Gdzie mozna poznac jakiegos fajnego chlopaka?Robie rozeznanie

Innych to musisz poszukać i zapytać, Lethe.

tak wlasnie pomyslalam ze zapomnialas... ja mam albo blisko albo daleko.......... nie mam wszedzie tak samo :P

Ja mam z kolei daleko w Tatry, a Ty masz je \"pod nosem\":D

Ale do Wawy masz całkiem, całkiem.

Ty masz do Tatr jak nad morze... Do Wawy jakieś 4 godz. magistralą przez włoszczową:Phehe a do Zakopanego jakieś 2 godz. Zakopianką :P

a nad morze jakieś 10 :P no 9 ostatnio do Ustki było.. w 3 do Łodzi a potem się mordęga zaczyna... --- a spowrotem jak wracaliśmy - byłam pilotem to się w Bydgoszczy zgubiałam :P chyba z 4 razy przez jedno skrzyżowanie straszne to było...

W Tatry musialabym jechać całą noc pociągiem, nad morze to jeszcze zależy gdzie - nad takie prawdziwe (czyli nie zatoczka tylko prawdziwe otwarte morze;)) np. do Świnoujscia (tam byłam w tym roku na urlopiku) jechałam cała noc pociągiem. Do Krakowa jakimś porządnym połączeniem jakieś 4 - 5 h.

4 godziny magistrala i max 3 do Zakopanego z Krakowa... ja mam bliżej do Zakopanego o te 15km. :P

No widzisz, to jednak Ty masz wszędzie bliżej. Nad morze tak samo jak ja. Natomiast do Gdyni - ja mam chyba faktycznie bliżej. Dwa lata temu jechałam do samego Gdańska jakieś 4,5-5h pociągiem, a Gdynia blisko.

Ale do Świnoujścia to bym jechała z 12 pociągiem... te 9 to ja licze samochodem... a 3 do Łodzi tez samochodem...

W Zakopcu byłam w zeszłym roku;) Tam jest niesamowity klimat:D Lubię tam jeździć.

Ja wszystko pisałam o podroży pociągiem, bo nie mam prawka. Do Świnoujścia jechałam koło 10 godzin, samochodem szybciej, w pociągu są ponadto dłuższe postoje, gdzie odczepiają wagony i to też zabiera czas.

Mi się całe dzieciństwo wszystkie zielone szkoły kojarzą z Zakopanym i tak szczerze mówiąc ... to mi się znudziło to miasto... Wolę morze...

Samochodem to jeszcze zależy jaki samochód, ile km/h jedziesz, jaki kierowca - to wtedy odpowiednio się czas skraca lub wydłuża, pociągiem mniej więcej zawsze tak samo.

Ty masz Linguś mniej więcej identyczną odległość wszędzie... a ja mam albo blisko albo daleko...

Mam kumpelę, ktora co roku jeździ na urlop w Tatry (nocleg ma zazwyczaj gdzieś pod Zakopcem, bo w samym Zakopcu jest drożej). Ja bedąc w zeszlym roku trafiłam na fajową kwaterę, niedaleko od Krupówek, domek miał fajną werandkę i rano wspaniale sie piło tam kawkę, patrzac na panoramę Tatr.

Nieprawda, moim zdaniem Ty masz bliżej. Poza tym jeżdzisz samochodem, ja zazwyczaj pociągiem lub ewentualnie samolotem. Chyba, ze jadę z ojcem to wtedy samochodem. W Zakopcu byłam samochodem.

Ja też mam albo blisko, albo daleko. Dokładnie jak Ty.

ale ja nie prawka ... więc sama nie jeżdżę ... ale umiem jeździć :D

To sie lepiej publicznie nie przyznawaj :p Ja tez umiem jeździć, zakończyłam kurs już dawno temu, ale nie zdałam egzaminu.

Ogólnie stwierdzam, ze pociągami podróżuje sie całkiem fajnie, więc nie jest aż tak źle.

Ok, Dekuś, ja muszę juz się położyć spaciu, więc Cie zostawiam -niestety lub stety. Spij dobrze

czemu? nie idź...

Muszę Dekuś, jestem zmęczona, źle się czuję, poza tym rano muszę wstac i szykować dla mamy różne rzeczy. Zajrzę tu rano jeszcze, ale juz teraz muszę iść. Przykro mi.

To jak musisz to idź... --- Słodziuteńskich

dobranoc dziewczyny :-) słodkich snów

Dobranoc Stańczyk

Dekuś, muszę, muszę. Miej sie dobrze i dbaj o topiki, bo ja się będeę jutro mało udzielała, może wcale. Miej kolorowe senki :D

Akiedy wrócisz?

Jutro wieczorkiem, ale poźnym, albo w niedzielę, zależnie od sytuacji. Dziękuję Ci za rozmowę, jesteś fajową Babeczką:D