Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Cynka, spokojnie... już na jesień mieli nas zaszczepić :P :P :P :P :P Na razie to teoria, chyba bardziej spiskowa niż realnie zagrażająca :P :P :P :P :P :P :P P :P WHO może zalecać ale do szczepienia całej populacji jeszcze daleka droga... Polski i tak nie będzie stać na szczepionki przy takim deficycie budżetowym :P :P :P : :P :P :P :P A ja mam lenia... nic mi się nie chce dziś robić... Aaaa, zapomniałam wam napisać że dziś przyjęłam 6-letnią dziewczynkę do diagnostyki niedoboru masy ciała i wzrostu... mała ma 100cm i waży tyle co Ludwiś- 12 kg :P :P :P mówiąc szczerze to się uśmiałam... bo dziecko raczej zdrowe, tylko drobne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola nasz karolinka tez lubi jazdy w foteliku na rowerze, co do krzesełka to te na tył lepsze, ale duzo zależy od rowera, przetestowalismy na dwóch rowerach, na jednym to była porażka, a mąż przełozył na drugi i nie czuc żadnego ciężaru, nawet 4 letnia chrześnica męza jeździ i jest ok:) co do moway nasza gada na okrągło, ale nie wiadomo co:P:P:P:P po swojemu ale nikt nie rozumie:P potrafi parę słów a najlepsze jak cos zrobi to nam mówi \"idzisz\" :P teraz ma popis wchodzenia po schodach, bo mamy juz dwa poziomy w mieszkaniu i ona tylko po schodach by wchodziła i schodzic tez potrafi:) no i oczywiście pokazuje wszytko palcem i trzeba jej tłumaczyć co to jest:) co do zebów mamy tylko 4 i od kilku miesięcy cisza:P Żurkowa super:) jak bys jeszcze zaglądała to napisz adres tego sklepu bartka gdzie są obniżki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) podczytuję was na bieżaco, ale jakoś nei miałam weny na pisanie:) Karolcia---straszne to co spotkało Twoją i jej dzieciaczki ...az się popłakałam, Elunia---> jakis 1-2 tyg temu mojej olci czwórki sie wyżynały, ona tez z tych co to pierwsze do jedzenia, nigdy jej nie trzeba bylo namawiac, tylko widzi, że ktos je to od razu \"da\", ale wtedy też nie chciała jeść, po prostu buźki nie otwierała, tylko kaszki no i truskawki, ale po paru dniach jej przeszlo:) co do mowy to u nas tez ubogo, najlepiej Olci wychodzi da, albo daj czasem powie, śmiesznie mówi papa, bo tak rusza ustami i bezgłosnie mówi, tak jakby szeptem:D, mówi miam mniam, mama i tata ti sporadycznie, ale najczęściej jak chce zwócić czyjąś uwagę to krzyczy \"eee\", nieważne czy to mama, tata czy obca baba:), a paluszkiem pokazuje na wszystko i tylko mruczy \"ummm\", co do obcych to chętnei idzie i się usmiecha, a jak ktos do nas przyjdzie i wychodzi to zaczyna płakać....:) jak czegoś jej zabronię albo zabiore jakąś rzecz to wileka histeria- siada na podłogę i główka buzią też na podłogę i tak lamentuje jak to ona biedna i rączkami wali w podłogę.... bardzo dużo rozumie, mam wrażenie , że wszystko,hehe:D, a jak wszyscy się smieją w towarzystwie to i ona \"hahaha\", mamy działkę i sama sobie pochodzi do krzaczka z agrestem i zrywa owoce albo truskawki co do ząbków to mamy 9 sztuk, z chodzeniem juz sobie sama świetnie radzi, jak mały schodek to sama przejdzie, a wiecie Ola nigdy za raczkę nie chodzila, teraz też jak powiem daj raczkę to rzadko daje, chyba że mama za jedną a tata za drugą to wtedy tak:), wczesniej jak widziała przeszkodę typu nierównośc, schodek to od razu na czworaka...., a teraz juz smiało na dwóch zasuwa:D, a jak ją najdzie na pokazywanie np. nosek, to u każdego kto jest w pobliżu musi dotknąć, potem kolej na oczko, uszko, buzia itp...:) jest slodziutka, jak każde z Waszych maluszków:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) podczytuję was na bieżaco, ale jakoś nei miałam weny na pisanie:) Karolcia---straszne to co spotkało Twoją i jej dzieciaczki ...az się popłakałam, Elunia---> jakis 1-2 tyg temu mojej olci czwórki sie wyżynały, ona tez z tych co to pierwsze do jedzenia, nigdy jej nie trzeba bylo namawiac, tylko widzi, że ktos je to od razu \"da\", ale wtedy też nie chciała jeść, po prostu buźki nie otwierała, tylko kaszki no i truskawki, ale po paru dniach jej przeszlo:) co do mowy to u nas tez ubogo, najlepiej Olci wychodzi da, albo daj czasem powie, śmiesznie mówi papa, bo tak rusza ustami i bezgłosnie mówi, tak jakby szeptem:D, mówi miam mniam, mama i tata ti sporadycznie, ale najczęściej jak chce zwócić czyjąś uwagę to krzyczy \"eee\", nieważne czy to mama, tata czy obca baba:), a paluszkiem pokazuje na wszystko i tylko mruczy \"ummm\", co do obcych to chętnei idzie i się usmiecha, a jak ktos do nas przyjdzie i wychodzi to zaczyna płakać....:) jak czegoś jej zabronię albo zabiore jakąś rzecz to wileka histeria- siada na podłogę i główka buzią też na podłogę i tak lamentuje jak to ona biedna i rączkami wali w podłogę.... bardzo dużo rozumie, mam wrażenie , że wszystko,hehe:D, a jak wszyscy się smieją w towarzystwie to i ona \"hahaha\", mamy działkę i sama sobie pochodzi do krzaczka z agrestem i zrywa owoce albo truskawki co do ząbków to mamy 9 sztuk, z chodzeniem juz sobie sama świetnie radzi, jak mały schodek to sama przejdzie, a wiecie Ola nigdy za raczkę nie chodzila, teraz też jak powiem daj raczkę to rzadko daje, chyba że mama za jedną a tata za drugą to wtedy tak:), wczesniej jak widziała przeszkodę typu nierównośc, schodek to od razu na czworaka...., a teraz juz smiało na dwóch zasuwa:D, a jak ją najdzie na pokazywanie np. nosek, to u każdego kto jest w pobliżu musi dotknąć, potem kolej na oczko, uszko, buzia itp...:) jest slodziutka, jak każde z Waszych maluszków:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola mam pytanko, mam mały kłopot:P tzn od soboty to chyba jelitówka, tzn sr....ka:P co zjem to za godz na kibel i (sorki za opis) i kupa:P:P:P żadka:P:P:P tak po każdym posiłku i ok 5-6 razy na dobę, niby nic mnie nie boli, no czasem żołądek, ale tak lekko i nie wiem co robic czy czekac az minie? mąż się ze mnie śmieje bo normalnie używam juz mokrych chusteczek od Karoliny i jej kremu na odparzenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, współczuję!!!! To co mi przychodzi do głowy to Dicoflor, smecta i dieta ryżowa... Bo raczej ta biegunka to nie objaw zbliżającego się porodu, bo masz jeszcze kupę czasu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Karola, no ja też myślę ze do porodu jeszcze mi daleko:P tylko boje sie żeby maleństwu nie zaszkodzić i żeby to nie wywołało skurczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka --> A co do problemów po Nutramigenie - a jesteś pewna, że to nie sensacje po czymś co mała dostała w żłobku? Albo zjadła tam przypadkiem? Co do sraczki, to jeszcze mogę polecić wywar z suszonych jagód - kupujesz suszone w aptece i gotujesz (przepis na opakowaniu). Mój M od dobrych paru lat choruje na CU (Karola będzie wiedziała co to :P), więc metody na sraczkę ma opanowane i te jagody sprawdzają siew największym boju :D :D U nas 12 zębów i 2 następne w drodze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna po tym jak mała dostała rosół w żłobku i miała atak bólu brzuszka Panie wiedza że nie można, zreszta te sensacje tez były w dni jak nie chodziła do żłobka, no zobaczymy od dzisiaj znowu daje nutramigen:P co do sr...i to mi tak ogólnie nie przeszkadza tylko żeby Tomkowi nie zaszkodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola---> W czwartek mój siostrzeniec miał kontakt z dziewczynką która była chora na różyczkę. w sobotę dostał gorączki ( 38 i parę kresek) i trzymało go dwa dni, wczoraj już było ok, byli u nas kilka godzin i bawił się z Zuzą a dziś go wysypało. Bratowa podejrzewa że to raczej trzydniówka, chociaż do końca nie jest pewna , u lekarza nie była i tu mam kilka pytań do ciebie, jeśli bedziesz miała chwilkę to odpowiedz mi , proszę :) -mieliśmy Zuzię jutro szczepic - różyczka itd ale chyba powinnam na razie poczekac? no i ile? chodzi mi o to , że chciałam to zrobic w tym tygodniu albo w następnym bo za miesiąc idziemy na wesele, i nie chciałabym żeby wtedy po tym szczepieniu coś się działo -a gdyby zachorowała na różyczkę to jak to jest wtedy z tym szczepieniem? -po jakim czasie od zarażenia występują objawy? bo w niedziele bawiła się też z chłopcem który również miał kontakt z tą chorą dziewczynką, gdyby się od niej zaraził wtedy w czwartek, ale jeszcze nie miał objawów to mógł w niedzielę zarazic ? -a tak z ciekawości, wczoraj mi powiedziała bratowa, że na różyczkę nie zachoruję się jesli nie miało się wczesniej ospy, trochę ją wyśmiałam, ale może to ja powinnam się trochę dokształcic? Wiem że po ospie to można zachorowac na półpasiec -no i ostatnie, czy przed trzydniówką zawsze jest gorączka? Pytam bo rok temu Zuzia na całym ciele miała wysypkę, wysypywało ją i schodziło dwa dni, były to takie zlewające się czerwone drobniutkie krostki i przy tym nie miała gorączki ani żadnych dolegliwości Strasznie namieszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się melduję;-) I normalnie mam jakiegos mega lenia i nic mi sie nie chce, nawet nie wiem co tu napisać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja tez sie melduje wieczorowa pora:) właśnie wróciłam z wrocka, byłam ze szwagierkami na zakupach, w sumie same pierdoły kupiłam, no i chyba po sr....e:P bo dzisiaj dla odmiany ani razu na kibelku nie byłam:P:P:P:P:P a zaliczyłam Mc Donalda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj jestem nieprzytomna. Siedziałam wczoraj do 1-szej w nocy przy kompie (praca) i dzisiaj też dopiero teraz robię sobie wolne, bo już mi głowa pęka. Trochę masakra z taką pracą - mogę zaczynać dopiero jak Nat pójdzie spać, czyli ok 21, a po całym dniu z nią jestem dętka :( Stelka --> No skoro absolutnie im ufasz.. :P Nowa dostawa bambusów wyprana i schnie - ba! Wyprana w orzechach :D Młoda już zaczyna powtarzać swoje imię - wychodzi jej \"Talka\". Ubaw mieliśmy jak M ją na zjeżdżalni \"woził\" i właśnie mówiąc \"Talka\" domagała się swojej kolejki (były też inne dzieciaki). Macie jakiś pomysł, jak z mega ruchliwym dzieckiem wyrobić ponad 9 godzin w pociągu? Ja jestem przerażona wizją tej podróży. Już nawet się zastanawiam, czy by nie podzielić jej na 2 dni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna ufam, to prywatnyżłobek więc nie mogą sobie pozwolić na wtopy:P dzisiaj niespokojna noc, a dostała rano nutramigen, ale tatus na kolacje zaserwował banana i teraz kurka nie wiem po czym sie tak budzi, ale po bananie za wczesnie chyba na reakcję alergiczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka --> Co do reakcji, to są różne schematy. Nat szybko reaguje na morele ze słoiczka - góra pół godziny i zielona toksyczna sraczka :P A banan słoiczkowy? Bo jak świeży, to jeszcze może być kwestia chemii. Nat może słoiczkowe, a świeże nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika odstawowe pytanie- czy ta dziewczynka miała na pewno różczkę???? Okres wylęgania choroby wynosi od 2 do 3 tyg, a 7 dni przed wystąpieniem wysypki zaczyna się okres zaraźliwości, który kończy się 3-5 dni po wystąpieniu wysypki. Czyli za Chiny od czwartku do niedzieli nie wyjdzie.... Ale jeśli to trzydniówka to by się mogło na siłę zgadzać zgadzać, choć okres wylęgania trzydniówk (med. Rumienia nagłego) wynosi ok 7 dni Co do szczepienia to ja bym jednak wstrzymała się kilka dni, bo jeśli po szczepieniu pojawi się gorączka to nie będzie wiadomo czy wirus (HSV 6) czy reakcja poszczepienna A ja wczoraj padłam usypiając dzieci :P :P :P Mati wrócił ze mną od babci, by pokazać tacie jak mu się zaczęła ruszać dolna jedynka :P :P :P :P :P Jest taki z tego dumny że hej :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak nocka była spokojna, pomarudziła przez chwilę, może cos jej się śniło, no i banan chyba ok, bo u nas z kolei te słoiczkowe be:P no ale znowu dzisiaj brzydko kaszle, pewnie w żłobku cos załapała:( Karola zaczaełam jej dawać elofen, czy mogę, bo na razie ma taki brzydki kaszel, raczej suchy bo kataru nie ma, a nie chce żeby znowu cos poważniejszego było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola---> baaardzo Ci dziękuję :) niech sie dzieje co chce, z tym szczepieniem poczekamy do września , chyba nas nikt nie będzie ścigał:) rodzice tej dziewczynki twierdzili że to różyczka a bratowa mówi że jej ta wysypka raczej nie wyglądała na nią... U nas od dziś znowu upały i burzami straszą... A moje dziecko ostatnio szaleje tzn cały czas musi byc mama, w domu w ogóle się nie chce sama bawic, za cokolwiek się zabieram to ona stoi przy mnie i marudzi, np myje naczynia a ona stoi i trzyma mnie za kolano. I zrobiła się strasznie zazdrosna, nie wolno nam z M się przytulic, siedziec obok siebie itd bo odrazu jest huk, w jednej tylko sytuacji jest ta zazdrośc przydatna: jak nam gdzieś ucieka, to wystarczy że powiem np \" mój tatuś\" i już jest przy nas :) No i jak coś tylko nie jest po jej myśli albo coś chce to okropnie piszczy, czasem można dostac szału:) a z fajnych rzeczy do mamy 6 ząbków, wreszcie do górnych dwójek doszły jedynki i trójka się przebija:):):):) w końcu coś ruszyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny :) ja odstawiłam małą od cyca :( już 30 godzin nie karmiłam, cycuś trochę pełny ale miękki, więc liczę, że będzie ok...mała dziś w nocy (24h) odwaliła mi 20 minutową histerię :( bo postanowiłam nie dawac jej mleka w nocy i śmiertelnie obraziła się na mnie, że w butelce jest herbatka :( płakała strasznie ale wypiła 100ml, uspokoiła się jak ją nosiłam i zasnęła....spała do 6.30 dałam jej butlę wypiła 120ml i spała do 8 :) ..teraz dostała mleko do południowej drzemki i znowu histeria, bo nie będzie spac...wyła przez godzinę :( jak tak dalej pójdzie to zrezygnujemy ze spania dziennego...ech smutno mi jakoś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już po szczepieniu, tragedia jakaś to była, normalnie dantejskie sceny, Fifek jak otworzył buziola z okrzykiem aaaaaaaaaaaaaaa z wejściem do gabinetu, tak zamknął dopiero w domu, najlepiej było w autobusie hehe, jak ci wszyscy ludzie mieli go dość, na szczęście nikt nie zwrócił uwagi bo bym zagryzła:) strasznie mnie wkurza jak ktoś się oburza bo dziecko płacze, ja zawsze wtedy pytam czy ten nigdy nie był dzieckiem i czy nie płakał jak był mały hehe i się zamykają. płacz przeszkadza ale żeby miejsca ustąpić żebym mogła wziąć dziecko na kolana i usiąść to nie ma chętnych, a wczoraj Fifek mi zasnął na foteliku przy jedzeniu, jadł obiad i nagle bach, śpi, aż się wystraszyłam, że coś jest nie tak, ale przespał się i po przebudzeniu był sobą:) czyli rozrabiaką:) więc chyba ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sysunia --> Wspieraki wysyłam! Ja nadal karmię i trochę z tym już kłopotu jest. Teraz np. mamy jechać nad morze i mamy pociąg wcześnie rano - trzeba będzie obudzić małą o 4:30, czyli będzie płacz i będzie chciała pierś, a jak ja mam jej pierś dać po drodze do taksówki, w taksówce itd? :( A bez tego nie uśnie, tylko będzie płakać potwornie :( Tak to bym dała niekapek z mlekiem i spałaby dalej w foteliku.. Widzę że coś wywiało dziewczyny na wakacje :D Ja już się zastanawiam jak to będzie miesiąc bez netu - no jak bez ręki :P i w dodatku bez Was 😭. Może uda się tam czasem jakąś kawiarenkę internetową zaatakować, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karezka --> Mnie Nat też też usnęła 2 dni temu na krzesełku, w trakcie jedzenia zupy :D Wyglądało to przekomicznie, zwłaszcza że ostatnie kęsy jadła już na śpiąco :D A z tym płaczem to racja. ja pamiętam jak jechaliśmy z małą tramwajem na szczepienie, jak miała chyba 6 tyg i płakała, ja w stresie, miotam się, cuduję, a babsztyl za mną stęka "o jezu" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna mnie czeka 12 godzinna podróż z Fifkiem i to samą, chyba osaleję hehe, jeździłam już tak z nim ale jak był mały i przesypiał większość drogi, a teraz nie wiem jak usiedzi, może też zrobię przesiadkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja propozycja na podróż to dać dziecku lek p/histaminowy :P :P :P :P :P np Zyrtec lub jak bierze go na stałe to dodać klemastin lub ketotifen :P :P :P :P prześpi całą podróż :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P My teraz jak lecieliśmy do włoch to musieliśmy z Białego do Katowic (7-9 h), lotnisko, 2 godz lotu i z Bolonii do Castel San Giovanni (ponad 3h) więc wyszło od 6.00 do 23.30.... Zyrtec baaardzo pomógł :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×