Dlaczego mężczyźni kochają ZOŁZY ?? Dziewczyny czas na zmiany !!!!!

ja tylko współczuje im takiego życia. nigdy w życiu bym sie w takie coś nie pakowała, bo wiem, że to nie dla mnie.

ale o czym tu gadac - jednemu to pasuje innemu nie... poza tym człowiek postawiony przed faktem dokonanym (czyli np. marynarzowe) potrafią przyjąć taki stan rzeczy i jakos go zaakceptowac, a nawet wmowic sobie, ze to im pasuje.... ja pisze jakie mam obiektywne zdanie w tym temacie - może gdybym spotkal milosc swego zycia i ona by wyjechała, to potrafiłbym to znieść (w końcu od czego są byłe kobiety na miejscu :P:P:P ) ale sam bym nie wyjechał i na daną chwile nie zaakceptował wyjazdu partnera

gdybym wiedziała ze to jest dla faceta coś waznego, że to jedyna szansa, że coś dzięki temu może zyskać - nie miałabym nic przeciwko temu. Gdyby chciał jechać \"tylko\" zarabiać (mówię o jakichś zwykłych pracach) w momencie gdy może zarabiać również w Polsce - w takiej sytuacji nie widzę celu rozstawania się. Nie wyobrażam sobie by facet mi zabronił jechać gdzieś gdy wie że to jest dla mnie ważne i gdy jest to wyjazd na kilka miesięcy. Gdyby był dłuzszy niż kilka miesiecy nie chciałabym ani ja jechac ani by on jechał. Tak ja do tego podchodze.

Hej. To nie sa wyjazdy coroczne. W te wakacje nie bylo mnie 2 miesiace, za rok planuje 4. I koniec. Zanim sie poznalismy planowalam wyjazd na caly rok. To jest nasz kompromis... Przeciez mi tez bylo smutno, tesknilam i caly czas myslalam o nim. Ale roznoczesnie czulam ze to co robie jest dobre. Jesli zwiazek jest suma NAS, to wzbogacajac siebie, wzbogacam nasz zwiazek. Nawet nie wyobrazacie sobie jak cudownie bylo po moim przyjezdzie. Nie moglismy sie od siebie oderwac, tak jak w pierwszych tygodniach po poznaniu. Ktos pytal, czy nasz zwiazek nie jest plastekiem po tamtych nieudanych. Nie jest.. Poznalismy sie 1,5 - 2 lata po skonczeniu tamtych :) Jesli ktos pisze ze nie rozstalby sie ze swoim facetem na 4 miesiace to jest to dla mnie dowod na to, ze nie wierzy sie w swoj zwiazek. Co to sa 4 miesiace? Mina jak z bicza strzelil. Taka rozlaka moze tylko umacniac silne zwiazki. Natomiast ludzie tkwiacy w \"kokonach\" rzeczywiscie moga poczuc sie jakby oderwano od nich kawalek ciala, poczuc sie samotni, zagubieni, nieszczesliwi, niesprawiedliwie potraktowani. Czasem takie uczucia prowadza do kryzysow (\"jak mogles/as mnie tak zostawic\")... Doswiadczenia moje i mojej mamy nauczyly mnie, ze dla kobiety nawazniejsza powinna byc ona sama. Im bardziej kocha siebie - tym wiecej milosci potrafi wniesc w zwiazek. Moj facet popiera takie podejscie, wspiera mnie w moich planach i cieszy sie z sukcesow. :)

vii zgadzam się i gratuluję, że dajecie radę- to się nazywa partnerski związek, kompromis, wsparcie i zaufanie!

ideałem jest wyjazd na 5 lat - prawdziwe poświęcenie i prawdziwa miłość!! oraz prawdziwe partnerstwo...

nie histeryzuj komiczne, masz tu buziaka:*

ja nie histeryzuje skarbie ;) ja po prostu kieruje sie inną filozofią... i dlatego 4 miesięczne wyjazdy u mnie niegdy by nie przeszły... a autorka pisze coś o roku :D:D po roku rozłąki, partner jest juz dla nas inną osobą... i też masz buziaka :) :-*

mniam komiczne:)

Komiczne - czytaj ze zrozumieniem.

cytuję komiczne : \"ja lubie kobiete samodzielną, ktora nie jest głupią cipcią, lubie kobiete ktora ma własne zdanie i cięty języczek... lubie kobiete zaradną, inteligentną, która ma własne życie... ma znajomych ma swoje hobby... ale jesli to wszystko zaczyna się przekładać na olewanie mnie, to dostaje kopa w tyłek... zatem jesli ta Wasza zołza ma cechy wymienione przeze mnie ale jednoczesnie daje mi odczuc, ze jestem dla niej najwazniejszy oraz potrafi sie, nie ujmując głupim honorem, zachowac jak kobieta a nie jak dyktator, to w takim razie lubie zołzy... ale niestety... takie cechy trzeba miec naturalnie... bo jesli zaczniecie je sztucznie wprowadzac w życie, to najprawdopodobniej w czyms przesadzicie, bo nie bedziecie miec wyczucia...\" mówisz tu takie rzeczy a oceniasz mnie cały czas w negatywny sposób na róznych topikach,nawet mnie nie znasz,nie wiesz jaka jestem,nie wiesz co przeszłam,nie wiesz jakie trudy mam za soba i jeszcze przed soba............ to przykre że swoim cietym j ezykiem oceniasz wszystkich z góry.

Dziewczyny czy ktoraz z Was moze mi pomoc? Nie moge sciagnac tej ksiazki, pojawia sie jakis blad.

magda- dostalas znak z nieba zeby tego nie czytać tylko byc sobą:)

komiczne kto i gdzie pisał o rocznym wyjeździe?

Kinka 28 hahahhaha, dobre dobre. Wiesz, mimo wszystko chcialabym to przeczytac. Nie jestem obecnie w zwiazku wiec....czemu nie:)

magda podaj maila

taka jedna niewiedzaca madziania@interia.pl - dzieki serdeczne

\"Komiczne - czytaj ze zrozumieniem.\" czytam.. ale specjalnie podkręcam dyskusje :D nie wiem kim jest Pani czekoladowa, wiec trudno mi sie odnosic jakich wypowiedzi sie czepiam.... tzn nie pamietam jej po nicku... ale jesli chodzi o temat wyjazdów, to bezwzględnie uwazam, ze nie godziłbym sie na takie akcje... Ps nie ufam po prostu kobietom.... jesli nie mam ich na oku przez tak długi czas...

poszło :)

\"Zanim sie poznalismy planowalam wyjazd na caly rok\" tutaj to było - wyczuwam w tym zdaniu żal autorki z niemozliwosci wyjechania na ten rok :P:P:P

\"poszło \" jesli mnie przeganiasz, to mowi sie \"poszedł!\" ale to bardzo niegrzeczne :P:P

komiczne, a sobie ufasz?:>

oczywiscie, że sobie ufam :) ja akurat jestem opanowany i wiem co zrobie

oczywiście :) spokojnie....jak na wojnie :)

odpowiedziałes

hehehe to tak jak ja:)

bo komiczne tak wszystko do siebie bierze....:)

taka jedna niewiedzaca Jeszcze raz dziekuje Pozdrawiam

ty masz wszystkie objawy wiecznie niezadowolonego starego pierdoły:D

magda proszę miłej lektury :)