Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Sala ale gdzies blizej Kliec mieszkasz? Ja w pracy,a gorac jak nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzix, faktycznie idz do gina sie przebadac, u mnie to roznie bywa z takimi skrzepami, czasem pojawiaja sie przy stanie zaplanym (jak przy ostatnim @) a czasem jak mam stresowy miesiac. kazika, jak dla mnie to teoria z branie do buzi musi byc zartem. w przeciwnym przypadku to my jeszcze dluuuuuuuuugo poczekamy na dzieci ;-) lulu, czy mozesz prosze napisac cos wiecej o swoich wizytach i owych radach? jezeli to bylo wczesniej na topiku, to sorry, ja tu jestem od niedawna .. poszukam sobie co do ksiazek, to ja koncze ... wstyd sie przyznac "Zmierzch", kurde no wiem ze to o nastoletnich wampirach ale no ja nie wiem co w tym jest ale polknelam doslownie jednym tchem. wczoraj pochwalilam sie mojemu zestawem pod tytulem: "ciaza urojona", zeby wybaczyl mi zmiane nastrojow, to ze cycki mnie tak napierniczaja ze nie moze ich dotknac, no i co chwila wybucham placzem .... wyobrazcie sobie ze nie wiedzial o co mi chodzi. musialam mu kawe na lawe wylozyc, ze od czasu jak wrocilismy do staran w kwietniu to mam pelen zestwa dolegliwosci, i to trwa 2 tygodnie w kazdym miesiacu, wiec jakby non stop bylo mu niedobrze i wszystko go bolalo przez polowe miesiaca to tez bylby placzliwy i drazliwy. ehhhh te chlopy ... dobrze ze zrozumial a przynajmniej udal ze rozumie, utulil, pocalowal. wiec moze jakos przetrwam te kolejne kilknanasci dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OMG !!!! nie wiem czy dotarlyscie na ten temat http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4091875 dziewczyny, ja mam nadzieje, ze wiekszosc tych postow to jakas marna prowokacja. moze jestem kurna naiwna, ale jezeli na swiecie istnieja takie osoby, TO DLACZEGO ONE MAJA DZIECI ??? a nam nie jest dane (przynajmniej narazie) ??? gdzie jakas pieprzona sprawiedliwosc? dlaczego biologia odmawia nam prawa do posiadania a im daje jak nie chca? ja rozumiem ze kazdy ma prawo do swojego zycia i pogladow, rozumiem a przynajmniej sie staram zrozumiec, ze ludzie nie chca miec dziec, ale nie rozumiem jak ktos moze zachodzic w ciaze BO TAK WYPADA, a potem pisac ze nie kocha sie swojego dziecka. moim zdaniem leczenie zamkniete to malo dla takich egoistycznych potworow sorry za wielkie litery, ponioslo mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalpek czytałam Dom nad rozlewiskiem pierwszą część:) miła wakacyjna książeczka, w sam raz na te upały jak jest dużo pracy -można się przenieść gdzieś na jakieś zadupie w górach:) czy polecasz pozostałe dwie??a ja jestem z dużej miejscowości w zachodniopomorskim, niektórzy myślą, że ta miejscowość leży nad morzem:) a do morza jest raptem 100km co naszymi drogami jedzie się min. 3h:)- no to zapodałam zagadkę:) lulu za dwa miesiące jak się rozkraczę u gina to powiem żeby podwójnie inseminacje machał bo muszą być bliźniaki:) Madzix a jaki to rodzaj książek ten Palmer?? lucy jeśli teoria z braniem do buzi to żart to dlaczego nigdzie nie można z najść wytłumaczenia skąd się bierze wrogi śluz??? powiem Ci, że przeszukałam wiele a tez odpowiedzi ginekologów są w tej materii enigmatyczne, więc ja uważam, że coś jest na rzeczy:) lucy ja też lubię sięgnąć czasem po coś młodzieżowego, a nawet jeszcze wcześniej, jakiś czas temu pochłonęłam "Anię z Zielonego Wzgórza", żeby powspominać jak się mało dwanaście lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde po tej całej operacji gówno mi ugrzęzło w tyłku, pije jogurty, maślanki i nic... sory za takie uzewnętrznienie ale męczy mnie to drugi dzień, a spinać się boję, żeby szwy nie poszły.... czy znacie jakiś dobry sposób??? podobno browar jest dobry i po nim goni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucy: śmiem twierdzić, że to neistety nie prowokacja, że takich pustych lal zainteresowanych tylko gładkością swoich 4 liter łazi po świecie baaardzo dużo. Znam taką jedną, która z pogardą wyraża się o dzieciach a chce mieć swoje po to, by jej facet (żonaty zresztą) bardziej sie z nią związał. Finsnowo na pewno. Wrrr... też mnie szlag trafia jak widzę takie mamuśki. Ale z drugiej strony może nie powinnam się wypowiadać, bo nie wiem jak to jest nie wyspać się porządnie przez 2 lata, wąchać kupy i przytyć 30kg. Czasem mam takie fazy, kiedy nachodzi mnie myśl, czy jak pojawi się klon to dam radę i czy będę dobrą matką czy sfrustrowanym straszydłem pt" gdzie k* kładzies zte skarpetki?!" No i nikt mi instrukcji obsługi nie przekazał więc skąd ja skumam ( a z kumaniem u mnie ciężko czasem) jak sie maluchem zająć? troche sie tego obawiam, ale to chyba naturalne i nie oznacza, że dopiszę się kiedyś do topiku jw;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika: browar u mnie zawsze działa no i musli z jogurtem. Z leków Colon C czyści lepiej niż mleckzo CiF:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika, kondolencje, ja tak mam zwykle przez 2 dni, na 6 dni przed @. browar pomaga, ale n razie nie zalecam ;-) sprobuj herbatki ziolowej, tak delikatnie, mnie np rusza po zielonej, ale ja w ogole zielona zle trawie, wiec najpierw strasznie mnie brzuchol boli - zrezygnowalam wiec z tej terapii. na mocne blokady polecam czopki glicerynowe, po nich to juz tylko mega opornych nie ruszy. sa tanie, bez recepty, i nie uszkadzaja przewodu pokarmowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ja Ci pewnie nie poradzę bo u mnie najlepiej na te sprawy działa McDonalds.. Zestaw BigMaca i za pół godzinki na opróżnienie jelitka! :) Czasem aż się dziwie ile się może w tym jelicie zmieścić! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy no kurna rece opadaja, i ta bezsilnosc na pytanie "dlaczego?" powiem Ci ze moj tez mial w pracy taki przypadek, laska i koles zonaty mieli romans, pewnie juz jakis cza. ten koles nie mial z zona dzieci, ale nie odchodzil od zony, tylko romans przeciagal. wreszcie ta laska, zakrecila sie w ciaze, wiec tamten z zona rozwod jednak bierze i zamieszkal z ta z ktora romansowal ... i co o takiej kur.... myslec? ja niestety nie potrafie po chrzescijansku, bo mysle tylko najgorsze rzeczy a co do obaw, to ja kompletnie o tym nie mysle, na razie nie moge zajsc w ciaze wiec nie zadreczam sie tym co bedzie jak nam sie uda wreszcie. dosc mamy problemow w tym roku, zeby jeszcze zadreczala sie tym co bedzie potem. wiem ze idealna matka nie bede, i nie chce nawet byc, nie chce "obrosnac" dziecka (mam nadzieje , ze dzieci ) jak bluszcz, nie dajac im oddychac, chowajac pod kluczem. chce miec dzieci, ale mam nadzieje, ze podejde do wszsytkiego zdroworozsadkowo. a jak bedzie w rzeczywistosci to czas pokaze ... kiedys jakkas dziewczyna napisala tu u nas na watku, ze moze to jest tak ze los nas tak doswiadcza bycsmy byly potem lepszymi, bardziej swiadomymi szczescia jakie mamy matkami ...moze cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy musli z jogurtem już było:) browarek o 10 rano troszkę mnie przeraża:) ale jak do wieczora się nie odkorkuje to se walnę piwo w celach leczniczych:) dzięki lucy, poczekam do wieczora, jeśli piwo nie da rady to wtedy wsadzę sobie czopek:) co do tych co nie chcą mieć dzieci, nie wydaje mi się, żeby była to prowokacja, niektóre babki rodzą się bez poczucia macierzyństwa, zresztą wśród zwierząt to się też trafia więc jest to jak najbardziej naturalne, mojej koleżanki matka całe życie robiła jej łaskę, że ją urodziła, jak dziewczyna zaczęła zarabiać to doiła od niej forsę, kiedyś sama mi powiedziała, że ona się nie nadaje, żeby mieć dzieci, po prostu się jej trafiło i na szczęście to dziecko (czyli moja koleżanka) było bezproblemowe, a najśmieszniejsze, że ta moja koleżanka miała straszne problemy z zajściem w ciąże a bardzo pragnęła dziecka od kiedy pamiętam i udało się jej w wieku 35 lat, babcia oczywiście zapowiedziała, żeby nie liczyła, że będzie jej bachora pilnować.... wg norm społecznych kobieta nawet nie jest patologiczna, nie pije, nie pali, po prostu kocha tylko siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina to ja Ci sprzedam, że w życiu w McDonaldzie nie byłam:) więc nie wiem czy po hamburgerze trupem bym nie padła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika pozwolisz ze sie nie zgodze z koncowka wypowiedzi, dla mnie to ona jest patologiczna ... a tak poza tym na szybko, to jak na moje oko, kolezanka podswiadomie sie blokowala z ciaza bo moze miala obawe ze bedzie jak jej wlasna mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucy napisałam wg norm społecznych nie jest patologiczna, bo niestety wg otoczenia była dobrą matką, bo nigdy jej nie biła, nie piła a córka chodziła czysta i zadbana, nikt nie zaglądał za drzwi.... dla mnie oczywiście kobieta jest mistrzynią w miłości własnej... myślę, że gdyby nie renta jaką miała moja koleżanka przysądzoną matka dawno by ja oddała gdzieś, najgorsze, że moja koleżanka całe życie żyła ( i pewnie dalej tak ma) w przeświadczeniu, że to jej wina, że się urodziła, że nie spełniła oczekiwań matki, i do tej pory matka żeruje na tym, potrafi się zapożyczyć, żeby wyjechać na fajne wakacje a potem powiedzieć, że nie ma na życie i żeby córka jej pożyczyła na wieczne nieoddanie... dlatego wierzę, że są kobiety, które nie kochają swoich dzieci, i nie jest to wynikiem, że łatwo wpadły, po prostu mają takie charaktery, kochają siebie i już....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucy moja koleżanka się nie blokowała bo ona szczerze bardzo pragnęła od kilkunastu lat, jeszcze jak na studiach była, ale jej organizm się blokował chyba, bo wiecznie albo z tarczycą problem, albo inne rzeczy... nie rozmawiałyśmy o tym ale wydaje mi się, że ona miała in vitro... w sumie to ona jest takim przykładem, że jak człowiek się zaprze to się uda... ale perfidia losu mnie dziwi, że jej matka jawnie wygłaszająca opinie, że nie chce dzieci, urodziła bez problemu a ona się tyle lat starała i ledwo co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby bezpłodne nie mogły być te co się kochają najbardziej, żeby to takie naturalne było.... a te które chcą, żeby po prostu mogły zajść bo chcą... chujowo to zostało pomyślane wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika, przerazajace to co piszesz o relacjach znajoma - jej matka. czasem czlowiek zapomina ile ma szczescia, ale takie historie szybko przywracaja do pionu a co do chuj... owe rozwiazania - coz mi pozostaje jak tylko sie podpisac dwoma recami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze tu sie robi ciekawie i gwarno jak mnie nie ma... tyle tematow ze nie zapomnialam co na ktory chcialam odpisac... na odetkanie sliwki i mleko, w szpitalach tak daja, wiec chyba dziala, choc pewnie tez nie na wszystkich:) lucy wczoraj bylam w mikro na jedna reka nie klaszcze...coz specyficzny film:) a dzis moze pojde na dzikie pszczoly ...no i mi przerwali odpisywanie o 11 i dopiero teraz znalazlam chwilke zeby znow zajrzec tu😠 totalnie zapomnialam co chcialam pisac, ale po 4h to nic dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema dziołchy:) Słuchajcie tak jest właśnie nieraz, że jak jest ciążowa wpadka to kobieta jest jakby "przymuszona" do dziecka i we łbie się potem niektórym pieprzy. Bo jak chcesz dziecka, zaplanujesz je to znaczy, że jesteś świadoma i chcesz je urodzić i wychować a taka co urodzi z wpadki to jest załamana, nieszczęśliwa- że Pan Bóg ją skarał. Może gdyby doszła do wieku 35 lat i zobaczyła że coś jest nie tak to może wtedy by zaczęła myśleć o tym inaczej, zmieniłaby zdanie a może nawet zaczęła się starać. Oczywiście są mendy, które wychowują dzieci z wielką łaską albo poprostu oddają do domów dziecka. Nie wiem jak tak się może dziać, nie rozumiem tego zupełnie i raczej nie mam szacunku do tego typu kobiet. Moi rodzice i babcie bardzop nas kochają i nie wyobrażam sobie innej opcji. Ja kocham swoje głupie futrzaki chociaż to zwierzęta a dziecko to wogóle by przewróciłoby moje życie do góry nogami!!! Nie rozumiem jak można nie kochać swojego dzieciaka- przecież to część nas samych.. Nie wiem.. Może i po części ten topik, o którym pisała Lucy to prowokacja, ale dalsze wypowiedzi są moim zdaniem prawdziwe. Nie czytałam więcej niż kilka stron bo włosy mi dęba stają.. Kazika obstawiam Choszczno, Drawsko lub Wałcz :) A co do Maka to bardzo lubię :classic_cool: ale z pewnymi przerwami jak mi się przeje.. Jem niestety często bo nie mam czasu na porządny posiłek (pracuje najczęściej od 8,9 rano do 20, 21).. Uwielbiam też naszą miejscową pizze i cheesburgery z miejscowej "hamburgerowni". Co do wypróżnienia to każdy ma swój sposób na to:) mnie naprzykład bardzo nietypowo czyści po dużej ilości żółtego sera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tematu to wiele razy się zastanawiałam dlaczego najczęściej w patologicznych rodzinach kobiety zachodzą według schematu:" co rok to prorok"...? Mają po sześcioro, siedmioro dzieci chłopki od pługa oderwane a w domu piszczy bieda bardzo głośno.. Czemu tak jest, że jedna ma jedno po drugim a inna nie może mieć wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello laski:) ja ponownie ale oderwać się od Was nie mogę, tak lubię to forum:) Szukałam na innych ale trafiałam na panny pt. ile masz latek skad klikasz.Bleeee...Za stara jestem na takie numery. Sposób na czysczenie mi się przypomniał, mój własny acz przypadkowy, pożarłam ostatnio ogórki małosolne chyba z 5 (nie nie, nie podejrzewam ciąży) a dwie godziny później wzięło mnie na mleko i wychalałam szklanicę.Efekt: scena jak z głupi i głupszy. Co do pan co rok prorok niezależnie od poziomu alkoholu we krwi to może taki sposób Góry, żeby inni się nie przestali zastanawiać czy istnieje:P Bo jak tu się nie zastanawiać. Usłyszałam dziś od znajomych: no i co znowu nic?? To my Wam pokażemy jak to się robi! Normalnie za łeb i o ścianę...Wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewoje. :) Kaziko, dobrze też sobie wypić siemię lniane. A do tego wciągnąć jakąś suszoną śliwkę. Ja teraz zaś mam problem w drugą stronę. Całe życie miałam zaparcia i czasem do ubikacji potrafiłam nie iść nawet 2 tygodnie. Za to teraz mogłabym z kibla nie schodzić. :) Najlepsze jest to, że ja prawie nic nie jem, więc nie wiem skąd mi się tego tyle bierze. :) Kurde, ale mamy gówniane tematy. :) W ogóle jak rano się budzę, to mam takie mdłości i helikoptery, że czuję się jak na kacu. Jednak nie wymiotuję, tylko męczę się drugą stroną. Ale wolę już to od wymiotów. O zjedzeniu czegoś rano w ogóle mowy nie ma. Na wszystko robi mi się ble. Ugotowanie obiadu graniczy z cudem, bo nie mogę czuć zapachu lodówki, bo mi słabo. Nie jem słodyczy, bo też dla mnie jest cudem, bo do tej pory mnie gubiły. Najbardziej smakują mi lizaki musujące z Tesco i niegazowana woda mineralna. Nawet nie pamiętam, kiedy piłam co innego. :) A jeszcze tak chciałam napisać coś odnośnie naszego cudnego kraju. Bo Wyście się rozgadały, a mnie akurat nie było. Oprócz tego, że panuje u nas mega durna biurokracja i w ogóle jest z dupy to zauważyłam jeszcze coś. Otóż Polakowi bardzo ciężko jest powiedzieć "dzień dobry". Wchodzisz na pocztę, do banku czy gdziekolwiek i ładnie się witasz. Jeśli znajdzie się choć jedna osoba, która Ci odpowie to już jest cud. Jak mnie to wkurza. Każdy stoi i udaje, że nie słyszy. A np. nawet na takiej Słowacji gdzie nie wejdziesz to wszędzie słyszysz "ahoj, jak leci?". Jakoś tak to tym ludziom od serca i lekko wychodzi. A u nas?? Wręcz jak się przywitasz to mają cię za zjeba genetycznego. :) Muszę się Wam pochwalić. Otóż jestem na l - 4 od 9 czerwca do teraz i łaskawie dziś dostałam w końcu mój zasiłek chorobowy. Jednak oczywiście musiałam tam zadzwonić i ich pogonić. Jestem tak wkurwiona na ZUS i ten cały ^*#$%*^$@#$%&*&%#@@$%&*(*^%& system, że teraz pociągnę od nich ile się da. Bez żadnych skrupułów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy, jak mnie pytano "z kont klikash?" to zawsze odpowiadałam, że z domu. :D :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy to masz znajomych ... sorry, ale ja bym chyba cicho nie siedziala. owszem mialam etap kiedy mnie wmurowywalo i nie wiedzialam co odpowiedziec na rownie idiotyczne teksty lub pytania, ale z poprzednim @ przeszlo jak reke odjal. i juz wiem ze se nie dam w kasze dmuchac jak mi ktos taki "zyczliwy" pieprznie prosto w gebe takim tekstem. spacyfikuje, a co? dlaczego takie fajfusy maja miec satysfakcje z naszego nieszczecia? niech sie poloza w wysokiej trawie i mrowki im dupy zezra ... tyle .... zastanawialam sie nad tym wlasnie skad taka zmiana w moim nastawieniu, i serio wam powiem ze widze prawidlowosc, dolaczylam do was tu, to jest tak jakby we mnie pekla jakas bariera. do tej pory nie umialam rozmawiac, pisac ani myslec o naszych staraniach tak zeby sie nie denerwowac i najczesciej ryczalam zwyczjanie zamiast rozmawiac. odkad pisze z wami, kurde, co jak co, ale przynajmniej tu mi sie polepszylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, już to kiedyś tu pisałam, ale Was jeszcze nie było, więc napiszę jeszcze raz. Zawsze jak ktoś mnie pytał, czy jestem już w ciąży to odpowiadałam: "Tak, od dwóch godzin, jeszcze mi się nogi trzęsą". :D Od tej pory miałam spokój z takimi ludźmi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa: pożyczę sobie Twój tekst mogę? Rewelacja:) No i z domu również:P lucy: widzisz bo ja taka mało asertywna jestem, ale przez Ciebie/Was natchniona będę walczyć:) najlepsze, że często słyszę takie głupie teksty od ludzi, którzy też nie od razu zapączkowali, ale wiem, że ten temat był już tu mocno przerabiany:) Pół dnia w pracy spędziłam czytając archiwa forumowe:P I jeszcze smutna polska refleksja w upał, czy mydło jst na kartki w tym kraju a dezodoranty na czarnym rynku?? Miałam dziś ochotę powiesić ogłoszenie w pracy, że kąpiel nie zabija. Zdarzyło mi się być w wielu upalnych bardziej od Polski krajach ( bo ja z tych, co zamiast szmat podróże wolę) i jakoś nie musiałam nosa notorycznie zatykać... A z dobrych refleksji, żeby nie było, że tylko marudzę, niedługo weekend i dziś nadal myślę, że musi się udać. Chyba coś jest w tej pozytywnej energii z forum:) Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×