Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

wiesz bardziej się denerwuję tym, że nie znamy przyczyny co powoduję, że nie możemy mieć dzidzię tak to człowiek robiłby wszystko w jedny kierunku a tak nie ma czego się przyczepić Trolewna jeżeli chodzi o drożność to ja już sama zgupiałam bo mój gin stwierdził że są niedrożne a drugi lekarz który przychodzi na konsultacje stwierdził że drożne bo kontrast się wylał i bądź tu mądrym dlatego mam mieć laparoskopię która wszystko wyjaśni a jeszcze nie miałam robionego badania na wrogość śluzu -to jest to badanie w którym bada się żywotność zwierzaczków bo na przeciwciała mieliśmy robione czy coś namieszałam ? dobrze myślę a chodzi mi o to czy to jest jedno i to same badanie czy dwa różne ? dobra mykam bo już późno pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka jeśli wylał Ci się kontrast to jest raczej OK, laparoskopia to potwierdzi, wiesz czasami tak po prostu jest, wiele jest tutaj dziewczyn, u których wszystko w porządku i u partnerów, a starały się po kilka lat, i też nie wiadomo dlaczego tak się dzieje... u nas wiadomo, że to słabsze plemniki są przyczyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka nie wiem, nie miałam tych badań, bo nie było potrzeby... czasami powód zajścia jest prozaiczny, że ma się kiedyś indziej owulkę niż się podejrzewa... albo za wysoki jakiś hormon i pęcherzyk nie pęka podczas owulki... wystarczy pobrać jakieś leki i wszystko wraca do normy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka, a skąd jesteś? Czy leczysz się u zwykłego ginekologa czy w klinice niepłodności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miska 13
Trolewna jak jestem u swojego gina to mam ogromną listę z zapytaniami ale on wiecznie wszystko robi w pośpiechu bo następna para czeka w poczekalni wiem powiesz zmień lekarza ale jak pomyślę że to kolejny to aż mnie czepie wierzę ,że wszystko będzie w porządku innej opcji nie przyjmuję więc kochana głowa do góry wszystko się ułoży a mężuś bierze jakieś polepszacze na żołnierzyki ? Katarina Od listopada 2009 jeździmy prywatnie do kliniki zajmująca się niepłodnością tj do Polmedu znajdująca się we Wrocku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miska 13
Trolewna jeszcze jedno pytanko czy za laparoskopię płacisz jak tak to ile czy masz na skierowanie czyli na kasę chorych ? Pozdrawiam wszystkie kobitki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka ja do swojego też łaziłam z listą pytań, i ten jak odpowiadał to jakby mi łaskę robił... ale był dobrym fachowcem, jednak bardzo zraziłam się do kliniki i nie pójdę więcej do niego... co do laparoskopii to miałam przez NFZ, mimo iż chodziłam do prywatnej kliniki to lekarz który mnie badał stwierdził, że potrzebna jest laparoskopia, i miałam to u niego na oddziale w szpitalu i nic nie płaciłam, niestety w trakcie laparoskopii wyszły komplikacje, bo miałam pełen pęcherz i nie mogli dać sobie rady z mięśniakiem, więc otworzyli mi cały brzuch i z laparoskopii wyszła laparotomia... ale wiedziałam, że może się tak zdarzyć bo miałam mięśniaki zdiagnozowane i jeden był niebezpiecznie duży... aczkolwiek gdybym miała pusty pęcherz może skończyło by się na laparoskopii... przed operacją zgłaszałam, że mam problemy z wypróżnieniem i sikaniem, ale pielęgniarka to olała, a po operacji dostałam opierdziel od lekarza... no a le jestem zdrowa i żaden rak mi nie grozi, wiem też że mam wszystko w środku w porządku... była ze mną dziewczyna na laporoskopii i ona miała mieć tylko taką poglądową czy wszystko gra (bo u mnie mięśniaki były zdiagnozowane), i trwało to u niej 15 minut, i na następny dzień wyszła do domu, dodam, że zaciążyła po 3 miesiącach :) miśka nie daj sobie wcisnąć laparoskopii płatnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miska 13
Jeszcze raz dzięki za dobre słowa dzisiaj byłam w klinice i mam mieć laparoskopię w środę ,lekarz był przemiły żdziwił się że majac hsg 3 tygodnie temu lekarz tak szybko skierował mnie na laparoskopię ,stwierdził też że jajniki mam drożne jednak ujście do jajnika niby niedrożne ale nie ma co panikować i też żdziwił się że nie miałam badania na wrogość śluzu a to jedno z podstawowych badań więc w środę mykam trochę odpocznę ;) pozdrawiam i życzę powodzonka pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska- najwazniejsze ze dowiedzialas sie czegokolwiek. Moze dzieki temu wyeliminujesz podstawowe podejrzenia dlaczego wam nie wychodzi i da sie podjac jakies kroki dalej. Trzymam kciuki:) a ja dzis w gory z menzem wybijam a co:) kurde musze wyluzowac:) ale cicho tutaj dzizus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba7
Moja koleżanka starała się od czterech lat. Chodziła od lekarza do lekarza. Na marne. Zresztą miała zdiagnozowaną endometriozę i PCO, więc nic dziwnego że lekarze nie dawali jej zbyt wiele szans. Niedawno zapisała się do dr Iwony Sowińskiej-Torz i jest w trzecim miesiącu. Nie było łatwo ale się udało. Uważam że zawsze jest nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba7
Ponieważ jestem w podobnej sytuacji :( sama pójdę do pani doktor. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba7
sama się do pani dr wybieram. a moze wy też macie jakieś opinie na jej temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba7
Któraś z was miała do czynienia z tą panią dr? Jestem ciekawa jeszcze innych opinii zanim do niej pójdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba7
ale głupio :). trzy razy napisałam to samo. myślalam że mi się posty nie załadowały. przynajmniej za każdym razem trochę inaczej :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZuzannaZet
chodze od lat do Sowinskiej-Torz i uwazam ze jest wybitna specjalistka. teraz przyjmuje w Fertimedica na Emilii Plater 25 w Warszawie, mysle ze w Novum tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja to mam pecha miałam być już po laparoskopii a tu niespodzianka w pierwszy dzień usłyszałam do domu a już byłam przebrana po wstępnej rozmowie a dlatego ,że dziennie robią tylko 2 lapo kazali przyjechać za 5 dni i co lapa zepsuty nie zdenerwowałabym się tym tylko ,że ja mieszkam ok 70 km od szpitala i nikt nie wpadł na pomysł żeby dać znać bo po co nikt nie pomyślał ,że też ludzie pracują i co mają wówczas zrobić jak kolejny raz wracają do pracy na drugi dzień porażka dobrze ,że mam dobrą szefową i rozumie .....kołomyja na całego jeden gin mówi dzwonić po 14 czy naprawili ,druga nie ma szans po świętach trzeci do środy będzie naprawiony dzwonić ........i co po świętach niby dopiero naprawią dziwne to dla mnie bo jak może funkcjonować klinika bez podstawowego sprzętu kombinują.......? co nie chcą mieć żadnych pacjentek na święta lepiej się nie napracować tylko odpoczywać nie jest mi chyba pisana laparoskopia ... albo na prawdę wisi nade mną jakieś fatum ....a kysz siło nieczysta ,teraz to się z tego śmieje ale w szpitalu nie było mi do śmiechu pozdrawiam ......:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam stwierdzone PCO wiec teraz sie boje zeby nie wrocilo zebym nie musiala sie martwic o cykl, zebym mogla jakos zajsc w ciaze...jeny....na razie o tym nie mysle...ale chcialabym zeby jakos wszystko dzialalo....ech jak juz mialam nadzieje to mi odebral los i teraz znow sie zastanwiam jak to wszystko sie pouklada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka współczuję, najgorzej się nastawić i potem kupa... wiem co czujesz, też bym się zgrzała.... jak mi robili laparo to pielęgniarka nie dała mi znieczulenia bo akurat się kąpałam, i jak wyszłam to dostałam zastrzyk i za minutę miałam laparo, więc wszystko na żywca, a pytałam kiedy będzie laparo... do tego miałam mokre włosy a mam długie, więc jak mi lekarz kazał się przesunąć gołym tyłkiem po blaszanym stole z nogami w górze to myślałam że mi wszystkie włosy z głowy wyrwą... czysta przyjemność... nie byłoby tego gdyby konkretnie powiedzieli o której jest zabieg, a tak kobiety nie przygotowane i w biegu wszystko i nie potrzebnie się potem cierpi... ale najważniejsze że 15 minut po zabiegu zadziałał zastrzyk... tralala jestem dobrej myśli, udało ci się zaskoczyć mimo pco, to pewnie się uda następny raz... z tym, że teraz będzie inny finał... doprawdy nie wiem czemu nas tak życie doświadcza... jakby człowiek miał za mało problemów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh nie wiem...moze zebysmy byly madrzejsze??? fak...wole byc glupia i plodna bez problemow;)) nie no...generalnie pewnych rzeczy w zyciu wcale nie musialabym wiedziec i zyc normalnie...ale nie wiem no chyba tak musi byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Trolewna też miałaś jazdę bez trzymanki bardzo Ci współczuję ja do Ciebie to mały pikuś aż mnie ciary przeszły co za barany ja im po wszystkim bym nawrzucała a później tłumaczyłabym się ,że tak reaguję po znieczuleniu samo mówi za siebie jakby człowiek dał w łapę to inaczej by podeszli do wszystkiego ,z drugiej strony myślimy możemy cierpieć ale ,żeby były pozytywne efekty tak więc kochane kobitki uszy do góry a i zdrowia, szczęścia i radości, w pierwsze święto dużo gości w drugie święto dużo wody - to dla zdrowia i urody. dużo jajek kolorowych, świąt wesołych no i zdrowych. buziale ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka oczywiście chodziło mi o hsg, chyba za dużo słońca i padło mi na mózg... opisywałam swoje hsg, a laparoskopia moja przeszła w laparotomię i było spoko, nie licząc, że nie byłam wypróżniona ... kiedy będziesz szła na laparo? tralalala może po trepanacji czaszki szybciej bym zaszła:) dziewczyny dużo szczęścia, w wiadomej sprawie, miłości przede wszystkim, żeby mieć siłę walczyć i żeby mieć z kim walczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia-35
Cześć dziewczyny nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ja jestem już mężatką od prawie dziesięciu lat lekarze nie stwierdzili czemu nie udaje mi się zajść w ciążę leczyłam się w Novum w Warszawie przez trzy lata ale musiałam odpuścić bo psychicznie nie wytrzymywałam pogodziłam się z tym mimo że w ciąż mam nadzieję że się jeszcze kiedyś uda być trzy osobową rodzinką a nie sama z mężem . Mam to szczęście że mój mąż mnie wciąż wspiera i nie mówi że mu brakuje dziecka jesteśmy sami ale nie samotni . Męczące są tylko pytania w śród znajomych i w pracy kiedy będę mamą ... Mam szczęście że mam u boku mojego kochanego Krzysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gonia- a tak zapytam w nicku 35 oznacza twój wiek moze/?Pytam bo w sumie ta sytuacja twoja bardzo przypomnia moją tyle ze my tez długo juz walczymy i niby sie udaje mi zachodzic w ciaze ale zawsze dochodzi do poronienia i nikt z lekarzy nie umie znaleśc przyczyny dlaczego tak sie dzieje;/Ja tez sie leczyłam robiłam badania ale narazie odpuściłam bo moja psychika własnie tego juz nie wytrzymała.No i mam tez wspaniałego meża..Pozdrawiam cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam kobitki po świętach ? ja to mam takiego lenia ,że głowa boli ale dzisiaj musiałam iść do pracy ...... niestety Trolewna tak czasami jest myśli się o czymś innym a pisze co innego ale czy to lapo czy hsg to i tak przeszłaś katorgę a ja idę na lapo po okresie tak myślę ,że pod koniec miesiąca ok 26 kwietnia już doczekać się nie mogę warjat ze mnie ale juz bym chciała wiedzieć co jest nie tak a jak tam u Ciebie ? ja teraz zaszalałam śmieję się ,że zaczynam nowy etap w swoim ,życiu zaczęłam od włosów zawsze byłam blondynką a teraz jestem brunetką a co raz się żyje następny etap to lapo a później ciąża .... taki mam plan no nie MARZENIE i tego się trzymam buziale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam kobitki po świętach ? ja to mam takiego lenia ,że głowa boli ale dzisiaj musiałam iść do pracy ...... niestety Trolewna tak czasami jest myśli się o czymś innym a pisze co innego ale czy to lapo czy hsg to i tak przeszłaś katorgę a ja idę na lapo po okresie tak myślę ,że pod koniec miesiąca ok 26 kwietnia już doczekać się nie mogę warjat ze mnie ale juz bym chciała wiedzieć co jest nie tak a jak tam u Ciebie ? ja teraz zaszalałam śmieję się ,że zaczynam nowy etap w swoim ,życiu zaczęłam od włosów zawsze byłam blondynką a teraz jestem brunetką a co raz się żyje następny etap to lapo a później ciąża .... taki mam plan no nie MARZENIE i tego się trzymam buziale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia w tym roku skończę 34... obiecałam sobie, że w tym roku zajdę.... powiem wam, że kocham swojego męża i jest moim wsparciem ale i tak odbieram całą tą sytuację jakbym sama dźwigała wszystkie problemy... i czasami nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×