Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Ja przychodzę ze smutnymi wieściami że między mną a M jest bardzo źle, czarno to widzę, jest mi bardzo smutno :( i źle, czuję się oszukana przez osobę którą kocham nad życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To byłam ja, kurcze zapomniałam zmienić pseudo Moje małżeństwo moze właśnie legło w gruzach, po czasie się okaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka - Koliban stosuje Montignaca , juz ją całą obczaiłam, co jeść , gdzie kupowac produkty itd ale chcę najpierw spróbować Dukana , żeby coś od razu było widać żebym miała motywację , a jak nie dam rady albo się będę źle czuła to zabiorę się porządnie za Montignaca, tutaj jest wszystko, na początku wydaje się strasznie zakręcone to forum ale tam naprawdę znajdziesz wszystko . http://forum.montignac.com.pl/ A co do Proteinowej to na śniadanie możesz jajka, chude wędliny, chudy twaróg z cebulką , szczypiorkiem, korniszona, tuńczyka wsw itp. Książkę M mi ściągnął z Chomika , tytuł " Nie potrafię schudnąć " . Jak chcesz to napisz mi NK swój adres @ to Ci podeślę jakieś podstawy chociaż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek co Ty piszesz ? To pewnie coś chwilowego jak u każdej z nas co jakiś czas , więc wszystko będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka, jakiś czas temu Michaśka miała testy skórne,i wyszło,że jest uczulona na parę rzeczy,ale pediatra w tym przypadku wykluczyła alergię pokarmową... jednak nie umiała powiedzieć,co to może być a dziś rano mała ma więcej tych plam porozrzucanych po całym ciele :( nie chce jeść ... nie wiem co robić,dla mnie szpital to ostateczność.... buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika, książka faktycznie zachęca niesamowicie, ale sama dieta jest straszna... Ja w sumie byłam na niej 12 dni, z tym że od 5 dnia zaczęło mnie sypać... Jak poszłam do dermatologa to okazało się że jestem kolejną (kilkudziesiątą osobą co dostała takich sensacji po tej diecie) poza tym to jak większość dziewczyn po 3 dniach jedzenia samego białka dostałam takiej grzybicy pochwy, że myślałam że zwariuję- tydzień leczyłam się i nieco przeszło... Po 2 dniach wolałam nic nie jeść niż wziąć do buzi kawałek mięsa... Wędliny owszem jeść można ale chude i własnej roboty. Ogólnie to ja zrobiłam dieteę bardzo restrykcyjną- wszystki 0% tłuszczu, ) cukry, mięso gotowane na parze... i efekt 3,5kg w 5 dni, potem już jak dadałam warzywa waga nie drgnęła :( No i jak dostałam obrzęku Quinkego i tej cholernej pokrzywki, to po sterydach wróciło wszystko :( Moja koleżanka w 3 nmiesięce schudła 6,5 kg, druga w 4 miesiące 11kg, ale najgorsze są te długotrwałe fazy stabilizacji... trwające po pół roku i dłużej.... Nie da się wytrzymać bez pokusy... i waga niestety rośnie :( Po moich koszmarach z pokrzywkę trwającą 6 miesięcy !!!! po 12 dniach diety- NIE POLECAM TEJ DIETY!!!!! szczerze wolę być gruba niż przeżyć choć jedną godzinę z bąblami 5 cm swędzącymi jak cholera na całym ciele :( Miałam 2 rzuty - pozostala mi psychoza- wystarczy że coś mnie zacznie swędzieć już mam lęk przed następnym rzutem, obrzękiem, dusznościa i tym że tym razem steryd nie zadziała takl szybko i osierocę dzieci :( :( :( Dzięki Bogu ostatni obrzę miałam 2 marca, czyli 2,5 miesiąca temu :) :) :) :) :) A Montignaca polecam, choć zgłębić tajników nie umiem... mój teść schudła na niej 25kg, wygląda jak gównarz, czuje się bosko i już od roku waga nie drgnęła w górę ani kg :) :) :) :) :) Paylinek, jesteście młodym małżeństwem, jeszcze wiele kłótni przed Wami- ale warto powalczyć, wybaczyć, schować czasem dumę do kieszeni.... wiem coś o tym.... Zawsze po burzy wychodzi słońce!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorrki za literówki, miało być 0% tłuszczu, 0% cukru... resztę pewenie się domyslicie :P Co do biegunki i wyprysku na rękach to może być alergia ale i jelitówka... czasem dzieci tak dziwnie reagują... pilnuj by się maluch nie odwodnił, a jak martwisz się bardzo to jedź do szpitala... dostanie kroplówki i szybciutko dojdzie do formy!!! Co do pogody też mam dosyć, ale nie narzekam bo i tak siedzę w chacie i sprzatam po pracy... musze przygotować pokój Tacie, bo w sobotę przylatuje na 3,5 tyg do nas... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ,a jak długo może trwać taka jelitówka? u nas to już 4 dzień się zaczął, mała co zje,choćby chrupka,czy paluszka,to zaraz robi kupe,malutką ale strasznie przy tym stęka i właśnie mamy kupę z krwią!!!! buuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek smutne co piszesz, a cos konkretnego się stało że piszesz że "własnie legło w gruzach"? ja tez tak myslałam 2 tyg temu po seri awantur ale M chyba zrozumiał że źle robił:) Karola no to mnie pocieszasz z tą dietą Dukana:P tez bym wolała Montignaka ale to trzeba zgłębić a ja nie mam czasu na to:P kika wyślij mi cała książkę na stelka28@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 100 latek dla jubilatow, olci :) i tej reszty co moglam zapomniec, bo nie mam glowy a u nas leje i leje, osuwa sie nasza dzialka, na szczescie od domu kawalek, normlanie schiz w ogole maly niegrzeczny bo ciagle w domu:( agulcia--- u nas tez ost byla prawie tydzien biegunka, ale do teraz nawet strzeli po 2 brzydkie kupy, do dwoch tygodni moze to trwac, wiec sie nie przejmuj, my juz srake 100 razy przezywalismy chyba paulinek--co ty piszesz! ojej, az tak zle? glowka do gory, wszystko sie unormuje, ja z moim sie kloce o byle co a potem wszystkie brudy wyciagamy na wierzch i robi sie nieciekawie, ale coz takie zycie, bedzie dobrze karola-----stelka-----kika----- ja tez sie uparlam na ta montiniaka, ale bardzo skomplikowana, i prosze poczytajcie o diecie plaz (south beaches)poludniowych , na tym clinton duzo schudl, jest oparta na tych zasadach co montiniaka, ale nie tak skomplikowana, tez je sie produkty ze wzdgledu na ich index glikemiczny, ale troche jest monotonna jednak smaczna, :) poczytajcie cos na necie, bo ona nie jest tak drastyczna , i pierwsza faza trwa 2 tyg...pozniej nastepna moze i cale zycie, to po prostu zmiana nawykow, ponoc swietna:) ja nie dalam rady bo chcialo mi sie kombinowac i jadlam monotonnie, ale produty sa spoko co do dukana---bardzo rygorystyczna, nie polecana prze fachowaco, poniewaz prowadzi do zaparc, w ogole do spustoszenia w organizmie, trzeba duuuoz pic, bo jak nie jest zle co jeszcze? a humoru nie mam, M tez, jakos tak do dupy wzsytsko, zimno ze sie pali caly czas, zeropogody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola- dzięki śliczne za odpowiedź :) Zizusia- no właśnie tych zaparć też się "boję" bo i bez diety czasem mam problem :P Na diecie South Beach byłam po porodzie i super wtedy na mnie zadziałała a teraz nic mi nie może ruszyć tego sadła :P Montignac nie jest taki skomplikowany jak się wydaje , zaglądnij na to Forum Zuzla to naprawdę kopalnia wiedzy . Stelka - przesłałam Ci jedną część , jak będziesz zainteresowana resztą to daj znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziekuję za życzenia dla olci:D Paulinek----> wiem, że Ci trudno w to uwierzyć, ale pewnie nie jest tak źle jak się wydaje:) Ja tez już parę razy poważnie o rozwodzie myślałam, raz jest lepiej raz gorzej, ale pamietaj, że po złych dniach muszą nedejść te lepsze:) Karola---> Ty to się masz , jak nie kręgosłup to jakieś uczulenia, że też dieta tak moze wpłynąć na czlowieka. Coś się Cyna nie odzywała dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwa...sorry ale mam dosc, z kranu leci woda...nie woda tylko jakas breja, smierdzi, cuchnie, jak z rzeki, jezu, dobrze ze mamy taka glebinowa w ogrodze, tzreba tylko pompe podlaczyc, bo jest tam pyszna woda , to bedzie na mycie nawet, do picia to kupilismy chyba z 30 5litrowek, a jak a takim szlamie sie umyc? chyba bedziemy grzali ta ze studni..........ale coz sa i wieksze tragedie, jak domy zalane po dachy, u nas teraz wystapila z brzegow ta rzeka, i pozalewala pola zwlasza, no i Wisłok wylal i jest tragicznie, kika--no ta dukana jest niebezpieczna, miala ost jakas gazeta co na temat kazdje z tych diet wypowiadali sie lekarze itp, to ta wypadla najgorzej pod wzgledem zdrowotnym a ja tam nie odchudzam sie juz, jakos mam w nosie, juz mam nerwy o ta powodz, to i nie moge jesc, chodze taka rozdygotana, ale wiecie co? moj M wazyl ok 108...i normlanie powiedzial ze sie odchudzi, ja smialam, i co ? pokosil trawe, ma ruch po pracy, stres w pracy bo awansowal, itp i spadl ponizej 100 w 3 tygodnie, spodnie na nim wisza, jak ost. kupowal to juz leca z niego:) bez diety bo je normlanie, ale jednak nie na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj co za literowki , bardzo sie staram ale komp szaleje i ja jakas taka jestem prawda...cynka juz dawno nie pisala, brakuje jej wpisow zurkowa?---jak tam po tej szkarlatynie i w ogole maly zdrowy juz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia---> no niewesoło z tą ulewą u Was, ale całe szczęście, że Wy zadnych strat nie poniesliście, co do diet, to ja tak naprawde nigdy żadnej nie stosowałam, ale np. niejedzenie wieczorem u mnie juz dawało efekt 2-3 kg, mój M byl swego czasu na diecie Kopenhaskiej ( czy jakoś tak) no ale to moim zdaniem beznadziejna dieta, non stop głodnemu się chodzi, bo się je: np. starta marchewkę, szpinak, sałate z oliwą, na każdy dzień jest dokładna rozpiska co na sniadanie, obiad, kolację. Schudl co prawda na tej diecie ponad 10 kg w 2 tyg, ale potem wszystko powróciło:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny my tu narzekamy że leje i z dziećmi wyjsc nie mnożna a ludzie sie topią dosłownie, wczoraj ogladałam wiadomości to normalnie masakra, nawet nie zdawałam sobie sprawy ze taka sytuacja jest, normalnie powtórka z 97 roku sie szykuje. Zizusia u was widze tez nie ciekawie sie robi, ludzie na tym południu to jednak przekichane mają z tymi powodziami. Paulinek smutne co piszesz, ale pewnie wszystko sie ułozy, widac mąż bardzo sie zawiódł, ale czas leczy rany i napewno wszystko sie ułoży. Co do diet to mi by sie nie chciało zadnej stosowac, brak silnej woli i zaparcia, u mnie to jedynie w gre wchodzi ograniczanie sie(lekkie) i np nie jedzenie wieczorami. Na nic wiecej zdobyc sie nie moge. Jak sie troche ograniczałam ostatnio to 2 kg mi zleciało , teraz waga staneła i zostało mi prawie 4 kg do wagi sprzed ciąży...no może 3,5 wiec źle nie jeset, tylko brzuch troche został i juz bym chciała sie go pozbyc bo niestety jeszcze sie w spodnie zadne nie mieszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moją Lenke wysypało na buzi i nie wiem co to jest, położna była i tez nie do konca wie, bo mówi ze skaza raczej nie, może tradzik niemowlęcy, przemywam i solą fizjologiczną i wodą i teraz rumiankiem i nic nie pomaga a to juz 2 tygodnie w sumie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a u mnie nie ma w ogóle wody w kranie, mam nadzieję że to tylko chwilowe młody chodzi do żłobka co prawda ma trochę katar ale nie tragiczny a przy tej pogodzie to byśmy się w domu zanudzili, a tak to wyszaleje się z dzieciakami i wieczorem pada bidulka zmęczony a rano to ciężko go dobudzić paulinek - przykro mi strasznie, na szczęście nie mam takich doświadczeń, ale może tak jak dziewczyny piszą czas wszystko wyjaśni i jeszcze będzie dobrze, trzymaj się dzielnie ja na temat diet się nie wypowiem bo nigdy nie musiałam stosować, ja z tych z niedowagą na szczęście, a po ciąży miałam chorą tarczycę i waga sama spadła i to prawie o 10 kg mniej niż było przed ciążą. Zobaczymy jak będzie tym razem, mam przeczucie że tak łatwo już nie będzie i pewnie będzie trzeba jakąś wiedzę zdobyć. Choć moim zdaniem najlepiej to znaleźć sobie jakieś zainteresowanie sportowe (basen, aerobik), no i nie jeść na noc. Łatwo sie mówi gorzej z realizacją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po wczorajszej mega awanturze z M jestem dobita i nic mi się nie chce:-( Nie wiem kiedy atmosfera w naszym domu będzie normalna, M nadal nie wie co z pracą, a umowa kończy mu się w czerwcu i chodzi jak galareta znerwicowany i wszystko skupia się na Szymusiu i na mnie:-( Paulinek może te nasze chłopy jeszcze wrócą do normy? Ja chciałabym schudnąć 7 kg, ale marnie to widzę, zawsze stres mnie odchudzał i miałam niedowagę, ale teraz to się zmieniło, czytałam gdzieś, że jak się długo karmi piersią to organizm magazynuje zapasy! ale po co mi one to nie wiem:-( Idę do qchni, za oknem ciągle pada, w domu zimno, do bani...brakuje mi kogoś kto zaraziłby mnie pozytywną energią...Karola prześlij coś światłowodem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam w domu ospe. Starszy wysypany, tylko na stopach i na dłoniach czysto. Nawet pół języka zajęte. Normalnie szok, takiej ospy jeszcze nie widziałam. Smarujemy już tydzień i jeszcze dużo strupków. No i niestety, ale tak się zdarzyło, że zdrapał na buzi i ma brzydką bliznę. Na brzuchu też kilka odpadło i na pleckach też. Mam nadzieję, że nie będzie zbytnio dużych blizn. Młodszy jeszcze nie wysypany. U mnie też dużo wody, ale jakoś wszystko bokiem nas omija. W sobotę robię dopiero tort urodzinowy dla siebie i dla Adasia. Zamówiłam traktor z przyczepą albo ciuche z wagonikiem. Nie wiem, co mi upieką. Ja nie mam czasu i stąd moje zamówienie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wam:) tak mały po szkarlatynie teraz tylko od pewnego czasu schodzi skora koło paluszków ale to normalne a mnie boli gardło i coś się tak sobie czuje... nie wiem jak ja to robię ale nie mam na nic czasu, w domu zaległości...jaka masakra któraś kiedyś mnie pytała czy ta maść sterydowa na siurka stosuje, nie stosuje, nie kupiłam jej, na razie naciągam ile się da i muszę pójść aby lekarz odpowiedni zobaczył...jak on się nazywa? ten lekarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AKINOM, WYSYŁAM WSPIERAKI , TONĘ OPTYMIZMU I UŚMIECHÓW!!!!!! :) :) :) :) A ja dziś wściekłam się że hej... a raczej zdziwiłam... chyba... albo wybiłam sobie we czwartek czy piątek kciuka, albo zrobił mi się jakiś stan zapalny- nie wiem, ale boli jak cholera... Do ortopedy nie mam czasu podejść, więc na razie sama robiłąm sobie lekki gips metodą domową :P czyli plastrem materiałowym owijałam kilka razy by usztywnić palec... wygląda śmiesznie, ale działa dobrze :P No ale minął już prawie tydzień i nie ma poprawy, a od plastra i kleju już mi się odparzenia robią (na noc zdejmuję, by skóra odpoczeła)... No i chciałam kupić stabilizator na kciuka... objeżdzilam większość aptek z zaopatrzeniem i nic... sklepy ortopedyczno-proteryczne czynne w Białym są do ...16 (!!!) no ale w końcu w jedyn sklepie medycznym znalazłąm ale cena mnie powaliła... 150PLN!!!! koszmar... w końcu dotarłam do Cezalu i myślałam że będzie taniej i było ale dużo mniejszy i słąbszy za 80PLN... Kurdę najgorsze żejak kupię to pewnie utro przestanie boleć i tyle :( No i jutro idę do naszych ortopedów niech coś wymyślą... może zrobią mi łuskę gipsową :P :P :P Albo pójde do ortopedy i dostanę zlecenie na zaopatrzenie ortopedyczne, podstępluję w NFZ i dostanę 70% zniżki... tyle, że zajmie mi to ze 2 dni... Oj choruj człowieku w tym kraju :( :( :( Co do diety South beach to chyba musze poczytac... Pewnie wystarczyłoby bym jadła śniadania do 10.00 (a nie jak teraz o 15.00) i jakbym się poruszała to by wystarczyło... CYNKA gdzie jesteś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i pewnie by wystarczyło, tylko jak się do tego zabrać, może zacznij od śniadania, ja to bym zjadła wszystkich do 15:00 jakbym śniadania nie zjadła a ty jeszcze tyle pozytywnej energii masz w sobie. Nieźle. A ruchu to chyba masz sporo przy swoich chłopakach. My jeździmy w niedziele do południa na basen, polecam. Żurkowa - to ja pytałam, dzięki za odpowiedź, u nas jednak coś rusza pomału więc zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PAULINEK, tak mi przykro, ciezkie chwile przed Wami, ale ja wierze, ze uplywajacy czas da potrzebny dystans i pewne rzeczy moze nie beda juz wygladac tak ostro, ostatecznie. Musicie byc ostrozni i bardzo sie postarac, w koncu macie dla kogo. Trzymam mocno kciuki. AKINOM, tez masz nielekko - wspieraki i dla Was. KIKA, Tobie rowniez dziekuje za slowa otuchy. ZURKOWA, ja tez sie nie moge z niczym wyrobic - dla mnie to juz denerwujaca norma. Fajny pomysl z tym wyjsciem do teatru, daj znac czy Nikusiowi sie podobalo, moze i ja sie rozejrze za taka atrakcja dla corci. A KOLIBAN pisala, ze jest na diecie Montignaca i schudla bodajze ze 12-17 kg. Ja ostatnio odpuscilam sobie totalnie i z premedytacja lamie ustalone przez siebie nowe zasady zywienia. Boje sie wejsc na wage, ale to bedzie zasluzona kara. Kiedys mialam silniejsza wole...kolezanka powiedziala mi ostatnio, ze czlowiek z wiekiem robi sie bardziej poblazliwy dla samego siebie - czyzbym juz byla na takim etapie? STELKA, dzis na naszej lokalnej 3-jce widzialam reportaz ze Skarbimierza. Nic nie piszesz, a tam w okolicy tez sie woda panoszy. Trzymajcie sie wszystkie dziewczeta z zagrozonych zywiolem terenow. KAROLA, szybkiej poprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizusia26 ty detektywie :) chciałam powiedzieć że M otrzymał ostatnią szanse, mam nadzieje że zbudujemy nowy dom na mocnych fundamentach i nigdy więcej nie przytafi się nam to co do tej pory, bo wtedy nie było by już NAS. Bardzo Kocham męża dlatego postanowiłam zostać, by spróbować jeszcze raz budować to co piękne, mam nadzieje ze przez nasze dotychczasowe niepowodzenia w życiu w końcu znikną, jest szansa M wczoraj dostał oferte pracy o którą starał sie ponad 6m-cy :) Jak sie kogoś prawdziwie kocha to sie wszytsko dla niego zrobi, nawet jęsli oznaczało by to rezygnacje z marzeń. Teraz rozumiem jaka jest różnica między zauroczeniem a prawdziwą miłością Zauroczenie jest wtedy gdy nie widzimy nic poza światem, włącznie z wadami partnera, a miłość jest wtedy gdy te cechy zauważamy, a i tak wszytsko dla niego zrobimy i poświęcamy się... Czesto ludzie używają słowa przyzwyczajenie, a przyzwyczajenie to jest miłość wtedy dostrzegamy wady M ale i tak zrobimy wszytsko dla niego. Przyzwyczajenie jest wtedy gdy nasz Shrek potrzebuje opieki, pomocy a my nie potrafimy poświęcić się dla niego... To działa w dwie strony więc panowie tez mają się poświęcać :) To taka moja refleksja po przeczytaniu książki "Dlaczego mężczyźni zdradzają"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyzucha no w sumie zalewa nas w okolicy i to sporo, ale wiesz jak oczy nie widzą.... mąż wczoraj jeździł z bratem po znajomych szkółkarzach których zalewa i oni to maja masakra, przenoszą co moga żeby nie pozalewało roslin, a u nas sucho....i już nie pada:) a ja kończę malowanie i wyszło nawet ok:) co do diety to Koliban chyba ponad 20 kg schudła, ja też musze się zabrać ze siebie, poczytam wieczoem o tej plaż południowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka---> dopiero teraz odpisałam, ale Ty już skończyłaś:D Paulinek---> no pewnie, że warto próbować, jeśli jedna i druga strona coś z siebie da i będzie pracować nad związkiem, bo jeśli jest to jednostronne to raczej na krótką metę. Karola---> szybko zdrowiej:) Wczoraj dopiero zdałam sobie sprawę jaka tam na południu tragedia dotknęła ludzi, przecież z niektórych domów jedynie komin widać znad wody......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa skończyłam ale zawsze coś mozna zmienic:P:P zaraz zajrze na pocztę:) i jeszcze raz wielkie dzięki:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×