Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość casa nova

niudane śluby i przyjęcia weselne

Polecane posty

Gość Sissy
Byłam też na weselu, na którym było sporo jedzenia na stołach, ale nikt nie miał odwagi tego jeść, bo galeretki juz pływały, wędlina nabrała dziwnego koloru a sałatki nie pachniały zachęcająco - był ciepły dzień, ale najprawdopodobniej po prostu obsługa przygotowała jedzenie dzień lub nawet dwa wcześniej. Poza tym państwo młodzi siedzieli bokiem do wszystkich gości i z nikim poza rodzicami i przyjaciółmi nie rozmawiali, co było dla mnie ewenementem w porównaniu do innych imprez tego typu, na których byłam. Poza tym Młoda miała niesamowicie szpetną sukienkę koloru beżowożółtego(!) z ogromną falbaną zasłaniającą cały dekolt i ramiona(pierwszy i ostatni raz widziałam coś takiego!), a koło ze spódnicy wypruło jej się tuż po pierwszym tańcu, więc nie muszę mówić, jak się prezentowała przez resztę imprezy;) I tak jak znów uratowało nas sympatyczne znajome towarzystwo w najbliższym sąsiedztwie przy stole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parówka
z tą dorożką to trzeba było pójść na kompromis, tak, żeby motory ciągnęły dorozke - wszystko by sie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wesele kuzynki-wiocha :) zaczelo sie w kosciele ksiadz podczas kazania bredzil strasznie sam chyba nie wiedzial o czym mowi, nie mialo to ladu i sensu a na pewno nie pasowalo do okazji. Pozniej ten sam ksiadz gdy przyszlo do skladania przysiegi zwraca sie do mojej kuzynki by powtarzala za nim i mowi -\"ja jacek\" ona????? -ksiadz powtarza \"ja jacek\" -a ona\" powtarza\" czerwona jak burak ja EWA!! ups troszke sie ksiadz zamotal hahaha mysle ze mogl byc wypity a przynajmniej jakis rozkojarzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam na jednym slubie
gdzie ksiądz bardzo wydłużył mszę dlatego następna para musiała czekać. Pech chciał że jechali dorożką i padał deszcz. trochę przemokli jak czekali pod kościołem. Żal mi ich było bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona już po ...
A my sie spóźniliśmy na slub - ale mamusia uprzedziła proboszcza, sam z resztą mógł się domyślać bo Młody jechał z gośćmi z daleka ale nie ważne .... spóźniliśmy się 15 minut a ksiądz był juz taki zly że na samym wejściu jak mnie zobaczył stwierdzil że w takim stroju nie powinien mnie wpuścić do Kościoła ... a miałam sukienkę z odkrytymi ramionami. Później tak przedłuzał mszę ( wiadomo goście po kilku godz. podróży głodni) że zanim jeszcze skończyliśmy zaczęli się schodzic ludzie na różaniec ( bo to październik był) Ale mnie to mocno nie zmartwiło - śmialiśmy sie z księdza że nie mógł sobie darować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jaka 26
Byłam kiedyś na weselu u kolegi mojego męża. Zaproszonych było tylko około 40 osób, a przyjęcie odbyło się w jednej z bardzo znanych krakowskich restaturacji. Wszyscy goście jak już usiedli za stołami, liczyli na jakąś dobrą wyżerkę. Podano jedynie przystawki, bardzo skąpe zresztą. Do picia z alkoholu było jedynie wino i do tego wytrawne, a przecież nie każdy takie lubi. Przez całą imprezę grała pani na skrzypcach a młodzi nie zatanczyli ani razu, no bo jak tu tanczyć przy skrzypcach? Stoły były bardzo skromnie zastawione, więc każdy z niecierpliwością czekał na danie główne. Podano kaczkę. Mi nie smakowało, mięso było jakieś mdłe...Po 3 godz siedzenia na tyłku (wiadomo tańców nie było) miałam spuchnięte nogi i obolałe uszy od tej skrzypaczki. Każdy się nudził, bo towarzystwo się nie znało i nie za bardzo było o czym gadać. Jedynym ratunkiem były spacery po Starówce. Ogólnie młodzi to bardzo mili ludzie, ale chcieli zrobić z wesela, jakieś eleganckie przyjęcie, co nie za bardzo im się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jaka 26
Przypomniało mi się jeszcze, jak 4 lata temu byłam na weselu syna rodziców znajomych. Przyjęcie było organizowane w przyspieszonym tempie, bo brzuch u Panny Młodej był już dość widoczny. Wesele odbywało się w jakimś gospodarczym budynku, gdzie nie było żadnej wentylacji. Gości było dużo, bo prawie 200 osób i wszyscy wiadomo spoceni po tańcach. Pojawiła się wilogoć na ścianach, na suficie, podłodze (było tak gorąco, że wszystko zaczęło się skraplać). W rezultacie na głowę kapało, a podłoga była tak śliska, że goście się po prostu przewracali. Panna Młoda przez całą imprezę siedziała jakaś obrażona, a wszystkie potrawy były masakrycznie przesolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nigdy nie bylam na weselu o ktorym moglabym powiedziec z ebylo nieudane. Pamietam jednak jak moja najblizsza przyjaciolka wyprawiala swoje wesele... Jechali juz na sale specjalnie wynajętym samochodem, gdy nagle się zatrzymali. No wiec my , poniewaz jechalismy zaraz za nimi tez sie zatrzymalismy i pytam co się stalo, a oni na to: \"nie wiemy dokąd mamy jechac:D nie wiecie moze jak dojechac do naszej restauracji???\":):) Z innych smieszynych rzeczy pamietam jeszcze te wszystkie glupie zabawy. Najgorsza to chyba ta w ktorej panie mialy zdobywac fanty od panow (typu krawat, zegarek, koszula, spodnie) no i na koniec na srodku sali tanczylo kilku podpitych gosci w samych slipkach. Zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suchutki wlosik
jestem studentka i dorabiam sobie jako kelnerka w najlepszym hotelu w Krakowie (SH..). Na poczatku roku 2007 czy pod koniec 2006 (w kazdym badz razie w zimie) juz od 2 dni zaczeto urzadzac sale na wesele dosyc bogatych mlodych i ich rodzin (panie w futrach itp). Kiedy Panstwo Mlodzi wraz z goscmi przybyli glodni na sale, podano im jedzonko ktore szybko zniknelo i na prosbe Panstwa Mlodych tort mial byc od razu po obiedzie. Nie zdazono nawet z jego pokrojeniem, kiedy ojciec Panny Mlodej z przejecia..zmarl. Po prostu upadl i juz sie nie podniosl.Zawal serca. Nasza obsluga probowala go reanimowac, ale nie bylo czego. Zamiast zabaw i jedzenia torta byla stypa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mieszkam na Dolnym Śląsku, miasto powyżej 20 tys. i na każdym weselu, na jakim byłam, była taka tradycja z butami. Zawsze to zabawa i należy na takie rzeczy patrzeć z przymrużeniem oka. Ja na swoim ślubie na pewno nie będę robić problemów za głupie 0,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam kelnerką na ślubie pewnej pary. Pięknie się zapowiadało aż do wieczora. Nadeszła straszna burza, w całym mieście zabrakło prądu i orkiesrta nie ała rady grac. Zwinęła się.. Było ciemno, na stołach paliły się tylko świczki a goście ok. 22 zaczęli się rozchodzić do domów. Panna młoda z rozpaczy wypiła pół litra z gwinta. Na koniec dla tych kilku osob które zostały, sprowadzili jakiegoś chłopaka z gitarą. Mówię wam maskra... Smutno było na to patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele mojej bliskiej sąsiadki.Straszna snobka,zresztą Pan Młody również.Wszystko super-piękna sukienka z Paryża i potwornie drogie buty...W kościele gdy już mieli składać przysięgę,Młodej złamał się obcas,upadła,Młody zaczął ją podnosić ona zaczęła ryczeć..makijaż jej się rozmazał i w rezultacie goście czekali ponad dwie godziny przed salą weselną bo Młodą musieli znowu podmalować i uczesać(dobrze,że kumpela ją malowała). Później szukałyśmy nowych butów a białe wcale tak nie jest łatwo gdzieś pożyczyć. Panna Młoda póżniej już tylko siedziała obrażona na cały świat za stołem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góóóóóóóóóóóóóóóóóóre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszciepiszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylona8888
Ślub mojej koleżanki. Podchodzę do komunii, patrzę na świadkową , a na jej sukience (bardzo jasnej) ogromna czerwona plama. To był okres! Niczego nieświadoma świadkowa klęczała w najlepsze, a ludzie szli do komunii wytrzeszczając oczy. Jak już przyjęłam komunię podeszłam do świadkowej i dyskretnie szepnęłam jej na ucho, że ma z tyłu plamę. Ona pobladła z przerażenia. Kiedy Msza się skończyła świadkowa szybko umknęla boczną nawą i wróciła na wesele po godzinie. Na szczęscie przez resztę wesela miała dobry humor i ta sytuacja nie popsuła jej nastroju na całą noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina_Malina 22...miałś okazję być na imprezie,gdzie grała \"dupiana\" kapela,pewnie ta,co gra jak jest\"prunt\".A ...było raz wesele,gdzie młoda miała 20 wiosen,a młody 43 jesienie..i co?..przed północą młodego wynieśli,/jak worek kartofli /upranego/,a młoda imprezowała ,ostro ze swoimi kumpelstwem,wiekowo podobnych,do niej.Poprawiny wyglądały podobnie..,wóda i ułuda.:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele mojej kuzynki bylo super, ale na poprawinach.... Pan mlody bardzo sie upil, usiadl i plakal, zaczal wszystkich przepraszac, ze wesele nie bylo takie fajne. A przeciez bylo. Zaczal przepraszac moja mame i siostre, ze sala nie ma podjazdow do wozka (moja siostra jest na wozku). Plakal przy tym jak bobr. mama go pocieszala, ze wesele bylo super, ze wszystkim sie podobalo. Panna mloda bardzo sie upila, najpierw wymiotowala w ubikacji jak szalona, potem wybiegla z sali gdzies na zawnatrz. Przez godzine wszyscy jej szukali, znaleziono ja w rowie pijana jak bela. Powaznie pisze. Ja z mezem wtedy juz bylismy w domu, ale o calym zajsciu slyszalam od reszty rodziny. wstyd jak nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dejzi69 - Ty zawsze wiesz jak podsumować... Chyba musiałaś się w życiu mocno \"przejechać\", że aż tak masz upośledzone spojrzenie na wiele oczywistych i normalnych kwestii. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejże ejżewwwwwwwwwwwwwwwww
no tak normalni ludzie jak chodzą na wesela to jest tam Panna młoda i Pan młody a wystarczy że dejzi zaszczyci taka impreze i od razu locha i dziad:) dejzi dejzi czy ty taka głupia jesteś naprawdę czy tylko udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha*************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze,tak czytam te wypowiedzi i zaczynam myslec,co jesli moje wesele bedzie do chrzanu.zaczynam panikowac,a do slubu jeszcze rok:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sbsbsbbs
Bylam na weselu u kuzyna meza w kwietniu tego roku. Slub w piatek o godzinie 11 tej rano. Tylko cywilny, ale nie o to chodzi. O godzinie 12 wszyscy goscie byli juz na sali weselnej. Wszyscy dostali zupe i koniec. Stoly puste ,zero czegokolwiek chociazby wody mineralnej , zero muzyki. Goscie siedzieli za stolami i nie wiedzieli co ze soba poczac . O godzinie chyba 15 podano jedzenie w postaci szwedzkiego stolu, troche chinskiego zarcia. Matka pana mlodego byla w niebo wzieta, bo jej synek tak to lubi. Juz pomijam fakt ze tego jedznia bylo strasznie malo jak na ta liczbe gosci. Oczywiscie stoly nadal puste. O godzinie 18 tej zjawila sie orkiestra, ale goscie mieli juz dosyc. Juz wczesniej zaczeli sie rozchodzic i przebierac !!!! Uwaga z koszul , w zwykle koszulki polo i jeansy. A pierwszy zrobil to swiadek i brat mlodego. Normalnie myslalam,ze padne kiedy zobaczylam go w zolo-czarnej kamizelce w paski. Normalnie porazka. I cale wesele tak wygladalo. Jeszcze nigdy nie bylam na tak koszmarnej imprezie, gdzie nudzili sie wszyscy i wszyscy byli glodni. Na dokladke bylismy zmuszeni aby wytrwac do konca, bo impreza byla kilkaset km od naszego domu i powort po nocy nie wchodzil w gre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrupki frytki chipsy cola
moja znajoma chciała zaoszczędzić na alkoholu wina w ogóle nie kupiła piwa też nie wybrała jakąś szajską wódkę z mety a teraz na metach robią zalakowane jak ze sklepu każdemu wmawiała, że kupiła ją w Biedronce dlatego taka, ale każdy wiedział, że to nieoryginalna wódka WSZYSCY rzygali na tym weselu. WSZYSCY normalnie szok, w życiu nie oszczedzajcie na alkoholu! najlepsze ze ta znajoma wmawiała wszystkim, że rzygali dlatego, bo rosół był chłodniejszy (nie był wrzący, ale był ciepły - fakt na rosół za zimny, ale i tak był smaczny) ehhhh hipokryzja w Polsce to codzienność chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jazeee..
ehh moja siostra miala miesiac temu wesele...same wpadki miała...1 przezemnie...dojechalismy do kosciola..ksiadz woła swiadkow zeby podpisac papiery..bylam swiadkiem..patrze nie mam dowodu..ksiadz nie chce nic zalatwic bez ..rodzice szybko pojechali..przywiezli....myslalam ze mnie siostra zabije..czekali wszyscy 40 minut.... ...jak dotarlismy na sale weselna....tesciowa mojej siostry zazyczyla zeby wszytskie kwiaty wstawic do wody...obsluga sali nie chciala nam pomoc...szwagier zniknął gdzies..wiec ja i siostra nosilysmy wiadra....na nieszczescie siostra upadla..i z kilkanascie litrow wody..wylała na swoja suknie...tesciowa jej darła sie..ze po co tak sie spieszyła..szwagra dalej nie było... ...ehh minęło pare tygodni..szwagier nic nie mówiąc siostrze kupił sobie motor za kilkanascie tysiecy z pieniedzy jakie dostali na weselu...... ...koszmar....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tu uppuje
wspolczuje takiego meza nie wiedziala jakiego debila sobie bierze za meza??? no vbez przesady;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jazeee..
..ehh przed slubem gosciu naprawde był spoko...na weselu tez w sumie byl ok ,oprocz tego ze znikał z kuzynami ciagle na dymka... ale z kupnem motora przesadził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie ktos zajebal buty
adidasy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assiollek
to teraz ja:) az dziw ze tak malo wpadek nt. sukni a to jak dla mnie bardzo delikatna sprawa;) wiec wesele kuzynki, wszystko fundowal tatus bardzooo dziany, wiec slub w kosciele w miescie potem wyjazd na dworek poza miastem rodzice mlodej maja duzy dom , ulokowano tam kilkanascie osob z rodziny rano wiadomo krzatanina, mloda wyjechala z matka do fryzjera na makijaz, w domu rwetes, rodzina sie przebiera szykuje it. gromada smarkaczy lata po domu mloda warca i za jakies kilkanascie minut slychac w calym domu po prostu WYCIE :o co sie okazalo, smarkacze, nie mieli co robic wiec psocili no i ...weszli do pokoju gdzie wisiaal sobie okropnie droga i wymyslna suknia i dziewuszki przypuszczalnie zaczely sie nia bawic:o zdarly cala wierzchnia jakas recznie robiana francuska koronke :o i potargaly suknie po podlodze :o masakra, suknia zniszczona szra poodpruwana totalnie panan mloda dostala histerii , makijaz i fryz poszedl... dzieciaki tez zhisteryzowane plakaly, przepraszaly, ich rodzice sie darli masakra:0 mloda zamknela sie w pokoju i powiedziala ze nie bedzie slubu, przyjechal mlody, blagania, klotnie.... dziewczyna sie w koncu uspokoila ale szystko jej wisialo, ubrala jakas rozowa wieczorowa kiecke bo taka najbardziej pasowala pzrez cale to wesele, ktore kosztowalo kilkadziesiat tysiecy jak nic, caly dworekdla nas, fajerwerki orkiestra w ogrodzie , jakies osoby tanczace z ogniami wieczorem i inne bajery, ona siedziala wiekszosc czasu w pokoju i ryczla:o przez kilkanascie godzin, mlody wiec tez, i rodzice:o za to goscie bawili sie super hehe jakis to plus tu akurat rodzice i mlodzi mieli przewalona zabawe rozumiem ze cholerny niefart ale mogla dac sobie spokoj, w koncu stalo sie i mogla sie pobawic dziewczyna bo impreza naprawde byla swietna a ona to wszytsko przegapila:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×