Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

kareczka --> No to najlepszego + gratulacje!!!! :) No to ja już nie wiem, chyba zostaje mi opcja tajnej czarnej listy :P :P Na piśmie już macie decyzję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris oj to prawda że Wojtek nie da Ci duzo przytyc, ja przytyłam...uwaga... tylko 4 kg a za 1,5 miesiąca rodzę:P a przez ostatni miesiąc schudłam prawie 1 kg:P:P a mały duzy, zapowiada sie że będzie większy niz Karola:) u nas była krótka wichura... Cyna no to współczuję.....a może spróbujcie o kredyt w tym mieście co chcecie kupić mieszkanie, może tam kierownik od kredytów inaczej będzie na to patrzył???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna właśnie na piśmie jeszcze nie mamy, w poniedziałek lub wtorek będziemy podpisywać umowę, dziś tylko dzwoniła ta babka która nam to załatwiała i powiedziała, że mamy, mam nadzieję, że w balona nas nie zrobią, No właśnie, a może złożycie w Trójmieście :) Może i oni mają jakaś czarną listę ale jakoś ludzie pracujący w kulturze czy rozrywce dostają kredyty i to duże, a weźmy taką gwiazdeczkę jednego serialu( nie będę rzucać nazwiskami hehe) przecież jaką bank ma gwarancję, że taka osoba będzie wypłącalna,bo nie wierzę żeby serial 30 lat kręcili, /chyba, że modę na sukces/ a kredyty dostają, więc gdzie tu sprawiedliwość????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kareczka ---> to świetny prezent urodzinowy dostałaś :D najlepszego 🌻 Cyna ---> opcja czarnej listy jest najbardziej prawdopodobna :p ale mimo wszystko się dziwię. My dostaliśmy mimo że tylko M pracuje i mamy jedno mieszkanie w zabezpieczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris, to nie dragi a leki na uczulenie, które mają ratujące życie działanie niepożądane... Wyobraź sobie podróż z dwójką dzieci która trwa ponad 17 godzin.... Gdybyśmy musieli zatrzymywać się co godzinę, to zapewne trwałaby 27 godzin.... A tak- starszy dzieciecą konsolę do gier i przenośne dvd dostał, mały 5 kropel Zyrtecu i luzik :P :P :P :P :P :P :P Najważniejsze, poza tym że dzieci się nie męczyły, to też to że rodzice się nie wkur....li, przez krzyk i jęki.... Ogólnie naszym wielkim wozem z wielkimi lotniczymi fotelikami nasze dzieci jeździć lubią, ale małą osobówkę teściowej z fotelikiem do 18kg pożyczonym od znajomych to już nie :P :P :P Co do nawałnic to współczuję... U nas łagodnie w tym roku... ale jakieś 9lat temu przeszły nad Białym burze gradowe z gradem wiekości pomarańczy... Mój teść (mieszkał wtedy jakieś 15km od Białego) w zamrażarce przez długi czas trzymał kilka takich gradzików i pokazywał niedowiarkom.... Dachy w stodołach i domach w okolicy Dzikich wyglądały jak durszlaki.... Cynka, u nas sezon niestety.... i to wcale nie infekcyjny tylko diagnostyczny :P :P :P :P :P dzieci mają wakacje, rodzice muszą więc wziąć wolne więc mogą się położyć na diagnostykę.... I stąd mam pełne oblozenie... Do tego u nas też sezon urlopowy i jestem sama z koleżanką (nieco mładszą od mojej mamy), która złapała jakiegoś wirusa i źle się czuję, więc ja obrabiam cały oddział.... No i przyjęłam psychiatryczną 15-latkę, która załatwiła mi nadgodziny :( Coś wydarzyło się w jej patologicznym domu 4 lata temu (istnieje podejrzenie molestowania sex. przez ojca alkoholika) przytyła najpierw 20 kg, i zaczęła tikowo kaszleć- jedno bardzo głośnie kszlnięcie co 3 sekundy przez cały czas- koszmar, trafiła do mnie z tym 2 lata temu... udało się trochę podiagnosować (wszystkie badania w znieczuleniu ogólnym bo płacze i na nic się nie zgadza, a baba wielka - wtedy 90kg), kaszel teraz mniejszy, nasilający się w chwilach zdenerwowania. Niestety zaraz po hospitalizacji u nas, zwichnęła nadgarstek, założyli jej gips na 2 tyg i... po zdjęciu przestała używać lewej ręki, wisi wiotka i tyle... zaczyna się tam martwica... pół roku później upadłą i zbiła kolano... no i przestała używać lewej nogi- trzyma ją od 1,5roku całkiem sztywno- w biodrze, kolanie i stawie skokowym.... Waży teraz 110kg, druga noga jest z przeciążenia i niedokrwienia już tak zbrzęknięta, zaczęły się zmiany troficzne (owrzodzenia)... KOSZMAR!!!! Aaaa, w grudniu miała zap gardła i przestała mówić- rusza tylko ustami albo mówi baaardzo cichym szeptem...... Przez zaburzeania psychiczne jest kaleką... Najgorsze, że zanim napiszę że to \"Psychitis chronica exacerbata\" (nazwa to żart a zarazem moja ulubiona jednostka chorobowa...) muszę wykluczyć przyczyny organiczne... Cały tydzień załatwiałam jej badania, namawiałam by dała sobie je zrobić, wypraszałam konsultacje u specjalistów itd.... Na razie wypisałam ją do domu, ale za kilka dni wróci... :( Musimy jakoś zmusić ją by zaczeła używac nogę bo inaczej tę drugą niedługo tzreba będzie amputowac :( :( :( Jeju najważniejsze jest zdrowie psychiczne!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola---> to straszne co piszesz....o tej dziewczynie:(, dobrze, że moja praca nie obfituje w takie atrakcje..., chociaż pewnie można przywyknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juusta to przezażające ale przyzwyczaić się można... Potrzeba sporo akceptacji dla ludzkiej ułomności... no i troche czarnego humoru też potrzebne do tej pracy... Co do domów to my mamy wiekoe szczęście, bo tak długo ja mojego M babcia żyje nie musimy się martwić... Mamy mieszkanie w bloku i kamienicy w centrum, więc zapewne za jakiś czas sprzedamy oba i coś wybudujemy.... ale to jeszcze za kilka lub kilkanaście lat :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola--->mnie właśnie to budowanie przeraża...ile z tym zachodu, poświęcenia czasu itp. z drugiej strony masz tak jak chcesz, ale ja chyba jestem wygdna wolę gotowy do wprowadzenia się kupić:P, ja niestety nei mam co liczyć na mieszkanie po babci ect., dobra jeszcze trochę popracować trzeba:) miłego dnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie po tych ostatnich naszych remontach mam dosyc i nie chce juz domu:p wystarczy mi teraz moje m4, no chyba że na emeryturze:P:P Karola powiedz ile gotujesz królika, ja dzisiaj w końcu po 8 miesiącach próśb dostałam królika, tzn mąż załatwił:P już poćwiartowany, własnie wrzuciłam do wody osoliłam i nie wiem ile by tu go gotować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola...biedna ta dziewczyna :( ...a ja dzisiaj wymacałam mojemu dziecku dolną lewą trójeczkę :) idą jej te zęby jak burza :) ma już 13 sztuk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, wyłącz natychmiast królika :P :P :P :P :P :P :P :P Żartuję :) :) :) Ja jakąś godzinę chyba... tzn aż był miękki i łatwo odchodził od kostek... Rosół mrożę w porcjach, mięsko oddzielnie mrożę posiekane... Bardzo to wygodne... Aaaa, my robiliśmy rosół-koncentrat :) tzn w małej ilości wody gotowaliśmy. Na 2 porcje zupki dodawałam ok 150 ml rosołku... Dziś właśnie Lusiek jadł krupniczek na takim rosołku... Wcinał aż mu się uszy trzęsły... A u nas zimnica.... Przez te deszcze nie mamy jak balkonu skończyć :( :( :( Ale za to kwiatki dziś kupiłam i posadziłąm przed chwilą w skrzynkach... wyglądają ślicznie.... Fajnie po tylu latach mieć znów balkon, na który można wyjść nie obawiając się że kot wyskoczy albo ucieknie po balustradzie do sąsiadów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja gotowałam 2,5 h:P:P a rosołek wylałam bo Karolinka nie może wywaru z mięsa:( u nas jak były tak dalej sa 4 zebole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola --> Normalnie szoking! Nawet mój M poczytał i też w szoku. Masakra.. Do tego stwierdził, że jesteśmy niezłe \"stukaczki\", jak zauważył ile stron mamy nastukane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka ---> u nas też cztery zębole. Wiecie, u nas jakby krostki na buzi maleją, tylko na rączkach nadal takie same. Trzymamy ostrą dietę. I tak się zastanawiam czy to azs kiedyś minie? Jak była u nas inna lekarka niż alergolog (jedyny w mieście) to powiedziała, że ok 12 roku zycia choroba ujawni się astmą. Już dziesiątki stron na necie przejrzałam i nie wiem...musi tak być czy może? Niby na policzkach już jest ładnie ale w tym miejscu gdzie meżczyźni mają baki (bokorbody czy pejsy - jak kto woli) to jest ciągle czerwone i jakby podraznione. Ja już normalnie głupieję od tego. Próbę na skazę białkową mozemy zrobić dopiero ok 18 miesiąca życia - tak mówiła ta alergolog. Zastanawiam się czy przypadkiem nie wybrać się do Lublina, żeby testy córusi zrobili, bo u nas to nic nie robią tylko gadają i każą probować to to, to tamato. Historia z tą dziewczyną naprawdę łapie za serce. Jak rodzic może zrobić dla dziecka taką krzywdę? Karola dla Ciebie życzę wytrwałości bo taki lekarz jak Ty to skarb. Ja doła lapię chyba. M nie ma już dwa tygodnie. Utknął na Ukrainie, ma jakies problemy z papierami. Rozładują go dopiero w poniedziałek, czyli kolejna niedziela tylko z córcią. Juz czasem mam dość tej jego pracy, ale coś za coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elunia u nas ostra dieta, czasami ma załamke że moje dziecko je ciągle to samo, ale teraz widzę co ja na prawdę uczula, tzn dalej wywar z miesa i schab, no i podejrzewam zielony groszek i ogólnie zielone warzywa tzn fasolke czy brokuła , ale za to banan jest ok:) no i nutramigen też raczej ok:) w poniedziałek robimy test z zupka mojej roboty z dodatkiem królika, który jest juz poszatkowany i w zamrażarce:) co do mleka to widze że ona sama nie chce tzn jak jem zerk to dam jej spróbować i ona próbuje i sama nie chce, za to uwielbia arbuza, jak ja :D Cyna mój tez mi ciagle \"wypomina\" że piszę z Wami tzn on mówi że z dziewczynami piszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka ---> to jak tak samo jak ty że ona na okrągło to samo je. Dzisiaj jadła odgotowaną fasolkę szparagową żółtą, sama brała i widać że jej smakowała a ja zamiast się cieszyć to się zastanawiałam czy nie wysypie jej po tym :( Na Polsacie jest transmisja z Pikniku Country w Mragowie na którym mielismy być :( Ale to co widać w tv nie odzwierciedla tej całej atmosfery która panuje poza sceną (czytaj na mieście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wogóle to Wiktoria jeszcze nie spi!!! Przespała się od od 18 do 20 i teraz się "przewraca" po łózeczku. Zdziwiona jestem tą jej późną drzemką. Normalnie to o 21 już śpi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elunia --> Z tego co ja wiem, to MOŻE, a nie MUSI! Dużo zależy od tego, czy teraz dziecko jest dobrze \"prowadzone\". U nas od dłuższego czasu azs\'u ani widu ani słychu. Najskuteczniej (poza dietą i unikaniem różnych czynników drażniących) zadziałała metoda polecona przez Karolę, czyli codziennie Zyrtec (u nas pociągnęłam 3 miesiące), wapno (to krócej, chyba z miesiąc dawałam), poza tym przez jakiś miesiąc dołożyłam probiotyki. Nie piorę już nawet w płatkach mydlanych, tylko w Jelpie albo w orzechach piorących (bardzo polecam), a nadgarstki czyściutkie :) Mam takie wrażenie, że jak mała miała ciągle coś z tymi nadgarstkami, to reagowała jakby mocniej na różne drażniące rzeczy, a po tym czasie leczenia i odpoczynku od wszystkiego, jej organizm już nie ma problemu z np. ciuszkami pranymi w proszku, \"podejrzanymi\" rękawami itd. Trochę jakby porównać sypanie soli na ranę i na zdrową skórę - tak to chyba najprościej mogę opisać. Testy są mało wiarygodne aż do 3 roku życia. Biedna Ty jesteś z tym mężem.. Dziewczyny, słyszałyście o takiej nowości?: http://www.allegro.pl/item687739594_rajstopy_w_sprayu_airsilk_natural_57g_super.html Aż nie wiem co o tym myśleć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna ---> no ja daję Zyrtec, ale dopiero miesiąc czasu, alergolog przepisywała tylko jakieś syropki o d..ę pobić i dietę trzymać. Ta lekarka co była ostatnio to przepisala wlasnie Zyrtec, masć cholesterolową i steryd. A tamtej to nic nie mogłam nawet zasugerować bo od razu krzyczala że to ona jest lekarzem a nie ja...i nie słuchała jak mówilam, że te syropki nic nie pomagają. A już była katastrofa poprostu na twarzy!!mimo diety itd. Teraz jest lepiej wiem że to dzieki Zyrtecowi. Sterydu uzywalam kilka razy na początku i odstawiłam bo nie ma takiej potrzeby. Wapno też podawalam ale nie mogę coś ostatnio znalesć bezsmakowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elunia --> Kup \'calcium gluconicum\' w tabletkach i po pół rozpuszczaj w odrobinie wody. Z tym bezsmakowym w syropie to jakaś awaria jest. My też szukaliśmy po wszystkich aptekach i tylko raz się udało kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z alergią to jest tak, że jak się nie trzyma diety, nie leczy (bo przecież zmiany na skórze to nie tragedia :( ) to pojawia się tzw MARSZ ALERGICZNY- AZS, po kilku latach pyłkowica i w nagrodę na koniec astma.... Ale jak się trzyma dietę, to często już po roku czy dwóch dziecko \"wyrasta\" z tego- tzn organizm się regeneruje, dojrzewa itd. Zaleca sie trzymanie diety do 3 urodzin a potem prowokację pod kontrolą alergologa... Dietą ubogą się nie martwcie- lepiej mniej produktów, które nie szkodzą niż dodatkowy jeden co uczula... Bo skóra to tylko jeden z objawów- największe spustoszenie jest w jelitach.... Kosmki są w zaniku, śluzówka przepuszcza więcej niż powinna i to nasila jeszcze alergię... Trzeba wytrwałości i czasu a będą dzieciaczki zdrowe!!!! A ja miałam \"WYmarsz alergiczny\" :P :P :P Bo dostałam astmy w wieku 12 lat, rok później strasznej pyłkowicy (dosłownie zaczynała pylić leszczyna w lutym to ja umierałam, potem cały kalendarz pyleń aż do listopada zaliczałam... leciałam na Hismanalu, Zaditenie i Hydrocortisonie dożylnym co 2 dzień- efekt w pól roku przytyłam ponad 40 kg!!!!!) a na koniec juz na studiach zaczęło mi się AZS.... Na całe szczęście ciąże i karmienie przestroiły już mój układ odpornościowy i teraz da się żyć... Dietę trzymam (jak chcę zjeść pistacje to najpierw łykam Clemastin :P ), skórę mam ok, a uczulenie na pyłki jakoś znoszę... No i po wielu latch udało mi się znaczną część wagi zrzucić... Ale do wcześniejszych 46-50kg to nigdy nie dojdę :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elunia --> A tak z ciekawości - co to za syropki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ratunkuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Dziewczyny Fifek ma 37,7 i nie wiem jaka jest przyczyna. W poniedziałek miał szczepienie MMR, czy to może być od szczepienia??????? Kurcze tak było dobrze, od marca nie miał żadnej infekcji, no i masz :((( ale objawów innych nie ma, na razie nie dałam mu nic na zbicie, będę mierzyć co godzinę i zobaczymy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kareczka spokojnie, to jeszcze nie jest wysoko temp, ale na noc daj mu paracetamol, na objaw poszczepienny to za póxno, może to ząbki, może jakis wirus? ja u karoli najpierw zbijam temp sama przez dwa dnia, jak nic to na trzeci dzień lekarz, ale często po dwóch dniach gorączka znikała:) a my dzisiaj cały dzień poza domem, na odpuście i festynie u teściów:P całe 2 km od nas:P no i mielismy dziś przykład histeri 4-latki, chrześnicy męża, [postanowiła że ma bytc tak jak ona, a byłam tylko ja i teściowa i my mówimy że nie, no i sie zaczeło coś w stylu leżenia na ziemi i walenia nogami, i jeszcze Ci smarkula powie że ona żąda natychmiast! szok, a szwagier mówi że ma byc taka i koniec! wpadła w taka histerie i ryk że nie dało jej się nic wytłumaczyć no i jak przyszla mamusia tego dziecka to widać że miałą pretensje w oczach, no ja pewnie tez bym miała żal jak bym widziałą jak moje dziecko płacze, no ale nie z takiego powodu! od razu do męża mówię żebyśmy naszej córki tak nie rozpuścili!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, niestety każde dziecko przechodzi taki etap ... najwżniejsze to nie ulec histerii, jak będziesz twarda to po kilku próbach dzieciak zrezygnuje... U nas Mati przez tydzień próbował, ale ja byłam zimna i nieugięta jak głaz i minęło... po jakichś 2latach znów spróbował i też po kilku razach se odpuścił :P :P :P :P :P A z temp spokojnie... 37.7 to tylko stan podgorączkowy... zrób chłodniejszą kapiel i poczekaj na rozwój wydarzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola no własnie dzisiaj sobie uświadomiłam żeby czasem nie ulec dla własnej wygody....nasza ma juz teraz taki wstawki że jak cos chce a ja jej nie pozwalam to oczywiści płacz a ja nieugięcie stoje obok czy siedze i czekam, zazwyczaj po chwili przestaje bo widzi że nici z jej planu i jak gdyby nigdy nic zaczyna sie bawić:) no i teraz widac że wychowywanie dzieci to trudna sprawa, a jak słysze o bezstresowym wychowywaniu to mnie trafia bo póxniej tak jak chrześnica męża stawia na nogi całyt dom i ma byc tak jak ona chce i zazwyczaj tak jest, ach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą teraz nastał taki czas że nasze dzieci sobie testuja na nas co mogą osiagnąć i kiedy im ulegamy i tu trzeba mądrze reagowac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka --> Z tym \"bezstresowym\" wychowaniem, to zależy co kto ma na myśli. Mnie szlag trafia, jak czytam/słyszę że tak naprawdę wielu rodziców zna tylko dwie skrajne opcje. Wychowanie z dyscypliną (czytaj: bicie/\"tylko\" klapsy) albo wychowanie \"bezstresow\" (czytaj: brak wychowania, dziecko robi co chce). Nosz kurdę, to już nie ma opcji pośrednich ja się pytam?? A z tymi histeriami to faktycznie taki etap. Jak dziecko przechodzi np. bunt dwulatka, to jest norma - kładzie się na chodniku/w sklepie i ryk. Trzeba poczekać i nie dać się złamać, ani też nie dać się wyprowadzić z równowagi. W teorii brzmi prosto :P :P kareczka --> Uszy do góry, temperatura na razie mała. Zobaczymy co dalej. Acha - na atrakcje poszczepienne wcale nie za późno :P Zaraz mnie Karola pogoni :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja dołącze do Cyny i tez powiem że reakcja poszczepienna może być jak najbardziej. Co do rajstop w spray-u to kiedyś siostra pokazywała mi tą aukcje. Ja myśle że to może jakiś samoopalacz w formie mgiełki z pigmentem. Dziewczyny czy ktoś u was z rodziny stosował vilcacore na nowotwory???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to mnie oświeciłyście z tą reakcją poszczepienną, nie sądziłam że tydzień po szczepionce może być:P?? Cyna no właśnie gdzieś po śr doku chyba lezy granica dobrego wychowania dziecka, ale ja nie moge patrzeć jak rodzice sobie tak wychowują dziecko że w wieku 4 lat przyjdzie i odpyskuje czy nawet poprzeklina ! Karola mam jeszcze pytanko odnośnie nietolerancji pokarmowej, bo jak mamy reakcję alergiczna to oprócz bólu brzuszka i kilku kup dziennie, mamy przynajmniej pare krostek w okolicach krocza, aczasem jest tylko ból brzuszka i te kupki, tylko właśnie zdarza się że np jak ostatnio zjadła zielony groszek to on wyszedł drugą stroną w niezmienionej postaci:P:P:P:P:Pjak by niestrawiony czyt o aby nie jest nietolerancja??? mam nadzieję że jasno napisałam??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×