Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moni pulpecik

ponad 100 kg grubaski łączcie się w diecie -

Polecane posty

Gość
no ja jakoś bez tego pieczywka żyć nie mogę :O jajeczniczka dobra rzecz, niestety w pracy odpada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, że pomyślisz że się mądruję, ale spróbuj tak zastapic pieczywo, chociaz kilka razy w tygodniu, a na efekty nie bedziesz musiała długo czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
moni wcale nie uważam, że mędrkujesz 🌼 masz całkowitą rację każda rada jest dobra mam w planach (zawsze w tych planach ;) ) stosowanie takich zamienników właśnie tak jak piszesz, kilka razy w tygodniu zawsze będzie mniej kalorii na koncie, a więcej witamin w organizmie zobaczymy moje jedyne udane odchudzanie zaczęłam właśnie w listopadzie, fakt, że już nadrobiłam ale efekty były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
INNA JA - no to do roboty, za chwilkę listopad. Ustal sobie cel - że do końca roku zgubisz tyle i tyle kg. Ale pochwal się tym celem z nami Ja za chwilkę osiągnę cel nr I - 100 kg, więc 31 grudnia chcę na wadze zobaczyć 90!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja \" czas na odchudzanie \" :) zmieniam nick. Zwazlam sie waga niestety pokazala az 87,8 kg :( buuu Ale coz, na koniec roku mam nadzieje ze pokaze duuuuuzo mniej :) Dzis jeszcze nic nie zjadłam a dopiero za godzinke zaczne gotowac swoja zupke :) Najgorsze jest to ze dzis na obiad moje dzieci zazyczyly sobie placek po wegiersku :) Niewiem jak ja to zrobie, zeby sie oprzec pokusie :( Oni będa jesc placka a ja kapuste... ehhh.. Ciężkie jest życie grubaski - tyle pokus :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--- nick ------ -wiek - wzrost -- start:data - -waga -- cel ----waga 26.10 moni pulpecik.. 29 ..... 174 .....29.08.07 .... 112 ... 80 ...........102 inna ja..........31.......160......29.09.07......94.....84....... ......94 gruba mala......32......160.......30.10.07....87,8....???............87,8 nie napisalam celu bo to wygłąda mniej więcej tak : do sylwestra chciałabym schudnąć z 12 kg ( tak do wagi 75 kg ) ale na tym nie przestane i będe to ciągnąć az zejde ponizej 60, potem zobacze co dalej :). Zresztą pisałam już wcześniej, że niejestem osobą, która może sie odchudzać z \"celem\" bo wiem, ze jak nie osiągne go to wtedy motywacja mi siądzie :( Mam zamiar się cieszyć z każdego kiloska i ostro walczyć aby zgubić ich jak najwięcej :) Inna ja----------> ja jestem z Pragi Płn a TY??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
gruba mała---> mieszkałam kiedyś na Pradze, obecnie Ursynów :D motywujcie mnie dziewczyny, motywujcie :) zjadłam tą drugą bułę o 13.00 i jabłko też o 16.00 zjem sałatke - kurczak, sałata, marchewka, pomidor, sos jogurtowy a na kolację nie wiem wkrótce zmienię swoją popołudniową pracę, więc o tej porze do Was nie napiszę ale rano zawsze, wieczorem też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--- nick ------ -wiek - wzrost -- start:data - -waga -- cel ----waga 26.10 moni pulpecik.. 29 ..... 174 .....29.08.07 .... 112 ... 80 ...........102 inna ja..........31.......160......29.09.07......94.....84....... ......94 gruba mala......32......160.......30.10.07....87,8....???......... ...87,8 duzy tygrysek 25.......172.......30.10.07....88......62.............88 Dzień dobry .Pozwoliłam się wpisać do tabelki. Od rozpoczęcia dietki ,czyli od 2 dni schudłam 1 kg ale napisałam ,Ze dziś jest początek ,bo to pewnie była woda,ten stracony kilogram. Cel mam ambitny ,nie powiem ale zrobię wszystko ,żeby go osiągnąć. Powiedzcie ,co powinno się jeść wieczorem ? Sałatki? Białko? Owoce pewnie odpadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
cześć tygrysku :) myślę, że dziewczyny lepiej wiedzą co jeść wieczorem ja nie jestem tu dobrym przykładem, bo wracam późno do domu po całym dniu pracy i po prostu jem obiad, tak ok.19-tej kiedyś, jak stosowałam radykalniejszą dietkę nie jadłam po 18-tej (od czasu do czasu jedynie kakao do telewizora i ciasteczko - tak raz na 2 tygodnie), a na kolację przed 18-tą jadłam serek i owoc wtedy schudłam 8 kilogramów w 1,5 miesiąca i raczej głodna nie chodziłam jadłam normalny obiad, a na śniadanie zwykle jedna kromkę chleba z wędliną i warzywami piłam dużo wody (ale bez przesady, bo moje nerki filtrują błyskawicznie i musiałbym nie wychodzić z toalety, serio :) ), mietę, herbatę czarną też - bez cukru chyba jednak za rzadko jadłam, bo wytrzymałam jedynie 1, 5 miesiąca a dobiły mnie święta Bożego Narodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna ja-tym razem się nie damy na Boże Narodzenie. Czy to było twoje pierwsze odchudzanie ,jak wtedy tak dużo schudłaś? Planuję ćwiczyć codziennie,choć u mnie z tym ciężko ,bo najzwyczajniej w świecie tego nie lubię.Jednak postaram się zmobilizować za wszelką cenę. Co myślicie o wspomagaczach? Brać coś ,czy nie? Jakiś błonnik? Chrom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupka mi sie gotuje, ale jednak zjadlam 3 placki ziemniaczne :( Cholerka - nieładnie... Fajnie, że nas przybywa :) Im więcej tym lepiej. Mam nadzieję, że żadna z nas sie nie podda i wszystkie w nowy rok wkroczymy gibkie i z założeniem, że do wakacji przemienimy sie w laseczki :) Ech.... Marzenie ( które razem zrealizujemy ) Pozdrówki acha, ja juz dzis nie mam zamiaru zjeść czegokolwiek, powinnam tez pomysleć o jakis ćwiczeniach, ale tez ich nienawidze :( Uwielbiam za to basen, więc chyba musze o nim powaznie pomyslec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
tygrysku---> to było w 2002 roku, było to moje pierwsze poważne podejście do odchudzania w zasadzie wszystko było tak jak opisałm wyżej trzy bardzo regularne posiłki (9.30, 14.00, 17.30 - nie pracowałam, nie mieszkałam z rodziną, więc z tym było łatwo) czasem to opisane wyżej ciastko niekiedy udało mi coś poćwiczyć lub pospacerować no cóż przemączać to ja się nie lubię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
przemęczać :) ha, ha przemączaczanie to mi całkiem nieźle wychodzi biorąc pod uwagę te bułki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spojrzałam na tabele kaloryczną i wyszło mi że nie ma możliwości, że dziś przekroczyłam 1000 kcal, wiec spoko, jak na 1 dzien to chyba nawet całkiem nieżle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gruba mala -nie przejmuj sie plackami ,najważniejsze ,że limit kalorii ,który sobie ustaliłaś nie został przekroczony:). Jeśli chodzi o bycie laską na wakacje.to bardzo bym chciała i wierzę,że może to sie udać ,jak się wspólnie zaweżniemy i nie damy pokusą;) inna ja, skoro raz już ci się udało uda sie i drugi raz.Tylko ,że tym razem na zawsze. A z tym przemączaniem ,to wiesz... uważaj:P. Mąka nasz wróg!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę, nie było mnie przez pół dnia a tu taki ruch ..... i SUPER :-) GRUBA MALA - świetnie, że wymysliłaś sobie nowy nick, liczę że nie długo znów go zmienisz? :-) DUŻY TYGRYSKU - cieszę się, ze do nas dołaczasz!! Kurczę, głodna jestem więc zaraz idę spać. A dzisiaj było tak Snaidanie - jabłko, jajecznica z 3 jaj na kawałeczku kiełbasy + zielona papryka obiad - filet rybny ( z jakiej ryby nie pamiętam) uduszony na łyżeczce masła, sałata, pomidor kolacja - zupa krem z brokułów ( same brokuły na wodzie) zabielone kefirem 0% tł. no i że byłam głodna zjadłam kilka fistaszków ale nie takich solonych tylko ze skorupki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczymy kiedy ten nick bede mogla zmienic :) mam nadzieje ze nie minie pol roku aby go zmienic na szczuplejszy :) a od jutra kapusta i kapusta... ehhh Dobrz ze sie odzywacie, najwazniejsze aby topik nie umarl :) proponuje nie pisac tylko o walce z kg ale i o sprawach codziennych, rodzinnych ( taka grupa wsparcia - problemy tez nie sprzyjaja odchudzaniu, wiec w razie problemow walic a razem sobie pomozemy ) Wszystkie jestesmy juz dojrzale babki, ktore sa pulchne ale napewno wartosciowe i fajne :) ps. dzis poznałam chłopaka córki :) ehh ... Młody wysoki przystojniak :) Córka mnie zabije jak to przeczyta :P dobrej nocki zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki z samego rana GRUBA MALA - zmienisz nick, zmienisz - nawet szybciej niż sie spodziewasz, wystarczy tylko troszkę się postarać ;-) I popieram, żeby ten topik nie był tylko \"dietetyczny\" niech będzie \"życiowy\" :-) no no no, chłopak córki :-) ja chyba nie prędko takowego poznam, bo moja córka ma 15..... miesięcy hihihi więc lepiej niech się nie spieszy :-) choc opowiem Wam taka sytuacje z której sie uśmiałam że hoho. Byłysmy kiedyś z małą na spacerze ( miała wtedy około 10-11 miesięcy) i rozmawiałam ze znajomą która pracuje w kiosku, podszedł młody chłopak, w stroju roboczym, a moja córka do niego i a \"kuku\" i \"papa\" az chłopak się zmieszał, zaczerwienił no i nie miał wyjścia i cos tam do niej powiedział i puścił oczko, a ta szałała ze śmiechu. Wcześnie moje dziecko zaczyna....ale trzeba jej przyznać, że gust ma bo ten chłopak to był tak zarąbiście przystojny.... ehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć Dziewczyny :) myślę, że tak na poważnie wezmę się za siebie po święcie wiadomo zjazd rodzinny odchudzaniu nie sprzyja ;) wczoraj po powrocie do domu zjadłam obiad (ziemniaczki (!), kurczak i sałatka z kapusty i papryki) niestety nie omieszkałam sobie pogrzeszyć - kieliszek wina, 2 wafelki (!!!) i herbata z łyżeczką cukru dziś jak zwykle buła z dynią, gorący kubek (sama chemia :( ) i może jabłko, herbata czarna - wiadomo z czym fajnie macie, jesteście spełnionymi mamusiami, ja jak narazie pozostaję spełnioną ciotką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszytskie kobitki!!!! wpraszam sie na Wasz topiczek njesli moge oczywisice. a wiec swoja dieta zaczełam jakos poczatkiem wrzesnia albo końcem sierpnia nie pamietam :) start miąłma z 102 kg na dzien dzisiajszy jest 93 kg mam 160 cm wzrostu wiec moim celem jest 60 kg no jak bedzie 55 kg to tez sie nie obraze ale powolutku wszystko pod kontrola. moja dieta to poprostu zdrowsze odzywianie no i przyznaje sie bez bicia ze stosuje wspomagacze . mam 2 dzieci lat 26 i duoz duzo kg do stracenia wow zabrzmiaojak w klubie AA no ale to tyle o mnie na poczatek . życze udanego dnia i silnej woli podczas diety kobietki wszytskie razem damy rade grunt to sie nie poddac i osiagnac cell

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
INNA JA - mam nadzieję, że nie czekasz do świąt Bożego Narodzenia bo to jeszcze dłuuuuuuuugo, a nie sprecyzowałas po krórych świętach zaczynasz KASIAIRELAND - cieszę się że dołączyłas do nas! no i gratuluję spadku wagi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam również. Dziś na śniadanie twarożek z ziołami \"fit up\" i dwa ogórki.Na początek chciałabym trochę zmniejszyć mój mega żołądek;).Na obiad mam warzywa z patelni ,na kolację coś wymyślę. Moni pulpecik ale ty już ładnie schudłaś:). A powiedz mi ,czy w ciąży dużo przytyłaś? Super ,że masz takiego szkraba i na pewno masz darmową gimnastykę przy takim małym dzięciątku;) inna ja, ja też na razie jestem tylko ciocią i wiem,że na pewno chcę zgubić te moje kilogramy do czasu ewentualnej ciąży. kasiairleand,witaj.Wpisz się do tabelki i odchudzaj razem z nami. A że już sporo schudłaś to może podzielisz się z nami jakimiś radami.Na jakiej dietce jesteś? Uprawiasz jakiś sport? Jeśli chodzi o topik ,to musi być życiowy również.Pewnie wiele z nas jadło tyle ,bo miało np stresy albo problemy więc gadamy tu o wszystkim:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kasiaireland---> witam :D cieszę sie, że dołaczyłaś do nas, tym bardziej, że jesteś mojego wzrostu i wagę masz porównywalną do mojej :) - możemy robić zawody ;) moni---> do Bożego Narodzenia to chcę zrzucić z 6 kilogramów (za dużo sobie nie chcę narzucać) miałam na myśli Wszystkich Świętych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUŻY TYGRYSKU - na na poczatku ciązy to schudłam nawet. Ehhh niechętnie sie przyznaje ale niech już będzie.... Jak zachodziłam w ciążę ważyłam 108 kg szok, w piatym miesiącu wazyłam 104, a pod koniec ciąży byłam opuchnięta jak balon i wazyłam około 115 kg ale w wiekszości była to woda, bo nogi miałam jak u słonia i żadnego buta założyć nie mogłam, dodam że był to lipiec i goraczki niesamowite. jak wróciłam z dzieckiem do domu to waga pokazała 108, w krótkim czasie zeszłam do 100 no i na tym powinno się moje opowiadanie skończyć, bo pomimo że karmiłam mała piersią zaczęłam tyć :-( aż doszłam do nieszczęsnych 112 :-( Jak spojrzałam na siebie w lustro ..... a jeszcze jak stanęłam z boku to naprawdę wyglądałam jakbym była w 9 miesiącu ciąży...... i powiedziałam sobie DOŚĆ a był to 28 sierpień, dziś ważę całe 11 kg mniej :-) i to nie koniec :-) Wstyd się przyznać że dopuściłam do takiego stanu..... zgubiło mnie przeświadczenie, że jak karmę to nie przytyję - nic bardziej błędnego... przynajmniej w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
INNA JA - noja myslę żę w końcu zaczniesz po Wszystkich Świętych, a do Bożego Narodzenia to te 6 kg to napewno zgubisz,(tylko nie przekładaj odchudzania na potem) jak nie więcej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moni, do niczego nie jest się wstydem przyznać ,zwłaszcza w naszym gronie dietujących:). A co ja mam powiedzieć ,jak bez ciąży osiągnęłam oszałamiającą wagę 89kg???😭 . Trudno,trzeba sobie wybaczyć ,żeśmy sobie tak pofolgowały i walczyć dzielnie o piękną sylwetkę. inna ja , moni ma racje ,żeby nie przekładać za bardzo odchudzania. Ja tak właśnie utyłam,bo ciągle było \"od jutra, od poniedziałku ,po urodzinach babci ,cioci ,koleżanki itp;) ). Tak więc od listopada nie damy Ci już przesuwać odchudzanka;). A teraz wracam do pracy ,bo szef sie przyczepi. A z pracy do domu mam dziś wielką ambicję iść piechotką.To będzie jakieś 40 minut szybkim krokiem więc myślę ,że jak zawsze będę tak chodzić to coś da.Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×