prawdziwi mężczyźni gdzie wy jesteście........no gdzie te cudowne chłopy........

no tak monotonia zabija fakt... kiedys slyszalam ze milosc to wlasnie ten czas, gdy sie na codzien caly czas chce byc razem, ze ta codziennosc to milosc

monotonia zalezy od osobowosci,jesli ktos jest kreatywny to raczej predko rutyna sie nie wda w zwiazek dwojga ludzi

taka jedna , a jesli to co napisalas jest w tym zwiazku,ale dalje przeraza kogos codziennosc ....................... hm jestem zołzą, - mam pasje, wielu znjaomych, - Moj domek otwarty na innych - planowac wyjazdy.

brylantyna ale zeby chcieć być codziennie razem to trzeba się trochę od siebie odsunąć. Przecież jak przez 10 lat będziesz cały czas spędzać z jednym facetem to zwariujesz. A on wczesniej zwieje.

wlasnie, potrzeba odpoczac od siebie na jakis czas

własnie , iwem potzreba odpoczac od siebie co jakisz czas....

brylantyna ale w jakim sensie codziennośc? codzienne szare, zwykłe problemy czy codziennie przebywanie ze sobą? bo to dwie rózne rzeczy

Swietnie wszystko wyglada ale jak jest w waszych zwiazkach ?:)

codziennosc to wlasnie te popoludnia w domu i ciągle ta sama morda:))))))))))))

Brylantyna ... o0 to co Ty robisz popoludniami ? w domu siedzisz ? Male dzieci masz ?

brylantyna no więc organizujcie sobie różnie Wasze popołudnia. Raz Ty idziesz ze znajomymi na piwo, raz on. Raz Ty idziesz na basen aerobik, raz on do kina. Jeden dzien na wspólne wyjście gdzieś, jeden dzień na swoje pasje, jeden dzien na romantyczną kolację. Jesli masz dom otwarty to ktos zawsze wpadnie więc te popołudnia nie wyglądają już tak samo.. To wszystko chyba kwestia kreatywności, zorganziowania sobie czasu, poświecania czasu swoim pasjom itp

szurbowiec, i siedze w domu i nie siedze.... nie mam dzieci, ale sam fakt zycia z jedna osoba do kona mnie przeraza.... moje popoludnie wyglada roznie, raz imprezka, raz cos w domku porobie, raz poplotkuje ze swoim facetem, raz poleniuchuje i pospie, no roznie, najrozniej

brylantyna:D "ciagle ta sama morda" :D:D zalezy jak sie na to patrzy,jesli sie kogos kocha tak naprawde to raczej to nie jest wtedy "morda";)

tak,tak......................... ale to teraz są częściej samotne popołudnia w domu gdy facet pracuje do wieczora, przychodzi zmęczony, nie w nastroju by porozmawiać,przytulić sie,dzień w dzień to samo............ przychodzi weekend on nie ma ochoty na spotkanie ze znajomuymi bo jest tak zmęczony po tygodniu pracy............... to jest to o czym mówilam, że to nie tylko my i nasza wina, to pieprzona gonitwa za pieniądzem, wykorzystywanie pracodawców, chore godziny pracy......kuźwa............... ale mam nerwa na to wszystko.......

brylantyna dlaczego przeraza Cię fakt bycia z jedna osoba do konca zycia?

szubrawiec wez no ..... no ta morda w cieplym słowa znaczeniu:)

szubrawiec wez no . sama nie wiem, nie wiem czy dam rade, i im dluzej razem tym wieciej pytan czy to ten...

madasia, wlasnie zachaczyłas kawał dobrego tematu, wlasnie facte nie ma sił... zmeczony by porozmawiac,... chce troche spokoju, zmeczony po pracy.... no kuzwa gdzie ja to słyszalam......... prawda;)

tak Madasia. To nie jest wina jednej strony tylko obydwojga. Rzoumiem jak facet przychodzi zmęczony po 12 godz pracy ze nie chce mu sie wychodzić na impreze/spotkanie/kino no ale od tego jest weekend. Jak w weekend mu się już nie chce to niestety w końcu przyjdzie znudzenie i rozgoryczenie. Wszystko zależy od dwoch stron, od tolerancji, pomysłów, chęci. Przede wszystkim własnie chęci!!!

sa dwie skarjnosci, czlwoiek wybrzydza bo ma za dobrze, albo rzeczywiscie to zmeczenie praca..... i potem to juz nie chce sie nicccc....

taka jedna niewiedząca a moze wszystko zależy od pewnosci czy kochamy, i czy to ten???

brylantyna jak on zmęczony to weź się ubierz, umów się z kumpelami, idź na basen, do kina, na zakupy, na spacer, na plotki jak szkoda kasy. Znajdź sobie jakieś hobby zeby się tym zajmowac w międzyczasie.

taka jedna ja nie mówilam o nim i o niej, ogólnie ze to nie nasza wina obojga płci,my w tej rzeczywistości mamy coraz mniej czasu poprostu dla partnera, domu........... to sa te problemy o ktorych mówie...............

szubrawiec wez no ... ;/ A co to czlowiek nie moze miec watpliwosci ? nie moze sie zastanawiac ? czy pierwsza spotkana osoba to ma byc ta do grobowej deski :)

aaaaaa no to jest osobny problem aczkolwiek... czy jestes sama czy mieszkasz z kims kogo bardzo kochasz, czy mieszkasz z kims kogo nie jesteś pewna to czas wolny tak czy siak trzeba sobie jakoś zorganizować. I tu ważna jest kreatywnośc, pasje, pomysły itd

Teraz wszyscy daja dobre rady :P a sami pewnie maja zycie osobiste popierdolone ;/ i to jest wlasnie najlepsze na tym forum :) (bez urazy)

szubrawiec jak miło sie dzisiaj z toba rozmawia..... oby tak dalej kolego..................

taka jedna niewiedząca ja wiem, ja potrafie sobie zorganizowac czas.... ale jak zmeczony czesto, dzien po dniu.....

szybrawiec nie uogolniaj moich slow nie mowilam ze pierwsza lepsza osoba ktora sie napotka na swej drodze,chodzi o to ze to "coś" się czuję i wtedy chce sie brnąć w ten zwiazek glebiej i coraz dalej po co oddawac wielu facetow część siebie,nie lepiej jednemu wszystko...

Madasia no fakt ze na to nie ma sposobu. Jak czlowiek ma prace, potem dom, dzieci, i tak od 5 do 23 na nogach.... to nawet nie ma się już siły przytulić.....