Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Epoq

Trochę ładniejszy od diabła....

Polecane posty

Gość Epoq

Pamiętam rozmowy z moją prababcią paręnaście lat temu, mówiła do mnie-wnusiu , mąż powinien być tylko trochę ładniejszy od diabła , wtedy żadna się nie pokusi żeby go odebrać.Strasznie mnie to wtedy bawiło. Dziś jestem zaledwie 7 miesięcy po ślubie , choć mieszkaliśmy ze sobą dobrych parę lat wczesniej. Mój mąż nie oparł się zakusom pewnej znajomej poznanej na imprezie na której byliśmy razem(ja wyszłam wcześniej). Ona rozwódka , wiem że szukała juz wczesniej kondydata na nowego męża. Narazie nic się nie stało-sms wysłany przez niego do niej z propozycją spotkania u niej w domu... Ale to przecież juz jest zdrada prawda???Miał pełną świadomosc tego co robi.Dzis powiedzial że nie zamierzał mnie zdradzić , że to był żarcik , sms wysłany dla jaj ,że napisał go wspolnie z kolegą siedząc w knajpie przy piwku. Czy ktoraś z was by uwierzyła???? Ja nie potrafię.ON juz mnie zdradził , biorąc od niej nr telefonu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie tylko walcz o swoja godnosc. Chyba nie chcesz stac sie jedna z tych zgorzknilaych zonek, zatruwajacych sie myslami o pseudozdradzie meza/zdradzie faktycznej? Dbaj o siebie, badz piekna, ciesz sie adoracja innych mezczyzn a temu Twojemu jeleniowi niech oko zbieleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epoq
Właśnie przekonanie że nasz partner jest juz naszym mężem za bardzo usypia chyba czujność. Z drugiej strony jak być czujną kiedy nigdy nie dał powodów do obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epoq
"Im głupsze.." własnie taki zamiar dziś powzięłam:) Idę na zakupy i mam zamiar przetuptać pół wypłaty:) Za długo wszystkiego sobie odmawiałam "dla dobra rodziny". Tylko co zrobic po zakupach....wrocic do domu , zobaczyć sie z nim...co ja mam mu jasna cholera powiedziec?? Cześć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale co z tego że zacznie o siebie dbać itd...ale dalej będzie z tym \'\'mężem\'\'..według mnie to już zdrada że wziął numer tel.i z niego skorzystał....ale jeszcze bardziej jest dla mnie dziwne to że autorka topiku wyszła prędzej z imprezy a jej mąż został sam...każdy normalny facet poszedł by z zoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilililili
idz na zakupy, a potem spotkaj sie ze znajomymi,pokaz mu,ze tez masz swoje zycie bez niego,a najlepiej wykrec mu taki sam numer z taka sama wymówka ,cham jeden..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra ale trzeba się zastanowić co dalej...co z tego że ona mu się odwdzięczy tym samym...ale ta wiedza że on chciał ją zdradzić dalej zostanie...jak ma z tym żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epoq
No właśnie , to mnie wnerwiło przepotężnie.Został. Co prawda rozumialam ,ze spotkał sie z kuplem i chcieli jeszcze pograć w bilarda a ja wyszłam z bratową wcześniej. Ale powinien wrocic ze mną:( Tak robi większość mężów jakich znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój laska
pewnie bzyknął ja już na tamtej imprezce albo odprowadzali się do domów a to miała byc tylko kontynuacja naiwna jestes strasznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilililili
to prawda, kopnij go w dupe,jak juz teraz ma ochote na inne to co bedzie za kilka lat?pewnie juz cie zdradził jak nie z ta to inna wczesniej, a jesli nie, to samo tlumaczenie,ze zrobił to dla zartow swiadczy tylko o tym, ze jest idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz wyciągnijmy sobie prawdziwy sens tego tematu... autorka przyznaje sie nie wprost, że dobierała sobie męża nie pod względem dopasowania charakterologicznego, nie pod względem chemii... pierwszym kryterium jakim sie kierowała było to, by był on maxymalnie nieatrakcyjny dla innych kobiet... małżeństwo zbudowane na takich podwalinach raczej za długo nie przetrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem czemu wszyscy dyskutuja na temat nieistotny - czyli czy to była zdrada czy nie... skoro nalezy temat poruszyc od korzeni - czyli od fundamentów tego bezsensownego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorce pewnie chodzi że jakby miała właśnie takiego męża trochę ładniejszego od diabła to by nie miała takich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozeliwe, ale w takim razie autorka nie potrafi czytelnie opisać problemu, tylko tworzy jakies zagadki słowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epoq
komiczne ,co do zagadek słownych ,to przyznam ze nie zauważyłam żebym aż tak namotała.Jeśli tak to prostuję-mąż mój od urody diabelskiej odbiega sporo.Przypowiastka babci przyszła mi do głowy dziś kiedy myslałam o powodach dla których inne laski lecą na żonatych facetów.Związek swoj raczej zawsze uważałam za udany-fakt, myslałam naiwnie i okazuje się że się przeliczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaa23
super pomysl zadbac o siebie. ja bym nie odpuszczala, powiedziala ze ma debilne poczucie humoru z tym kumplem, ze zachowal sie jak dzieciak, a Ciebie dzieci nie kreca i ze przegial biorac nr telefonu od ledwo poznanej kobiety. co do nr telefonu to jestem zdania ze nie mozna zabraniac drugiej osobie brac tego nr, bo to ze wzial wcale nie znaczy ze mial zle intencje, moze nie umial odmowic, moze mu to imponowalo, lubi czuc sie atrakcyjny, to zadna zbrodnia. ale to co z nim zrobil to przechodzi wszelkie pojecie. dalabym mu czas na przemyslenie postepowania i po prostu zajela sie soba przez jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawiasem mówiąc, diabeł, jeśli istnieje, powinien być bardzo, bardzo przystojny...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia123
Cholera... trudna sprawa. chyba musisz mu dać popalić, ale nad radykalnym rozwiązaniem problemu jednak zastanowiłabym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epoq
Dziewczyny bardzo wam dziękuję za pomoc, nawet nie wiecie jak mi miło że piszecie to wszystko. Wracając do mojego nieszczęsnego męża...Wiecie jakie to uczucie , jak ktos najbliższy na całym świecie okazuje się dwulicową szują????? Uczucie jak po koszmarnym kacu- poszłam zwymiotować. Na szczęscie jestem w pracy do 17-tej.Co potem , niewiem.Torbę spakowałam mu dzis w nocy , ale on nie ma zamiaru się wyprowadzać, uważa że nie zrobil nic złego.I tak w koło macieju....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia123
faceci lubią być "dowartościowywani" nawet wtedy, gdy dowartościowująca jest starsza i mniej atrakcyjna niż żona. jestem przekorna i pokazałabym mu, że i mnie stać na kogoś dowartościowującego. niech i jego zaboli. w zasadzie niedawno zrobiłam coś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epoq
Dosia- pomogło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaa23
hmm sama mialam podobna sytuacje, ja uwazalam ze on postapil jak cham i szuja, a on ze nic zlego sie nie stalo. dla mnie to byl problem nie do rozwiazania, bo w moim zwiazku to on jest silniejsza strona, ja wycofuje sie po krotkiej walce. to chyba dla mnie najtrudniejsze by bylo do osiagneicia- jak przekonac druga strone, ze jednak to ja mam racje. autorko zycze Ci zeby jednak Twoj maz zrozumial ze popelnil blad. niestety facet nie rozumie ze jak kobiete cos boli= nie powinien tak postapic aby jej nie skrzywdzic. czesto facet wymusza na kobiecie naginanie swoich uczuc do ich zachowania. zaobserwowalyscie to? to znaczy ja bede tak sie zachowywal bo uwazam ze to nic zlego, a ty kobieto sie jak zwykle niepotrzebnie przejmujesz, a nie masz czym, wiec przestan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epoq
To tylko jaa... Dokładnie!!!!!!!Nie potrafimy często rozwiązywać konfliktów bo oni nie zauważają albo spłycają problem. Największym dnem jakie uslyszałam w życiu było: Ja- po co to zrobiłeś? On-po kolana I bądz zdrowa w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia123
Epoq Czy pomogło? jeszcze jak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaa23
Epoq kiedy wpadla mi w rece ksiazka "mezczyzni sa z marsa..." przyszlo mi do glowy ze wiele takich nieporozumien wynika z braku swiadomosci ze druga osoba odczuwa inaczej i ze to ze nam sie wydaje ze nie powinno cos zranic druga osobe prowadzi na manowce, bo kazdego rani co innego. jesli decydujemy sie na bycie z druga osoba to moim zdaniem powinno byc to na zasadzie, ze bede myslal/ myslala zeby nie ranic drugiej osoby i o jej potrzebach. a tymczasem wyglada to tak ze glownie mysli sie jak tu byc soba, a jak druga osoba staje na przeszkodzie to murem trwamy przy swoim: to nie powinno Cie zranic. w takich sytuacjach albo ktos odpuszcza i pozostaje z poczuciem niedosytu, porazki, albo partner uczy sie nas i wie juz co nas rani, nie robi tego. moim zdaniem nie mozna wymagac od drugiej osoby zeby nie czula sie tak czy inaczej, latwiej jest zmienic zachowanie niz odczucia/ uczucia. niestety moj partner tez tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i proszę, oto jeden z licznych dowodów na to, co gwarantuje \"ten najważniejszy dzień w życiu\". A teraz od innej strony. Wydaje się wielu (nie tylko kobietom) że jeśli ja kocham (oczywiście każdy tak kocha jak mu w duszy gra :D) to na zasadzie wzajemności (retorsji? wymiany?) jestem kochany/kochana. W głowie wam się nie może zmieścić, ze ludziom często przechodzi ta tzw: miłość, szczególnie po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia123
frk-09 po ślubie? a to niby dlaczego? czy dla ludzi "wyzwolonych" papier coś zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia : zmienia ,i to bardzo dużo. Daje taką fałszywą pewność, że teraz to mogę wszystko, a ta osoba i tak MUSI ze mna być. A g..prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia123
jeśli ktoś kochał przed ślubem, to kochać będzie po podpisaniu papieru. jeżeli nie kochał, albo tylko mu się wydawało, że kocha- to kochać nie będzie. nawet gdyby druga strona zawarła pakt z samym diabłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia123
kyyrene dobrze powiedziane: a g..prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×