Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość casa nova

niudane śluby i przyjęcia weselne

Polecane posty

Gość Tulipany
Laura Diaz, mozesz napisac skad jestes?Wczoraj pisalas ze z okolic Goscienczyc...W strone Piaseczna czy Grójca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipany - przecież akcja Wesela dzieje się na Podkarpaciu, gdzieś koło Bajd - to miałam na myśli:) Ja działam tak na linii Jasło-Krosno i okolice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja też Wam coś opowiem. Pewna dziewczyna dowiedziała się, że jest w ciąży jak była w 4 miesiącu. Zorganizowali ślub, wszystko fajnie, ładnie i pięknie. W sobotę rano dostała skurczów i trafiła do szpitala. Miała jakieś poważne komplikacje, walczyła o życie swoje i dziecka. o godzinie 14:00 miał być ich slub, goscie przyjechali do kosciola, ale zastali msze swieta w jej intencji. po mszy wszysyc udali sie do restauracji i tam sie bawili do samego rano..... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele kuzynki: Poszlam bez osoby towarzyszacej, bo moj narzeczony akurat nie mogl, i dla obciachu zlapalam welon. Jak to zwykle na weselach bywa, przyszla kolej na taniec z panem, ktory zlapal muche. Stoje sobie wiec z wodzirejem na srodku sali i on wola tego faceta przez mikrofon, niestety nikt sie nie zjawia. Nagle widzimy szarpanine gdzies na koncu sali - to zona nie chce puscic goscia :o :o!! Bylam troche wstawiona, wiec zniecierpliwiona mowie do prowadzacego, zeby cos powiedzial, bo mi glupio tak stac jak kolek, wiec on: \"prosze sie nie bac i puscic meza, stojaca tu pani jest w zwiazku, prosze puscic meza na jeden taniec\". Myslalam, ze sie spale. W koncu facet sie pojawil i wczasie tanca przepraszal za zone. Nawet go nie dokonczylismy i zdecydowalismy, ze tak bedzie lepiej, bo zonka moze dostac spazmow i jeszcze przybiegnie i mi oczy wydrapie. Czulam sie jak jakas odbijaczka mezow.... no i fakt, ze przyszlam sama :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila moja mila
Sama już nie wiem - JAKIM CUDEM MUCHę ZłAPAł żONATY FACET???? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHYBA NIE MA NIC DZIWNEGO, ZE SOBIE ZLAPAL. :) PRZECIEZ NIKT NIE SPRAWDZE CZY ZONATY CZY NIE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila moja mila
No, jak ma taką żonę, to chyba raczej zareagowałaby, gdyby się pchał wśród kawalerów:P Przecież muchę lapią tylko kawalerowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila moja mila
zresztą faceci akurat łapią muchy dużo mniej chętnie niż panny welony, i nie wyobrażam sobie nadgorliwości tego rodzaju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beniusia
wredniak - znaczy co, msza o zdrowie czy nie przezyła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona przezyla, ale dziecko zmarlo. ona walczyla o zycie a goscie w najlepsze sie bawili :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre :( ja natowmiast słyszałam o takim pzypadku niedaleko mojej miejscowosci że panowie na weselu postanowili podrzucać panna młodą i sie tak skończyło ze podrzucili ja w tym miejscu gdzie umocowany był taki wiatrak elektyryczny ( nie wiem czy dobrze napisałam bo nie znam poprawnej nazwy) ale panna młoda nie przeżyła. w tym samym dniu powiesił sie pan mlody a tydzien później ojciec pani młodej zmarł na zawał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, no wlasnie, co zonaty robil tam podczas rzucania muchy :D :D??? Moze nie bylo wystarczajacej liczby kawalerow do lapania ;)? A te tragiczne historie, to az wierzyc sie nie chce, szczegolnie ostania :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta historie z podrzucaniem panny mlodej slyszalam setki razy w roznych wersjach wiec nie bylabym pewna czy to prawda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój szef pare miesięcy temu żenił syna i od niego słyszałam tą historie.Otóż na te wesele była zaproszona kuzynka jego żony wraz z mężem.Osobiście znałam tego gostka-alkoholik,narkoman, damski bokser,złodziej i można dac jemu mnustwo łatek. Kiedy był po wódzie lub prochach to istny świr.Więc w końcu miał pretensje do zony że ona się dobrze bawi,więc jej dał w twarz ale reszta panów jego przegoniła.Po weselu a było to ok.6rano znleźli jego na tyłach hotelu gdzie odbywało się wesele powieszonego.Poprawin nie było w tym wypadku. Tak się złorzyło że bardzo wiele osób w duchu się cieszyło że wącha kwiatki od dołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta historia z podrzucaniem panny mlodej to bajka, u mnie tez niby niedako tak bylo, jak bylam w okolicach warszawy to slyszalam, ze w warszawie to bylo, itd. :D pamietam w wakacje moi znajomi brali slub, bardzo to PM przezywala a ja razem z nia. do oltarza prowadzil ja tata, tak sie wzruszyla, ze jak ojcec oddawal reke corki innemu mezczyznie, ona zaczela strasznie plakac i smiac sie na zmiane :D strasznie sie wzruszyla :D aznowu moj kuzyn jak mowil przysiege to zamiast powtarzac po ksiedzu to powiedz wszystko prawie jednym tchem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiundz
u mnie na wsi była taka tragiczna historia,parę dni przed własnym weselem w wypadku samochodowym zginęła panna młoda,rodzina pochowała ją w sukni ślubnej,jakiś miesiąc po tym zdarzeniu w sąsiedniej wsi było wesele,w tym dniu panna młoda ubierając suknię ślubną zacięła się suwakiem i po krótkim czasie dostała wysokiej gorączki i z nie wyjaśnionych przyczyn zmarła w tym samym dniu,okazało się,że suknia została ukradziona z grobu jej poprzedniczki a zgon nastąpił w wyniku zatrucia jadem trupim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzynka z Hameryki
tak , oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiundz
tak naprawdę co może popsuć ślub to wzwód u księdza na widok atrakcyjnej panny młodej podczas przysięgi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co to wszystko
ja byłam na weselu gdzie rodzina młodych chyba koniecznie chciała pokazac na co to ich nie stać. jedzenia było tyle, że talerze dla gości ledwo się mieściły, było bardzo ciasno, a jak przynosili ciepłe dania to goscie podawali sobie półmiski, nakładali a potem nie mieli gdzie ich postawić wiec albo tworzyły sie zasieki na stołach, stawiali polmiski na innych talerzach albo jeszcze różne dziwne pomysły. obsługi nie było za dużo więc nie nadązali żeby to z powrotem zabierać. W ogóle bylo niewygodnie. Poza tym bardzo głosno grała muzyka, stanowczo za głosno, nikt siebie nie słyszal więc nawet sie nie pogadało przy stołach bo trzeba by było się naprawde wydzierac. Po kilku godzinach w takim hałasie duzo osób skarżyło się na bóle głowy;/ prosliliśmy by ściszyli ale nie;( no i jeszcze jeden zarzut: koszmarne oczepiny. Tak głupich zabaw jeszcze nie widziałam. najgorszy był chyba taniec z bananem, tzn. był konkurs dla par, mieli tańczyć i jak muzyka stanie wtedy coś tam robic m.in. babeczki musiały przechodzić między nogami partnerów i wsoczyć im na plecy. no i za którymś tam razem, jak już zostały ze trzy pary musieli trzymać w ustach obranego banana i tak tańczyć, a której parze się przełamie ta odpada. ależ to oblesnie wyglądało, fuj. jedna dziewczyna to chyba już w przełyku go miała a na pewno w gardle;/ bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam na weselnu na ktorym orkiestra tylko wodki sie domagala i zaczepek szukala i tylko flaszka flaszka flaszka na tymweselu tez moj chlopak byl swiadkiem i jakos nie cierpialam z tego powodu bo wiedzialam ze para mloda jest wazniejsza i jakos sie nei domagalam nieustannej opiek z jego strony byl czas na zabwe i na jego obowiazki wszytsko idzie pogodzic a i jeszcze jedno z wsela przy wc siedziala jakas pani ktora liczyla gosci i pozniej parze mlodej rachunek wystawila niezle co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viss
mama mi opowiadała, że jej kolega kiedyś chciał zrobić zonie kawał. Wesele odbywało się na wsi za lat mamy młodości. Lato więc goście mieli spać w stodole. Jej kolega usiadł i założył sobie sznurek na szyje chcąc nabrac ją, że się powiesił(tak powiedział potem jego kolega z którym rozmawiał). Niestety pijany zmęczony zasnął i... kawał okazał sie być jego ostatnim w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona juz po ...
Pracuje w hotelu gdzie NIE Ma absolutnie warunków by urządzać wesela. Jednak zmianiła sie osoba na stanowisku ds imprez i chciała pokzać że jednak można. Przerost ambicji - ok, ale nikt nie spodziewał sie czegos takiego a najmniej Para Młoda. Hotel trzygwiazdkowy więc spodziewali sie imprezy z klasą a tu niespodzianka. Nie ma sali balowej, więc położono parkiet w sali konferencyjnej - ten rozjechał się w środku zabawy. Dobrze, ze nikt sobie krzywdy nie zrobił. Wystrój sali był w kwestii pani Organizatorki - wyobraźcie sobie sale utrzymaną w cepłych barwach zeleni, bordo i złota a do tego baloniki czerwone, niebieskie i białe porozwieszane byle jak, no i girlandy z bibuły w tychże kolorach - wygladało to PASKUDNIE !!! Zapomniałam dodać ze na srodku sali z czerownej girlandy zrobiono serce. Kiedy młodzi weszli na sale Panna młoda rozpłakała się z wrażenia. Później nie chieli zapłacic za wesele tyle ile było umówione, i sie im nie dziwie - przyszli go hotelu a tu gorzej jak w wiejskiej remizie. My - Personel mieliśmy ubaw po pachy - nie dlatego ze Mlodzi mieli zepsute wesele ale miny naszej koleżanki i to co działo sie później dały nam mnóswo radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×