Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondynka1982

Prosze,przeczytajcie i doradzcie.Nie mam juz sily...

Polecane posty

zdjecie alicji>dobrze.wklejamlink.wyslalam mu zdjecia dody. :) http://www.dodaelektroda.info/doda-galeria/slides/doda_41.php wyslalam mu kilka zdjec dody.(nie zna jej wcalei nigdy nie widzial,wiec wiedziala,ze sie nabierze). poza tym troszke sie zmienil.bylismy wczoraj na kolacji w knajpie,a potem w kinie na super filmie.bardzo mi sie film podobal.a potem do domu spac i tez bylo spoko.przytulal mnie jak zwykle. zanim poszlismy do tego kina,to bylismy w miescie na zakupach razem.kupilam sobie czarne botki,czarna mini...sexi akcesoria.nie dla niego,ale aby znowu poczuc sie kobieta.w domu przymiezylam i on zobaczyl.powiedzial,ze szczuplo w tym wygladam (bo ubralam sie na czarno),ale ani nie pochwalil ani nic.a sama sie sobie podobalam w tych ciuchach. ja mu na to,ze ja zawsze wygladam szczuplo.odgryzlam sie,a on mi tu,ze mam brzuszek,a ja mu na to,ze prawie wszystkie kobiety maja.a on mi tu: \"zobacz na victorie bekham\"... normalnie taka przykrosc mi tym zrobil.nie wiem czemu on mi tak przygaduje.zawsze cos nie tak.a to,ze moj angielski jest nie za bardzo,a to,ze jestem gruba,a to ze mialam tylu chlopakow przed nim...zawsze cos nie tak.cokolwiek bym nie zrobila lub powiedziala,wszystko jest zle. bylo mi bardzo przykro,nawet sie poplakalam na przystanku jak czekalismy na autobus.on wiedzial jak mi smutno.w autobusie calepol godziny jazdy do centrum milczelismy siedzac kolo siebie.widzialam,ze na mnie zerka,ale nic. w restauracji juz bylo troche lepiej.pytal czemu jestem smutna.rozsmieszal mnie,zebym sie smiala.potem wkinie juz bylo dobrze.przytulal mnie. w domu tez bylo spokoj jest. on dzis do pracynie poszedl.jest chory.ma goraczke.nie wiedzialam czy wyjsc czy znim zostac.on caly czas lezy w lozku rozpalony jak diabli.co byscie zrobili? powinnam wrocic do domui zostac przynim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
jaja sobie z nasz robisz? zaczynam sie zastanawiac czy to nie prowokacja. dziewczyno - zacznij myslec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
teraz to kazde jego dobre zachowanie bierzesz jako milosc z jego strony. a on ma cie ewidentnie w dupie, szanuj sie. przeciez to widac, ze kazde zachowanie zintepretujesz na korzysz, zeby tylko od niego nie odejsc,, zeby jakos usprawiedliwic swoje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
teraz to kazde jego dobre zachowanie bierzesz jako milosc z jego strony. a on ma cie ewidentnie w dupie, szanuj sie. przeciez to widac, ze kazde zachowanie zintepretujesz na korzysz, zeby tylko od niego nie odejsc,, zeby jakos usprawiedliwic swoje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemele dudki
o kurwa no nie na początku naprawde ci współczułam, teraz jestem przekonana że to prowokacja - to niemozliwe żeby jakaś dziewczyna była tak głupia. Nawet po wszytskim... on pomagał ci w pakowaniu, a Ty jak jakiś rzep i tak zostałaś? Jak pisałam - opowiedziałam tę historię mojemu facetowi, na początku był nawet przejęty i Cię załował, a potem się puknął w czoło i powiedział że "jak chętna na dawanie dupy to powinien ją dalej wykorzystywać. Idiotki na nic więcej nie zasługują". Chcesz się z pracy urywać żeby jechac do niego bo ma gorączkę? Widze w Tobie ślady masochizmu - lubisz to, lubisz czuć się zdominowana. Poza tym jesteś jakąś.... perwersyjną samarytanką. Sprawia Ci przyjemnośc wybaczanie i pomaganie osobie która Cię skrzywdziła. Na marginesie... ja wiem, i to tez pisałam, że z miłości wiele głupot się robi i wiele rzeczy się wybacza, ale dziwi mnie że Ty wciąz tu piszesz? Ja bym się schowała pod ziemię. Niemniej - wciąz chętnie czytam co u Ciebie, ale na Boga, Tobie nawet nie jest głupio że się ugięłaś przed nim jak jakaś płaszczka czy wycieraczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,idiotka ze mnie ale tak trudno mi odejsc.nie pojechalam do niego wczoraj,bo napisal smsa ze sie juz lepiej czuje.ciekawe ze dopiero sie lepiej poczul jak pojechalam do pracy.skonczylam prace o 23 i jechalam do domu z mysla,ze go tam zastane jeszcze.wrocilam a w domu pusto.bylo po polnocy. zadzwonilam do niego ale telefon wylaczony.zadzwonilam do jego kolegi,ktory mi powiedzial,ze sa razem w miescie.za chwile moj do mnie zadzwonil.i powiedzial,ze sa na imprezie daleko od centrum.zapytalam czy moge dolaczyc (milam nadzieje,ze odpowie ze tak choc juz bylo za pozno na metro).ale powiedzial,ze sa daleko i ze wroca za 2 lub 3 godziny.bylam zdolowana.nawet mi wczsniej nie zadzwonil,zeby powiedziec,ze jedzie z kumplami. za to ja zadzwonilam do kumpla,opowiedzialam jakiego mam dola,przebralam sie i pojechalam sobie autobusem nocnym do centrum.tam sie spotkalam z kumplem,pochodzilismy troche,pogadalismy,poszlismy cos zjesc i wsiadlam w nastepny autobus do domu przed czwarta.w domu bylam okolo piatej nad ranem,a jego wciaz nie bylo.wzielam prysznic i sie polozylam spac.wrocil o 5.30 rano,polozyl sie kolo mnie.udawalam ze spie,choc czulam,ze ma wypite bo po oddechu mozna bylo poznac. dzis jak wychodzilam to jeszcze o 14 po poludniu spal. :) idiota. nie odezwalam sie ani slowem.choc otworzyl oczy i widzial,ze wychodze.tez sie nie odezwal. cholera,to nie jest zadna prowokacja.przykro mi,ze jestem taka debilka ze nie potrafie od niego odejsc.czuje do niego cos caly czas.trudno mi z nim wytrzymac ale odejsc gorzej. na szczescie jeszcze ponad 3 tygodnie iwylatuje. prosze,powiedzce,jak myslicie,jak powinnam sie zachowywac jak wroce do domu wiezorem? dzis spotykam sie z kolezanka.wczoraj do niej dzwonilam,musimy to tez ogadac bo zawsze sobie jakis babski dzien robimy. jak myslicie,jak powinnam sie zachowac jak wroce do nieo wieczorem? tylkoprosze powaznie to potraktowac. od idiotek ie musicie mniejuz wyzywac,gorsze juz tu slyszalam w moim kierunku slowa,wiec wiem za jaka mnie macie. prosze o powazne teksty.sprawdze wieczorem. z gory dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po tym tekście o Beckhamach to mi naprawdę zakrawa na prowokację :D Co masz zrobić wieczorem? To, co zawsze: czekać WIERNIE na niego, jak pies, a później zdać nam z tego relację. I dalej utwierdzać się w przekonaniu, że wszystko jest ok, to ty jesteś \"be\", nie on, i obowiązkowo pytać: \"ale co ja mam dalej robić :( \". Dziewczyno, ty naprawdę potrzebujesz leczenia, a nie twój (twój?) facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
co masz robic? przede wszytkim nie upokarzac sie, choc widac, ze to twoj sposb na zycie. ktos musi toba porzadnie potrzasnac. po jakiego wala pytala sie, czy mozes dolaczyc do imprezy? juz zapomnialas a jakich warunkach jestescie jeszcze? jestes tylko dlatego, zeby domieszkac te trzy tygodnie. czy on cos mowi o waszej przyszlosci po twoim powrocie z Polski? nie sadze. on juz wie, ze to koniec i bawi sie swietnie. chodzi na imprezy majac cie w dupie, traktuje cie jak zbedny mebel. dlaczego sie dziwisz, ze on sie zachowuje jak sie zachowuje? przylepilas sie do niego jak rzep - ktos dobrze napisal - widac, ze jestes takim przymusowym gosciem u niego. wiec jak masz sie zachowywac? olewaj go. nie interesuj sie co robi, nie martw sie, ze go nie, bo to juz nie twoja sprawa. tego zwiazku juz nie ma.ty nadal masz nadzieje na to, ze bedzie fajnie, a nie bedzie. opamietaj sie dziewczyno, bo jak sie nadal bedziesz tak zachowywac, to nigdy sobie porzadnego chlopa nie znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
a ten kolega to wie co sie dzieje? nie moglabys na trzy tygodnie u niego pomieszkac? na pewno cos by sie dalo zalatwic - przez znajomych znajomych chociazby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
no i nie chce mi sie wierzyc, ze wyslalas swoje zdjecia. myslisz, ze w obornikach to nie ma internetu i nikt na kafe nie siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
na fotce napisalas, ze masz dzieci. to prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka.lbn
ja moge powiedziec Ci jedno.stracilas zaufanie do niego i nawet gdybys uwierzyla w jego tlumaczenia i byla znim dalej to juz nigdy nie bedzie tak jak przedtem.bedziesz sie meczyla,obawiala sie ze znowu cos ukrywa.zostaw go.tak bedzie lepiej dla Ciebie bo inaczej bedziesz sie ciagle zadreczac pytaniami i obawami.to nie ma sensu.a on napewno sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki zakomentarze.tego sie spodziewalam.zapytalam o rade jak by sie tu zachowac po powrocie do domu a wy znowu to samo,zemamgozostawic,zeidiotka,zesie upokarzam.... to juz wiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!! caly czas mamnadzieje,zedo mojego wylotu przez te 3 tygodnie cos sie mozezmienic. dzis bylam caly dzien poza domem,nie odzywalam sie do niego wcale,a ten mi tu smsa przyslali napisal: \"jestes na mnie zla\"? po cholere sie pyta? inie jest to wcale prowokacja.tpon mi powiedzial,jak sie przebralam w nowa sexy sukienke,ze wygladam wniej szczuplo.jak odpowiedzialam,ze ja zawsze wygladam szczuplo,to powiedzial: \"popatrz na victorie bekham\". i tyle z tego wiem. wszystkim innym sie podobam. :( i prosze,skonczcie juz mnie tak wyzywac.kto chce to niech czyta watek,kto nie chce to niech nie czyta. wiem,ze robie zle,ale jak juz ktos tu napisal,widocznie taki moj sposob na zycie. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
dziewczyno, my cie chcemy potrzasnac, zebys troche oprzytomniala. juz ci mowilam jak masz sie zachowywac - po prostu go olewaj. on juz nic przed toba nie musi ukrywac, nie musi ci sie tlumaczyc. a ze napisal ci smsa to co z tego - rzuca ci jakies ochlapki a ty to zbierasz i myslisz ze to jakies wyrazy uczucia. zapamietaj, ze nic sie nie zmieni. jesli on bedzie chcial to ciagnac, to tylko po to, zeby miec dupe do rzniecia i tyle. szacunku do ciebie nie ma juz na pewno. a ze czasem cie przytuli to tylko po to, zeby mu latwa okazja do bzykania nie uciekla. nie badz pogotowiem seksualnym. co z tymi dziecmi - masz je?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam.sama sobie tej fotki nie zakladalam.siora mi robila. dziekuje za porady.jak na razie go olewam.jutro wam napisze jak bylo jak wroce dzis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dalej trzymam za ciebie kciuki - wytrzymaj - bardzo ci współczuje że teraz musisz to znosić, ale mogłabyś już zrozumieć że on się nie zmieni i napewno z nim się nie kochać życzę oby te 3 tygodnie były dla ciebie najkrudszymi 3 tygodniami pozdrawiam i ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalezione na kafe
17:39 blondynka1982 piramidko,gratuluje i zycze powodzenia w kazdej sferze zyciowej. ciesze sie,ze cos do ciebie dotarlo,ze moze tutaj w europie zobaczylas go w innym swietle,niz tam na wakacjach. moze sprobujesz odbudowac namietnosc z mezem...zycze aby jakos sie udalo.a jesli nie,to i tak sporo przezylas.mysle,ze warto abys utrzymala znajomosc z egipcjaninem. sciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! dziekuje bardzo bl!!!!!! wczoraj w nocy zanim przyjechalam do domu to wyslal mi smsa.zapytal kiedy wracam do domu.nie odpisalam.potem zadzwonilam do niego i spytalam czy gdzies wychodzi.mowil,ze tak i nie chcial powiedziec gdzie.spanikowalam,przestalam sie kontrolowac,zaczelam krzyczec na niego przez telefon,plakac,dlaczego mi to robi,czy ma kogos,czy z kims sie spotyka...rozlaczyl sie. wrocilam do domu.on juz spal.wykapalam sie i do lozka.przebudzil sie zeby spytac kiedy wrocilam.potem spalismy. jakos tak bardzo wczesnie rano (bo juz switalo) zaczelo mi sie cos snic.poczulam we snie,ze ktos mnie dotyka.ale w tym snie nie wiedzialam kto to wiec chcialam sie obudzic.po kilku sekundach uswiadomilam sobie,ze przeciez to on lezy kolo mnie i sie do mnie dobiera.bylo cudnie,a potem znowu zasnelam. on rano poszedl na silownie.ja w tym czasie sie wykapalam,makijaz i te sprawy...myslalam jak sie zachowac jak on przyjdzie.wrocil usmiechniety z dobrym humorem do mnie od razu.poszedl sie wykapac... zostawil komorke na szafce zeby sie ladowala.sprawdzilam.wiem,ze nie powinnam,ale ciesze sie z odkrycia. setki smsow od roznych dziewczyn,jedna nawet pisala cos ze jest szczesliwa,ze sie wkrotce pobiora... i znowy szok.znowu uscisk w zoladku i rece mi trzesly... jak wyszedl z lazienki znowu usmiechniety i szczesliwy to musialam mu ten humor zepsuc i opowiedzialam o moim odkryciu.byl zly ze mu grzebalam w telefonie,ale odpowiedzialam,ze tu bylo pierwszy raz i ze musialam bo juz mu nie ufam i chcialam tylko poznac prawde. byl chyba tez w szoku,nie wiedzial za bardzo jak sie zachowac. ale powiedzialam mu,ze nie jestem zla na niego,ze tylko jest mi bardzo smutno i przykro.przeprosilam go za to ze mu grzebalam w telefonie,ale on mnie nie przeprosil wcale za nic. potem zachowywalismy sie jakby nigdy nic.pojechalismy razem do pracy metrem,rozstalismy sie i do zobaczenia w nocy w domu. wiem jaki on jest,a mimo to czuje do niego sympatie.sama nie wiem za co.chcialam mu ostatnio powiedziec,ze jedynym atutem jaki posiada jest jego ladny wyglad,ale nie zrobilam tego,bo wiem jakby mu bylo przykro. wiuem,zaraz znowu zostane wyzwana od dziwek i idiotek.sama wiem jaka jestem,ale chce to pociagnac do mojego wyjazdu. z gory dziekuje za nie obrazanie mnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do znalezione na kafe: taka sprawia ci to przyjemnosc pokazywanie wszystkim,ze sie udzielilam w dyskusji tej kobiety?no i co z tego?czy to cos zlego napisac cos w temacie? ale jestes debilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalezione na kafe
taka karma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalezione na kafe
to nie ja sluze za materac komus kto mnie robi w chuja i kto tu jest debilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondynka ehhh przykro mi to pisac ale zal mi cie jak to czytam i nie dlatego ze masz faceta kretyna, ale dlatego ze pozwalasz zeby traktowano cie jak szmate... moze czas sie otrzasnac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trlelle
nie no..brak mi slow..rece opadaja...scyzorzyk sam sie w kieszeni otwiera... do ciebie juz nic nie dotrze, musi sie toba zajc psychoterapeuta. nie umiesz po prostu szanowac wlasnej osoby i tyle. przeciez on juz ci sie nie musi z niczego tlumaczyc. WAS juz NIE MA, wiec dlaczego robisz mu pretensje, to juz jego sprawa co on robi w swoim zyciu. ty tylko spelniasz role - jak ktos slusznie napisal - materaca. nie pisze tego zlosliwie. mam nadzieje, ze wiesz, ze mam dobre intencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemność
ciemność widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawroty głowy
Ty się zgadzasz na wszystko co on robi, DAJESZ MU NA TO PRZYZWOLENIE. Dziewczyno, jesteś młoda i ładna! Otrząśnij się! Cała przyszłość przed Tobą! Nie daj sobą pomiatać i manipulować jak on to robi. Kiedy się obudzisz? Co zrobisz jak przyprowadzi jakąś babkę do domu na dłużej? Będziecie spać w jednym łóżku we trójkę, jeść razem śniadania, brać wspólnie prysznic? - bo będziesz go tak kochać, że nie opuścisz go ?? Albo co zrobisz, jeśli on naprawdę będzie chciał się z którąś ożenić? W końcu to zrobi! Bo Twój facet (moim zdaniem pasuje tu jedynie nazwa suk*insyn) w końcu to zrobi! Weź sprawy w swoje ręce! A zacznij od psychologa/ psychoanalityka/ psychiatry/ terapeuty. Jeśli Cię nie stać prywatnie- to są w UK również na pewno grupy wsparcia dla ludzi z DDA, dla dzieci z rodzin patologicznych, dzieci bitych,m również dzieci alkoholików. Te terapie POMAGAJĄ! (Wiem, bo sama w Wawie w nich uczestniczyłam). Na pewno masz wparcie wśród znajomych, do momentu wyjazdu do PL możesz jeśli się zgodzą mieszkać u nich, nawet płać im za to, ale nich cCi pomogą, trzeba się wspierać. Przemyśl to jeszcze raz, jak Ty mu się podkładasz. Robi z Tobą co chce, bo wie, że go nie zostawisz, mimo takich obrzydliwych świństw. Poza tym wydaje mi się, że on nie bierze Cię pod uwagę w swoim dalszym życiu, jesteś tylko jego niewolnikiem. On szuka kogoś na stałe, wybiera, przebiera, mąci babkom w głowie, szuka, szuka, szuka.. Jeśteś przejściowym niewolnikiem dla niego, a wygodnym- wiesz dlaczego (ugotuje, upierze, uprasuje, zaceruje, nogi rozłoży) a co najlepsze- zgadza się na wszystkie upodlenia i upokorzenia z jego strony! Blondynka zobacz, prawie 100% osób, które się tu wypowiadały- mają jednakowe zdanie na temat Twojej sytuacji. Sądzisz, że my wszyscy tu żartujemy? Że wszyscy się mylimy? Nie marnuj życia! Szkoda Ciebie! Zbierz w sobie siły i nie daj się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawroty głowy
Dodam jeszcze, że dzieci, które wychowały się w rodzinach patologicznych- bardzo często powielają ten schemat w swoim życiu. Ich mężczyźni/ mężowie często reprezentują cechy osobowe osób, które te dzieciaki wcześniej nienawidziły/ wypierały się u osób, które je niegdyś krzywdziły (matki/ ojca..). Sądzę, że Ty ten swój samarytanizm i poświęcenie dla kogoś, kto zupełnie na to nie zasługuje wyniosłaś właśnie z dzieciństwa. A z miłości MOŻNA się wyleczyć, nawet z tak chorej miłości, jaką Ty reprezentujesz. Może i będzie to trwało długo, ale zobaczysz- jak odżyjesz wtedy. Na świecie istnieją NORMALNI mężczyźni, którzy szczerze kochają, darzą kobiety szacunkiem, są ich przyjaciółmi, otaczają opieką, dają z siebie bardzo dużo miłości. I szanują, przede wszystkim je SZANUJĄ. DAJ SOBIE SZANSę ZNALEZIENIA TAKIEGO MężCZYZNY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klementynka88
UMÓW SIĘ Z NIM NA TO SPOTKANIE !!! ALE BĘDZIE ZASKOCZONY JAK TO TY SIE ZJAWISZ ZAMIAST TEJ WYMYŚLONEJ DZIEWCZYNY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawroty głowy
Klementynka, chyba nie prześledziłaś całego topiku.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×