Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Gość MDasiy_80
hello ladies:) klempa: i nawzajem:) nie żebym tu kółko wzajemnej adoracji pragnęła stworzyć, tym bardziej, że ja mam problem z byciem miłą, ale normalnie rechoczę jak czytam to forum i dobrze mi z tym No to ja jeszcze o Polakach: kazika ma absolutną rację, to się bierze z kompleksów, człowieka nie stać na nic to chodzi sfrustrowany i mówię tu nie o willi z basenem tylko najprostsze potrzeby typu chleb, mleko...i rafaello:) I czuje się gorszy i przykro mu, a większość ludzi nie umie powiedzieć, że im przykro, tylko zamienia to w agresję. Łatwiej porzucać mięsem niż się przyznać do "słabości" za jaką w tym kraju uważa sie smutek i żal. No i stąd już blisko do darcia paszczy na ludiz wokół albo spychanie do rowu niewinnych fiacików, bo panisko wali środkiem 10-letnim ale zawsze BMW. Ileż razy byłam już ofiarą przemocy drogowej (a dodam, że niejeżdżę jak staruszek w berecie, cisnę mojego trupka jak się da i staram się pamietać, że lewy pas nie dla mnie, wyprzedzić to ja mogę furmankę itp) Co do uśmiechania się, muszę sobie przypominać, mea culpa, nie jestem szcze(rz lub ż)ują. Ale pracuję nad tym:) Corina: nie ma tego złego, może to nie pocieszenie ale wiesz przynajmniej, ze na wesleu mozesz wnzieść kilka toastów nie stresując się czy klon zagnieżdżon czy nie:) Klempa: spotkałam kiedyś taką naturalną panią w górach, w sumie myślałam najpierw, że to jakiś nowy model spodni z goretexu, dopóki nie podeszłam bliżej i moim oczom ukazał sie gąszcz dziewiczy bujny tak, że plemiona Amazonii mogłyby zazdroscić:P Ale cóż, przynajmniej nie zmarzła:P No i jeszcze a propos zasranego tematu ja ogólnie nie miewam problemów z wywabianiem ładunku, raczej przeciwnie - nie ma miejsca i pory nieodpowiedniej, co czasem jest nieco kłopotliwe - na swój ślub musiałam się zakorkować 4 stoperanami - mając wizję przysiegi przerywanej - i ślubuję Ci...momencik...no to gdzie byliśmy? A tak tak miłość, wierność i stałe zużycie papieru toaletowego;) Miłego dnia laseczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daisy...no rozwalilas mnie tym goretexem:D moja nauczycielka historii "nosil" takie na co dzien;) w sumie mloda babka i wlochy czarne jak wegiel i dlugasne, nie wiem jak jej nie bylo glupio chodzic z takim buszem. zreszta do tej pory tak chodzi z tego co slysze, czeka pewnie az naturalnie wylinieje:D tak to fakt bede pic ile dam rade. zaczynam dzis od wieczornego piwska:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corina pokaż mi Polaka który nie jest na stanowisku kierowniczym i jest zadowolony z pracy.... jestem zdania, że człowiek który ma kontakt w pracy z innymi ludźmi powinien mieć w umowie uśmiech :) o ile milej by było wchodząc do sklepu a tam uśmiechnięta pani:) są dodatki za niepalenie, może zrobią dodatki za uśmiechanie:) Daisy mi kiedyś koleś z BMW wyskoczył i podleciał do mnie, że go zablokowałam, a ja nie miałam wyjścia bo autobus wpuszczałam, i jak doleciał mi do maski, to wyskoczyłam, że już jestem zajęta i się z nim nie umówię chociaż sympatycznie wygląda, kolesia poraziło, a ja uśmiechnęłam się miło:) machnął tylko ręką a już myślałam że mnie wyciągnie przez dach z samochodu:) niektórzy to są tacy nerwowi:) Daisy ja kiedyś myślałam, że takie babki z zarostem są zapuszczone a one są naturalne:) jak widać jest ty facetów co to lubią:) mój na szczęście nie:) Corina dokładnie możesz się schlać jak bąk i nawet zasnąć pod stołem:) a wiecie moja dawna szefowa kiedyś robiła projekt banku i inwestor (szef oddziału) poprosił ją żeby porozmawiała z kobietami, że jak jest nowy oddział to muszą się inaczej ubierać, i ona biedna nie wiedziała o co chodzi, a chodziło, że one się nie goliły i nie używały antyperspirantów... i gdzieś między wierszami wydukał, że ona jest taka kulturalna i wie jak się zachować i zawsze ładnie wygląda, a babka zwyczajna była... oj biedny był ten facet z tym obrośniętym babińcem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bądź tu szefem pracownicy co nie goli nóg i pach i ma kontakt z ludźmi, nie wiadomo jak się zachować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko co dzien to lepszy watek :), to sie melduje - oczywicie ogolona ;) i dalej nie majaca ochoty na wesele. Corina ja tez chcialabym dzis wypis jak "bialy czlowiek" jakiegos dobrego drinka lub winka ale jako światkowa to mam świecic przykładem , do du..., ale dam rade odwalic pańszczyzne i miec z glowy. A zapomniałam dodac, ze u mnie chyba 37 lub 38 dc, na wsi miałam ostre bole jajnika i nawet jeden dzień jakbym plamilam i znikneło wszystko ;(, więc nie wiem owulka w 30dc? test zrobie jak do 50dc nie dostane, więc mnie tu nie podjudzac- wyprzedzam wsze mysli :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dizewczyny, ja tylko sie witam! tyle ciekawych tematow a ja nie moge pogadac z Wami :( strasznie mi sie posypalo pare spraw od wczoraj w robocie, wiec i ja dolaczam do Was narzekajacych na prace. czarny ten rok, strasznie .... 4 mala, babo, podjudzasz tak czy tak takim pisaniem. ja tam podobnie jak w przypadku marzenie, ktora do konca nie wierzyla ze jest w ciazy, trzymam kciuki za Ciebie juz teraz :D i wlasnie co jest z Marzenie? miala gdzies wyjezdzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie miała wyjeżdżać na wakacje w dalekie kraje ale z tego co pamiętam to się raczej nie żegnała... no właśnie gdzie jest Marzenie??? 4mala nie wiem dlaczego ale myślę, ze to nie ma znaczenia czy się ubzdryngolisz czy nie, to samo będą o Tobie myśleć:) a nawet śmiem sądzić, że gdybyś zasnęła pod stołem to by przynajmniej coś działo i byłabyś albo atrakcją wesela albo by pomyśleli, że tak się wczuła i padła od jednego drinka:) lucy ja na swoją pracę nie narzekam:) co najwyżej na zleceniobiorców co mnie kręcą i okłamują, koleś miał dwie kreski nanieść, zajęło mu to dwa miesiące i jeszcze zrobił to źle, pewnie jakbym była facetem toby mnie poważniej potraktował ale wiadomo babce można wejść na głowę, w zamian zapomnę mu zapłacić, więc następny dołączy do grona nieszczęśliwców zarobionych co mu projektanci nie chcą płacić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to prawie zarośnięta też się melduję. Oj, popłakałam sobie dzisiaj, tak mnie koleżanka wkurzyła, ale nie będę pisac, co i jak, bo nie warto :) To ja wciąż jestem uśmiechnieta-pracuję z dziecmi, wiec musze sie uśmiechać-wtedy one tez sa spokojniejsze i szczęśliwsze-czasem ryczec mi sie chciało, ale księżyca z gęby nie spuściłam. Poza tym dochodzą rodzice tych dzieci i teksty typu: "niech się Pan nie martwi, Pawełek robi coraz wieksze postępy" i uśmiech (a w głowie "mały przestępca"). A z tymi Polakami to każda z Was ma trochę racji, ale najbardziej przemówiło do mnie zdanie Coriny. Z drugiej strony my jesteśmy z natury narzekajacych narodem, sami wpędzamy sie w wiele tych kompleksów, nie potrafimy sie cieszyć z sukcesów, bo wciąż boimy sie, ze zostana nam zabrane. Gdzieś w genach siedzi nam ciężka historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nu-gatek
Wiecie co Dziewczynki, a ja nie narzekam. Mimo, że jestem nauczycielką (a to grono zawsze marudzi, że zarabia za mało). Ja skończyłam trzecie studia związane z zawodem, pensja na rękę z dodatkami to koło 1800 zł, ale lubię to, co robię. Ta praca jest moją pasją i wierzcie lub nie - nie zamieniłabym jej na inną. Poza tym nauczyłam się uparcie dążyć do celu, nie licząc, że manna sama spadnie z nieba. Nie proszę Boga o złotą rybkę-proszę żeby dał mi tylko wędkę, to sobie ją sama złowię... 8 miesięcy temu sprzedałam z mężem mieszkanie, wzięłam kredyt i kupiłam dom na wsi, pod samym lasem. Rano piję kawę na tarasie, który sami z mężem zrobiliśmy i wiecie co -jestem szczęśliwa. Dom jest nowy i wymaga mega nakładów finansowych, których nie mamy, ale każda rzecz mnie cieszy, bo robimy wszystko sami i jest tak, jak chciałam. Wiele osób puka się w głowę i mówi,że oszaleliśmy wyprowadzając się z Łodzi, gdzie wszystko jest HIPER, SUPER i MEGA. A ja leje na wszystkie markety z Manufakturą na czele i wolę mleko prosto od krowy i masło ze sklepu jedynego w całej wsi. Corina-2 baw się dobrze na weselu. Znam super patent na prezent dla młodych zamiast kwiatka-wyślij im totolotka. Wie, że wszystkim się ten pomysł podoba bo mogą choć przez chwilę pomarzyć,że są świeżo poślubionymi milionerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze do tych wszystkich biednych Polaków, koleżanka pracuje w firmie państwowej i rozdziela premię, wprowadziła system (tak jej zwierzchnicy kazali), że każdy wie ile inny dostaje tej premii, wprowadziła też, że ktoś kto jest cały miesiąc na urlopie tej premii nie dostaje a za to dostają ją inni pracownicy... efekt- jest nielubiana, a system uważany za nieuczciwy, bo kiedyś czy się pracowało czy nie premia się należała, no i jak wszyscy mieli jednakowe premie to innego nie bolało, system który miał być motywujący okazał się dobry tylko dla tych co chcą pracować, dla reszty bezsensowny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu zawsze możesz się wyżalić, chociaż zaciążona nie wiem jakie możesz mieć problemy:) (taki żarcik na rozbawienie) trzymaj się ciepło i nie bierz się na głupie gadanie koleżanek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie :) Nu-gatka, j tez w szkolnictwie, ale do lasu mi daleko :) Kocham swoej dzieciaki, ale powiem Ci szczerze, ze często narzekam-pracuję codziennie 9 godzin z dziećmi-często wieczorami przychodza jeszcze rodzice powiedzieć o problemch itd, więc po tygodniu naprawdę mam dosyć: i tych dzieci i tych rodziców. Teraz, w ciąży, nie dam sie w kopac w tak dużą ilość zajęc-mam nadzieję, ze 4-5 godzin i do domu, ale za to pieniędzy będzie o wiele mniej :( coś-za coś. A u mnie w szkole jest tak: ktoś, kto dużo krzyczy, płacze, trzaska drzwiami, dostaje premię co miesiąc, a te ciche pracusie pracują za stałą stawkę. Ja dostałam raz nagrodę dyrektora- kiedy moje dziecko w olimpiadzie przedmiotowej zajęło 12 miejsce w Polsce zdobywajac 96%-rzeczywiście to był mój wkład. Nagroda ta jednak nie przełożyła sie na finanse tylko wyczytano mnie przy rodzicach :D paść trupem moża-potem rodzice pytali, ile dostałam, a ja nic nie dostałam :) Wesołe jest życie... wesołe.... jak ja je kocham! Wiecie, dobrze mi ten płacz zrobił-od razu poprawił mi sie humor :D No i fajnie, ze Wy jesteście-i mam z kim poklikac w trudnych chwilach. Za tydzień mam USG-nie moge sie juz doczekac. Dziś dowiedziałam sie, ze moja znajoma wczoraj była na USG (12 tydzień) i się okazało, ze od 6 tyg. dziecko nie urosło-dziś jej usunęli :( Wiecie, jak teraz sie boję-bo on też świetnie sie czuła, nie miała objawów itd-tak jak ja... Boze kochany, oby tylko wszystko było dobrze-ileż to stresów. Zajść nie możesz-stres, zajdziesz-stres! Ale warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nugatek, chyba zie z Toba jeszcze nie przywitalam wczesniej:) witam tez ciezarna lulu;) nugatek, zazdroszcze podejscia do zycia. ja to wlasnie taka jestem ze nawet jak mi sie cos udaje, to sie boje cieszyc ze sie za chwile spierdoli....nie wierze w siebie- chyba przez rodzicow, bo niestety cale zycie tylko slyszalam, ze inni sa lepsi a ja to co, z emi si enie chce, zebym sie nie wychylala itd itp no ale taka juz jestem i coz...chcialabym to zmienic, ale naprawde boje sie ze jak uznam, ze cos idzie mi super, to za chwile mi sie noga powinie, bo je sie ryzykowac, daltego do tej pory tylko mysle nad wlasnym biznesem i boje sie zaczac.... a co do mieszkania na wsi, to ja tez juz jakis czas temu doszlam do tego ze to lepsze niz miasto. zreszta jak mi w koncu wydadza cholerne pozwolenie o ktore sie staram juz 2 rok to wlasnie na wsi bede mieszkac. niestety nie tam gdzie bym chciala-tzn w gorach pod lasem dom z duza weranda, ale i tak bede miec zielono:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu jak chcesz mogę Cię dobić i się zapytać czy już się w Tobie buzują hormony?? a na serio to mnie nie wkurzaj bo tam pojadę i ci w tyłek natrzaskam, weź się połóż napij dobrej herbatki, kilka głębokich wdechów i pomyśl ile osób Ci zazdrości chociażby tutaj na forum:) ja na pierwszym miejscu:) koniec z umartwianiem zakazuję Ci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corina pomyśl że jedno Ci się zajebiście udało:) masz nas jakby co, to więcej niż trafić w totka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika, to prawda, udalo mi sie na Was trafic, z czego jestem b zadowolona:D mam nadzieje ze to nie ostatnia rzecz jaka mi sie w zyciu udala;) marzenie, mam nadzieje, ze ty lezyc tylkiem w gorze w jakims fajnym miejscu i odpoczywasz, inaczej to ci sie dostanie za tak dluga nieobecnosc.... ale i tak moglabys dac znac, co u Ciebie...bo sie tu martwimy nooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corina jak zaczęłam biznes to w dniu gdy jechałam z papierami miałam wypadek samochodowy, dwa lata się z tym bujałam i jak zaczęłam stawać na nogi to przyszedł krach, czasami trzeba po prostu zaryzykować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiałki, za 2 godziny weeekend:) lulu odpedź czym prędzej takie myśli, wszystko musi być dobrze i będzie, na pewno po USG będziesz spokojniejsza. I zarzuć sobie L-4 a nie 4-5h w szkole, nie warto, dzidziuś najważniejszy, szkoła poczeka. Powiem Wam, jako były belfer, że ja też uwielbiałam tę pracę,ale po 4 latach zapylania od świtu do nocy dorabiając sobie gdzie się da, no może nie na kasie w biedronce:P zapragnęłam kupić własne M i co? G**no wielkie ze zdolności kredytowej i tak sie wściekłam wtedy, że ja tu ten kaganek oświaty po cierniach targam a tu państwo mi proponuje namiot z Decathlonu w najlepszym przypadku, że zmieniłam zawód. Czasem mi tęskno do dzieci a wzasadzie młodzieży bo w LO to było, poznałam super przyjaciół w tej pracy, ale na razie wrócić nie chcę. I do szewskiej pasji doprowadzają mnie ludzie, którzy pracując np w biurze kawka, herbatka krytykują nauczycieli. To wspomniene przez lulu 18h i wakacje. Tylko że do 18h dochodzi przygotowanie, 24/dobe opieka na wycieczkach, wywiadówki, pierdoły, testy i robi sie z tego 60. A co nauczycielowi po wakacjach jeśli go nie stać, by naprawdę wyjechać i odpocząć? No wyrzygałam znów swoją opinie na ten temat, ale musiałam:) corina: ja często mam jak Ty, nawet jak się cieszę to ze świadomością, ze ta radość może być krótka...I to też z dzieciństwa, ale raczej z tego, że musiałam być grzecznym dzieckiem, no to byłam ale do tej pory mi trudno okazać emocje np negatywne (słodkie dzieci się nie gniewają) - ale walczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a ja se zaliczyłam pierwszego takiego mega pawia. :) Myślałam, że mnie ominie, a tu zonk. Dziewczyny, popiszę se później, bo mnie tak muli, że chyba zaraz znów pójdę na spotkanie z wielkim uchem. :D Lulu, to, że znajoma straciła dziecko nie znaczy, że i Ty musisz. Na pewno wszystko będzie dobrze i proszę mi się nie zamartwiać. Ja na usg idę za niecałe 2 tygodnie. I też przeżywam jak stonka wykopki, ale jednak staram się być nastawiona pozytywnie. I pomyśl sobie, że Ty chociaż widziałaś już swoją kropusię i serduszko, a ja jeszcze nic. Miałam taki czas, że czytałam tematy o poronieniach, do tego ludzie truli mi do ucha, a teraz z tym skończyłam i unikam takich tematów jak ognia. Co ma być to będzie i nic nie zmienimy, a dodatkowy stres na pewno ani trochę nie jest nam potrzebny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daisy ja niestety uwazam ze nauczyciele wcale nie maja zle. ja pracuje 40 h tygodniowo-teoretycznie i jestem oprocz tego 24h/dobe pod telefonem, za co mi oczywiscie nie placa. nie znam dnia ani godziny kiedy komus zachce sie zadzwonic do mnie. wiec jedynie na wakacje zostawiam tel i mam spokoj w miare od pracy. a zarabiam ok 2 tys, czyli zadne kokosy jak za takie cos dlatego uwazam ze nauczycielom nie jest zle. do tego wszysko zalatwiaja strajkami, moze i im sie nalezy wieksza kasa, ale to akurat chyba wiekszosci ludzi w Polsce. zreszta nauczyciel nauczycielowi nierowny, dlaczego ten co olewa i ma zle podejscie do dzieci ma zarabiac wg ustawy tyle samo co dobry i poswiecajacy sie?? taki moze olewac a i tak dostanie nie mniej. ja jak chce podwyzke to musze na uszach stanac, a tu zrobia strajk i rzad musi dac. sory, ale takie moje zdanie. to samo mysle na temat pielegniarek, gornikow i wszelkich grup zrzeszonych wymuszajacych podwyzki za pomoca strajkow.w czym moja praca jest lzejsza niby niz inna? dlaczego ktos ma prawo do wczesniejszej emerytury a ja nie? dlaczego jak ja zastrajkuje to mi nikt podwyzki nie da? jak ma byc rownosc to ma byc roznowsc, kazdy ma byc tak samo traktowany, a nie jest no to teraz to ja se ulzylam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no popatrzcie...jednak Klempa postawila na ptactwo:D gratuluje pierwszego pawia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corina: częściowo się z Tobą zgadzam, co do wymuszania strajkami itp. gdybym miała znów uczyc wolałabym nie mieć tych wszystkich przywilejów tylko sensowne pieniądze. No i nie że się chwalę, ale mi bardzo zależało i poswięcałam sporo czasu na przygotowanie do zajęć, dokształcanie itp i wiem że są tacy co wejdą 10min po dzwonku przeczytają kawałek podręcznika i mają w dupie. Ale mimow szystko to cieżki kawałek chleba i mam wrażenie że opinia społeczna jest niesprawiedliwa jednak. Teraz pracuję w biurze, odwalam swoje do 17tej, rzaadko nadgodziny, jak mam doła to zamykam drzwi i klnę pod nosem, a w szkole banan na ryju i hiper obroty non-stop...To potrafi zmęczyć. Co do strajków i wczesnych emerytur - dla mnie to nonsens w każdej dziedzinie, to tylko pogłębia podejście narodu do pracy jak do jeża - co by tu zrobić, żeby się nie narobić - nie profity i wirtualne emerytury ale godziwa kasa. Ech moze by tak politykiem zostać?;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daisy, tak ta praca jest ciezka, ale takich prac jest wiele, wszedzie gdzie masz kontakt z klientem np. to musisz mu wlazic w d...co tez jest mega uciazliwe i meczace tylko za taka robote powinna byc porzadna kasa, ten co pracuje niech zarabia wiecej, od tego co mu sie nie chce robic. bo takie sztywne ustalanie stawek jest mega niesprawiedliwe. nie mozna sztucznie ustalac ze jakas praca jest b meczaca czy b odpowiedzialna od innych no ja tyle w tym temacie, lepiej juz sie nie bede nakrecac, bo ja bym tak mogla godzinami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika co do incydentu w sklepie (dziecko- kamienie) to musze Ci powiedzieć, ze wk*rwia mnie takie zachowanie strasznie. Dla przykładu- prawie wszystkie moje koleżanki, jak któraś przychodzi do mnie z dzieckiem, chodzi za nim i go pilnuje cały czas. Aż nieraz mi jest głupio i mówie daj mu spokój niech się bawi, niech sobie to czy tamto weźmie i nawet zepsuje. Ale mam taką jedną koleżankę, która z dzieckiem odwiedziła mnie tylko raz i potem już jej więcej nie zaprosiłam. Weszła gówniara mi do pokoju i wszystko zaczęła mi zrzucać, niszczyć itd. Dodam, że koleżanka wogóle nie zwracała na to uwagi a wręcz jeszcze podpowiadała: "weź sobie to czy tamto".. Masakra jakaś.. Z koleżanką juz nie mam kontaktu- na szczęście:) Co do sklepów jeszcze to dodam, że jak byłam w zeszłym roku w Londynie na bardzo małych zakupach :) to muszę przyznać, że kultura ludzi poruszających się po marketach tu i tam to niebo a ziemia. Tam jest bardzo miło i przyjemnie. Jak np. ktoś cię potrąci w sklepie to przeprasza z uśmiechem na ustach a u nas- "pozdrawia" cie wzrokiem seryjnego mordercy, że jak śmiałaś wogóle otrzeć się o jego szlacheckie ciało.. No tragedia w tym naszym kraju...:( Zgadzam się z tobą Klempa, że niektórzy klienci to postrzagają sprzedawców jak kogoś dużo gorszego, komu nie należy się namiastką szacnuku. Ja wiele lat pracowałam i w gastronomii i w sklepach i nic się przez lata nie zmieniło. Polacy nadal są zakompleksieni i chamscy.. Co do nastawienia ludzi (nie tylko klientów ale i sprzedawców, kasjerek, recepcjonistów itp. itd.) to ja tego ich nastawienia do drugiej osoby nie pojmuje.. Jak ja pracowałam w obsłudze klienta to NAPRAWDE praktycznie zawsze ( nie licząc pierwszego dnia @:) ) zawsze byłam dla ludzi miła i starałam się im pomóc i pożegnać z uśmiechem na ustach. Tak było o wiele przyjemniej i naprawdę mnie to zawsze rajcowało. Różni ludzie się trafiali ale ja zawsze zaczynałam od śmiechu. Tak by było lepiej.. Co do pracy to uwierzcie, że jakbyśmy mieli inne społeczeństwo (np. jak w USA gdzie każdy chodzi zadowolony- przynajmniej tak wygląda i się zachowuje) to ja bym mogła pracować jako kasjerka na kasie w Tesco.. wcale nie szukałabym jakiej zaj*bistej posady ani nie uczestniczyłabym w wyścigu szczurów (co poniekąd robie niestety) ale bym sobie spokojnie siedziała i nie stresowała pracą, gadała z uśmiechniętymi ludźmi, no i oczywiście jeśli zarabiałabym więcej niż w obecnych polskich realiach.. Ale to tylko marzenia ściętej głowy :) 4mala, cieszę się, że ci się wyjazd udał. Napewno odpoczęłaś i teraz masz lepsze nastawienie:) Pamiętaj, że ja Cię obstawiam w następnej kolejce po ciąże! :) :) Co do służby zdrowia to muszę wam coś opowiedzieć. Jakieś z 5 lat temu to było. Potrzebowałam jakiegoś skierowania od lekarza. Wybrałam się więc do przychodni. Postanowiłam w tym celu wstać bardzo rano, tak koło piątej i być w przychodni na szóstą to poczekam z godzinę do otwarcia i będę pierwsza..:) Myślałam tak tym bardziej, że była to ta zima kiedy -30 stopni było normalką. Więc po ciemku poleciałam sobie na luzaku do przychodni. Jakież było moje zdziwienie jak przed zamkniętą jeszcze przychodnią zobaczyłam około 50-70osób czekających w kolejce! Zapytałam dziadka stojącego gdzie na początku kolejki co jest grane a on powiedział, że był parę minut po czwartej i było już kilka osób. Oczywiście poszłam do domu a potem do prywatnego lekarza. I powiedzcie za co k*rwa mać płącimy przez 50 lat naszej pracy???!!! A zagranicą lepiej nie mówić głośno po polsku bo można sobie wrogów narobić..:) Corina masz rację co do Polaków, mało zarabiamy wszędzie ciężko coś załatwić i kółko się zamyka. Moja zdanie jest takie, że w tym kraju niegdy nie będzie poprawy w tym względzie i wielu innych, nawet za 30 lat. Daisy, co do krzaczorów to nigdy tego nie zrozumiem.. Przecież to śmierdzi i wygląda okropnie! Aż dziwne, że znajdują się tacy delikwenci, którzy śmią twierdzić, że im się to podoba!!!! Czy są aż tacy spaczeni ludzie? Mój jak widzi lekki zarościk na moim ciele to odrazu mi dogryza :classic_cool: Moje zdanie- włosy powinny być tylko na głowie!!! Nu Gatku, witam cię serdecznie i musze powiedzieć, że zazdroszczę ci tej wsi baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja chyba też:) I jasne, że sie zgadzam, powinien być taki system, który premiuje najaktywniejszych, najbardziej twórczych nauczycieli, a nie do jednego wora tych aktywnych i panieCzesie dłubiące w zębach. Ja tylko chcę powiedzieć, że neisprawiedliwe jest mówienie, że nauczcyiel pracuje 18h i ma wakacje i że to lenie:) Klempa, oby to zwirzątkao domowe pawiem zwane nie męczyło Cię za często:) Ale i tak dołączam do zazdrosnych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa a co kotek na pawia:) noto w końcu masz wszystkie objawy, ufff:) trzymaj się najlepiej kibla:) noto wam powiem złota myśl, że człowiek wysrany to człowiek szczęśliwy:) i nie wiem czy ktoś z dołem się dzisiaj ze mną dogada, bo normalnie się czuję jakbym w totka wygrała:) co do dokształcania, to chyba nie ma co się licytować, nie znam zawodu gdzie jest jakaś minimalna odpowiedzialność gdzie nie trzeba się dokształcać, nawet pan Wiesio na budowie musi przechodzić szkolenia i nie tylko z BHP ale np z nowoczesnego stawiania ściany metodą bez tynkową... chcesz być dobry w swoim zawodzie to się uczysz, to chyba normalne:) co do nauczycieli, zazdroszczę im dwumiesięcznych wakacji ale z ich praca nie chciałabym mieć cokolwiek do czynienia... corina jestem na swoim i w tym miesiącu nie zarobiłam nawet tysiaka, więc w stosunku do mnie to jesteś bogaczka:) Dasiy też uważam strajkowanie za głupotę i nawet nie chce mi się trzech groszy wrzucać... Katarina mój też potrafi na następny dzień powiedzieć moja sarenka... i też uważam że włosy powinny być tylko na głowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×