Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cherry82

Dlaczego mężczyźni kochają ZOŁZY ?? Dziewczyny czas na zmiany !!!!!

Polecane posty

tak pani psycholog, natomiast z wypowiedzi zoski wynikało ze owszem, spotyka się z koleżankami, ma czas na hobby ale tylko gdy on jest zajęty. Moim zdaniem tu jest błędne podejście. Bo mi to wygląda na uzależnianie swojego czasu od czasu partnera. No ale to moje podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna...poradniki sa po to by mieszać w głowach raczej, kobiety, kierujcie się zdrowym rozsądkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro wolisz czytac poradniki to możesz nie przebrnąć przez ta lekturę;) polecam tytuły: Gorączka, Sahara, Złoto, Parodia- jedyne dostepne w Polsce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
Taka jedna niewiedzaca alez jestes agresywna :D 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
Ty weź lepiej idź do poradni a nie poradniki czytasz :D :D :D !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj facet mi kiedys powiedzial ze wiele par wpada w pulapke \"kokonu\". Spedzaja ze soba kazda chwile i sa od siebie uzaleznieni... Facetowi to nie przeszkadza, dziewczyna jest zachwycona... Do czasu. Po roku, dwoch, pieciu zacznie sie to w koncu psuc. Facet zacznie sie czuc jak w klatce, dziewczyna bedzie miec pretensje ze nie jest tak jak kiedys... Spirala sie nakreca. On byl kiedys w takim zwiazku. Ja bylam. I sie porozpadalo. Najbardziej dziwia mnie ludzie, ktorzy uwazaja ze \"prwdziwa milosc\" oznacza splecienie razem dwojga ludzi w niemalze jeden organizm. Tak jakbysmy przestali funkcjonowac w spoleczenstwie jako JA a zaczeli funkcjonowac jako MY. Wbrew pozorom nie tylko dziewczyny daza do takich zwiazkow. Ile jest zazdrosnikow, albo facetow gotowych poswiecic wszystko wlacznie z godnoscia dla kobiety? Takim ludziom trudno zrozumiec, ze mozna kochac sie, wspierac, rozumiec, wymieniac myslami i marzeniami.. a rownoczesnie zyc swoim zyciem. Zostawic sobie mala sfere zycia, ktora pozostaje taka sama, niezaleznie czy jest sie z facetem, czy nie. Dla mnie taka sfera sa: - jezyki obce. wiaze sie to z moimi wyjazdami. tego lata pojechalam za granice na 2 miesiace. za rok planuje Erazmusa jednosemestralnego, czyli 4 miesiace. nie moge stracic takiej szansy na moj intelektualny rozwoj tylko dlatego ze tesknie za facetem - taniec - caly czas odkrywam w tej dziedzinie nowe rzeczy, zapisuje sie na rozne zajecia. Zabiera mi to duzo czasu w tygodniu, ale nie zrezygnuje z tego tylko dlatego ze nie moge spedzic 3 wieczorow w tygodniu z facetem... Nie wiem czy to duzo czy to malo, ale nie czuje sie uzalezniona od chlopaka. On tez ma swoja pasje, ktorej poswieca kazdy wtorek i czasem ktoras sobote. Nie jestem ani zazdrosna, ani zla, jestem dumna z jego osiagniec i ciesze sie z tego co robi. W nocy nie mozemy sie nagadac, bo kazde opowiada o swoich przezyciach. Chodzimy baardzo czesto (kilka razy w tygodniu) na spacery, czasem do kawiarni, czasem siedzimy w na jakims filmie... Nasz zwiazek jest intensywny, ale nie nudny, nie boje sie ze wpadniemy w rutyne. Jestesmy ze soba juz 2 lata... Te ksiazke czytalam dawno temu i miala ona pewien wplyw na wyrobienie mojego pogladu na zwiazki. Nie zgadzam sie z nia w 100% ale wiele przemyslen jest trafnych i z nich korzystalam. Kiedys nie bylam tak silna i pewna siebie jak teraz, potrzebowalam zachety. Mysle ze pod tym wzgledem ta ksiazka spelnia swoja role.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwy zwiazek nie potrzebuje ksiązek!!! jeśli szukacie rad i wskazówek w książkach to po prostu czujecie się w związku niepewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zołzy? :> Dopiero wróciłam... ale jutro się przyjrzę temu wątkowi ;) (żeby nie było! weszłam przez linka z naszego watku :D ;) ) 👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d0branoc
taaak. to dobra książka, pod warunkiem, że nie przeczyta jej twój facet. jak przeczyta to żadne triki nie działają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozwiązywalny...
do Vii: "On byl kiedys w takim zwiazku. Ja bylam. I sie porozpadalo." czy myślisz, że Twój obecny związek to było optymalne rozwiązanie? Czy ty lub on (zanim się poznaliście) dawaliście sobie jeszcze szansę na poukładanie starych związków? Czy ten nowy to był plaster na stare rany i nikt z was nie miał zamiaru wchodzić drugi raz do tamtej rzeki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
czesc Zolzy !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
jak tam dzien sie zaczal ????? :) szkoda , ze tamet nie wywoluje juz tyle emocji :D :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terminujaca
nie wiem, ktora z Was ma racje, a ktora nie. Nie wiem nic o Waszych zyciach. Wiem tylko, co sama wynioslam z lektury. Upewnilam sie w przekonaniu, ze najwazniejsza jest milosc do samego siebie. I nie chodzi o egoizm, ale o prawdziwy szacunek dla swojego ciala i psychiki. Co znaczy, ze jak spotykam sie z facetem, ktory mnie nie szanuje, kulturalnie koncze zwiazek. Jezeli facet zaczyna mnie olewac i wazniejsze dla niego sa spotkania z kolegami, znaczy, ze nie jest mna zainteresowany na tyle, na ile ja tego potrzebuje. Znaczy, ze oboje od partnera (i ja i on) oczekujemy czegos diametralnie roznego (ja kultury, on tego by wokol niego skakac, slodzic mu, ale dac mu wolnosc, bo pan potrzebuje sie wyszalec ;-) ). Zatem, co mi po takim zwiazku (jemu z reszta tez). Jedna z Was powiedziala, ze na pierwszym miejscu zawsze stawia faceta. Ja na pierwszym miejscu stawiam siebie. Facet, jezeli jest tym kto jest wart zainteresowania (a wiem to dzieki temu, ze po tygodniu znajomosci nie wyznaje mu wielkiej milosci i nie wymyslam imion dla naszych wnukow, tylko zchowuje dystans i obserwuje na kogo trafilam w swoim zyciu), jest bardzo wazna czescia mojego zycia, ale nie najwazniejsza. Jak kazdy psychologiczny poradnik, do tematu "pokochaj siebie!" podchodzi na swoj sposob. Do jednych trafi droga 'zolzowata', do innych znowu, przez 'marsowo/wenusjanska' ;) do innych znowu, przez poradnie psychologiczna. Jestesmy rozni i to jest wlasnie fantastyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny komiczne to facet..
najgorszy padalec na forum,nie odpaowiadajcie mu, bo zniszczy kolejny topik,jak wiele innych..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja padalcem? padalec to dla mnie komplement!!! autorka tych słów o padalcu, chyba mnie podrywa :P skoro tak pieści mnie słowami:) będziesz mi szeptać \"moj ty padalczyku\" :P a do vii - wybacz, kazdy układa sobie związek jak chce.... ale gdyby mi baba zwijała sie na 4 miesiące w roku, bo realizuje swoje pasje, to mogłaby sobie tam na miejscu faceta szukac, bo tu nie miałaby do czego wracać... ja tolerancyjny jestem, ale moze bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo komiczne... a to coś dziwnego. A gdybyś TY miał możliwość wyjazdu na 4 miesiace żeby sie rozwinąć, czegoś naucyzć, zdobyc nowe doświadczenie itd itp... nie wyjechałbyś ze względu na swoja dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 miesiące to bardzo długi czas, to nie jest wyjazd na 2-3 tygodnie, tylko aż 4 miesiace i ja też bym nigdy na tak długi czas sie z facetem nie rozłączyła, albo wyjeżdzamy razem albo wogóle, bo po takim czasie rozłąki nic dobrego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, że bym nie wyjechał, szczegolnie, że z tego co pisze autorka, to wyjazdy coroczne... przez 4 miesiące wiele sie moze wydarzyc i wiele związkow nie wytrwa takiej próby.... oczywiscie zaraz pojawia sie tu prenumeratorki harlequinów pisząc, że prawdziwa milosc przetrwa wszystko, ale życiowo wyglada to inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile sie słyszy o tym ,jak wiele osób wyjeżdza do pracy za granicę i co...wracają z kims innym bądz nie wracają, a jak wrócą to zcęsto już nie mają do kogo. A prawda jest taka, ze jak sie kogoś kocha to 4 miesiące to byłaby to katorga aby je przeżyc bez ukochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×