Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Karola smutne co piszesz......mój jak by tak zrobił to od razu walizki za drzwiami by miał......faktycznie facet bez pracy to żaden pozytek w domu:P:P tylko głupoty w głwoie, a Ty dasz sobie radę, przecież to i tak Ty zarabiasz więc Twój mąż powinien się martwic! glowa do góry, będzie dobrze! jak nie ten to inny:) tak dla pociechy cos smęce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola o nie nie, ja Ci nie pozwole zaraz Ci wyśle książke dopiero niedawno to przechodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ty sobie nie żartuj tu z nas, tylko heja przejrzyj mu tel smsy, połączenia, jak ma plusa to sprawdz do koga ma wybrany darmowy nr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka to moje marzenie, planuje na razie ja!!!, M czeka az nasza sytuacja się poprawi, a ja mu mówie że tak wrzesień, październik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola książka już czeka na Ciebie na wp, jejku ale mi smutno nie dawno ja to przechodziłam tylko u mnie to była chyba sprawa troche bardziej lightowa, niz u ciebie. "Jesli ludzie pozbawieni sa kompletnej osobowosci, to brak im również pełnej dojrzałosci i odpowiedzialnosci, a wszyscy wiemy, co dzieje sie, gdy ludzie nie sa w pełni dojrzali i odpowiedzialni - dopuszczaja sie czynów niemoralnych i destrukcyjnych, których pózniej czesto żałuja." To cytat z książki Dlaczego mężczyźni zdradzają Dziewczyny dlatego rozmawiajcie ze swoimi mężami czy wszystko jest ok itp. każda z was powinna przeczytać tą książke, naprawde nie po to by podejrzewać później M tylko po to by popatrzeć inaczej na związek i samo słowo kocham Cię. Choćby taka prosta rzecz jak zdrada dla kobiety zdrada moze oznaczać już sam pocałunek, czy flirty a dla mężczyzny zdrada oznaczać moze coś więcej. Później są z tego problemy, dlatego rozmawiajcie o granicach i o tym ze to co w głowie nam siedzi to tylko wyolbrzymienia że rzeczywistość jest inna i nie warto próbowac wystawiać naszych małzeńst na próbę w celu spróbowania nawet tego jednego razu z innym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nigdy nie chciałybyście być zdradzone, nawet nie wiecie jak to boli i nie róbcie też tego swoim mężom i rozmawiajcie na takie tematy. A więc która chętna na lekturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAROLA, przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia. Po drugie - dzieki za kilka slow na temat Prevenaru, powaznie sie zastanawiam. Piszesz o doswiadczeniach JUSTY z pneumokokami, a co sie konkretnie dzialo, albo nie napisala, albo ja to przegapilam. JUSTA, jak czytasz to napisz pare slow na ten temat. Przykro mi, ze macie takie problemy z 'eMami'. Mam nadzieje, ze to tylko przejsciowe klopoty i w koncu sie nawroca. AKINOM, trzymaj sie kochana. Po kazdym dolku musi przyjsc moment odbicia. Moze synek tak reaguje na nerwowke w domu? ZURKOWA, faktycznie przesladuja Was te chorobska, ale moze organizm Nikiego bedzie juz tak 'przetrenowany', ze pozniej bedziesz miala spokoj. Zycze Wam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek, sorrki, ale dla mnie to chyba już za późno :( Bawić się w dedektywa to ja nie chcę, zresztą jak znam życie to kasuje listy połączeń i sms'y... wiem bo sama tak kiedyś robiłam :( A na siłę małżeństwa utrzymywać nie mam ochoty- tym bardziej dla dzieci, bo one będą przyglądać się wiecznej kłótni i walki rodziców- to gorsze niż rozwód... Ja sobie życie jeszcze zapewne ułożę , a on niech robi co chce... Czy jest jakaś Ona czy jej nie ma to nie ma dla mnie różnicy, bo wygasło wszystko między nami- pozostała złość, agresja, niechęć- po cholerę to ciągnąć... Z lektur to czytam właśnie jak przygotować pozew rozwodowy, jak się przygotować do rozprawy.... Widzę, że parę spraw muszę załatwić... Koleżanka namówić mnie próbowała na terapię rodzinną, ale ja się nie nadaję, zresztą jedyny dobry zespoł jaki znam to moi bardzo dobrzy znajomi, więc nas nie wezmą na terapię.... Zresztą zobaczymy co będzie się działo... Może jeszcze coś się zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola proszę spróbuj chociaż, nie poddawaj sie przeczytaj tą ksiazke, nic nie jest za późno, moze twój M się pogubił jak to zizusia mi pisała gdy ja byłam wściekła na swojego M. Jak Ci troche przejdzie to przemyśl to.... Ten kto kocha przebacza tylko trzeba wiedzieć i czuć czy warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola mój tez kasował ale w końcu jak zapomniał to aż zdębiałam jak przeczytałam!!!!!!!!! i się cała trzesłam, miał pecha bo trafiłam na najgorsze smsy jakie mogłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyzucha, pisałam o Juusty małej, bo ona jest potwierdzeniem, że pneumokoki się zdarzają... Ola przez 3 miesiące kaszlała, odkrztuszała gęstego gluta itd wyszły pneumokoki, dostała antybiotyk i było już ok... niestety teraz znów kaszle, więc źródło to pewnie żłobek, albo np refluks... Co do mojej sytuacji, to się nie zamierzam zamartwiać :P Co ma być to będzie.... Może jeszcze jakoś nam się ułoży, a może jakiś książe na białym rumaku jest mi gdzieś w gwiazdach zapisany :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, pisalam wczesniejszego posta przez pol wieczoru, a w miedzyczasie tak sie wszystko pokielbasilo. I ja tu wyskakuje z lekkim tonem o tych 'eMach', a wy tymczasem takie smutne rzeczy piszecie... Slow mi brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jest najdziwniejsze, że ja się nie przejmuję tym, że jest jakaś inna ale tym jak on śmie mnie tak traktować... Aż trudno mi opisać ile jest w nim złości, nienawiści, agresji do mnie... A najgorsze jest to że ja dla niego i rodziny poświęciłam tak dużo... znosze to jego nic nie robienie tyle lat, usmiecham sie, tłumacze przed innymi itd. A teraz takie podziekowanie... I jeszcze słysze że to ja jestem winna całego zła twego świata :( :( :( Ach, szkoda słów.... Ale, nie ma co się smucić... może uda mi się dzięki temu przeżyć drugą młodość :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku Karola a ja myśle że ty niby myślisz ze jest Ci obojętny, nbo może zła jesteś na niego ale w głębi serca pewnie jest inaczej... oby tak było. Ty zresztą wiesz co jest dla Ciebie i dzieci najlepsze. Stelka czy dobrze mi świta że ty miałaś doczynienia z prawem, Potrzebuje info nt rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, prosze mądrych ludzi o radę :))))) M chce rozwiazać umowe jak najszybciej dziś był w zakładzie kierownik nie chce podpisac wypowiedzenia, jutro zobaczy co powie kadrowa.... znalazłam info że są 4 przypadki kiedy mozna tak z dnia na dzień rozwiązać umowę my nie podlegamy pod to. Jeśli zakład bedzie chciał 2 tyg wypowiedzenia to mogą mu odmówić urlopu, (ma z tego roku cały), ze względu na brak pracowników???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze jedno czy z urlopem moze M przejść do innego zakładu?? tam było by dla nas korzystniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim wspaniałym mamom z tego topiku i w ogóle WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE!!!! szczególnie dużo miłości , zdrówka i pieniędzy (a co :P) Karolka, Ciebie zawsze czytam bardzo ciepło, życzę Ci żeby Ci się ułożyło, tak jak najlepiej jest DLA CIEBIE. Jesteś wspaniałą kobietą i mamą kt szczerze podziwiam!!!! Wasze wpisy, troski o dzieciaczki bardzo dużo mi pomogły i dodały otuchy :) Teraz we wrześniu zostanę podwójną mamą i wrócę pewnie do dawnych wpisów topiku :) Jeszcze raz gorąco ściskam WSZYSTKIE MAJOWE I NIE TYLKO MAMY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek, jak pisałam ja go kocham , ale mam już dosyć... Dziś dowiedziałam się od niego, że to jego zachowanie to był rodzaj protestu przeciwko nierównemu traktowaniu w domu (???), bo to on robi wszystko, wszystkim usługuję a ja NIC nie robię... :( Dopiero jak zapytałam, czy sądzi że łazienka, kibel, podłogi, kuchnia myją się same?? czy odkurzacz jest samobieżny, ubrania same się piorą i prasują, czy kurze ścierają się same, a zabawki same wskakują na półki i do kartonów - to zrobił wielkie oczy :P Jak zapytałam ile razy umył głupi kibel to stwierdził z dumą że 3... przez 10 lat??? ładna statystyka no nie... Wystraszył się chyba, że na poważnie biorę pod uwage rozwód, bo zobaczył że wczoraj ściągnęłam wszystkie druki i listę potrzebnych dokumantów ... Mamy zrobić podził obowiązków, ciekawe co z tego wyjdzie... Ja ponoć nie doceniam tego co on robi, ale on w ogóle nie widzi, że ja robię wszystko i do tego pracuję... on ok gotuje, wstawia zmywarkę i wynosi śmieci... i tyle, reszta robi się sama. Próbował mi udowodnić że prasuje, a jak ma założyć coś Luśkowi to wywala pół szafy by znaleźć jakąś koszulkę z krótkim rękawkiem :P Cholera ja spojrzę tylko i wiem która bluzka jest jaka, która ma gdzie plamke itd, bo prasowałam je chyba z 1000 razy przy Mateuszu i teraz przy Ludwisiu.... Oj, jak widać po wielkiej burzy teraz już tylko lekka mżawka... może nawet za chwilę zaświeci słońce... Ja chyba powinnam już dawno przerzucić się na dziewczyny :P Życie byłoby łatwiejsze, bo ten chromosom Y to pomyłka w ewolucji... A i jeszcze jedno wczoraj wyszedł, bo jak zapytał czy zostane sama z Lusiem i jak się czuję to przez łzy powiedziałam że Zajebiście!!! i niech idzie gdzie chce i już nie wraca.... stwierdził więc że już jestem zdrowa- bęcwał jeden... A co do zdrowia to dziś już trochę lepiej, ale jeść nie mam ochoty... Powinna sprzedawać "tego zarazka" jako dietę cud :P 3 dni i 4 kg mniej :P :P :P Dawno nie miałam takiej talii i tak zapadniętego brzucha :P :P :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie to zycie jakieś nie sprawiedliwe niestety jest że większosć obowiązków i tak my kobiety mamy :( Dziewczyny czy są takie które pracują na zmiane z M jak to u was wygląda??? Jak dzielicie sie obowiązkami??? Czy to nie jest tak, że i tak wy macie najwięcej na głowie?? Ja z niecerpliwością czekam na ten moment kiedy razem bedziemy pracować i dzielić obowiązki na pół choć jakoś wierzyć mi się nie chce że będzie to sprawiedliwy podział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek ja tak miałam przez prawie 2 lata- mój M rano z Lusiem, ja od 16.00 z dwójką :p a i tak całe sprzatanie, gotowanie było wtedy na mojej głowie... Dlatego teraz jak mój M nie pracuje to miałam nadzieję że przejmie więcej obowiązków, tak jak ja kiedy siedziałam na macierzyńskim i co???? d...a :( :( :( Ale ogólnie to wolę taki układ na zmiany, niż teraz... bo teraz mam wrażenie że ja pracuję i robię wszystko, a mój ma wakacje :( A co do pracy to o ile kojarzę firma ma prawo nie wyrazić zgody na natychmiastowe rozwiązanie umowy, a nawet na to 2 tyg, o ile umowa była na czas nieokreślony to chyba wypowiedzenie trwa jak przepracowałeś 1 rok to 1 miesiąc, 2 lata - 2 miesiące, 3 i więcej lat to 3 miesiące. Urlop należy wykorzystać u danego pracodawcy lub żądać ekwiwalentu za urlop. Niestety urlopu nie można przenieść do następnego pracodawcy. Może jeszcze Stelka się wypowie Dziewczynki jak tam u Was z powodziami... wszystko się uspokoiło Ja jak widzę ten przerażający żywioł wody to nie potrafię uwierzyć że to prawda... Oj biedni ludzie, a jeszcze biedniejsze zwierzęta... Tyle trzody chlewnej się potopiło :( Chyba w tym roku z uwagi na skażenie wody Wyjazd nad Bałtyk to będzie zły pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, cały dzień planuję to zrobić i ciągle coś mi przeszkadza :( WSZYSTKIM CUDOWNYM MAMUŚKOM SAMYCH RADOŚCI, MNÓSTWA MIŁOSCI I WIELKIEGO SZCZĘŚCIA Z MACIERZYŃSTWA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie wyszło :( Więc jeszcze raz... WSZYSTKIM ❤️🌻 CUDOWNYM MAMUŚKOM ❤️🌻 SAMYCH RADOŚCI, ❤️🌻 MNÓSTWA MIŁOSCI ❤️🌻 I WIELKIEGO SZCZĘŚCIA ❤️🌻 Z MACIERZYŃSTWA!!!! ❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie powódz nie doszla, ale mieszkam blisko kozanowa we wrocławiu, z tym, że on jest duzoo nizej niz my, ale jak ogladam zniszczenia to az nie moge....okropne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek co do urlopu 1. W roku kalendarzowym, w którym ustaje stosunek pracy z pracownikiem uprawnionym do kolejnego urlopu, pracownikowi przysługuje urlop: 1) u dotychczasowego pracodawcy - w wymiarze proporcjonalnym do okresu przepracowanego u tego pracodawcy w roku ustania stosunku pracy, chyba że przed ustaniem tego stosunku pracownik wykorzystał urlop w przysługującym mu lub w wyższym wymiarze, 2) u kolejnego pracodawcy - w wymiarze: a) proporcjonalnym do okresu pozostałego do końca danego roku kalendarzowego - w razie zatrudnienia na czas nie krótszy niż do końca danego roku kalendarzowego, b) proporcjonalnym do okresu zatrudnienia w danym roku kalendarzowym - w razie zatrudnienia na czas krótszy niż do końca danego roku kalendarzowego, nie mozna nikomu odmówic prawa do urlopu, i tu W okresie wypowiedzenia umowy o pracę pracownik jest obowiązany wykorzystać przysługujący mu urlop, jeżeli w tym okresie pracodawca udzieli mu urlopu. W takim przypadku wymiar udzielonego urlopu, z wyłączeniem urlopu zaległego, nie może przekraczać wymiaru wynikającego z przepisów art. 155 i W przypadku niewykorzystania przysługującego urlopu w całości lub w części z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy pracownikowi przysługuje ekwiwalent pieniężny. co do wypowiedzenia to . Okres wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nie określony jest uzależniony od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy i wynosi: 1) 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy, 2) 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy, 3) 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata. i niestety jesli pracodawca się nie godzi na porozumienia stron a ma takie prawo, to jesli Twój mąż chce mieć nieładne świadectwo pracy a zależy mu na tej drugiej to niech po prostu przestanie chodzić do tej pracy, lub niech napisze wypowiedzenie natychmiastowe z tym że pracodawca ma praw iśc do sądu pracy i żądać odszkodowania max w wysokości 3 miesięcznych zarobków, czasem sie to opłaca... najrozsądniej było by dogadać się bo KP chroni nie tylko pracownika ale tez pracodawcę:P:P:P czasem pracodawca godzi sie na natychmiastowe rozwiązanie umowy jak sie znajdzie osobe na swoje zastępstwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka dzięki, M parcuje tam 1,5 roku umowe ostatnią dostał na 5lat a okres wypowiedzenia ma 2 tyg. :| tak ustalił zakład całe szczescie zresztą :) Szkoda bo tu super praca czeka a on nadal w tym kołchozie musi siedzieć, w zasadzie to nowy pracodawca zobaczy później świadectwo pracy wiec dyscyplinarka tu nic nie zaszkodzi.... ach zobaczymy co jutro powiedzą. Moze pójdą na układ z 2 tyg wypowiedzeniem i z wykorzystaniem urlopu... Kierownik zły bo mówi że co M sobie myśli zwalniając się, że jak podpisze mu wypowiedzenie to on (kierownik) bedzie musiał stanąć na maszyne :) a mój M w myślach że za takie pieniądze jakie mają to i na maszyne powinien stanąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamusie! Misia już zdrowa,pojechaliśmy do szpitala na izbę przyjęć,zbadali małą, i kazali zostać nam w szpitalu na zakaźnym.... no i zwialiśmy;) , a następnego dnia Misi zaczęło się poprawiać, no i już jest wszystko oki czytam co piszecie o Waszych związkach... i powiem szczerze,że cieszę się,że nie jestem niczyją żoną! i nigdy nie zamierzam być, od zawsze tak chciałam... i tego będę się trzymała...żyjemy 9-ty rok w wolnym związku, obowiązki mamy podzielone, a właściwie to Pan tata ma ich więcej... sprząta,jak trzeba gotuje,robi zakupy,zajmuje się małą,nigdy nie narzeka-przynajmniej głośno ;) nie pamiętam,kiedy ostatnio myłam okna, dobrych kilka lat temu... nie wiem,czy to ma związek,z tym,że nie jesteśmy swoimi "własnościami" związanymi papierkiem,czy to po prostu zależy od charakteru, ale ja będę uparcie przystawała przy swoim,że małżeństwo zmienia człowieka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek---> to super, że Wam się ułożyło:) Zawsez po burzy przychodzi słońce:D Karola--->to bardzo smutne co piszesz, aż tak źle było:( No ale chyba już udało wam się jakoś porozumieć. Fakt faceci myślą, że brudne skarpety które rzucą wieczorem koło łóżka, w magiczny sposób znajdują się nagle czyste w szufladzie:P, no bo przecież pralka "sama pierze":O Pyzucha---> nie wiem czy nie pokręciłam, ale to Ty pytałaś o pneumokoki? Juz Karola w zasadzie odpowiedziała, no Ola miała, planuję ją zaszczepić, teraz to już tylko jedna dawka, ale czekam jak tego kaszlu się pozbędzie. A ja dzis 12h w robocie:( Trzeba coś wymyślić bo dłużej tak nie pociągnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa no u nas ta burza trwa już ponad 1,5roku cieszę się ze niedługo to się zmieni ile można tak ciągnąć. Akinom zobaczysz wam też się ułoży człowiek nie moze żyć ciągle w spokoju zawsze muszą dojść nerwy i stres, a przy okzaji związki są wystawiane na próbę przetrwania. Jejku najgorsza zawsze jest ta praca.... dlatego ja nie chce tu mieszkać gdzie teraz siedzimy bo tu nie ma przyszłosci, ludzi tyle na jedno miejsce pracy i to za grosze, wiem bo sama nie mogłam się dostać... ale zobaczysz wam tez się ułoży, to tylko kwestia czasu, a wiesz jak ten czas mobilizuje do innych działań, pomysłów w sprawie własnego biznesu :))) Agulcia pożyczyłabyś mi czasami tego swojego mężczyzne ja zawsze mam tyle sprzątania :) he he. Wiesz powiem Ci że sama mam znajome tutaj: mają dzieci takie jak my i żyją w wolnym związku. Dla mnie to pierwsze takie przypadki bo nigdy wczesniej nie znałam takich par z dziećmi. U mnie ślub (cywilny) niczego nie zmienił, bo mieszkaliśmy wcześniej 4lata razem, konto było wspólne więc żyliśmy prawie jak małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juusta, u nas pertraktacje trwają, zbyt dobrze nie jest... :( Ale cóż... coś w końcu postanowimy... Wkurza mnie bo mojemu to się szaleć zachciało, drugiej młodości, imprezek, nocnych wyjść, dyskotek... a ja mam z dziećmi siedzieć i nie pytać gdzie i z kim idzie... Kuźwa- kryzys wieku średniego w 35lat to trochę z wcześnie... a na dyskoteki to trochę za późno- chyba że seniorów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutne i przykre to co piszecie o Waszych związkach, ale tak już jest skonstruowany ten świat że w każdym normalnym związku raz jest gorzej raz lepiej, no i Ci faceci, to strasznie dziwny gatunek, mi się czasem wydaje że cały problem polega na tym że oni nie potrafią i chyba nie chcą wczuć się w naszą sytuację, rolę , nie pomyślą jakby to było gdyby byli na naszym miejscu i po prostu nie słuchają tego co mówimy . No ale cóż byśmy bez nich zrobiły :P Ja nie uważam że w związku papiery małżeńskie mają jakieś znaczenie, to raczej kwestia charakterów, traktowania drugiego człowieka, całe oblicze wychodzi jak się zaczyna mieszkać razem a nie bierze ślub. Mam nadzieję że Wam się ułoży wszystko dziewczynki, jak tylko widzicie szanse że będzie dobrze to walczcie :) U nas też co jakiś czas jest "wojna domowa" , kłócimy się , godzimy :P ale na razie więcej jest tych lepszych chwil, może dlatego że dopiero 4 lata jesteśmy po ślubie, w sensie że mieszkamy razem :) Ale się powymądrzałam :P A u nas pogoda beznadziejna, ale to jest niczym w porównaniu z tym co przeżywają powodzianie więc trzeba sie cieszyć z tego co mamy. Muszę pochwalić naszą Zuzankę, 3 noce bez smoka :) a wszystko jakoś tak samo wyszło , nie zaplanowane . Jest bardzo dzielna , tylko w pierwszą noc poprosiła ze dwa razy o cyca, ale wytłumaczyłam że pan Piotrek wziął(kolega M) i zasnęła bez. Teraz czasem tak zapyta, nieśmiało, ale na razie obchodzi się bez płaczów:) Karolinna - a Ty, jak dobrze kojarzę , jesteś naszą Majówką ? Gratuluję kolejnego brzuszka :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×