Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cherry82

Dlaczego mężczyźni kochają ZOŁZY ?? Dziewczyny czas na zmiany !!!!!

Polecane posty

Gość SerduszkoooZlamanee
Nie można za bardzo się starać! Ważny jest też dystans. Dodam, że byliśmy razem 1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
wiecie co jest najlepsze? złoty środek, za bardzo nie przegiąć w żadną stronę. Być normalnym, być sobą i niczego nie udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
Taka jedna zoska - sugerujesz , ze my i nasi faceci nie potrafia takto kochac ?? :| :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko, przykro mi:( Nie płakusiak i trzymaj sie dzielnie. \"Zanim zrozumiesz jak bardzo go kochałes ja, ona zapomni dawno juz\" Kochana głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
Komiczne ale my rozmawiamy w odniesieniu do ksiazki :) dlatego tlumaczyłam od poczatku ze zołza to nie jest kobieta zła , mściwa, wredna itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam jestem niezidentyfikowana ;) czasem jestem taka kleją, taka bardzo bardzo kocham i potrzebuje mnóstwa miłosci,a czasem jestem chłodniejsza i zdystansowana.Zalezy od dnia. Teraz jestem cukierek:D:D:D własnie puszcze mu sygnałka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Cie szukam a Ty tu?! :D :D \" Kobieta do której czuje się niechęć, nienawiść, odrazę, i która jest wiecznie niezadowolona\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze zmienmy nazwe zolza= normalna swiadoma kobieta :) tylko zeby zaraz ktos nie pomyslal ze jesli ktos nie zachowuje sie jak \"zolza\" to jest nienormalna kobieta, nie o to mi chodzilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
Fajniutka masz podobnie do mnie :) Sa dni kiedy potrzebujemy i dajemy duuuuuuzo czułości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złoty środek, za bardzo nie przegiąć w żadną stronę. Być normalnym, być sobą i niczego nie udawać. -- otóż to:) Zołza udaje - zależy jej, raduje się, bo on zadzownił, ale.. udaje, chowa uczucia i jest zimna i mowi nie mam czasu, czesc. Tak nakazuje ksiązka. Ta książka zapomniała, ze kobieta zdesperowana zachowuje sie inaczej a normalna inaczej, ale chce byc i czuc sie kochana. Miłośc trzeba okazywac. A nie ją tłumić. zadzownił?Cieszysz sie? Nie udawaj, ze nie. pokazuj to, co czujesz. To co są własciwie relacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
Fajnie , że sie temat rozkręcił i wywołał tyle emocji :D I nawet przywiało tu "starą" ZOłze z innego tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrzcie.. dzowni do nas facet, a my udajemy zimne, oschłe, obojetne i niezruszone.. jest 90% prawdopodobienstwa ze nie zadzowni drugi raz z taka ochotą.. a gdy odbierzemy, okazemy swoja radosc, zadowolenie..on bedzie naładowany pozytywną energia i z checia zadzowni drugio, trzeci raz, bo wie,ze to lubimy. po co udawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nienawidze jak mnie ktos łaskocze, moj chłopak jak chciał mnie podreczyc zawsze to robił,az w pewnym momencie nie wytrzymałam i wybuchłam. I sie skonczyło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do starej...............?! to skąd ta pewnośc?:D.......... Co do innego tematu?.dawno nieaktualne:D Agnieszka od początku była zołzą? (Według Sherry Argrov, autorki książki \"Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?\") Zołza, nawet gdyby się w tym \"misiaczku\" zakochała, ich związek nie przetrwałby dłużej niż dwa tygodnie, więc nie doszłoby nawet do problemów finansowych. Wyrafinowany cwaniaczek nie przebrnąłby przez wymagania zołzy. Ta bowiem kategorycznie broniłaby swojej niezależności, nie poświęciłaby spotkań ze swoimi znajomymi na rzecz jego koleżków czy chociażby na to, żeby spędzać więcej czasu z nim. Nie robiłaby cielęcych oczu za każdym razem, kiedy on wraca z pracy, nie dałaby mu poznać, że świata poza nim nie widzi, a co już w ogóle w grę nie wchodzi, wykluczone, żeby pokazała mu, że w jakikolwiek sposób jest od niego zależna, nawet gdyby była. Bo prawdziwa zołza potrafi tak rozegrać sytuację, że facet uważa, że siła i decyzyjność leżą po jej stronie. Nie jest jędzą ani wrednym babsztylm, jakiego gra Joan Colins w \"Dynastii\", lecz przeciwieństwem \"zbyt miłej\" kobiety. Takiej, która daje wszystko mężczyźnie, którego ledwie zna, niewiele od niego wymagając. \"Miłe dziewczyny powinny wiedzieć to, co świetnie rozumie zołza, że nadgorliwość w zadowalaniu mężczyzny pozbawia nas jego szacunku i bywa powodem rozpadu związku\". \"Zołza potrafi dawkować czas, który poświęca mężczyźnie. Raz jest do dyspozycji, innym razem nie. Ale jest miła - tłumaczy autorka. - Miła na tyle, żeby brać pod uwagę, kiedy on miałby ochotę ją widzieć, i czasami się dostosować. Efekt? Żadnej przewagi\". Gdyby więc Agnieszka była zołzą, to on zapewne nigdy nie chciałby powiedzieć jej \"wypier...\", bo zbyt by go intrygowała jej siła, niezależność i niedostępność. Może nawet byłoby jeszcze inaczej - \"Mr Misiaczek\" bałby się, że może zostać przez nią wyrzucony za drzwi w samych gaciach i bez grosza w kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A potem przestanie dzwonic, bo my zadzwonimy bo to lubimy... takie jest zycie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zoska
To tez wlasnie mi sie nie spodobalo w tej ksiazce,udawac ze jednak sie nie ma czasu itd.to sa rady przydatne na poczatku znajomosci,ale nie potem! Co to bylby za zwiazek gdyby potem tak sie udawalo? Gdyby sie po prostu oznajmialo partnerowi ze sie idzie gdzies wieczorem i do widzenia,spotkania nie ma. To o czym by to swiadczylo?-ze jednak wolimy wyjsc bez niego niz spotkac sie z nim? To juz chyba niedobry znak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajniutka i taki właśnie jest mój facet, kiedy dzwoni ja jestem szczęśliwa, miła itp on jest szczęśliwy i wie ze mi na nim zalezy, kiedy jestem jakas taka inna on woli nie dzwonić:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
zo*łza akurat chodziło mi tu o Taka jedna niewiedzącą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zoska
jezeli nawet ktoras uslyszala od partnera ze byla za dobra itd. to nie nalezy sie tym przejmowac,kiedys spotka sie kogos kto wlasnie bedzie kochal za ta dobroc i uczucie i doceni to a taka kobieta bedzie noszona na rekach, i w przenosni i doslownie,taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry82
Ksieznicza wlasnie nie chce mi sie juz tlumaczyc :P Jak mowe ze ide z kolezanka to ide a nie siedze w domu by facet myslalam ze mam swoje zycie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rzadziej dzownie do mojego faceta niz on do mnie. codziennie odbieram telefony od niego, za to ja nadrabiam to smskami.ak on jest w pracy wysyłam mu ładne smski,a czasem sie z nim kłóce:D albo przed snem..wczoraj np wysłałam mu pieknego smska na dobranoc razemze zdjeciem. I to jest czasem lepsze niz rozmowa telefoniczna. W kazydm bądź razie ja lubie czasem dostac fajnego smsa, ktorego moge czytac później jak za nim zatesknie, niz pogadac przez telefon..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30+ dokładnie. Ja wcale nie twierdzę ze masz byc oschla i zimna jak zadzwoni. Masz byc normalna. Ale bez tego jękolenia: jak dobrze ze dzwonisz misiaczku, tęsknilam nad zycie blablabla (a dzwonił jakąś h temu:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×