Otwieram nowy klubik dla trochę starszych 30 tek

Hmmmm - komornik jest młody :D to daje do myślenia, bo swoją opinie o sobie już zdążyła zniszczyć - nie kryła się [i nie kryje] ze swoimi kochankami... a rozwodu jeszcze nie ma, wciąż figuruje jako żona.... w sądzie teraz nie była - tylko u tego komornika.

- wlasnie :D przy okazji dobierzesz sie do komornika ;)

Ho,ho - stronka moja wiec stawiam kawe :D

- cos na piatkowe popoludnie - dzis zaczynamy weekend drogie panie .http://www.youtube.com/watch?v=ujnH4yNqL8E i cos dla She - moze sie pojawi :D .http://www.youtube.com/watch?v=yEfSnjL0pd8

Oj Erato - ja tego nie potrafię ot, tak sobie zaatakować ... co innego, gdybym wylądowała jako świadek lub musiała sama bronic się przed sądem. Mogę złożyć sprawę do sądu o regularne wizyty wnucząt... o wyznaczenie i dni i godzin.... a reszta należy do syna - tyle, że jego kłopot to i mój kłopot.

Kaszubko - przepraszam ale bylam w kuchni troszke zajeta,wiesz co ja mysle?,mysle ze gdybys musiala a w gre wchodziloby glownie dobro syna,dzieci i wasze to bez zastowienia (oczywiscie jesli bylabys pewna swoich racji) wywalilabys wszystko na wierzch - wybacz ale jakos bronic sie musicie.

Tu masz rację wtedy byłabym lwicą - ale ona jeszcze mnie nie atakuje w dosłowny sposób - dziś tą sprawę też poruszę - mam tylko pokój z kuchnią - to za małe pomieszczenie dla nas [w trójkę] a co dopiero jak tu są dzieci przez tyle godzin i nie ma wtedy ani chwili spokoju. Zobaczę jakie rady i jaką pomoc syn dostanie i najwyżej sama zacznę walczyć poprzez zaatakowanie jej... przy mojej chorobie muszę mieć spokój i nie wolno mi się przeziębiać [bo inaczej wirus znów zaczyna atakować] spokoju nie mam.... a raczej rzadko bywa. To chyba będzie moja broń przeciwko synowej.

Kaszubko tak,jestem z Toba i z calego serca zycze abys znalazla sile w tym co robisz,napewno dobrze Ci doradza,wnuki wspaniala sprawa ale nie jako bron,duza buzka dla Ciebie i duzo sily - nie denerwuj sie bo to nie poplaca,a wrecz przeciwnie.

Eratodzieki za U2:) przepraszam Was ale nie miałam nawet czasu zeby zajrzeć,mam nowy program kadrowy i wpisuje,wpisuje i wpisuje:P pozdrawiam

Uciekam do domu:-) ... postaram sie zagladnac wieczorem, w koncu juro WE to bede mogla dluzej pospac :-)

wpisałam się rano. Pomyliłam hasło i wsio o kant d... się rozbiło teraz tylko pozdrowię Was i idem pić ( ciakawe czy znów się to pojeb..owi nie spodoba. Ale kij z nim). Chyba popadam w maluśki dołeczek. Zaczynam żle myśleć o sobie i straszniem słaba. dobrej nocki kochanieńkie

Rybko no co Ty,w doleczek? nic z tych rzeczy,idz Kochana wypij i zrelaksuj sie Milej imprezki Zostalam dzis w domku,fajnie az lepiej sie czuje,niedlugo mamy gosci planowana imprezka od dwoch tygodni,w ostatniej chwili zadzwonila moja menagerka ze dzis nie pracujemy,pewnie tez poczula weekend :D Pozdrawiam wszystkie panie i sle i zyczac milego wieczora

Moje kochane - oglądam Shreka [drugą cześć] i dobrze się bawię. Zdecydowałam się, że do poniedziałku mam pełny luz i zero kłopotów. :D

co to znaczy "trochę starsza trzydziestka"? taka po 50-ce? hahahahaha wy staruszki i grubaski to umiecie się dowartościowywać. gratuluję!!!

Melduje sie na posterunku ...po południu juz nie dałam rady...ale teraz dzieci tez chyba Shreka ogladaja,a maz u sasiada wiec chwile mam kompa do mojej dyspozycji :) Rybko...wez kobieto jakas łopatke i szybko zasyp ten dołek :)... Erato....miłej imprezki a jutro poranku bez kaca...;0 Kaszubko...bardzo dobry pomysł,jak juz naprawia moja lodowke to sie przyłacze...

Ja tez sie melduje, Ania ... i sokiem pomidorowym czestuje :-D Musze troszke poczytac zaleglosci ale zaraz bede na pelny etat :-)

No to sobiespokojnie poczytaj ,ja poczekam :)...a ten sok to w ramach kolacji czy jako dodatek?....bo ja raczej niezbyt lubie ,za to mam nadzieje doczekac na te pysznosc ,co u mnie na kaloryferze, ale na razie nawet staram sie nie myslec ,bo jeszcze kilka godzin czekania przede mna mam nadzieje,ze w miłym towarzystwie ....:)...

No to fajnie, ze nie jestem sama w tym "luzie" hihihiihi :D Pal licho lodówkę - precz smutki :D

Kaszubko...w sumie ,to racja;)...moge przeciez czekac na te naprawe w dobrym humorze...:)...

Kaszubko - nie widzialam Cie wczesniej :-(... przepraszam. Widze ze wczorajszy poranek mialas mily ... pozniej juz troszke gorzej... no ale to hak to w zyciu : raz na wozie, raz pod wozem. Najwazniejsze to pozytywne podejscie ... tak jak piszesz : precz smutki !!! :-) Ania - sok jako dodatek... juz po kolacji :-)... tez nie przepadam, ale staram sie do czasu do czasu mala szklaneczke wypic bo to podobno zdrowe... A dla Was mam Martini, Campari, Gin i jeszcze inne "wyskokowe" trunki ;-)... wiec prosze sie czestowac :-)

Długo z Wami nie posiedzę, ale cieszę się, ze znów jest Wasz piątek :D

Kaszubko - dziekuje za przerobione fotki i wszystkie mile przesylki :-)... przez ostatni tydzien bardzo mi sie przydawaly te "podbudowywacze nastroju" :-) Ania - idzie zima to lodowka moze poczekac :-)... Na zewnatrz tez juz chyba prawie lodowka... u nas jeszcze dni ladne i w miare cieple (ok 15°C) ale ranki juz chlodne ... dzisiaj bylo tylko 2°C :-(... brrrrrr !!!

Kaszubko - no tak tradycje, zwlaszcza te dobre, trzeba podtrzymywac i pielegnowac :-)

Ja niestety juz tez po kolacji i szczerze wyznam ,ze zamiast tych wszystkich wyskokowych dobroci ,to zjadłabym jakas dobra czekolade,np Milke :)... Dzisiaj alkohole musza poczekac,bo moze sie zdarzyc ,ze w nocy bede musiała powitac na swiecie nowe cielatko ,jego mama pierwszy raz bedzie rodzic ,a to roznie bywa i dobrze jest byc w pogotowiu....:)... A wiecie jak sie mowi na taka osobke ,ktora pierwszy raz rodzi,(z reszta na krowki mowi sie tak samo)

Kaszubko....moze kiedys i Tobie sie uda...to dopiero bedzie swieto:)... Rebeko na szybach samochodow stojacych dzisiaj w nocy na dworze ,to nawet troche lodu bylo,a łaki tez jakby szron pokrywał...czyli nieuchronnie sie zblizamy do zimy...:(

Ania - mam i Milke... nie moja mame tylko czekolade ;-) :-D... Wiec moge poczestowac... z bakaliami ... moze byc ? Chodzi ci o "pierworodke" ...?

Rebeko...Ja tez ma w tym własnie kłopot ,bo ciagnie mnie do niej okropnie a zabki juz umyte .... a ta pierworodka ,to mnie zaskoczyłas,ja dopiero lezac na porodowce usłyszałam ,zem pierworodka :D... Maz w trasie ?

Uda się tylko wtedy, gdy męża w domu nie będzie - ale to byłby cud hihihi nic już mi nie mówi, że siedzę w kompie.... lecz jakoś mi głupio, bo tyle wcześniej mruczał.... a teraz taki grzeczny :D Laptop jest cichutki.... nie przeszkadza :D

U nas tak też sie mówi o kobietach po pierwszy rodzących

Anie - zabki mozna jeszcze raz umyc... nie powinno sie odmawiac sobie tych drobnych przyjemnosci w zyciu ;-) :-D. Ja pomimo ze pierworodka ;-)... to juz taka wiecej "przechodzona" :-D :-D... to i owo sie w zyciu czytalo i slyszalo... a Ty to juz, nic Ci nie ujmujac :-), ladne kilkanascie lat temu przechodzilas, wiec jestes wytlumaczona :-) Dobrze zgadlas : M dzisiaj poza domem :-( ... ale muzyczka mi pogrywa, mile towazystwo mam na kafe :-) wiec nie jest tak zle :-) Kaszubko - widocznie sie Twoj M na dzisiaj juz wymruczal ;-) ... teraz juz bedzie grzeczny :-)