kołoczek kwiat 0 Napisano Listopad 17, 2007 a właściwie unieważnienie ślubu kościelnego - czy ktoś na śląsku (paf. gliwicka) próbował? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 17, 2007 też jestem zainteresowana ty tematem. Może jest ktoś z mazowieckiego? Podaje link do pokrewnego tematu może tu się czegoś dowiesz http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3213396&start=0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość __________88 Napisano Listopad 18, 2007 To jest bardzo trudna sprawa. A czasami nie do rozwiązania. Rzecz w tym, że tylko kilka przypadków może (co nie znaczy że musi) spowodować unieważnienie sakramentu małżeństwa. Szczegóły są w Kodeksie Kanonicznym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaola Napisano Listopad 21, 2007 od wczoraj ten temat stał się i dla mnie aktualny. moj ex, z którym przezylam 23 lata, jestesmy 13 lat po rozwodzie ,powiadomił mnie , ze jego b. religijna nowa pani ...zaczela procedure zmierzającą do unieważnienia NASZEGO !małżeństwa . Ona -wdowa licząca się z opinią, On odwiedza kościół tylko przy okazji rodz. uroczystości.MOŻE KOMUŚ przydarzyła się podobna sytuacja ;jaka może być moja rola w tym wszystkim? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaola Napisano Listopad 21, 2007 Koloczek, radze Ci- z reszta jutro sprobuje sama,wybrac się do żródła dokumentów czyli do kurii gliwickiej.czytam dzis wiele godz. wypowiedzi internautów i mam tylko 1 wniosek; tego multum różności rozumem nie ogarniesz! powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley Napisano Listopad 21, 2007 koala, czy nadal czujesz się żoną byłego mężą? Zwariowałaś? Skoro ma kogoś i chce unieważnienia to może jest szczęśliwy z tamtą kobietą?? Jakby bylo inaczej ty byłabys jego zoną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 22, 2007 kaola - > jeżeli on złoży pierwszy skarge to on pokrywa koszty \"procesu\" . jeśli masz jakieś pytania to pisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lotka83 0 Napisano Listopad 22, 2007 żona zdradziła mojego kolegę. Wina po jej stronie . czy to jest argument??? Ile ma szans? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 22, 2007 zdrada nie jest argumentem do uznania ślubu za nieważny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lanka83 0 Napisano Listopad 22, 2007 czyli mogę sobie odpuścić ten związek nie angażować się :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 22, 2007 nie koniecznie, mogą być inne przeslanki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 22, 2007 jezeli zdradzala go przed slubem i po to tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lanka83 0 Napisano Listopad 22, 2007 przed tego jeszcze nie wiem, ale w czasie zdradziła i odeszła z innym bo miał więcej kasy. Kurde w ogóle nie wiem po co się tym interesuje. Postanowiłam i pakować się w ten związek. Jejku jakie to wszystko ciężkie i poplątane:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lanka83 0 Napisano Listopad 22, 2007 miało być postanowiłam NIE pakować się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 22, 2007 ja jestem w takim zwiazku, mój facet stara się o unieważnienie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lanka83 0 Napisano Listopad 22, 2007 ja teoretycznie nie jestem w takim związku, ale są szanse i niby nie chcę a jednak ciągle o nim myślę. yyyyyyyy nie wiem co robić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość NocyLetniejSen Napisano Listopad 22, 2007 http://tiny.pl/jrs6 przeczytajcie to... zal.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 23, 2007 znów ten kretyński uśmiech Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wanda1 0 Napisano Listopad 25, 2007 Jeśli ktoś wie jak to jest w opolskim to proszę o informację. Złożyliśmy wniosek 3 miesiące temu i zero odpowiedzi. Albo korespondencja do nas zapodziała się gdzieś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 26, 2007 proponuje się przypomnieć, zadzwonić lub pójść i zapytać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wanda1 0 Napisano Listopad 26, 2007 Wydaje mi się właśnie, że dawno powinni coś wysłać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 27, 2007 tam się wszystko wlecze, ale trzeb się przypominać żeby przyśpieszyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wanda1 0 Napisano Listopad 27, 2007 Przypomnieliśmy się. Pismo wysłane 3 miesiące temu. Numer ponad 130 a oni dopiero są na 70. Skoro przez rok rozpatrzyli 70 spraw to nasza sprawa będzie nie wcześniej niż w 2009. Wkurzyli mnie. Nie idzie tego przyspeszyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 28, 2007 nie wiem jak to u Was jest, bo u mojego narzeczonego to nawet nie tak wolno. Złożył w sierpniu i niedługo zeznaje. Mogę Ci poradzić idź do swojego proboszcza, porozmawiaj z nim, może jakaś ofiara? a dokonywałaś już jakiejś wpłaty w tej kurii? może o to im chodzi? słyszałam, że najszybciej załatwiają te unieważnienia w Lublinie, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wanda1 0 Napisano Listopad 28, 2007 No właśnie myślałam o tym, żeby porozmawiać z księdzem, który pisał nam to pismo ale mój \"chłopak\" twierdzi, że trzeba czekać. Zupełnie go nie obchodzi co się w tej sprawie dzieje. Ja z tego co oni mówili rozumiem, że w ciągu roku zajęli się 70 sprawami a sprawa chłopaka jest prawie 140 więc to jeszcze raz tyle czekania. Wychodzi następny rok. Bardzo dziwne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasiasek 0 Napisano Listopad 28, 2007 Te sprawy z reguly ciagna sie dosc dlugo, a dlaczego? Głownie po to, zeby zbyt wielu malzenstwom nie przychodzila do glowy taka mozliwosc. Zeby pokazac, ze nie jest tak latwo, bo to w koncu nie jest zwykly \"rozwod\". Dlatego mozesz nastawic sie na czasochlonne i szczegolowe postepowanie powiazane z oczekiwaniem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wanda1 0 Napisano Listopad 29, 2007 Ale, żeby czekac 1,5 roku tylko na to, żeby wzieli do ręki to pismo. Jeszcze się okaże, że nie ma przesłanki i oddalą. To jest głupie. Powinni przynajmniej zatwierdzić lub nie na początku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srutututuuu 0 Napisano Listopad 29, 2007 coś mi się zdaje, że Twojemu facetowi coś nie zależy na tym \"unieważnieniu\". U nas po tygodniu powiedzieli czy są przesłanki, potem były poprawki. Mój narzeczony pisał sam skargę. Nie wiem czego musisz tak długo czekać na rozpatrzenie,.. Podobno pierwsza instancja ma trwać ok 1 roku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Qualciu Napisano Listopad 29, 2007 Wanda1, a Ty sama nie mozesz juz stwierdzic czy przeslanki sa czy ich nie ma?:> Oczywiscie potwierdzic to moze tylko sad biskupi, ale zawsze warto sprawdzic, czy nie czeka sie aby na darmo, jesli to co nam sie wydaje wykracza poza zapisy prawa kanonicznego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wanda1 0 Napisano Listopad 29, 2007 Qualciu - uważam, że są przesłanki. Jak mamy pisać pismo i co w nim ma być powiedział nam sam ksiądz, nawet potem wziął do sprawdzenia. Tak więc prawdopodobnie będzie zatwierdzone, tak stwierdził. Tylko, że u nas ta instancja nie będzie trwała rok bo miną 2 lata zanim oni zdecydują się zająć tą sprawą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach