Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondynka1982

Prosze,przeczytajcie i doradzcie.Nie mam juz sily...

Polecane posty

Gość eeee możecie do niej gadać
ile wlezie, a ona i tak wie swoje. Dla nas to jasne, że ona służy mu jako materac, na dodatek sama się jemu podkłada... Szkoda słów i nerwów na nią. Skoro jej to pasuje - jej sprawa. No ale nie mogę.... Powiedziałam jej historię memu chłopakowi i powiedział, że ona jest głupia jak but. I zgadzam się z nim. Jej chłopak tyle razy dał jej do zrozumienia, że mą ją gdzieś, tyle razy ją oszukał, tyle razy dowiedziała się, że on kręci z innymi, a ona dalej swoje. Dalej ma mrzonki o tym, że będą razem na zawsze, że on ją kocha itp. Dziewczyno otrząśnij się, im szybciej, tym lepiej dla Ciebie. Widzisz, ze wszyscy piszą tu, że on Cię robi w balona, żebyś od niego odeszła, a Ty dalej swoje.... Widocznie nie masz honoru... Rób, co chcesz, tylko widzę, że niektóre osoby (takie, jak Ty), same się proszę o problemy w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj
nie ma rady dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w nocy bylo spokojnie,choc nie byl za mily ale chociaz mnie przytulil do spania.rozmowy tez zadnej nie bylo,bo i po co.on nie lubi rozmawiac ze mna,tak czuje.albo czegos sie obawia.czuje jakby rozmowa z nim byla jeo slabym punktem. dzis rano jak wstal to sie chociaz usmiechnal.poszedl na silownie,czekalam w domu.jak wrocil to ani be ani me.zrobil sobie cos do jedzenia i usiadl na kanapie ogladajac film.usiadlam kolo niego,zapytalam jak bylo na silowni.wcale nie odpowiedzial.zrobilo mi sie cholernie przykro. on ma kaprysy jak kobieta w okresie.normalnie nie mozna go wyczuc. ja nie moge. :( ciekawe jaka bedzie reszta dnia.on dzis ma wolne ale ja ide do pracy na popoludnie.boli jak cholera ze on tak mnie traktuje.ale chce z nim pogadac tylko jak i kiedy jak on nigdy nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb
moze to ten topic to nastepna czesc reklamy efekt axe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekamy na ciąg dalszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah,zapomnialam dodac,ze zanim wyszlam z domu do kafejki napisac mojego ostatniego posta,to zostawilam telefon w kuchni na szafce zeby sie ladowal. :) specjalnie go zostawilam,zeby on sobie mogl troche poweszyc w nim jak wroci z silowni. he he... :) jak wrocilam do domu,to on juz byl i sie nie odzywal.weszlam do pokoju sie przebrac,on byl w drugim.przyszedl do mnie i sie polozyl na naszym lozku.usiadlam kolo niego a on zaczal.... juz wiedzialam nawet czemu zaczal.jednak zebralo mu sie na powazna rozmowe. :) mial mi za zle,ze dostaje tyle smsow od kolegow i kolezanek a dla niego nie mam czasu wysylac az tyle.powiedzialam mu,ze oni to przynajmniej chca ze mna rozmawiac.widzialam po jego twarzy,ze byl wsciekly,zazdrosny ale lagodnym tonem do mnie mowil,ale widzialam i czulam,ze jest mu przykro. no fakt,w moim telefonie bylo troche super smsow od kolezanek i kolegow piszacych mi \" zostaw go,ignoruj go,on nie jest ciebie wart\" i tak dalej.niezle sobie poczytal.ale sie ucieszylam. skoro mu na mnie nie zalezy to skad ta zazdrosc? powiedzialam mu,ze wroce z PL do londynu.nic na to nie powiedzial tylko sie dopytywal kiedy wroce spowrotem. nie wiem juz o co mu chodzi.po tej rozmowie byl bardzo mily.przyniosl mi slodycze i powiedzial,ze to jego ulubione wiec mam zjesc.sprobowalam i bylo niedobre ale zjadlam i powiedzialam,ze pyszne. :) potem ja mu dalem krowke ale on nie chcial.powiedzial,ze ostatnio sie zmienilam,ze nic od niego nie chce brac ani jesc,jak juz to jadam na miescie. zauwazyl moja stara torebke i spytal czy kupilam sobie nowa.powiedzial,ze ladne mam paznokcie. (ale spostrzezenie!!!!! wczoraj bylam w salonie pieknosci i zrobilam sobie manicure i pedicure a on dzis dopiero zauwazyl po poludniu). no coz.potem wyszlismy z domu razem.on ma wolne.poszedl do sklepu a ja do metra.czule sie pocalowalismy i powiedzial,zebym mu napisala smsa... napisze.tylko nie wiem jakiego... napisze : \"ty gnoju,cholero,skurwielu,rodzice cie nie nauczyli,ze kobiety sie szanuje?ty malpo,idioto ...\" ah,jak ja bym chciala byc na tyle silna aby tak mu dosrac porzadnie. ale wiem,ze sprawilam mu przykrosc.przejrzal moj telefon. jak sie zapytalam skad wie,ze dostaje tyle smsow,to sie nie przyznal,ze grzebal mi w telefonie a powiedzial,ze slyszy przeciez sygnaly jak dostaje smsy. co mam o nim myslec? ciekawe czy rownie mily bedzie jak wroce w nocy z pracy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
jestescie strasznie infantylni. i nie wmawiaj sobie, ze to zazdrosc. jest zly, ze omawiasz "wasze" sprawy z innymi ludzmi. ty tez bys sie wkurzyla. a nawet gdyby troche byl zazdrosny, to nie z powodu milosci. uwierz nam, jak sama sobie nie wierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ona może uwierzyć nam, skoro i tak zawsze wie, co sama zrobi? I po co ma nam wierzyć? Facet jest \"kochany\" i \"romantyczny\" i \"na pewno zazdrosny\", a my się przecież nie znamy, bo on na pewno się zmieni, jak ona wyjedzie do Polski. To już nawet nie jest śmieszne, tylko żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawroty głowy
dopytywal sie kiedy wrocisz, zeby nie bylo takiej sytuacji, ze sie z jakas bedzie pieprzyl w momencie kiedy staniesz w drzwiach po powrocie, dla mnie to oczywiste. oklamujecie siebie nawzajem. ja co mialam do napisania, napisalam juz kilka stron wczesniej, wiecej nie zamierzam. powiem tylko, ze jak nie wezmiesz sobiew do serca tego co Ci pisza ludzie- to nie pociagniesz tak dlugo, i w koncu wyladujesz albo na ulicy, albo w przytulku, albo w psychiatryku albo w domu samotnej matki- jesli ci dzieciaka zrobi. piszesz na forum po co? sadze, ze juz wikszosc jest zalamana Twoja postawa, dzieciaka, ktory nie potrafi i nie chce podjac powaznej decyzji. ale jesli trwanie w tej sytuacji i pisanie tego BLOGA sprawia Ci frajde- to poprawiaj sobie humor w ten sposob. ja ze swojej strony zycze ci chocby odrobine ROZSADKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre to co piszecie,ale wiem,ze macie racje. wczoraj okolo 10 wieczorem zadzwonil do mnie i prosil,zebym przyszla do domu.ja mialam ohote i dostalam zaproszenie od znajomych aby isc z nimi do klubu na dyske.powiedzialam mu to,a on na to,zebym wracala do domu i w domu mozemy tez napic sie wina i tak dalej.wrocilam do domu.bylam tam okolo 11.30 w nocy.weszlam do pokoju,po chwili on przyszedl i polozyl sie na lozku.usmiechal sie do mnie,byl bardzo zadowolony a ja nie wiedzialam z jekiego powodu. rozmawialismy powaznie po chwili.o nas.pytalam czy bedzie czekal na mnie az wroce z PL,a on na to,ze jak moze czekac skoro caly czas bedzie tutaj w tym domu.powiedzial,ze pod koniec listopada on leci na wakacje i wroci po paru tygodniach.zapytalam czy mam na niego czekac,a on na to,ze przeciez wiem,ze wroci,przeciez ja wroce do londynu i tu bede.powiedzial,ze zadzwoni. pytalam czy spotka sie z ta dziewczyna.nie chcial odpowiedziec,ale oznajmil w koncu ze tak,spotka sie z nia. a mnie powiedzial,zebym znalazla sobie pokoj,zebym miala gdzie mieszkac jak jego nie bedzie. powiedzial,ze on lubi bardzo dziewczyny,ze woli ich towarzystwo niz facetow.nie wiem czemu.po prostu jest casanova. potem wyszedl do innego pokoju ogladac tv czy tam do komputera.ja siedzialam na lozku i plakalam tak chyba 3 godziny.wszedl do pokoju,zajrzal do mnie i zobaczyl,ze becze,wyszedl znowu,polknelam tabletki nasenne.wiecej niz powinnam,jakies 7.zasnelam.w nocy nie bylo pzrytulania ani nic.po prostu go zignorowalam.on mnie tez. rano wychodzil do pracy ale ja jeszcze spalam.slyszalam alarm w moim telefonie ale go wylaczylam.obudzilam sie okolo 12 w poludnie.bardzo zmeczona,z bolem glowy i brzucha.nie moglam przeczytac kto do mnie dzwonil ani wiadomosci ktore dostalam.po prostu nie moglam rozroznic literek.nie wiem.mysle ze te tabletki tak dzialaja.jeszcze dzis,teraz z trudnoscia pisze i nie czuje sie najlepiej. on wroci w nocy z pracy.jak wroci to chyba mnie nie zastanie.zamierzam sie dobrze bawic w jakims klubie.zobaczymy. kolega dzis do mnie dzwonil,ze jutro rano leci do polski w sprawie biznesowej i ze moglabym z nim poleciec.on leci do wroclawia na 3 dni i po tych 3 dniach wraca spowrotem do londynu... mowil,ze moglby mi zabukowac bilet jeszcze dzisiaj. nie wiem czy to ma sens. moja wyplate dostane na samym poczatku listopada,wiec nie wiem czy mi sie oplaca leciec i po 3 dniach wracac.nie wiem..\\ co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jedź, zostań, po co tracić kasę na bilet, skoro i tak szybciej wrócisz, niż wylecisz? A trzeba myśleć głową, nie? :classic_cool: :D W końcu musisz liczyć się z tym, że wywali cię z domu, lepiej zbierać kasę zawczasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO NIE PROWOKACJA??? CZYŻBY??? 04.10] 18:07 blondynka1982 (jaye_dvdsn@yahoo.com) czesc od ponad 2 miesiecy mieszkam z moim ukochanym.ja mam 25 lat,on 26 15:42 blondynka1982 (jaye_dvdsn@yahoo.com) mieszkamy ze soba od miesiaca. moze boldi cos jeszcze doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowakcja na maksa... jaye!!! wstydz sie nie masz co robic??? lepiej napisz jak tam ta twoja ciąża z księdzem? co? poroniłaś czy cudownie się ulotniła? zapomniałaś jakiego gnoju narobiłaś tą swoją marną prowokacją na obornickim forum? ze niby spodziewasz się księdza dziecka? i co? juz nie ciążysz??? teraz jestes w UK??? no prosze... zajmij sie lepiej pracą albo jeszcze lepiej nauką!!! smarkula!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*dziecka księdza... podałaś parafię, podałaś księdza imię - personalnie go wskazałaś a na koncu i tak usunięto to forum bo okazało się KŁAMSTWEM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam też plątałaś się w tym co pisałaś - nawet kłamać nie umiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do anah: mieszkamy ze soba od 1-2 miesiace,wtedy to akurat bylo poltora miesiaca,wiec zaokraglilam do dwoch.w sumie mozna bylo tez powiedziec ze od miesiaca.w kazdym badz razie mieszkamy razem. nigdy nie pisalam na zadnym obornickim forum,nawet nie wiem czy takowe istnieje. nie jestem smarkula.mam 25 lat,prace,wyksztalcenie,etc... nie mam zamiaru sie nikomu tlumaczyc za tych podszywaczy ktorzy pisza podajac moj adress email albo moje imie.sama nie wiem. po co to czytasz skoro potrafisz tylko glupoty pisac i przeszkadzac na forum.poza tym,osoby na tym forum na pewno wiedza,ze sobie tu niczego nie zmyslilam. wiec idz sobie na to obornickie forum i tam sie na przyklad udzielaj.bo tu chyba nie masz nic ciekawego do powiedzenia. niepotrzebnie sie wysililas. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddd
zawsze mowilem ze to kit jakiez to wysztalcenie? twoje teksty powalaja infantylnoscia na fotce twierdzisz ze masz srednie od poczatku pisalem ze te twoje historie nie trzymaja sie kupy za czesto sie zapierasz ze to prawda itd podszyw podszyw podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marfefcia
Im predzej od niego odejdziesz tym predzej czas uleczy Twoje rany. Tacy faceci to poprostu meskie dziwki - zdrada nie polega wylacznie na kontakcie fizycznym. nie wierz gdy bedzie mowil ze sie zmieni bo to nie byl przeciez pojedynczy przypadek(przeciez pisal z kilkoma dziewczynami naraz). ja na Twoim miejscu nawet bym sie nie zastanawiala bo prawdziwy zwiazek powinien opierac sie na zaufaniu a Ty juz nigdy nie bedziesz miala pewnosci ze jestes ta jedyna. Badz bezlitosna, napisz mu maila i umow sie z nim, na spotkanie jako ta fikcyjna dziewczyna w tym miescie 200km dalej. przekonasz sie jakie klamstwo wymysli dla Ciebie. gdy bedzie juz na miejscu zadzwon do niego jako 'prawdziwa' Ty i zapytaj gdzie jest, po czym chlodno odpowiedz mu ze jego 'kochanka' nie przyjdzie na spotkanie. i tylko tyle. w czasie gdy jego nie bedzie spakuj sie i wyprowadz, zerwij z nim wszelki kontakt. jedyna nadzieja moze byc to ze nie odwazy sie pojechac na to spotkanie. tylko to byloby warte wybaczenia. Zycze Ci sily do podjecia wlasciewej decyzji. trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
analizujac styl twoich wypowiedzi i sposob wnioskowania to masz gooora wyksztalcenie srednie. a koles sam dzisiaj potwierdzil, ze masz sie wynosic do innego mieszkanka i ze czekal az sobie wyjedziesz. nawet sie nie kryje z tym, ze bedzie sobie szukal lasek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguygyyu
ok, a to? http://f.kafeteria.pl/temat_s.php?id_p=3542050 " (jaye_dvdsn@yahoo.com) hejka! qurwa,ale jestem z siebie dumna!!!! musze sie z Wami tym podzielic.aha,moze zaczne od czegos innego! zawsze jak mam podly humor,to wchodze na to forum.tutaj sie smieje co nie miara.naprawde,jak chcecie sobie poprawic humor,to czytajcie to forum.smiech to zdrowie i od razu czlowiek szczesliwszy. a teraz do rzeczy! cholerka! wlasnie daje kosza facetowi,ktorego uwielbiam i bardzo pragne go! wczesniej wysylalam mu mase emaili,smsow i tak dalej,on mi tez,ale przestal potem juz dzwonic,ciagle byl zajety,chyba wiedzial,ze za nim latam. teraz: on dzwoni,ja czasami nie odbieram telefonu. on pisze smsy,ja nie odpisuje. wyslalam mu tylko emaila w sprawie pracy,zadnego milego slowka. odpisal. dzis zadzwonil,odebralam.udalam zajeta,ale takim slodkim glosem. on sie zapytal czy jestem zajeta,na co ja odpowiedzialam,ze tak i to bardzo.a on,ze zadzwoni potem,wieczorem. ha ha! teraz to on zabiega o mnie.zauwazylam,ze lata za mna teraz jak nie wiem. myslicie,ze powinnam w tym trwac?jak dlugo? dodam,ze nie spalismy jeszcze ze soba,ale marzy nam sie. " i to było 2 miesiące temu, podobno wtedy mieszkałaś już z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
hehe, nie no, jezyk trzynastolatki. blondynka, jesli to prawda, a zaczynam w to wierzyc, to masz naprawde problemy ze soba i to powazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgbty
a ja cię popieram! kochasz go, to walcz o związek, może ci się uda zmienić twojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera jasna,ludzie! czy wy nie tozumiecie co sie do was mowi??? przeciez ten jaye to nie ja!!!!!!!!!!! o co wam kurde chodzi???? wymyslacie jak nie wiem,ze niby ja cos takiego pisalam! przeciez nie ja to pisalam.top nie moja historia! wiec dajcie sobie spokoj z wyszukiwaiem kogos kto pisze niby jak ja... mimo wszystko dzieki za komentarze. apropo,jak juz wczesniej pisalam,fotke zakladala mi moja siostra,nie zagladam tam czesto,tylko po to by poczytac wiadomosci. no i chyba nie wyksztalcenie swiadczy o czlowieku. po co to czytacie skoro takie sa wasze opinie?kto nie wierzy w moja historie to niech stad spada. moj styl pisania infantylny? a niby jak wedlug was powinnam pisac? pisze co czuje,przelewamuczucia,smutek na klawiature bo z NIM to sie do cholery nie da gadac. i juz przestancie z ta prowokacja.mam problem i tak sobie czekam az sie rozwiaze.to znaczy ja go rozwiaze.aco,pisac nie mozna? pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bgbty : dziekuje za wypowiedz.doceniam to co napisalas.niby kazdy mi radzil,abym go zostawila bo to bo tamto i ja widze,ze maja racje,ale chcialam tez uslyszec ze moze da sie jeszcze uratowac cos.choc nie mam nadziei i juz a nic nie licze. walczylam.probowalam.bylam czula,ciepla,troskliwa,opiekuncza,taka po prostu super mamusia,przyjacioolka i kochanka. potem przyjelam inna strategie.bylam zimna jak lod,ignorowalam go,traktowalam jakby nic nie znaczyl. potem znowu inaczej,bralam go na litosc.widzial moj smutek,zal,placz,rozpacz i nic nie skutkowalo. czy jest na niego jakis sposob? jak ja mam walczyc.chyba sobie kupie gnata i zabije skurwiela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
zamiast czekac az sytuacja sie rozwiaze - dzialaj. a piszesz strasznie infntylnie - sorry, ale taka jest prawda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
skoro na nic nie liczysz, to po jakiego wala pytasz sie o wasz zwiazek i czemu ryczysz i mieszkasz u niego. nie mieszaj sie z blotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytałam troszkę ten topik Blondynko ostateczne wnioski pozostawię sobie, mogę Ci radzić jedynie, abyś dojrzała, pomyślała czasem o innych, ich czasie, który Tobie poświęcili pisząc tu i doradzając Ci, sama dla siebie też coś zrób - idź do dobrego lekarza - psychoterapeuty pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×