Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość casa nova

niudane śluby i przyjęcia weselne

Polecane posty

Gość paula g
miałam powiedzieć; "I biorę, Ciebie, Abdulu...." a poiedziałam zupełnie co inego mówię wam - ale był wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viss
powinien ci wyciac ten fragment z kasety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula g
paula g miałam powiedzieć; "I biorę, Ciebie, Abdulu...." a poiedziałam zupełnie co inego mówię wam - ale był wstyd! ale ktos jest dowcipny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slub mojej (ubogiej )kuzynk, ktora wpadlai: Podciety ksiadz jakal sie i belkotal, wesele w garazu(warsztacie domowym) na wsi totalnie zacofanej, burza, spadal termit z dachu, ktory rozwalil trzy samochody na podworku, jakies wiadro stojace pod stodola lecialo z wiatrem i wybilo szybe w samochodzie moim i meza.Ciasno, zimno(styczen bez ogrzewania).Jedzenie zimne, nie bylo orkiestry, kamerzysty, kucharek i kelnerek.Wychodek za stodola...Wodka jakas ruska, nielegalna ktora wszyscy sie potruli...Po prostu koszmar...A i jeszcze wiatr pozrywqal linie wysokiego napiecia i nie bylo swiata tak miedzy 22 a 3 w nocy...Tak mi bylo zal Panny Mlodej ze szok...Nic nie bylo organizowane...Wesele bylo trzy tyg po tym jak dowiedziala sie ze jest w ciazy, wiec nawet nie miala czasu na przygotowania...Nigdy jej nie lubilam, ale do tej pory jest mi jej zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauIa g
ludzie to z wszystkiego sobie zartują nooooooo 😭 a mi nie było wcale do smiechu jak Abdul zbił mnie a potem swiadkową kabanem po głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość termit to może spaść
Ci na głowę w Australii, a tu co najwyżej eternit... droga p. Love Tito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
love tito - niewiarygodne... ale jeżeli tak było naprawdę - to współczuję tym młodym. normalnie jakiś koszmar :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie wiem jak to sie fachowo nazywa...Na wsi nie mieszkam, a dom mam blacha pokryty...No takie szare cos, w przekroju falowane.nie wiem jak to sie nazywa...Wiem ze nie mozna juz tym dachow nakrywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu, ale wiecie co, przerażające sa te Wasze historie...dla mnie chyba najgorsza to by była ta z tą czerwoną plamą na sukni :o i z tym że wszyscy goście na salmonelle polegli :o pijanych orkiestrantów i inen tego typu bym była w stanie przeboleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylo naprawde...Wogole taki niewypal ze szok.Po pierwsze-rodziny biedne, bez kasy, wielodzietne...W domu nie ma lazienki, jest wychodek za stodola...Gdyby nie burza to jeszcze jakos dalo by sie to przegrysc, ale brak swiatla i porozbijane samochody byly najgorsze...Trzebabylo wzywac policje do ocenienia szkod, bo przeciez w sobote w nocy zadna firma ubezpieczeniowa nie wysle rzeczoznawcy.Gotowala nasza daleka ciotka, to jedzenie bylo pyszne, ale wiadomo...Zima a trzebabylo je przeniesc z domu do garazu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz zupełnie sobie nie wyobrażam, żebym ja czy mój przyszły mąz sie sexił z kims w kiblu...jesczez tej samej nocy bym do księdza jechala uniewaznić malzenstwo.... duzym chamstwem jest tez dla mnie nie zjawienie sie potwierdzonych gosci....przeciez to jest kasa, jedzenie, przygotowania a nie biwak ze szwedzkim stolem..zabiłabym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzilam w necie...To nie termit, tylko ETERNIT.Ale walnelam gafe...:) Ale skad mialam wiedziec jak to sie nazywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
love tito...nie ważne, czasem przyjemnie się usmiać jak ktoś zwróci uwagę na takie szczegóły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ale jak se wyobrażam ten TERMIT spadający na głowe to pekam ze smiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na weselu jednej kuzynki, tak mlodziez wynosila wodke, ze co sie pojawialo na stolach to zaraz ginelo...Ludzie sie caly czas bawili na sali wiec nie zwracali uwagi na to co sie dzialo na stolach, a wodka ginela i ginela, az o 4 rano zabraklo...Mlodzi nakupowali duuzo wiecej wodki niz planowali bo trafilo im sie taiej a i tak zabraklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak jakos zapmaietalam i tak napisla...Teraz do konca zycia bede wiedziala jak to sie nazywa...W kazdym razie ma sile...Wlasciciel jednego z samochodow poplakal sie(mlody chlopak, ktory kupe czasu zbieral kase zeby wreszcie sobioie swoje autko kupic) i chcial bic Pana Mlodeko ktory go przepraszal za zniszczone auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale po co ta młodziez tka ta wódkę wynosiła? rpzeciez mogli pic na weselu a chyba 20 butelek nie wyniesli? ktos by sie skapnal czy co? a poza tmy..jak mozna zapraszac takich niepewnych gosci-zlodziei..to ta mlodziez bez rodzicow przyszla czy po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na hasło \'nieudane wesele\' to mi się zawsze przypomina film \"Wesele\" - jak ktoś oglądał to wie: bigos z zepsutą kiełbasą z hologramem, wódka ze Słowacji, zatkany kibel i wybuchająca rura od kanalizacji, obcięte palce, trup w łazience i te klimaty:-D Nic na to nie poradzę, zawsze przed oczami mam ten film jak ktoś wspomina o nieudanym weselu i boję się że na moim będą podobne akcenty:-O W dodatku lokalizacja filmu dodatkowo działa mi na wyobraźnię, bo to niedaleko ode mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to u mnie na szczęście będzie taka sala że nie będzie gdzie wynosić wódki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura DIaz "Wesele" bylo grane w Goscienczycach...Tez niedaleko mnie...:) A co do gosci, ktorzy wynosili wodke...To byly lepki po 15 i 16 lat...Rodzice nie pozwalali pic, bo wstyd przed babciami i rodzina, to Ci wynosili...Poza tym pod restauracje przyjechali znajomi jednego z gosci to zlapal dwie butelki ze stolu i wyniosl na dwor zeby sie z nimi napic...Pytasz dlaczego takich niepewnych gosci zaprosili...Gosci sie nie wybiera...Zapraszasz cala rodzine lub jak male wesele to tylko najblizszych...Przeciez nie robi sie selekcje, ze kowalskich zaprosze, a nowakow nie bo maja niegrzeczne dzieci.Prosi sie wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoj1
juz w kosciele czulam ze cos jest ze mna nie tak.potem pierwszy taniec obiad toast itp a potem torcik i po torciku reszte mojego wesela przytulalam kibelek.Praktycznie mnie nie bylo na wlasnym weselu.Okazało się ze w ten wyjątkowy dzien dostałam w prezencie od losu GRYPE ZOŁĄDKOWĄ.Ijuż po polnocy jechałam prawie nieprzytomna do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojoj współczuję :( ja też się martwię zeby w ten dzień nic mi sie nie przytrafiło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myslalam, ze takie historie to tylko w filmach:D a widzieliscie ten polski film Wesele???? Tam jest pokazane typowe wiejskie wesele, no jakbym widziala jakis reportaż:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zartownisia pseudonim juz zarejestrowany wiec juz twoja radocha skonczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, może nie starszmy się takimi opowieściami, bo potem tylko nam się zakoduje w głowie w dzien slubu zwariujemy bo będziemy ciągle mysleć o tch porazkach i modlić sie, zeby nam sie cos takiego nie przytrafiło... Ja mysel, że trzeba optymistycznie do teog podchodzic, do NASZ DZIEŃ, ma byc pięknie a nawet jak się coś spierdasi to się nie rpzejmować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Ja byłam na weselu, gdzie panna młoda miała suknię po siostrze niemodną, za krótką i za wąską. Pan młody miał za wąski kołnierzyk i odpięty górny guzik. Siostra została zaproszona bez męża, więc się obraziła i po obiedzie poszła do domu. Podobnie rodzice pana młodego. kierowcą na ślubie był osobiście pan młody, a jedyna ozdoba samochodu było tylne siedzenie przykryte prześcieradłem. Nie było orkiestry, tylko szef restauracji dał swój magnetofon z jedna kasetą, która leciała w kółko. O godzinie 22 ostatni goście poszli do domu, otrzymawszy posiłek, którego nie zdążyli podać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexxa ..a gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoj1
Nie martwcie sie ogólnie bylo fajnie.tylko ten brak panny mlodej. jak oglądałam kasete z wesola to goscie sie raczej dobrze bawili a i kamerzysta zmontowal tak film ze jast mnie sporo. w przerwach miedzy pawiami wychodzilam na sale i po kolejnego prozska. nic niestety nie pomogly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×