Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondynka1982

Prosze,przeczytajcie i doradzcie.Nie mam juz sily...

Polecane posty

Gość o*d*ś*w*i*e*ż*a*m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddd
@ a dlaczego nie odpowie ci to jej taktyka gdy ktos robi sie zbyt dociekliwy ona znika i czeka az sprawa przyschnie nie prowokuje dyskusji na niewygodne tematy majac nadzieje ze pojedyncze posty stawiajace ja w zlym swietle rozmyja sie wsrod innych co najwyzej kaze ci spadac z jej tematu moim zdaniem cala ta historia to zmyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgjaooh
też tak myśle jak Ty :) to wszystko fikcja - nie wierzę żeby ktoś kto faktycznie kocha mógł coś takiego tak długo ciągnąc, żeby nie wybuchnąć jak rzekomo gościu słodzi Alicji... a już za kompletną bzdurę uważam spotykanie się z gościem po tym co przeczytała i co już wie - jest pewne na 100 % że gośc sie wszystkiego wyprze i ze ona wyjdzie na głupią idiotkę, która szpieguje i podszywa sie pod fikcyjnie wymyśloną osobę. Nie ma możliwości żeby ktoś kto się takich rzeczy dowiedział mógł normalnie jeszcze przebywać z tą osobą, rozmaiac, spać itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety takie
historie się zdarzają to smutne ale prawdziwe tacy faceci naprawdę istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ag-------
historia autorki topicu jest prawdopodobna, jestem w stanie w to wsyztsko uwierzyc, wiem co faceci potrafia, bo sama przezylam okropna sytuacje ( przez ponad rok bylam z facetem, ktory oprocz mnie, mial inna dziewczyne, ja bylam ciekawym dodatkiem jak sie pozniej okazalo, jestem raczej rozgarnieta osoba, a facet tak mnie otlumanil ze obudzilam sie dopiero jak mi znajoma powiedziala (jego sasiadka) ze do jego domu ciagle przychodzi jakas laska, a potem wychodza razem trzymajac sie za reke i dajac sobie buzi) ale niewazne;))) natomiast tez mi troche ciezko uwierzyc, ze autorka topicu tyle wytrzymmuje, i mimo ze kocha jest w stanie tyle cierpiec, podszywajac sie pod inna i czytajac jego milosne wypociny do innej. Mnie juz by dawno szlag trafil.. i wszystko bym rozniosla;> i nie moglabym sie powstrzymac od ryku przy nim;> dziwne jest tez to z tymi dziecmi, ktore pomoc ma:> czy nie ma;) ale licze na to ze autorka nie robi z nas sobie jaj i po prostu jest silna kobieta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgjaooh
nie twierdze ze takie historie sie nie zdarzaja i nie twierdze ze takich facetow nie ma ale twierdze ze nie ma takiej kobiety ktora tak dlugo by potrafila ciagnac taka farse i zeby nie wybuchla raz dostajac czule teksty jako alicja a za chwile w realu normalnie z nim zyc i patrzec mu w oczy i siedziec spokojnie przy jednym stole a wieczorem kochac sie i przytulac ] to jest mozliwe przez chwilke a nie takie ciagniecie nie wiadomo ile wiem po sobie sama tez probowalam sie podszyc i wytrzymalam zaledwie 2 krotkie rozmowy na gg bo czulam sie tak jak by mi ktos noz w serce wbijal a sama juz nie wiedzialam gdzie jest prawda a gdzie klamstwo i to ciagle uwazanie zeby sie nie zdradzic. tym podszywaniem sama sobie krzywde robilam a nie jemu - on o niczym nie mial pojecia - glupie to bylo i zalowalam ze za "dobra" rada kolezanek zaczelam ta glupia gre. Nigdy wiecej bym tego bledu nie popelnila - jak ktos jest wzgledem mnie swinia to ja nie musze robic tego samego - wystarczy odejsc - i to juz jest wystarczajaca nauczka dla takiego goscia - przeciez gdyby chcial oficjalnie zakonczyc zwiazek w ktorym jest to by to zrobil a nie bajerowal by kazdej kobiety z netu bedac z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natychmiast poszukalabym innego.Natychmiast i nieodwolalnie.Przeciez to jasne ze robil Cie w balona,nie widzisz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobkfhsjvfaaa
Do wszystkich Autorka jest klamczucha i wymysla stale historie typu dramaty..poczytajcie sobie wiecej tematow a znajdziecie podobienstwo w sposobie pisania; adresow mailowych ma kilka a fotka to nie jej ,znalazla w necie i tyle..to mitomanka,ktora nie ma zajecia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddd
jak to nie ma ? a gimnazjalna lawa to grzyb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgjaooh
bobkfhsjvfaaa tak w to moge uwierzyc - a nie ze laska wystawia wszystkim na forum swoje fotki i opowiada bardzo osobiste przezycia. Zadna kobieta czegos takiego by nie zniosla mieszkajac pod jednym dachem a i jeszcze jedna rzecz sie nie zgodzila - w jednym z wczorajszych postów napisała: 01:41 blondynka1982 wyjde stad jak beda zamykac czyli o pierwszej.w domu bede przed trzecia bo to daleko. a w trakcie jak pisala byla 01:41 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym napisac co sie stalo w nocy... do wszystkich,ktorzy nie wierza mnie,ze jestem prawdziwa i nic nie wymyslam: TAK,JESTEM PRAWDZIWA I NIC NIE WYMYSLAM,NIE MAM ZADNEJ TAKTYKI,A NA FORUM WIELOKROTNIE SIE KTOS PODE MNIE PODSZYWAL. ostatniej nocy chodzilam po miescie do 2 w nocy.mieszkamy w stolicy.miasto duze wiec zycie tez tu sie czasami toczy.weszlam do jakiegos night clubu,byla dyskoteka.chwile posiedzialam przy tym halasie i upitych ludziach i zadzwonilam do niego jako alicja z jej numeru.on odebral.zadzwonilam,poniewaz wiedzialam ze w tym halasie on nie pozna mojego glosu.potem zaczal wysylac do alicji smsy.ze chce porozmawiac.i tak dalej,bardzo mile smsy. ja jako ja z mojego numeru napisalam mu smsa ze bardzo zle sie czuje,jestem w centrum i chce aby mi pomogl i przyjechal po mnie.odpisal,ze boli go brzuch i ze nie moze,ze mam wracac do domu. a do alicji co chwile mile smsy. w koncu wsiadlam w autobus nocny i dojechalam.w autobusie rozmyslalam co zrobic jak wroce. on jeszcze przyslal mi smsa,ze przeprasza i zebym wracala do domu. bylam w domu o 3 w nocy.zadzwonilam aby otworzyl mi drzwi.zeszedl otworzyc.weszlismy do pokoju i powiedzialam mu,ze nie bedzie dzis spania! juz nie moglam wytrzymac! zaczelam plakac.zalic sie,ze go nie obchodze.ze jak on moze,nawet smsa nie przysle,ze jest klamczuch.spojrzal w swoja komorke,a ja pytam,czy to od niej.on oburzony od kogo??? ja,ze wiem,ze kogos ma.on,ze skad wiem i tak dalej,pytal bardzo dlugo.ja mu na to ze wszystko wiem.on wypieral sie i tak dalej.powiedzialam ze kazdy email ktory czytalam lamal moje serce a mimo to odpisywalam.on byl w szoku.tak jak chcialo mu sie spac,tak wtedy oczy mial otwarte na calego. dziewczyny.nie moglam juz dluzej tego zniesc,moja psychika wysiadla. wyznalam mu,ze to ja pisalam mu emaile.pokazalam mu moj drugi telefon....zrozumial.poczatkowo sie wszystkiego wypieral,i obracal kota ogonem ale jak pokazalam drugi telefon i opowiedzialm o emailach,przestal sie wypierac. potem juz sprawe zupeklnie obrocil do gory nogami,ze to ja go oszukalam,ze to ja sie nim bawilam,ze jak moglam i tak dalej.ale byla awantura! pytalam dlaczego.czy ktos go zranil przedtem,czy sprawia mu przyjemnosc taka zabawa w lamanie serc,czy spotkalby sie z alicja,i tak dalej.on cynicznie na wszystko odpowiadal,ze tak. wyzwalam go od smiecia.kazal mi sie wynosic.powiedzial tylko: \"skoro jestem smieciem,to opusc moj dom\". wyszlam do kuchni,zadzwonilam do kolegi z prosba o pomoc.rozmawialismy.plakalam i powiedzialam mu o tym co moj ukochany mi zrobil.potem ON wszedl do kuchni.skonczylam rozmowe z kolega.byla 3.30 w nocy.on kazal zebym wrocila do pokoju i sie przespala.ja na to,ze nie,ze odchodze,ze zaraz sie spakuje i odejde.on na to,zebym zrobila to rano,ze jest noc,gdzie teraz pojde... mowil,ze sam przespi sie w innym pokoju a ja mam zostac w naszym i spac sama. wymieklam.i tak nie mialam gdzie isc.nie mam w stolicy nikogo.ani zadnej rodziny,ani dobrych przyjaciol,tylko hotele... przytulil mnie,przyprowadzil do lozka,powiedzial,ze nigdzie nie pojdzie tylko zostanie ze mna.caly czas plakalam. poszlismy do lozka.ja w moim ubraniu i makijazu cala ubeczana. on przytulam mnie i przepraszal.powiedzial,ze ze mna jest wszystko w porzadku,ze to on byl glupi,ze mam prawo go nienawidziec.mowil,ze nie wie dlaczego to robil.ze alicja go tak urzekla,ze dal sie skusic.przepraszal i mowil,ze to z nim cos jest nie tak.ze ja jestem piekna,dobra,tylko on jest glupi i nie dla mnie. jego slowa i tak dla mnie nic nie znaczyly. w tamtej chwili tak bardzo chcialam aby ktos mnie przytulil,aby ktos byl dla mnie dobry i czuly.ale byl tylko on.a ja taka w nim zakochana i zaplakana... nie wyzywajcie.to byla chwila slabosci.kochal sie ze mna,a ja z nim.bylo cudownie jak zwykle i potem mnie bardzo przytulil i zasnelismy. rano obudzilam sie z nim.wstal z lozka bez slowa.szykowalam sie do pracy.nie wiedzialam co mam zrobic.czy smiac sie czy plakac.on byl jak zwykle.milczal,nie odzywal sie jakbym to ja czyms zawinila. zaczelam sie pakowac.ale przestalam bo musialam isc do pracy.gdzie mialam isc z tobolkami? powiedzialam mu,ze wroce po pracy.on ignorowal mnie i to co do niego mowilam.nic nie robilo na nim wrazenia.jakby juz zapomnial,ze w nocy kochalismy sie,ze mnie przytulal i przepraszal.bez uczuc.zadnych. znowu plakalam.upokorzylam sie jak idiotka nic nie warta.on mnie tylko przytulil i powiedzial nie placz. wyszlam do pracy.... nie wiem co dalej.nie mam dokad isc.mam tu prace...i nikogo i niczego.daleko od domu.od rodziny,znajomych.nie wiem co mam robic.tak wyszlo. nie ma juz alicji,nie ma zadnego planu.koniec gry. jestem ja i moja depresja. moje zycie i moja smierc.bo ja juz umieram.nic nie zostalo z mojej psychiki. zniszczylam caly swoj plan.po prostu nerwy mi poszly.emocje wziely gore.moglam wytrzymac do tego wtorku,ale juz nie mialam sily.naprawde.a tak chcialam zrobic na nim wrazenie.ale przynajmniej wie,ze jestem sprytna. wyszlo na to,ze to on jest teraz ofiara,a ja zdesperowana idiotka. jak sie dzis rano pakowalam,to nawet podal mi z szafki moj grzebien i szczotke do wlosow. :( jestem nikim,jestem zerem,nie jestem juz czlowiekiem.nie czuje sie juz kobieta.jestem wrakiem. sama sobie winna. to ja sie ponizylam.upokorzylam sie sama przed soba i przed nim. chce umrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze cos wyjasnic.mieszkamy w londynie w UK.tutaj jest roznica czasowa godzine do tylu niz w polsce. fotka jest moja.podam adress emailowy na yahoo jak trezba i kto chce mnie serio poznac,to moze przez kamere mnie zobaczyc. na forum byly podszywy. a historie rozne sie zdarzaja.moje zycie akurat tak sie ulozylo.ja tylko opowiedzialam jego kawalek,jak zostalam oszukana i podeptana. dzieki,ale jestescie wredni.nie wiem dlaczego tak mnie osadzacie.lepiej popatrzcie na siebie,albo na tych co to podszywaja sie pod kogos na forum.moze to im sie nudzi.bo na pewno nie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddd
malo wiarygodne kto daje linka do swoich fotek jednoczesnie opisujac historie w stylu jestem z nim sypiamy prawie od początku robie mu francuza a on ma nieumytego, wklada mi palec w odbyt, podczas seksu jedzie mi od suk, daje mu na zawolanie choc ledwie sie znamy itd itp jak na 25latke po paru zwiazkach i malzenstwie to zastanawiajaca lekkomyslnosc poza tym sprawa dzieci ktore raz sa a raz ich nie ma no i twoja postawa emocjonalna bardzo niespojna w tej historii jak dla mnie to kit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ciebie ddddddddddd: wiesz co,to nie twoja sprawa dlaczego podalam swoj link do swojej fotki.po prostu chcialam aby kobiety osadzily jak wygladam,bo chyba nie jestem taka brzydka aby on mnie odtracil z powodu wygladu.dlatego podalam link abyscie zobaczyly kto ja jestem. a takie glupie teksty na forum,ze to niby ja,to podszyw.nie wiem komu sie tak chamsko nudzi ze takie chamstwo odpierdala. do zainteresowanych: ON przyslal mi dzis smsa,ze juz jest w pracy i ze przeprasza za to co sie stalo.i ze zobaczymy sie w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddd
pachnie kitem na odleglosc jezeli tak nie jest (w co watpie) to gratuluje roztropnosci cale Oborniki(Wielkopolskie) maja darmowy ubaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I pewnie będzie tak że on ją
przeprosi za wszystko, ona mu wybaczy i dalej będą razem :/ Albo on wszystko na nią zrzuci. A zresztą to nie mój problem, ja bym nie wybaczyła jemu. On i tak prędzej czy później ją zdradzi. No ale to nie moje życie i nie mój problem, a Twój, autorko topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz i tak wszystko na mnie przeciez zrzucil. nienawidze go.jestem u niego tylko ze wzgledu na mieszkanie (teraz).za miesiac planuje powrot do PL.jakos musze przetrzymac. a jak sie nie uda to wczesniej sie wyniose.ale ja sie upokorzylam przed nim! jestem szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondynka wiesz, nie za bardzo kumam co Ty popisałaś, o co chodzi, jakie podszywy, itp wiem jedno, musisz skorzystać z pomocy specjalisty to, co robisz ze swoim życiem, jest nienormalne i Ty wiesz dobrze o tym są pewne granice, Ty je przekroczyłaś ja dobrze Ci radziłam, zresztą nie tylko ja nie chcę Cię urazić, ale ode mnie nie oczekuj tiutania i milusich wypowiedzi, bo nie o przyklask chodzi miałaś zerwać z tym baranem, odejść i zapomnieć o nim ten człowiek się nie zmieni, co więcej pociągnie Cię na samo dno już Cię ciągnie to nie jest miłość, ale toksyczne chore uzależnienie życzę Ci mądrego wyboru na razie popełniłaś błąd wracaj jak najszybciej do Polski, skoro w niej nie mieszkasz, nie czekaj miesiąc, bo to bez sesnu każdy dzień z nim odsuwa Cię od normalności pozdrawiam, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
merynko,ja nie szukam przyklasku ani dobrych slow.wiem jak robie i co robie zle.wiem tez co powinnam zrobic.on sie nie zmieni.to wiem i juz go nie chce.wcale go nie traktuje powaznie,wrecz uwazam za smiecia. podszywy...no wiec kilka osob na tym forum sobie zarty chcialo ze mnie porobic i zakladali glupie topiki i pisali glupie posty jako ja.nie wiem kto,ale sie pode mnie podszywali.tak zupelnie bez powodu.najgorszy podszyw byl taki ze moj chlopak sie nie myje i zmusza mnie do polykania... ohyda! ktos takie bzdury wymyslil.wtedy nie mialam zarezerwowanych nickow,wiec ktos sobie uzywal moje nicki.no i tak teraz niektorzy mysla,ze to ja,wiec najlepiej glupio przygadac. tak sie stalo w moim zyciu,ze wpadlam w taka pulapke tego drania i nic nie zmienie.przynajmniej wiem jaki on jest.a on wie jaka ja jestem. on szuka zabawy z dziewczynamu.wszystkie by oszukiwal.jakakolwiek by poznal to by oszukiwal i zdradzal. dziekuje za wszystkie wypowiedzi w moim temacie.kochane jestescie kobitki.dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba powinnaś jak najszybciej wrócić do POLSKI, i tu od nowa zacząć Powodzenia , trzymam kciuki na dobry początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmacomka
Blondynko, czytam Twoja opowiesc od poczatku. Masz do wyboru dwie drogi: 1. Jesli jestes glupia: -Pomieszkasz z nim jeszcze miesiac i ... albo skonczy sie to wybaczeniem Twoim i jego "słodkim zachowaniem" co w przyszłości spowoduje dalsze wspólne mieszkanie i po kilku latach malzenstwo z pewnym w przyszlosci rozwodem (o ile do niego dojdzie, bo facet raczej zdradzi Cie jeszcze nie raz przed slubem, po prostu uzna ze jestes laska ktora zdradzac mozna) -on Cie wczesniej wywali z domu/ przyprowadzi jakas dupodaje 2. Jesli jestes madra - jak najszybciej majac gdzies pieniadze (ktore w tym momencie sa najmniej istotne, wracasz do Polski/ wynajmujesz sobie inne mieszkanie w Londynie i ODCINASZ KONTAKT Z FAGASEM) a czas ktory marnowalas na cerowanie skarpet i majtek tego ciecia wykorzystaj bardziej konstruktywnie tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje bardzo za wypowiedzi. mam tu prace a bilet do polski zabukowany na 7-go listopada wiec jeszcze sie przemecze jakos.dzis rano z nim rozmawialam i powiedzial,zebym zostala u niego.jakos sie przemecze.on jest wredny,ignoruje mnie,wiec jakie z niego ziolko.ale wytrzymam.nie mam uczuc juz do niego.nie pogodzimy sie i nie bedziemy razem w przyszlosci.to wiem.a jak sie pogodzimy i on bedzie chcial byc ze mna (w ca watpie) to wtedy nie bede go wcale traktowala powaznie. zajmuje sie wlasnym zyciem.dziekuje kobitki.buziaczki.pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście nie dopatrzyłam się prowokacji i raczej nie sądzę, żeby topik nią był (ale lata na kafeterii mogły osłabić moją czujność :classic_cool: ). Nie piszcie, że to bajka, bo dziewczyna za długo \"grała\" albo że żadna \"normalna\" kobieta czegoś takiego nie wytrzyma. Poczytajcie sobie inne topiki, np. o mężach alkoholikach. Kobieta zniesie więcej, niż facet - to pewne. Nawet, jak będzie jej cholernie źle, to i tak najczęściej zostanie przy skurwielu, zwłaszcza, jeśli jest dziecko. Mało tego: decyzję bardzo często wytłumaczy \"dobrem dziecka, które MUSI mieć pełną rodzinę\". :O Sama byłam w związku z alkoholikiem i czuję ulgę, że mogę tak napisać: byłam. Dużo by zresztą opowiadać, począwszy od naszej miłości jak z bajki, jego chorej zazdrości, wyzywania mnie, picia, jego ślubu (jest nieważny, ale on nie robi z tym nic, jakby fakt, że okłamał kobietę przed i w trakcie ślubu nie ma dla niego znaczenia - ok, nie powinnam go oceniać...) i naszego powrotu do siebie - z jego inicjatywy - którego on nie udźwignął, bo woli nadal rozwiązywać wszystkie problemy %. Dwie terapie za mną, jestem w trakcie trzeciej. A ty, dziewczyno, trzymaj się i olej debila. Jesteś naprawdę śliczną kobietą. I idź na terapię DDA, jak ci tu wiele osób pisało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chomikowa,bardzo dziekuje.byc moze udam sie na terapie w polsce jezeli takowa istnieje gdzies w moim miescie.wiem,ze sama potrzebuje,bo tkwilam w samych toksycznych zwiazkach i zawsze siebie o wszystko obwiniam. debila olalam,choc nadal razem mieszkamy,spimy.lubie jak mnie przytula.brakuje mi czulosci i bliskosci.a ze spimy razem,niby nic takiego.moze to ja go teraz wyklorzystuje,bo mieszkamy razem i przynajmniej nie musze sie wyprowadzac i placic kupe kasy depozytu na nowe mieszkanie.a do listopada jakos zleci.na razie duzo pracuje.on tez.choc nie jestem tego taka pewna,bo klamczuch moze sobie wyjsc wczesniej z pracy a mnie powiedziec,ze skonczyl w nocy,a sam na balange jakas isc.londyn jest pelen dziwek i tanich panienek,wiec na pewno w minute by znalazl jakas na ulicy.a jest ladny wiec powodzenie moze miec. troszke jestem zazdrosna.ale on mnie niedowartosciowal. czuje sie jak jakas....jak nie kobieta.nieatrakcyjna i tak dalej,same najgorsze rzeczy... nie zaufam juz zadnemu! nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, jak się czujesz i jakby ktoś ci znowu napisał, że głupio robisz i że to chore, że z nim nadal śpisz, to nie przejmuj się tym za mocno. wiem, co czujesz. Ja powiedziałam \"stop\" niecałe 2 tygodnie temu i chociaż wiem, że zrobiłam dobrze, to nadal za nim tęsknię. I wcale nie jest mi lekko. Pół roku temu mówiłam jak ty: że nigdy, żadnemu (a byłam z exem ok. 6 lat i nadal nie czuję się od niego psychicznie wolna - wiem, że jestem współuzależniona :O ). A teraz sama siebie nie poznaję, bo założyłam konto randkowe i nawet wysyłam jakies fotki hehe. Normalnie jak nie ja :P Mimo wszystko boli mnie, że on nie chciał być ze mną, że wybrał tkwienie w papierowym małżeństwie i picie (leczy się co prawda... po raz trzeci), że prawdopodobnie ktoś inny będzie mnie dotykał, a nie on. Brakuje mi tego, ale wiem, że muszę zacisnąć zęby, bo cierpienie bez niego jest lepsze, niż z nim i bycie jego kochanką, choćby nie wiem, jak bardzo mnie kochał. Ha, jasne: kochał :O Pewnie kocha, ale to trucizna, która doprowadziła mnie na skraj obłędu - właśnie pół roku temu. Znajdź w swoim mieście poradnię zdrowia psychicznego, tam powinni dać ci namiary na dalsze leczenie. Ja niestety nie miałam możliwości leczenia się u mnie w mieście, więc przeprowadziłam się na czas terapii do najbliższego, gdzie mogłam na nią chodzić (80 km dalej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buła
ja też mam problem z facetem i własciwie czuje sie niedoceniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chomikowa dziekuje bardzo za slowa wsparcia. bula,nie przejmuj sie,ja to dopiero mam.zawsze tkwie w zwiazku w ktorym nie powinnam i zycie sobie rujnuje sama przez to.ale jak tylko bede w PL to sie popytam o ta terapie. ojej,wiecie,ja uwielbiam spac z tym moim....przytula mnie,glaszcze po wlosach czasami.mysle,ze to nic takiego ze spimy razem i sie kochamy od czasu do czasu mimo,ze wiem jakim on jest chamem.a on wie,ze ja jestem mila.i taka pozostane.chce zeby mnie pamietal dobra i kochana.moze jak znajdzie sobie inna to sobie mnie poprzypomina i pozaluje ze tak sie zachowal.idiota. a mnie tak potrzeba czulosci i bliskosci.czasami czuje sie jak dziecko,ktore potrzebuje milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×