Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Dziękuję dziewczyny!! Kochane jesteście. Właśnie wróciliśmy z badań na mukowiscydozę. Wyniki za 2 dni. mały jak na złość nie chciał się spocić nawet w 2 bluzach, 2 kurteczkach i kocu :) a w domu wystarczy, że go kocem okryję i kapie. Wczoraj juz nie wyrzymałam jego diety i dałam mu zagęszczony sok jabłkowy, bo kurcze nic na tej diecie poprawy nie widzę, kaszle jak kasłał i furczy mu jak zawsze, tylko się dziecko męczy :( A w weekend mieliśmy wielką imprezę bo moje starsze dziecię, czyli Malwina skończyła 4 latka!! i dostała ulubioną zabawkę Kajtka czyli taki mały gadający laptop. Kajtuś oszalał i siostrze zabiera. przeważnie go liże ale czasem coś właczy gadającego i strasznie nogami wywija z radości . Poza tym bez zmian, zębów brak, siada z podtrzymywaniem, staje na czworaka ale porusza się do przodu tylko na pełzaka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale bym chciala sie cofnac tak o jeden tydzien w czasie :) zanim jeszcze wyjechaismy to mlody zlapal katar! nie mialam zadnej pompki ani kropli, na poczatku zwymiotowal nawet bo mu zalegalo w gardle, no i bez niczego przeszlo mu w kilka dni, a kapalismy sie w basenie i praktycznie caly czas na powietrzu. lotu sie balam bo naczytalam sie o cisnieniu i ze dzieciaki wariuja jak im sie w uszkach zatyka, wiec wystartowalismy, ja mlodego na cycka zeby przelykal i za chwilke chyba sie skapnal ze cos nie tak, puscil cycka, ale tak lezal skoncentrowany na nowych doznaniach i sie usmiechal. potem spal albo sie bawil pasami bezpieczenstwa albo gazeta. no i ze zlych wiadomosci to jeszcze ziutek mi spadl z lozka. posadzilam go na pupce, wcale nie na brzegu i doslownie na chwilke odwrocilam sie plecami. na szczescie nic sie nie stalo, spadl na dywan i otrzasnal sie po kilku minutach. teraz mam oczy naokolo glowy. a w hotelu zrobil furore bo sprzedawal usmiechy wszystkim i do tego jeszcze takie slodkie fikusne minki stroi. narazie nie mamy jeszcze ani jednego zabka! mlody zaczal sie podciagac do siadania, tzn chwyta sie czegos i probuje usiasc, wygina sie zeby zlapac zabawke, a lapie doslownie wszystko co ma w poblizu, jest strasznie ruchliwy. a z nowych dzwiekow to porzucilismy bababa i piski na rzecz wymuszonego glosniego smiechu bez powodu. jesli chodzi o jedzenie to nadal papki odpadaja, moze zaczne gotowac co mu lepiej zasmakuje.. a wode to tez wypije tylko z takiego zwyklego doroslego kubka - zadne niekapki go nie interesuja. najlepiej tez wzialby moj talerz z jedzeniem i z niego jadl lapkami. lyzeczki i inne specjalne wynalazki mu nie odpowadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamamalwiny --> 100 lat! kami --> zdjecia rewelacja, ale fajny urwisek, juz ci doniczki przestawia:) ja narazie to musze uwazac w szczegolnosci na gazety i ksiazki bo jak tylko gdzies dosiegnie to sa w strzepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa-->widzisz jakiego mam diabełka ;) poprasowałam, teraz pranko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamamalwiny 100 lat i dużo zdrówka i trzymamy kciuki za dobre wyniki :) byłam z małym u lekarza w sprawie tej chrypki i okazało się ze to stan zapalny jamy ustnej :( i za tą chrypę winne są gigantyczne pleśniawki które zainfekowały także krtań :( co najgorsze pani powiedział nam ze małego to musi potwornie boleć :( dobrze że cały czas czyszciliśmy to gazikami i aftinem i ze psikaliśmy tantum verde teraz mamy dodatkowo taki psikacz i za 4/5 dni powinno przejść dziękujemy za gratulacje z okazji zębulka paula nie poddawaj się a i ciekawostka pytałam dzisiaj lekarki czy powinniśmy oduczać od nocnego (a w naszym wypadku porannego -4 rano) jedzenia i powiedział ze dała by dziecku spokój do roczku tym bardzij ze nasz skarb jest taki drobniutki i że lepiej niech sobie je tą nocną porcję... no chyba ze sam z tego całkowicie zrezygnuje oki narazie tyle i buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisieńka ja sie tym nie denerwuje bo wiem ze ewentualnie czekają nas ćwiczenia więc i ty sie nie martw na zapas choć napewno wszystko będzie dobrze i tego również tobie z głębi serduszka życzymy a paluszków juz raczej nie podkurcza przynajmnie nie zaóważyła żeby tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny czy mocz na posiew musi być na czczo, czy jest to obojętne??? Musimy zrobić badanie bo Marysia przez miesiąc brała żelazo a wynik podskoczył tylko o 2 kreski, lekarka stwierdziła, że to za mało, więc mam nadal dawać żelazo, kwas foliowy no i obiadki obowiązkowo z mięskiem. Falsa witamy w domciu gratulujemy nowych ząbków!!! My jeszcze czekamy na pierwszy ząbek życzymy powodzenia na badaniach, oby wszystko było ok:) buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paxdziernikowa mamo - takim maluszkom nie robi się badań na czczo. Ale lepiej żeby to był poranny mocz. Ja dzisiaj właśnie dawał mocz na posiew, ale jestem zła, bo mi mało nasikał do woreczka a większość wyleciała! Musiałam założyć źle woreczek, ale był przyklejony naprawdę mocno. Mam nadzieję, że będa dobre wyniki. A my bylismy 3 godziny na spacerze w tym 2 mlody spał. teraz marudzi i go położyłam, ale chyba nici ze spania. W sumie to wolałabym go przetrzymać:) Jestem dzisiaj słomiana wdowa, mąż w Warszawie na szkoleniu:( Ale już jutro w nocy wraca:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja dzięki w sumie o to mi chodziło czy poranny właśnie? A mi lekarka powiedziała, ze to ma nie być mocz z woreczka, tylko mam kupić taki specjalny pojemnik na posiew.No zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
październikowa mamo - ja nigdy nie próbowałam łapać do pojemniczka. Chyba bym się z tym dzieckiem umordowała rano:) Moja nefrolog mówiła, że może być w woreczku, chyba że są bardzo złe wyniki to najlepiej postarać się złapać właśnie taki \"czysty\" mocz. A woreczki też są jałowe. Życze powodzenia i jak ci się uda to napisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to kupiłam tę lineę. Sprawdziłam działanie składników i nie ma przeciwskazan co do karmienia. Tylko producent musi tak napisać, bo nie przeprowadził badań w tej grupie kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pażdziernikowa mamo, moja lekarka tez chciała żebym łapała, ale ja nie mam cierpliwości, kazała więc zakupic oktisept - czy jakoś tak. Wykąpałam małego, spryskałam ptaszka i wszystko tym plynem i założyłam woreczek. To był wieczór! Nakarmiłam Franka i zdjełam woreczek, mocz wyszedł jałowy - czyli musiałam dobrze zebrać:). lekarka twierdzi, że jakby wyszła bakteria, to by mi kazała powtarzac, bo zbytnio nie wierzy w ten mocz w woreczkach:) Za to ja jeszcze tej kupy nie doniosłam! Mam nadzieje, ze jutro sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, ten woreczek z moczem włożyłam do jałowego pojemnika, zawinełam w woreczek i włożyłam do lodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - to jest myśl z tym wieczornym pobieraniem moczu! Ale czy tak może być? Bo łatwiej jest to zrobić wieczorem niż nad ranem. Mój misio zasnął już o 20 ale coś jęczał i popłakiwał teraz przez pół godziny. Ma mały katarek i może mu to przeszkadza. Mam nadzieję, że noc będzie spokojna, bo wczoraj do 1 się męczył biedaczek a ja razem z nim:( falsa - ten twój ziutek to ma oczy jak kot w butach ze Shreka! A łapki jak mały Pudzian:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja, lekarka powiedziała, że może być- zwłaszcza, ze pewnie rano tak bym dokładnie tego nie zrobiła. Jak by bylo źle pobrane, to na pewno by była bakteria, jak mocz wychodzi czysto, to na pewno jest czysty. Franek dzisiaj był kapany o 20, ale już się kręcił, dalam mu znowu butlę i wypił 60 ml:) Za godzine zrobie tak samo. Moze stwierdzi, że na butle nie opłaca sie budzić? Franek na spacerach nadal na bacznosc siedzi trzymając sie za pałąk, a dzisiaj taki wiatr, ze mial łapki lodowate. Ze zwierzeń: mąz dzisiaj rozmawiał ze swoją mamą na temat jej dziwnego zachowania. Ona nie widzi problemu, ze wnuk jej nie zna. przeciez się widujemy (raz na miesiąc- a mieszka osiedle dalej), ona nie ma czasu bo ma działkę:/ A my bysmy mogli przecież częsciej przyjeżdzać. ma od siebie darmowy autobus, ale my mamy jeżdzić - zwłaszcza, że maz pracuje do wieczora. Ona psychiczna jest jednak... Smutno mi, ze Fr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* Ona psychiczna jest jednak... Smutno mi, ze Franek nie ma ani dziadków, ani babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byla u nas dzisiaj srodowiskowa apropo jedzenia, dodatkowo zmierzyla mi mlodego ma 71cm, czyli podskoczyl mi miedzy 75 a 98 centyl! bedzie wysoki chlop mam nadzieje, dotychczas urosl 22cm. no i dala mi wydruki na temat karmienia dzieci BLW- baby led weaning, czyli takich co to nie bardzo lubia te wszystkie papki ani jedzenie lyzeczka. kazala dawac cycka ile mlody zachce i jak tylko mam mozliwosc to marchewke w lapke, brokula albo kawalek ugotowanego mieska albo kawalek jablka czy ciastko i cokolwiek sie nada i niech sobie memle. wyje wtedy te dobre skladniki a naje sie cyckiem i bedzie ok. cytuje: \"Gill Rapley, kierowniczka UNICEF\'s Baby Friendly Initiative, mówi że karmienie niemowląt rozdrobnionym na puree pożywieniem jest niepotrzebne i nienaturalne. Dzieci do 6 miesiąca życia powinny być karmione piersią lub odpowiednią mieszanką, a następnie powinny dostawać stały pokarm o podobnej konsystencjido tego, który jemy my sami-podkreśla specjalistka. W ciągu pierwszych 6 miesięcy życia karmienie czym innym niz mleko matki nie jest konieczne, a podawanie papkowatych zupek po 6 miesiącu życia może opóżnić rozwinięcie się umiejętności żucia. W rozwoju dziecka nie ma żadnego okresu w którym potrzebowałoby ono czegoś więcej niż mleko i czegoś mniej niż pokarm stały\" . no i wlasnie tak mam mlodego zaczac karmic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - nie dziwię się, że masz żal i ci przykro:( No ale i tacy dziadkowie sie zdarzają, nie zmusisz nikogo do tego by pragnął bliskości z wnukiem. To musi wypływac z serca, a twoja teściowa wyraxnie nie ma takiej potrzeby. Ja mieszkam z teściami i też mi trochę przykro, że moja mama nas rzadko odwiedza. Ale ją rozumiem, bo czuje się tu dość skrępowana, a ja mam do niej blisko, to staram się przynajmniej raz w tygodniu przyjechać. No ale ona czeka na te wizyty z utęsknieniem i Wiktora mam na cały wieczór z głowy:D A z kaszką nie poddawaj się, może załapie jak mój misiek. Teraz to nie ma mowy, żeby ominąć ten posiłek, bo się tak nauczył, że punkt 23 zaczyna się wiercić i pojękiwać! Niestety śpi max 4 godziny po kaszce i ok. 3 musi być cyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa, Ziutek rośnie na potegę! U nas tez ostatnio mówili, żeby za bardzo nie rozdrabniac dzieciom jedzenia. Frankowi dużo bardziej wchodzą słoiczki po 6 miesiącu, a one mają konsystencje normalnego jedzenia. Powiedz jeszcze co piszą u Was o owocach? Bo Franek nie chce ich jesć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goju, ja ie nie moge nadziwić tesciowej, bo jak u niej jesteśmy to jest wnuczkiem zachwycona, zainteresowana i w ogóle.... jakby moja mama zyła, to pewnie bym jej nie mogla z domu wywalic.... a ta od porodu była 3 razy i to zawsze z oficjalna wizytą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - to twój ziutek miał 49 cm jak się urodził??? Taki malusieńki.... A z tą opinią o jedzeniu, którą zacytowałaś to w polsce nigdy sie nie spotkałam. Dosyć zaskakujące, tym bardziej, że widziałam jak moje dziecko się krztusiło na poczatku, jak zaczęłam mu dawać jedzonko z kawałkami! Nie wyobrażam sobie dać mu do ręki marchewki! No ale my już przeszliśmy etap papek i jemy zupki i obiadki w kawałkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goju, mówili DD tvn. Poza tym w schemacie nawet jest napisane, że jedzenie ma stymulowac żucie pokarmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stu234
witam Będzie mi miło, i proszę o poparcie i głosik na mój blog ( o porodzie i Prawach Rodzącej na sali porodowej ) http://bobbyy.pl/blog.php?id=195 Serdecznie dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - a możesz podac mi nazwę tego preparatu do odkażania siusiaka? Bo ta nazwa co podałaś to chyba nie to, bo nie ma jej w wyszukiwarce:) A teściową się nie przejmuj, bo to ona najwięcej traci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, starczy tych pogaduszek:) Idę robić kaszkę i spać! Dobranoc dziewczynki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> daj mu kawalek banana albo cwiartke jablka i niech sobie skubie dziaselkami, moj tak ma z jablkami, w calosci sobie chetnie skubie a jak zetre to juz nie ruszy. moj ziutek to taki typowy baby-led - sam albo wcale. pytalam sie co jak sie zakrztusi i te takie kaslanie to nie jest ksztuszenie sie tylko odruch ktory maja male dzieci jak sobie wepchna za duzy kawalek, i ten odruch takiego ksztuszenia sie niby to wlasnie zapobiega prawdziwemu zakrztuszeniu sie i wg. tych informacji ktore dostalam, to jest wieksze prawdopodobienstwo zakrztuszenia sie papka niz pokarmem stalym bo papka leci sama do gardla bo dziecko nie wyksztalca odruchu zucia, tylko posiada odruch ssania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już spisuje: octenisept, firma schulke - do stosowania na ranę, błonę śluzową i skórę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa, ja jakos krztuszenia sie nie boję, nie wiem czemu.... banana na razie nie dam, bo sie boje chemii, jabłko przy refluksie nie wskazane. Musze poszukac jakiegos dobrego mieska. Ja daje Frankowi chrupki kukurydziane, czasami pół ciasteczka z hippa. Franek pieknie bawi się łyzeczką, chociaż wzyscy panikuja że sie zakrztusi, a on tak ładnie sobie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, znowu mu dałam butle, wypił 50 ml. zawsze coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×