Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izabelita226

Samotne po 30-stce...czy szukacie i gdzie szukacie???

Polecane posty

Pomorzanka - trzymaj się, :) :) wykorzystaj i odpocznij, poleniuchuj, wiem że w chorobie to ciężko odpoczywać ale bez wyrzutów że trzeba coś popchnąć w chałupie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przebiśnieg - masz rację, chyba bardzo przywiązany, nie jestem konsekwentna niestety i ulegam, podczytująca - gratulacje końcówki pracy, ja z doskoku, właśnie robię budyń,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Wrócilam od lekarza - oprócz anginy jeszcze mnie jakiś wirus zaatakował . :O 12 zastrzyków na anginę +2 przeciwymiotne Na szczęście już troszkę lepiej sie czuję niż wczoraj wieczorem .W takich chwilach dochodzi do człowieka jak jest żle samemu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomorzanka - trzymaj się, współczuję tych zastrzyków choć najlepiej działają, nie wiem jak twój ale mój nie podawał mi herbaty do łóżka jak chorowałam, zazwyczaj go nie było, więc może lepiej samej, choć spokojnie możesz lec i nikt nie bręczy że przesadzasz, całuski :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek u mnie było tak samo - zazwyczaj go nie było . Ale wczoraj jak nie byłam w stanie łózka sobie pościelić , to jakoś tak sobie pomyślałam . Dobrze , ze mam chłopców :) Podczytująca - dziękuję🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Pomorzanka chciałabym czasami powiedzieć wszystkim tak jestem słaba, tak brakuje mi kogoś kochanego, tak nie potrafię sobie poradzić z wymiana opon, tak nie wiem czy robię dobrze itd, itp...... ale nie mówię, nie chcę martwić rodziny i staram się być dzielna, i radzę sobie nawet z tymi cholernymi oponami, dobrze że Wy jesteście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię Środek dokladnie to samo :) Nigdy nie narzekam przed swoją rodzinką , zresztą nigdy tego nie robiłam . Zawsze miałam kolegów , to z drobnymi sprawami , awariami miałam sie do kogo zwrócić . Samochód też od czasu do czasu przejżeli . Teraz przynajmniej nie muszę im się tłumaczyć dlaczego tego nie robi eks .Troszkę mi głupio zawsze było , niby chłop w domu a w sumie jakby go nie było . No właśnie też muszę zmienić opony na letnie - zapomniałam na śmierć ;) Dzięki Środek za przypomnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konkubin
I ja dziękuję za przypomnienie, Środek. :-) Cześć, Pomorzanko? Jak sprawy? Właśnie postwiony mi został zarzut iż jakoby flirtuję z pannami. :-) Ubawiłem się nim ogromnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psełdonimie witaj :) Nie niestety dzisiaj nie przyuważyłam Ciebie na żadnym topie - ale to pewnie dlatego ,ze nie jestem w formie . Psełonimie -czy to jest filrtowanie z Twojej strony czy też prowokowanie panien , tego nie wiem ;) Zresztą i tak pewnie mi tego nie napiszesz - bo jak sądze o tej porze już po prostu Ciebie nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę, raz co dałam radę duuużo przed 21 a tu nikogo nie ma :) cześć wszystkim, Pomorzanka - mam nadzieję że trochę lepiej się czujesz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej Środek-dziękuję🌻 , chyba ten zastrzyk przeciwymiotny podziałał :) Z chłopcami jeszcze się pobawiłam i mam nadzieję ,że za chwilkę obydwoje pójdą do łózek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, ja to chyba jestem nadopiekuńcza matka, dosyć że go nauczyłam że się z nim bawię prawie cały czas, to jeszcze czekam aż uśnie przy jego łóżku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek , nie przejmuj sie przy pierwszy robiłam dokładnie tak samo :) Teraz mam powiedzmy "nauczkę" - bużki i sam do łóżeczka . Tak samo jak z zabawą ,troszkę ze mną ale też sam bawić się musi (ewentualnie z bratem) Ze starszym to inna bajka - teraz widzę , że jest mniej samodzielny .Potrzebuje dużo mojej pomocy .Ale to efekt , że kiedyś też byłam na każde jego zawołanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
codziennie sobie powtarzam że będę bardziej konsekwentna i nic nie wychodzi, powiedz mi Pomorzanka jeżeli moge spytac, wierzysz że facet może się zmienić przez 5 m-cy jeżeli przez n lat był zupełnie inny,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek -konsekwencja to podstawa .Też mam z tym problem , ale jak raz coś się powie to nie ma zmiłuj się . Więcej szkody przyniesie brak konsekwencji - niestety . Jeśli chodzi o drugie pytanie . Szczerze , to nie wierzę . Ciężko chyba sie zmienić człowiekowi już w tym wieku . Mój jeszcze wtedy mąż , po tym jak już dowiedział sie ,że chcę rozwodu też obiecywał poprawę itp . Wytrzymał w tym dwa miesiące i wrócił do swojego starego standardu . Wręcz gorzej było , tak więc nie pozostawil mi żadnych złudzeń .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, mój też zarzeka się że się zmienił, ale ja jakoś nie wierzę, przeraża mnie tylko to że może powinnam ale chyba już nie chcę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek - to jest bardzo ciężka decyzja .Wiesz ,ze jeśli ma sie uda to oboje musiecie tego chcieć . Tylko z drugiej strony dasz szansę (pewnie kolejną) i znowu okaże się że to tylko było na chwilę . Ale z drugiej strony możesz też kiedyś żałować że tej szansy nie dałaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyłączyli mi prąd, w środku rozmowy, masz rację Pomorzanka - jak nie zrobisz może być źle, teraz to zaczynam się martwić że dziecko powie mi za 10 lat dlaczego nie dałaś szansy tatusiowi, ale nie do końca jestem przekonana czy to jest dobry powód żeby próbować po raz kolejny,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tą decyzje to już sama musisz podjąć. Ty piszesz jeszcze "chyba już nie chcesz" - ja wiedziałam to na pewno na 100 a nawet 1000% .I nie było minuty żebym żałowała swojej decyzji . Ty jeszcze nie jesteś pewna tego - to widać z Twoich wpisów , więc mimo wszystko masz jeszcze nadzieję .Ja juz nie miałam żadnych złudzeń - stąd była pewność że rozwodząc sie podejmuje słuszną decyzję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boję się tej nadziei, miałam ją przez całe nasze małżeństwo i zostało jej już teraz bardzo mało, rozsądek swoje, serce (nadzieja) swoje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek - napiszę Ci coś optymistycznego . Kolega nie mieszkał z żoną prawie rok czasu , już miał złożony pozew i wyznaczony termin rozprawy . Dwa dni przed nią jego żona poprosiła go o danie szansy .I dał jej ją , choć na prawdę ona wyrządziła mu podczas trwania małżeństwa bardzo dużo krzywd . Teraz po półtora roku od powrotu można są szczęsliwi ze sobą . Udało im sie uratować to małżeństwo , choć jeszcze długo było miedzy nimi po powrocie bardzo różnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×