Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnaaaaaa

____Mój facet nie chce nigdzie wyjechać__________

Polecane posty

Czesc dziewczyny;) wrocilam znad morza,mielismy wrocic w poniedzialek,ale tak nam sie podobalo ze moj chlopak zadzwonil do ojca i zapytal czy mozemy jeszcze 1 dzien dluzej zostac,czy poradza sobie w pracy bez niego..no i jak sie okazalo dali sobie rade;)bylo super:) trzymajcie sie dziewczyny i pozdrawiam Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej !! A ja dzis zakonczyłam swoj zwiazek. Zadzwonił - tak jak podejrzewałam by powiedziec, ze nie moze przyjejecha. Powiedziałam mu ze to koniec ! Nie mam zamiaru cale zycie walczyc z jego praca i bc ciagle na drugim miejscu. Sek w tym...juz sama nie wiem czy o sama prace chodzi?? a moze o inna kobiete...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smiley - dziekuje za wypowiedz. troszke mnie podbudowałas. jest mi cholernie przykro, ze facet którego bardzo kocham, dla którego bylabym w stanie poswiecic prawie wszystko, nie ma dla mnie czasu przez prace badz nie. Długo to znosiłam ale juz nie potrafie i juz NIE CHCĘ! Pora zadbać o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne
Spoko... zostawcie swoich facetów pracoholików... Poznacie takich bez pracy, albo z taką od 8-16 za 1000 zł i bedziecie im głowe zatruwać, że sa nieudacznikami bo na rodzine nie potrafią zarobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne- jestes naprawdę komiczna. Nie mam zamiaru zostawiać swojego faceta. Ale wiesz, pomiędzy pracoholikiem, a nieudacznikiem jest jeszcze coś. I nie wypowiadaj się na temat, o którym nie masz pojęcia. Do widzenia. Adrianna, przykro mi, ze zakończyłaś swój związek, ale jeśli tak będzie Ci lepiej, to pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia :). Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne - pieniadze to nie wszystko. wolalabym aby zarabial te 1000 zl i mial dla mnie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bajagaga - mnie tez jest bardzo przykro ale musialam tak zzrobic dla samej siebie. To nie jest pierwszy raz tylko którys raz z kolei...obiecuje cos i nie dotrzymuje słowa. Chcialam aby spedził ze mna kilka chwil, przynajemniej raz na miesiac..czy wymagam az tak duzo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne
Nie wiem po czym wnosisz, że jestem kobietą... Ale po prostu widzę reakcje kobiet (mojej i i moich znajmoych)... Jedna ciągle narzekają, że za duzo pracujemy (jakbym to dla przyjemnosci robił) a pozostałe, że facet marne grosze przynosi do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc jaki jest złoty środek?- pracować tyle czasu, zeby jeszcze mieć dla drugiej osoby. A kasy przynosić tyle, żeby starczyło, niekoniecznie bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne
"pieniadze to nie wszystko. wolalabym aby zarabial te 1000 zl i mial dla mnie czas" mhm.. do czasu.. kazda tak mowi, a potem realia i proza zycia zabijaja takie myslenie... Ps oczywiscie opisywane tutaj przez Was przykłady to przegięcia... Ja jestem prawnikiem w sporej kancelarii - czesto pracuje długo, nawet i 23-24 ale weekendy mam wolne, urlop 2 tygodniowy 2 razy w roku tez bez porblemu dostaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tylko Ci pogratulowac, ze masz weekendy wolne! Moj luby nie miał, moze nie chciał miec..ale to juz inna bajka. aaa i chciałam zaznaczyc ze to nie sa przykłady wyssane z palce..tak bylo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne
tzn ja od razu zaznacze, ze nie jestem zadnym pracoholikiem... najchętniej pracowalbym z 5 godzin dziennie, mam wiele, wiele swoich hobby i w pracy nie realizuje sie ani odrobine... nienawidze dlugo pracowac, ale realia są takie, ze aby zyc na jakims godziwym poziomie, na razie musze sie dostosowac do takiego trybu pracy ... jednak wszystko ma swoje granice - gdybym mial pracowac w weekendy, wolalbym chyba wegetowac za 2 tys zl na jakiejs panstwowej posadce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny.... Adrianna--- dopiero tu zajrzalam i przeczytlam wszystko,przykro mi ze tak sie u Ciebie potoczylo,ale masz racje ze musisz zajac sie soba,mam nadzieje ze wszystko sie jakos ulozy i tego Ci zycze, a co Twoj facet na to zerwanie?macie jakis kontakt teraz ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadina :) witaj ! On próbował sie do mnie mnie dodzwonic ale ja nie odbierałam bo nie miałam ochoty na rozmowe z Nim. Byłam zła na Niego - juz mi przeszło:D ale nie widze juz przyszlosci dla naszego zwiazku. Nie ma czasu dla nas, dla mnie..w takim razie nie moze byc nas. ehh szkoda słów chce o Nim zapomniec jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi Adrianna,mam nadzieje ze wszystko sie ulozy, a moze to zerwanie da mu do myslenia, moze zrozumie co stracil i cos sie zmieni, wszystko mozliwe, tylko pytanie czy Ty nadal bedziesz chciala z nim byc...rzeczywiscie to wszystko nie jest takie latwe, powodzenia Adrianna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadina zaczełam zyc bez niego. Cóz myslalam ze chociaz przez ten weekend pofatyguje sie i przyjedzie do mnie by przynajmniej porozmawiac, dlaczego tak a nie inaczej itd. ale najwidoczniej mu nie zalezy. coz... Pora zaczac nowe zycie:) Dzieki Nadina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma za co adrianna;) napewno wszystko sie ulozy o ile dobrze pamietam mamy tyle samo lat??? 25 tak?? wszystko jeszcze przed Toba, a skad jestes?? (tak mniej wiecej;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mysle ze dla Niego to teraz jest test. Ciekawa jestem czy cos zrobi w kierunku aby wszystko naprawić. Nie robie sobie zadnych nadzei, staram sie o Nim nie myślec a nawet zapomnieć. Musze zaczac zyc już bez Niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zgdadz sie Adrianna, dla niego to jest test, sama jestem ciekawa czy cos przemysli i czy cos zrozumie, jesli nie to znaczy ze ten zwiazek i tak nie mial przyszlosci, ja jestem z Poznania, a jak Twoje samopoczucie? pewnie duzo myslisz o nim?? uciekam popracowac troche;) do pozniej papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadina - dzien dobry :) Ja tez już w pracy:)) Cały czas o Nim myśle, minuta po minucie, sekunda po sekundzie. Zastanawiam sie gdzie teraz jest , co robi...nie potrafie wyrzucic Go z moich mysli. Robie wszystko co tylko pozowli mi o Nim zapomniec, spotykam sie ze znajomymi, jezdze na rowerze...itp mam wielka ochote sie do Niego odezwac - ale nie napisze, nie zadzwonie pierwsza. Ciezko mi... Mam nadzieje, że z kazdym dniem bedzi emi łatwiej nadina _ pozdrawiam Cie Cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) będzie lepiej a jak przyjdzie Ci myśl o nim, to od razu przypomnij sobie, jak Cię olewał, kiedy chciałaś, żebyście się spotkali, jak nie miał czasu nawet na godzinkę wpaść, jak miał 100 ważniejszych spraw od tego, zeby Cię zobaczyć, porozmawiać, przytulić - wtedy, kiedy go potrzebowałaś. To pomaga nabrać właściwego stosunku do tego, co się stało :) Trzymaj sie :) A jak przeczytałam część topiku, to jakbym o swoim eks czytała... prowadził swoją działalność, pracował od świtu do nocy i w nocy - podświadomie swoją wartość określał tym, ile może zarobić. To smutne. Szkoda, ze nie zauważyłam tego kompleksu wcześniej. No, ale lepiej później, niż wcale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - dzieki. Przyznam się, że jestem dumna z siebie, ze potrafiłam powiedziec DOŚĆ. Tylko, że ja wciąż kocham i przez to cierpie... Ojjj ..nie ma co się nad soba rozczulać..Pora wstać, i iść dalej :)) Miło mi, że dajecie mi wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się zawsze co tak naprawde głębi czują ludzie pracujący w tym trybie.. tzn 24 godzinnym... chore to jakies... szczegolnie, że tak naprawde taką super ciężką pracą do zadnych ogromnych pieniędzy sie zazwyczaj nie dochodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne zgadzam sie z Tobą. Ja juz sama nie wiem czy moj facet - juz byly - biega za kasa czy dlatego ze to rodzinny interes i wypada sie bardziej postarac - sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, w przypadku mojego chlopaka to jest tak,ze on nie lubi tej swojej pracy,ale to jest rodzinny interes juz od lat w ich rodzinie i on poprostunie ma innego wyjscia,musi tam pracowac,, gdy bylismy jeszcze na studiach bylo ok,ale juz 2 rok pracuje tam CIAGLE... Adrianna--- bedzie lepiej z kazdym dniem,glowka do gory i odezwij sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×