Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość auutorka

Dziewczyny co robicie aby zapomniec o nim?

Polecane posty

jenny/ wlasnie,ja tez nie wierze ze nic do mnie nie czuje,ja myslalam ze nie czuje juz do niego ,ale jednak boli,te uczucia szybko nie przemijaja,8 lat razem,niemozliwe zeby zapomniec, jego odejscie zbilza sie wielkimi krokami,chcialam tego starsznie,a teraz sie boje tej samotnosci, przyjechal na lunch,rozmawalam z nim troche,wiem ze chcie sie wyprowadzic a ja go nie poprosze o zostanie,bo jest ktos inny,znaczy sie znam te osobe dosc dlugo i mi jest z nia dobrze,mimo ze juz jej nie ma obok,kiedy ta osoba byla to potrafilam zniesc to wszystko a teraz zostalam sama,chyba dlatego jest mi ciezko,moj byly powoedzial mi ze zabil w sobie wszystko,zreszta nawet rozmawiajac z moimi rodzicami majac jakies watpliwosci to i tak mnie przekonuja ze podjelam dobra decyzje,...czasem mowie sobie,jesli mamy byc razem to bedziemy,ale ...chyba czas zrobi swoje i ak nie bedzie,ale kiedy to ja zrozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej juz jestem:) nie bylo mnie troszke ale jakos tak mialam czas zaplanowany(zakupy,wyscia,siedzenie przy tatcie bo jest chory) i tak jakos wyszlo. za niedlugo wybieram sie na grilla z kolezankami:) odebralam dzisiaj komputer domowy...sa w nim tylko ze 3 zdjecia z nim...i serce bardzo zaklulo:( za pare dni odbieram swoj osobisty i boje sie...tam mam tysiac naszych zdjec z tego roku..czy to w lozku w akademiku,w zoo,w palmiarni,w parku,w sklepach,w pubach,na ulicy,na uczelni,z sylwestra...boje sie bo wiem ze kiedys je przejrze i zaczne ryczec:( niby trzymam sie dobrze...ale...zawsze jest jakies ale...boje sie powrotu na studia i spotkania z nim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekujaca
wiem ze lepeij teraz niz po slubie... ale boli.... zal mi tych dobrych chwil, mysle o tym co bylo dobrego, jak sie mna zajmowal jak tego potrzebowałama, mysle o tym o czym nie powinnam myslec... zablokował mnie na gg:( przyszedl z pracy, przebrał sie i zwyczajnie wyszedł, wyszedł byle tylko nie siedziec ze mna... za pare dni sie wyprowadzam... zal mi tego DOMU.. bo to był mój Dom... taki prawdziwy, własny... a tu... cóz.. u obych katem teraz.. :( to tak boli jakby mi ktos serce wyrwał... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekujaca
i jak pomysle o tych wszystkich rzeczach, których juz nigdy razem nie zrobimy, otych drobiazgach, to mi sie chce znowu ryczec :( Tego juz nie ma.... tak po prostu nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Przyszłam do Was zeby sie troszke oderwac od ksiazek:) Widze,ze atmosferka srednia,humorki nie dopisują...oj dziewczyny,nie mozna się nad sobą uzalac,to do niczego nie prowadzi,chcecie się zadręczyc na smierc?Wiem,ze nie jest łatwo,ale trzeba się zaprzec i isc do przodu,chociazby na złosc naszym ex,zeby zobaczyli co stracili.Wypłaczcie się do woli,wykrzyczcie,ale w koncu trzeba bedzie spojrzec przed siebie,całe zycie przed Wami!Nie mozecie go zmarnowac tylko dlatego ze jakis facet nie potrafił Was docenic.Zycie jest tylko jedno i trzeba z niego korzystac.Kazda z Was ma teraz nauczke zeby nie byc naiwną i nie wierzyc we wszystko co powie facet.Co nas nie zabije ,to nas wzmocni:) niebieski77,wybacz,ze ja tylko o tym jaka męska populacja jest zła,ale sam widzisz ,ze 99% osobnikow tego forum to kobiety...jestes dzielny i bardzo dobrze,jeszcze spotkasz taką ktora Cie doceni:) Trzymaj się i utwierdz te biedule w przekonaniu,ze nie wszyscy faceci są tacy zli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczekujaca,jestem z toba,wiem ze ty sie wyprowadzasz,a w moim przypadku moj m w te sobote,boje sie tego tygodnia,bo patrzymy na siebie tak dziwnie,...jemu chyba jest smutno,mi napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Moj facet zostawil mnie po 4 latach. Wyprowadzil sie do tej dziwki, z ktora mnie zdradzil. to bolalo, bardzo...Zreszta same wiecie. Przez kilka miesiecy dochodzilam do siebie. Najpierw chcialam zeby wrocil, ale potem doszlam do wniosku ze stac mnie na kogos lepszego niz on. Zostawil mnie prawie rok temu, przez ten czas z nikim sie nie umawialam, ciagle czulam sie tak jakbym nadal byla jego dziewczyna, randka z innym to bylaby zdrada... Potem przestalam o nim myslec. W ogole faceci przestali mnie interesowac bo kazdy z nich jest przeciez taki sam. A ja nie przezylabym chyba drugi raz gdyby ktos kogo kocham zostawil mnie. I niedawno po prawie roku on sie do mnie odezwal. Chcial wrocic i zaczac wszystko od nowa. Mowil ze sie zmienil i ze bardzo mu na mnie zalezy. A ja sie nie zgodzilam. Wydawalo mi sie ze nie umialabym z nim juz byc. Jak sobie wyobrazilam ze mialby mnie dotykac tymi samymi rekami ktorymi dotykal jej to mi sie niedobrze robilo!! Tylko ze teraz znow zaczynam za nim tesknic, ale on juz wiecej sie do mnie nie odezwal. A podobno tak mu zalezalo! Tu tkwi wlasnie problem. Bo ja bym chciala zeby facet mnie zdobywal. Zeby czekal na mnie wieczorem, gdy wracam z pracy, pod blokiem z wielkim bukietem czerwonych roz. Z czekoladkami, ogromnym pluszowym miskiem. Zeby 10 razy dziennie wysylal mi romantyczne smsy z przeprosinami i wyznaniami milosci. Zeby dzwonil i mowil ze tak bardzo za mna teskni, zapraszal na spacery, kolacje, do kina... Podobno tak mu bardzo na mnie zalezy a tylko raz zdobyl sie na rozmowe ze mna! Ja nie wiem czy potrafilabym byc z nim czy nie, ale jest mi cholernie przykro gdy widze ze on nawet sie nie stara naprawic tego wszystkiego co zepsol. ja go nadal kocham i gdybym widziala ze on naprawde chce ze mna byc to chyba bym sprobowala. Ale gdyby on rzeczywiscie chcial wrocic to robilby wszystko zeby byc ze mna, a to wszystko to chyba troche wiecej niz jedna dwuminutowa rozmowa... Czy ja tak wiele wymagam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) a ja za chwilke wybieram się na basenik, może ktos ma ochotę zabrać się ze mna???? Trzymajcie się dziewczynki...najważniejsze to nie rozmyslać tylko zając się czyms co lubicie robić a dawno nie robiłyście :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liffonka...jasne, że Cie zabiore ze sobą!! Bedzie raźniej i zabawniej:) Pozjeżdzamy sobie na rurze i może poderwiemy \'coś\' :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :):):) 🌻 Wróciłam z pracy i szybciutko jak tylko mogłam przyszłam do was niestyte jeszcze nie nadgoniłam tych stron kiedy mnir nir było:( ale sie rossssspisujjjjecie troche czasu mi to zajmnie ale co tam dam rade :):):):) Myslałam ze dzisiaj w pracy ku*wicy dostane:/:/:/:/:/:/;/ dobrze ze to ostatni taki tydzien bo potem szkoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm...cały czas mysle kiedy by sie tu spotkac z tym byłym...w sumie juz sie czuje na siłach,ale nie wiem czy by go troszke nie przetrzymac...moze jak sie jeszcze z tydzien nie bede odzywac,to zrozumie,ze mnie skrzywdził...z drugiej strony jakbym sie chciała dzisiaj spotkac to czy to nie za wczesnie...to tylko 5 dni od rozstania...hm...ja to mam problemy,wiem:D przynajmniej juz sie nim nie przejmuje,smutne piosenki nie robią na mnie zadnego wrazenia...moze go nie kochałam?tym lepiej dla mnie,auutorka,jak myslisz,kiedy sie z nim spotkac,w najblizszych dniach czy przetrzymac go jeszcze z tydzien?:) miłego pływania żabo:) na rurze?mmm,brzmi kusząco:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olenka,wreszcie jestes,juz myslałam,ze nas porzuciłas!:P a gdzie tak namiętnie pracujesz:P? czytaj i nadrabiaj zaległosci!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liffonka - ja sie boje, ze jak sie teraz z nim spotkasz to wszystko wroci.. Co prawda czujesz sie dobrze, ale 5 dni to malo, zeby trwale odzyskac spokoj. Twoje samopoczucie moze sie jeszcze zmienic o 180 stopni i to nie raz, a takie spotkanie z bylym bardzo temu sprzyja :| Moze jeszcze poczekaj troche, zwlaszcza jesli to nic pilnego. ellinka - ty z 3miasta jestes? :D Dziewczyny, wiecie co jest w problemach \"sercowych\" najgorsze? To ze paskudnie rzutuja na caloksztalt zycia. Kiedy jestem szczesliwie zakochana, to wszystkie inne codzienne problemy (praca, szkola itp) wydaja sie malo znaczace i latwe do przeskoczenia. Nawet jesli czekalo mnie cos stresujacego, to wiedzialam ze dam rade, bo wieczorem przytule sie do mojego chlopaka i bedzie ok, wszystko co zle zniknie. A kiedy problem lezy wlasnie w kwestiach sercowych, to rozwala mnie to kompletnie, wszystko mnie przerasta, najmniejsza przeszkoda wydaje sie nie do przeskoczenia, nie mam sil na nic i nic nie ma sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blu berry,tak myslisz?Wiesz,ja czuje,ze juz niczego od niego nie chce,stał mi się zupełnie obojętny,chcociaz zdaję sobie sprawę z tego,ze moge miec jeszcze \'płaczliwe dni\',ale jak narazie się nie zanosi:) Moze i masz racje,nie spieszy mi się.Dzięki za pomoc;) Ja tez tak miałam na początku,myslałam,ze jak mnie facet zostawił to wszystko straciło sens,ale przeciez to nie prawda.Sama się sobie dziwie,ze to tak po mnie \'spłynęło\'.Ale Tobie Blu berry tez w koncu to przejdzie.Nie będziesz sie przeciez cały czas tym zadręczac.Wystarczy odrobina chęci i silnej woli.Wszystko się z czasem ulozy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liffonka nie mogłabym was zostawić:):D:D:D Blu>>>> masz racje w takim razie jeżeli nie mamy co ze soba zrobic chłopaka nie mamy zostaja tylko przyjaciele i to forum:) Ale musze sie wam pochwalic wczoraj byłam na festynie i tam był mój ex mozna tak powiedzieć i rozmawialismy razem i w ogóle nawet mnie przytulił i w ogóle fajnie było... wiem wiem jestem głupiuatez tak myslałam byłam pewna ze wszystko wróci ze znowu zacznie sie to samo ale ja byłam twarda zaprzeczałam mojemu sercu i główce czuje sie wspaniale. Wcale nie mysle o nim tak dużo i zakrzatam sobie umysł czymś innym i ogólnie czuje sie swietnie moze mam taki troche kijowy ten humorek ale jak na ta sytuacje to świetny:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekujaca
Dziewczynki skad jestescie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekujaca
może któras stąd co ja... wtedy moznaby na zywca ponarzekac na meski ród....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liffonka - mi jest tym razem troche trudniej, bo nie moge sobie pozwolic na to zeby sie kompletnie rozlozyc na jakis czas, posiedziec w kacie i odciac sie od swiata, a jak przejdzie odzyc i z nowymi silami ruszyc do akcji. Tak bylo poprzednio, przy rozstaniu z wczesniejszym bylym. A tym razem musze niestety byc na chodzie, zeby znalezc dobra prace. Nawet w normalnych okolicznosciach byloby to dla mnie choernie stresujace (mam jakas fobie spoleczna niestety, niesmialosc + zamartwianie sie wszystkim), a przy tym problemie z facetem, wydaje mi sie 10 razy trudniejsze. Ale chyba powoli odzyskuje sily :) Na prawde sadze, ze lepiej bedzie jesli odczekasz jeszcze troche przed spotkaniem z bylym. Daj sobie czas, zeby to twoje dobre samopoczucie okrzeplo i dobrze sie zagniezdzilo :) olenka- no wlasnie bogu dzieki za przyjaciol. Jedno, czego nauczyly mnie nieudane zwiazki, to to ze przyjaciele sa najwazniejsi. Faceci przychodza i odchodza, a przyjaciele sa z nami na dobre i na zle i dlatego powinni byc na 1 miejscu. Gratuluje odpowiedniego podejscia do sytuacji! zuch dziewczyna :) oczekujaca - ja jestem z trojmiasta, wiec jakby co zawsze chetnie ponarzekam na meski rod :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie widziała sie z ex rok czasu i jak sie wczoraj z nim widziałam to poprostu ucieszyłam sie szczerze mówiąc ale co tam najwazniejsze ze trzymam sie:):D:D:D:D I sądze ze 5 dni to stanowczo za mało żeby sie z nim spotkać odczekaj jeszcze chwilke... Mozesz tyle co ja ale jak bedziesz miała okazje po 4 miesiacach to spóbuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny widze ze trzymacie sie w miare dobrze czego ja nie moge o sobie powiedziec:(:(:(:(:(:(:(:(:(: jakos przez ostatnie dni mam takiego dola ze szok wszystko wydaje mi sie bez sensu szczegolnie dzisiaj- moze dlatego ze dzis spedzam samotny wieczor:( dziewczyny skad jestescie???popieram pomysl poprzedniczki dobrze bylo by sie spotac!!! boze co by to byla za impreza:):) ja jestem z wielkopolski ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny co zrobic zeby nie czuc sie samotna??? za dlugo dobrze sie trzymalam:(teraz przyszedl kryzys:(:(:((:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(::(:((:(:(:(::(:(:(:(::((::((:(:(::(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem dziewczyny Wy jestes Kochane tylko ze tak daleko mieszkacie!!! czasem sobie mysle ze juz nigdy o nim nie zapomne... wiecie wolalabym zeby moj eks zrobil cos glupiego,byl niedobry a bylo wrecz przeciwnie to ja bylam niedobra i to przezemnie rozwlail sie zwiazek...dlatego tymbardziej teraz mi ciezko:(:(:(:(:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekujaca
a ja poludnie Polski :(:(:( wiecie co... zdawalo mi sie ze juz nie mam sil plakac... a teraz co robie... komp wlaczony , siedze na forum, łaze po pustym mieszkaniu , wpatruje sie w katy i rycze tak ze sasiedzi chyba policje zaraz wezwa.... :(::(:((:rycze, rycze, rycze.... gadam do psa od rzeczy, glaskam go... bo wiem ze go nie zobacze wiecej.... po co najpierw dostajemy istote do kochania a potem nam ja zycie brutalnie odbiera? po co pytam? jesli nie bylismy przeznaczeni to po co sie spotkalismy w zyciu? by teraz cierpiec ?:(:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczekujaca- swiete slowa!!! po co spotykamy kogos, zakochujemy sie,jestesmy szczesliwe a potem spada grom z jasnego nieba!!! i nic juz nie jest takie jak kiedys... to cholerne uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez rzucil facet..tez sie nie moge pozbierac...to bylo tydzien temu w piatek..dluga historia..nie wiem co mam ze soba zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie dziewczyny! Przed kilkoma dniami doskonale mi poradziłyście (alisss i Koffana Oleńka). Dziękuję Wam za dobre rady. Dzięki Wam potrafiłem nieco inaczej spojrzeć na świat i moją ukochaną. Nie chciałem rozstania, bo bardzo Ją kochałem i kocham. Kiedy pisałem do Was chciałem oddalić problem rozstania od rozstrzygnięcia. Doradziłyście mi, by porozmawiać. Z nadzieją w głosie poprosiłem ją o wyjaśnienia. Długo o tym problemie rozmawialiśmy, w końcu doszliśmy do porozumienia. Dzięki Wam moje drogi jeden związek nie rozpadł się pod wpływem emocji. WIELKIE DZIEKI! Jeśli Wy będziecie chciały poznać psychikę faceta, jeśli będę mógł Wam pomóc- chętnie to zrobię. Jestem Waszym dłużnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×