Za szybko życie mija...

ja jestem:) kochanke kolacja czekala wiec nie omieszkalam zjesc malego co nieco:) ja moge nawet wiecj niz herbatke z pradem:)

jestes :)

A może herbatka zwaliła ją z nóg, w końcu wypila dwie. Właśnie przejrzałam program tel.Koszmar brrrrrrrrrrrr A więc zostaje mi tylko kafe. A jutro wybieram się na lodowisko. Kiedyś uwielbiałm jeździć, ostatni raz byłam jakieś 4 lata temu.Mam zamiar w tym roku być bardziej aktywna. Skąd jesteś?

ksiazki mozna sciagnac na dysk?? pamietam jak jedna ze znajomych powiedizal mi,ze jak ktos interesuje sie psychologia to oznacza,ze potrzebuje pomocy:) wiec na jakis czas z przekory zarzucilam czytanie:) ale ostatnio znow mnie ciagnie

skad sie teraz muchy biora??jakas upierdliwa mi tu lata:) a tak w ogole to przyszly ciezkie dni:) jak ja nie lubie jak sa w nie-przewidzianym przeze mnie terminie:)

jasne, ze mozna je sciagnąć. nie sa one typowo psychologiczne... mysle, ze są znacznie ciekawsze :)

tv to ja juz od dawna nie ogladam :) jestem ze srodkowej Polski :p

zaraz to rozpracuje:)

super dzięki chętnie poczytam zwłaszcza że jest tam parę takich, które mnie interesują. Tylko proszę powiedz co mam zrobić żeby to ściągnąć.Tak mądra to chyba nie jestem.Domyślam się ze są spakowane, a jak to rozpakować? pomocy!!!!!!!!!!!!!!! co do muchy to pożyczę kota właśnie się nudzi a lubi na nie polować A tak szczerze to mi kiedyś ksiązki, właśnie takie bardziej psychologiczne bardzo pomogły. Przede wszystkim zrozumieć siebie.

najpierw kliknij na ebooka, potem Zapisz, np. w Moje Dokumenty. Nastepnie wchodzisz w Moje Dokumenty i klikasz na zapakowanego ebooka, lewy przycick myszki i klikasz w "Rozpakuj". I to wszystko ;) powinien pojawic sie nowy folder z tą książką :)

Ale chyba muszę mieć jakiś program do rozapkowywania. Jaki?

ojej to nie masz tego programu na kompie? chodzi zapewne o WinRAR :)

fajnie pare sobie sacignelam. niktore tytuly zachecajace ale obawiam sie w nich odwolania do wiary w boga, jak sie niekore czyta to jestm tam sugestia,ze wiara to bog. a u mnie tej wiary brak

No to jestem w domu. nie mam . Ale dzięki . Ściągnę sobie. Teraz już sobie poradzę.Ciągle się uczę.

przyjemnie cieplo sie zrobila i oczka mi sie zamykaja:)

no i już mam, nawet nie wiem jak dziękować. czasem to głupio mi się o coś zapytać żeby mnie uznali za tępotę. A to było takie proste. no to teraz będę miała kolejną zabawę. I tak jakoś zima minie. Lubicie zimę?

bardzo nie lubie zimy,marzne nieprzecietnie:( jak sie naubieram to ciezko mi sie ruszac:) snieg lubie ale za oknem :) choc lubie lyzwy i sanki :)

Dla mnie zima ma urok tylko w górach przy temp. do - 5 i słoneczku. Mój partner, który jeździ na desce powiedział, w tym roku pojedziemy na Słowację, zapakuje mnie do ciepłych wód żebym wygrzała swoje stawy ( mam z tym lekkie problemy ) a on będzie szalał na stoku. Nawet mi to odpowiada.Natomiast zima w mieście to dla mnie koszmar. Na szczęscie mieszkam w takim rejonie że nie jest ona zbty sroga.

to sama rozkosz:) nigdy nie bylam w zadnych termach ale cieplolubna jestem :) wlasnie takiego faceta chce miec:) zeby dla mnie tez umial zarezerwowac czas kiedy sam bedzie sie zajmowal soba:) nie,ze sama tego nie umiem ale to mile czasem poczuc sie jak malenstwo,ktore potrzebuje prowadzenia za raczke:)

Długo na to czekałm, To mój trzeci związek.Ale teraz naprawdę wiem że jestem kobietą potrzebną nie tylko do kuchni i garów.Tym bardziej ,że on długo był sam i wszystko potrafi robić. Burza w miom życiu się skończyła, a była wielka.

to jest nadzieje,ze kiedys odnajde swoja zagubiona polowe:) docenie,ze bedzie :)

Wrócę do tematu, który poruszyłaś wcześniej. Chodzi o odwołanie się do boga, wiary.Nigdy nie byłam zbyt religijna, w dzieciństwie owszem religia, komunia,ślub też kościelny.Ale chyba bardziej tradycja niż wiara. Nie chodzę do kościoła i nigdy się nie określałam jeżeli chodzi o wiarę. Żyłam według własnych zasad. Nawet wtedy gdy zawalił się mój świat nie odwoływałam się do wiary, boga itp.Ale potem gdy zaczęło być coraz lepiej, gdy zaczęłam wychodzić z dołka, pamiętam jak dziś że pomyślałam wtedy ,że to ten tam w górze stwierdził,że już dość,że wystarczy i dał mi szansę.Czytałam sporo i tam często były odwołania do wiary i boga.Nadal nie chodzę do kościoła i nie umiem się określić czy wierzę.Ale pozostawiłam to mądrzejszym ode mnie. Natomiast czytanie poezji czy książek z tym tematem pozwala mi się wyciszyć i jednocześnie spojrzeć na wiele spraw z boku.

no ja niestety obrazilam sie na boga i zwatpilam w jego istnienie. teraz nie wierze w tego na gorze. nie wiem moze sie zmieni.

Jest taka piękana stronka, gdzie często zaglądm gdy duszyczka moja niespokojna potrzebuje ukojenia. A może ją znasz? http://www.zosia.piasta.pl/

To że nie wierzysz, że zwątpiłaś nie ma znaczenia.Poczytać można jeżeli jeszcze może pomóc.......... Ważne jakim jesteś człowiekiem a nie w co czy kogo wierzysz.

no wlasnie nie moge poczytać:( odrzuca mnie jak zauważam oczywiste odniesienie bo wiary-boga. przeszkadza mi to.

no cóż pozostaje mi tylko nalać jeszcze herbatki

a korzystając z tego że jesteśmy tu same powiedz jak się robi te cholerne buźki

kurcze:) chcialm zabalsamowac zwloki i wyllam balsam na dywan:) jaka łajza ze mnie:) to ta herbata z prądem dała o sobie znać

prosze:) http://www.forum.o2.pl/emotikony.php