci. pojem tak normalnie kilka dni, a potem chcę troszkę może uszczuplac posiłki, a raczej kolację- czyli śniadanie i obiad- normalnie- nie ma sensu z tego rezygnować, przynajmniej ja nie moge, bo potem nawpycham sie świnstw. dziś bylam na rynku, patrzyłam na jakieś kurtki? ale na mnie to albo takie wielkie śpiwory z wyszywanymi kwiatkami, albo- nic. są fajne kurteczki, ale na nastolatki i te, które sa szupłe (oczywiście, gdybym mogła, to pojechałabym do galerii po coś) i przymierzyłam taki korzuszek-- musze coś sobie kupić na zimę i może jednacześnie na 1. 11, bo już kilka lat nic nie kupowałam licząc na mniejszy rozmiar. ale nic z tego. no i te kożuszki też są fajne, ale oczywiście na moj rozmiar to już taki sobie fason- mało młodzieżowy. choć ok- miałam kiedyś takie palto, ale z dzianiny- to jest za kolana i takie rozszerzajace się-- wolałabym coś innego, ale chhyba kupie to. no i pani tez zauważyła, ze nie ma szans na mniejszy rozmiar, bo te \"płuca\"- rany. ale była normalna, nic zgryźliwego, jakby kto pytał. i ja już tym też jestem zmęczona. tym, ze dla mnie tylko takie ubrania są przewidziane, i na nie też musze wydac kilkaset zl, a nie bedę zadowolona, tak, jak z innych bym byla... Balbi, wchodze sobie na te Twoje 48 latki- czytałam shane- ostatni wpis- fajnie napisała. i też zachwala mm. jutro mnie nie bedzie prawie cały dzien, bee wieczorem...oj kiedy juz bedzie sobota? Luiza- co u Ciebie, napisz cos- Moniko, A Ty pewnie zajęta jesteś i już zadowolona- ale napisz coś w miarę możliwości- do jutra papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie od 2 dni OK ,ale wiem że kryzys przychodzi tak 3 lub 4dnia. Obecnie stosuję dietkę z jednej ze stron, które Wam podałam, a dokładnie z http://www.sfd.pl/Odchudzanie%2Ddla_kobiet-t 64042.html. Ten artykuł brzmi sensownie i jak na razie mnie przekonał. Poczytajcie i komentujcie co Wy na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie u mnie wszystko ok, na wadze jest 62,5kg i tak raczej w okolicy tej wagi oscyluje. Jem wiecej, poza tym mam swojego anioła stróża ktory o to dba:P oczywiscie nie ma jakiegos obzarstwa ale pozawalam sobie na wiecej tak do 1000kcal, dzis co prawda troszke szalenstw bo zjadłam juz serek Danio i własnie czekam az budyń slodka chwila troszke ostydnie ale jestem chora i czuje ze potrzebuje odrobinke cukru bo juz jestem tak osłabiona ze ledwo zyje od tego przeziebienia:o a tak na marginesie to zrobiłam sobie kolczyka w pepku, wyglada super, troszke sie bałam ale jest ok:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero wrócilam, jestem padnieta wiec napisze mało Monika, nareszcie jesz wiecej, aż dziwne czytać, ze jesz danio, ale to jest ok Luiza, jutro napisze o tej dietce, a czemu tak rzako zaglądasz? a ja cały dzien poza domem i nic prawie nie jadłam, wiec zaraz niesty jem i pije u mnie deszcz, wracałam po ciemku w deszcz- jechalam przez trasę jutro bede wiecej, pa ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, jestem, ale nie mam ostatnio czasu aby posiedzieć przy kompie. Dietka OK, no i ćwiczę ale o efektach tego to dopiero wypowiedziałabym się za jakieś 2 tygodnie, bo jeszcze za wcześnie na famfary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracam do pisania- bo mam nadzieję- wracam do diety- dziś z jedzeniem ok jeszcze mam przygotowaną jedna sałatke na dzis, bo wcale nie chce sie godzić chodzi o to, zeby nie dopuszczac do głodu moim pierwszym celem jest- zapomieć o słodyczach drugim- schudnać 7 kilo- czyli zobaczyć na wadze 8... trzecim- zbliżyć się do wagi 80 przed końcem roku- byłoby fajnie, bo przy 80 całkiem inaczej sie wyglada i to wszystko inaczej wygląda czwartym- włączyć ruch- w ogóle nie cwiczę- na początek wiec nie dużo- po 20 minut, ale codziennie- potem zwiększe dawnkę o 10 ( już nie robię wielkich planów, to nie na moj charakter) zaczynam od dziś Luiza, zaraz zobaczę co w tych linkach siedzi- co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniaminka Grunt to realne cele, jak je osiągniesz będziesz miała motywację by postawić sobie nowe. Napisz jaki jest ogólny bilans Twojego dietowania i niedietowania. Ostatnio jak miałaś stopkę to pisałaś, że schudłaś 8 kg, wróciło coś z tego? U mnie chyba OK, dietkuję według zaleceń ze strony, którą Wam podałam i jest to dość sporo jedzenia jak dla mnie w ciągu dnia. Więc, aby schudnąć koniecznie trzeba ćwiczyć min. 3 razy w tygodni i najlepiej aeroby, czuli bieganie. Ale jest ostatnio dość zimno, także w zeszłym tygodniu biegałam tylko raz i 2 razy ćwiczenia w domu. Zobaczymy. Ja za 3 tygodnie chcę osiągnąć w końcu cel 1. Bo zdrowe chudnięcie to 1 kg tygodniowo, a nie mogę sobie pozwolić na to, że w jednym tygodniu schudnę 1 kg, w drugim nie, a w trzecim jeszcze może przytyję 1 kg, bo będzie się to ciągnąć wieki. Jest to dieta dla cierpliwych i wytrwałych, mało rygorystyczna, zdrowa, ale jojo nie grozi. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luiza, juz odpisuję ta strona mi sie nie otworzyła- ale wpisałam to samo na onecie i tam weszłam, ale wiesz- ja też mam już plan (he, słowo już jest tu chyba nie na miejscu) bo wiesz- jest taka osoba na topiku 48 latek- shane sie nazywa i ona schudla masę- 36 chyba- i ja poczytałam wszystkie jej wypowiedzi i mnie to bardzo natchnęło, by pojść tym tropem chodzi o mm- metode montignaca, chyba poprawnie napisałam-- ja juz lata temu o tym czytałam- że to najlepsze dla mnie- bo ja jestem insukinooporna- a to metoda, dzieki ktorej nie masz wielkiego wahania pozioomu cukru we krwi. i dla jabłkowych- czyli dla mnie. i tak czytam, co ona pisze i chce tego własnie sprobować. ona odchudza sie od lutego bodajże- nie je cukru. to moj wielki i jedyny chyba problem, a przynajmniej jest on tak duzy że nie widze innych. o, brak ruchu... w kazdym razie- musze poczytać jeszcze dokładnie o mm, czego nie wolno mi jeść. wyjadam jeszcze płatki kukurydziane, okazuje się ze one nie są dobre, i kukurydze wyrzuce i kiśle chyba tez... ok, to już wiesz, jakie mam plany- potwierdzam- bieganie to zlota metoda- ja w zeszłym roku schudlam 17 kilo i biegałam praiwe codziennie po 1 cinajmniej a moj bilans- pozbyłam sie stopki, bo dreptam niestety- ostatnio miałam ciąg słodyczowy- moze wiesz co to- to jak alkoholizm- przypomne- zaczełam latem z wagą 102,7- potem wolno w dół- i latem jeszcze było 93 a potem przytyłam do 97 (chyba ze 2 razy tak) i teraz lekko spadam - jest 95 takze nie moge sie niczym pochwalić, stopki nie ma- dopiero jak bedzie 89. mam nadzieje, ze teraz nie zawale, myśle o wiosnie i patrze na siebie, brrrr- wygladam źle- wszedzie poduchy- na biodrach, na plecach, tyłek- biust- nieladne to. o brzuchu nie wspominam. zaczne mm- najdalej pojutrze, choc już od niedzieli panuję nad soba. Luiza, pisz co u Ciebie. ja jestem codziennie, bee wieczorem, pa. p.s. fajnie masz, bo ważysz prawie 80- ale ja wiem,ze najtrudniej zacząć coś konstruktywnego, jak już sie w tym siedzi- to kilogramy lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że mm to dobry pomysł. Moja dietka też trochę przypomina mm, czyli patrzysz na indeks glikemiczny i jesz dużo białka. Powodzenia, trzymam kciuki, a kisielki są owszem bee, bo to sam cukier. Przy 80 kg człowiek niestety jeszcze nie wygląda jak człowiek tylko jak klucha. W miatę normalnie zaczyna być dopiero przy 70 kg. Dziś muszę pobiegać, jest zimno ale słonecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Luiza, zostałyśmy chyba same na placu boju- ale to nic- wazne by schudnac dzięki za kciuki- ja też za Ciebie trzymam no i pisz jak Ci idzie piszesz, ze przy 80 człowiek jeszcze nie wyglada jak człowiek- ja waże 95- ale przyznaję Ci racje. nie ma co się oszukiwać. człowiek wazący tyle to człowiek niezadowolony- wiecznie niezadowolony. brak tej iskry. ciężko jest postępować inaczej, niż przez tyle la swojego zycia- i już nie wiem, czy to łakomstwo, czy przyzwyczajenie właśnie. w kazdym razie trzymam sie- dzis zjadłam mniej, niż zaplanowałam- tak wyszło. zostały jeszcze te płatki kukurydziane, które jeszcze jutro zjem. ja musze jeszcze poczytać o mm. masz rację z białkiem. ja też będę się orientować na białko, tylko popatrzę, gdzie jest. czy Ty jesz bardziej produkty mleczne, mięso, czy np fasole straczkową lub soję? gdzie szukasz tego białka. ja ejszcze nie biegam, pewnie juz nie bede - wracam do domu około 21. zmęczona. nie moge zabrać sie za porządki. już powinnam spać. trochę haosu wokól mnie, ale to zapanuję nad tym. fajnie czuje się wieczorem, kiedy nie było wpadek, lub wiekszych wpadek- czuję sie tak na luzie,. czyli kiedy coś zjem słodkiego to chyba jednak sie obwiniam, choć sobie z tego sprawy nie zdaję. kolejny miesiac sie kończy... przynajmniej póltora zmarnowalam. dlatego teraz chce podejść poważnie do gubienia cielska. Luiza, czy wazysz sie, pewnie nie.. a ja jutro sie zwaze- ech, głupota. wystarczy spojrzeć w lustro- tam wszystko widac ale dzień bez słodyczy pozwala miec nadzięję lecę już- jest po 24 jutro bedę okolo 14- czyli wcześnie... fajnie- jutro lżejszy dzień.. dobranoc topiku 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien zaliczam do udanych dietowo. nie było slodyczy ani cukru. ciesze sie i jestem zadowolona. oby tak dalej, a efekty przyjda, na pewno. jutro prawie cały dzien jestem poza domem, dobże, ze kupiłam sobie jabłka. marze o sobocie, lub jutrzejszym wieczorze, kiedy będę miala 2 dni wolne. to do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero dotarłam do domu- pół godziny temu. jestem padnięta, dziś prawie nic nie jadlam. 3 jablka i zupa mleczna oraz kawa 3 w 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze, ze zostałam sama na moim topiku, ale to nic, bo zamierzam dalej sie odchudzac. odrabiam straty, dziś znow troche mniej, mam nadzieję, ze jutro bedzie jszcze mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×