Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gniazdo1

Przypowieści i bajki z morałem o MIŁOŚCI...czytajcie

Polecane posty

Pewien chłopiec chciał się dowiedzieć, czym jest miłość? Poszedł więc do swego ojca i pyta - Tato, powiedz mi proszę, po czym rozpoznać prawdziwą miłość? Ojciec popatrzył na swego małego synka, po czym odrzekł: - Widzisz synu, to jest tak jak w tej bajce. Pewien król miał trzech synów. Każdy z nich mieszkał w innej części królestwa. Pierwszy odwiedzał swojego ojca co miesiąc i kiedy przybył na jego dwór przez cały dzień z nim rozmawiał, po czym następnego dnia opuszczał pałac i wracał do swego domu. Drugi też przyjeżdżał co miesiąc i przywoził swemu ojcu mnóstwo podarunków. Zostawiał wszystkie prezentu i szybko odjeżdżał. Trzeci zaś przybywał do swego ojca równie często jak jego bracia, ale ten nie przywoził ojcu prezentów, ani nie przesiadywał z nim rozmawiając przez cały dzień. On skoro tylko pojawił się w domu swego ojca, starał się przez cały dzień służyć królowi. Dbał o jego zdrowie, przynosił mu rzeczy, o które prosił ojciec i załatwiał wszystkie sprawy, które ten mu zlecił. Jak myślisz, który z nich tak naprawdę kochał swego ojca? - Nie wiem tato. Myślę, że wszyscy trzej. - Ten trzeci synu, on wiedział, że miłość to postawa służby na rzecz drugiej osoby. Kochać znaczy służyć, tracić swe życie dla ukochanej osoby. autor nieznany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, bo jesteś Tego właśnie dnia z popiołów wydobyłeś diament... Cały świat zatrzymał się w zdziwieniu. Słońce z pośpiechem anioła zatapiało w nim swoje promienie. Małe, dziecięce źrenice namaszczone tym światłem wołały o piękno i piękno widziały. Zespolenie się światła z pięknem było tak trwałe, jakby ktoś złożył przysięgę: „Na zawsze pozostanę z tobą”. Co tak naprawdę się stało, nie wiem; gdzieś głęboko w duszy czułem się jak ktoś, kto wyszedł na spacer, pozostawiając w jakimś innym świecie swoje korzenie... I choć widziałem piękno, na które patrzyłem, coś wewnątrz szeptało, że piękno, do którego należę, jest dobrem. Mijały lata. Zabawy przestały już bawić. Serce przetaczało do głowy myśli, które zawsze kończyły się znakiem zapytania. Czy naprawdę nie jestem sam? A może to poczucie tajemniczej obecności jest tylko złudzeniem? Pytanie walczyło z pytaniem... Potrzebowałem umocnienia. Czułem się jak kwiat zerwany z nieznanego ogrodu, któremu zabroniono wrastać w ziemię. Skąd czerpać siłę? I wtedy spłynął na mnie jakby dotyk dłoni, jakby czyjś oddech mnie poruszył, z siłą gwałtownego wiatru... Wszystkie łamigłówki połamał, wszystkie pytajniki wyprostował, a mnie wrzucił do wazonu z życiem, skąd duch mój czerpał pewność. Każdy dzień był nowym zadaniem, każdy dzień wymagał nowej siły. Słyszałem często: „dokończ śniadanie..., jedz, bo będziesz słaby..., nie wybieraj jarzyn z zupy...” Gdyby wystarczyło zjeść śniadanie, aby nie skłamać, by nie przepychać się na pierwsze miejsce, by godność zachować... Gdyby wystarczyło najeść się do syta, by dłoni w pięść nie zaciskać, by się uśmiechnąć mimo bólu głowy, by w porę zamilknąć... Ale nie wystarczyło. Dlatego głowę w obłokach nosiłem, jakbym się manny z nieba spodziewał. Myślałem: „Musi być pokarm, który daje siłę, by siebie samego zwyciężyć; musi gdzieś być chleb, co karmi jak obecność". Nie wszystko w życiu było proste i w sercu czasami bywało ciemno; nieprawda kaleczyła umysł, a zło w zmrożony kamień zamieniało serce... Patrząc na piękno, nie widziałem piękna; mówiąc o dobru, rozsiewałem pustkę. Coś w duszy cierpiało - gdy spojrzałem głęboko do wnętrza rozpalił się we mnie jakby ogień żalu; zamrożone serce roztopił i możliwe było życie nowe, spotkanie niezasłużone, radość na nowo rozsiana jak po przejściu przez Morze Czerwone. Odkryłem w sobie oczyszczające strumienie łez, wody słone zła wyznanego, płacz życie rodzący. Tak łatwo pójść w życiu za wymyślonym mitem, estradową gwiazdą, galopować na koniu o glinianych nogach... Prawda jest pełna pokory, a moc jest w słabości. Gdy dotykałeś mnie cierpieniem - namaszczałeś mocą; gdy było mi najtrudniej - zanurzałeś w sercu, bym czerpał obficie. Tylko z tego źródła życie nie jest chwilą i tylko w tym źródle smakuje jak wieczność. Ty zawsze wiedziałeś, że jestem jak kwiat zerwany, bez korzenia, i że potrzebuję Ciebie. Chciałeś, abym poznał Twoją moc w mojej słabości. Każdy chce być wielkim, dlatego jest małym. Każdy chce coś dawać, dlatego nic nie ma. Każdy chce coś znaczyć, dlatego jest sługą. Wszystko inaczej i wszystko na przekór. Kielich wypity, Chleb połamany, Słowo zbyt proste, ciche, bezradne. Gdyby można zobaczyć od środka, zrozumieć tajemnice, dotknąć kształtów ducha... Gdybyś nie wywrócił wszystkiego do góry nogami, nic nie byłoby prawdziwe. Bez Twojej mocy we mnie nic nie byłoby święte. Człowiek bez człowieka doszedłby do siebie; a przecież czekają: wspaniałe ogrody, sprawiedliwe królestwo, przygotowane mieszkania... Niosąc w sercu człowieka, można pójść dalej, lepiej, pewniej, aż do szczęścia, do zadziwienia. Ruchem obrączki na palcu przetoczyć się przez miłość wierną, by osiągnąć wieczność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby nie żałować Przyszło ostatnio kilka takich dni, kiedy uleciało ze mnie zupełnie powietrze, kiedy ani śladu ochoty, energii, śmiechu nie mogłam w sobie znaleźć, kiedy wyrosła nagle na drodze jakaś ciemna góra i nijak ominąć się już jej nie dało. Coś złego się wydarzyło, nawarstwiły się problemy, ktoś bardzo ważny zawiódł, ktoś inny zrobił coś potwornie głupiego i zabolało, mocno zabolało. Tylko jedna wtedy myśl: nie mam już sił. Złość, wściekłość nawet, wobec wszystkich i wszystkiego. Może bardziej jeszcze: zamknięcie się na cztery spusty. Bez cienia sił i ochoty, by w ogóle się jeszcze starać, by coś robić, by próbować coś łatać, naprawiać, wyjaśniać, odbudowywać. Już przecież nie warto. Już przecież nie ma sensu. I nagle przytrafił się wieczór, przytrafiła się noc, kiedy pojawili się znów ludzie, kiedy zupełnie niespodziewanie usłyszałam znów swój śmiech, kiedy poczułam, że nie jest jeszcze tak źle, a nawet – może tylko w ten wieczór, może tylko tej nocy – jest dziwnie dobrze, dziwnie kolorowo, dziwnie pięknie. Zrozumiałam, że nie chcę się poddawać. Że nie mogę odpuścić. Że nie powinnam – choć wydaje się to jedynym rozsądnym wyjściem – po prostu zrezygnować. Znowu zacząć się starać? Znowu próbować? Znowu chcieć? Znowu dawać szansę? Tak, to nierozsądne. Tak, to może nawet głupie. Ale czy w ogóle można żyć inaczej? Co chwila przecież przychodzą dni niełatwe, bolesne sytuacje, kiedy ktoś bardzo ważny zrani, ktoś inny zawiedzie, ktoś bardzo rozczaruje. A jednak nie mogę się poddać. Nie mogę przestać chcieć. Nie mogę przestać się starać. Nie mogę przestać walczyć. Życiu i ludziom trzeba dawać wciąż nową szansę. Ciągle na nowo próbować jeszcze raz. I wbrew wszelkiej logice wierzyć, że tym razem może się udać, na pewno się uda, że tym razem wreszcie będzie inaczej... Kiedyś koleżanka powiedziała mi coś, co zapamiętałam dobrze: „To okropne żałować czegoś, co się zrobiło. Ale sto razy gorzej jest żałować czegoś, czego się nie zrobiło”. Można zrezygnować i odpuścić. Bo już nie ma sił. Bo już wszystko mówi: to nie ma sensu. I stracić, być może, najważniejszą swoją szansę, która nigdy się już nie powtórzy. Ale można też zacisnąć zęby. I na nowo próbować. Na nowo starać się wierzyć. Na nowo szukać wyjść, sposobów, rozwiązań. Zaryzykować, nawet jeśli to naprawdę duże ryzyko. I nawet jeśli to ogromnie wiele kosztuje. Nie ma żadnej gwarancji, że się uda – nie może być takiej gwarancji. Być może, nawet okaże się, że rzeczywiście nie było warto. Ale jeśli jest jeszcze jakaś szansa, jeśli pojawia się choć cień nadziei – muszę się podnieść, pokonać złość, niemoc, brak sił, zniecierpliwienie. I skoczyć w ryzyko. Choćby to już nie wiem który raz, i kolejny, i następny... Żeby kiedyś nie żałować czegoś, czego się nie zrobiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy zauważyłeś? Czy zauważyłeś, że najmocniej tęsknimy za tymi, którzy są tuż obok nas, a my nie możemy ich mieć? Najbardziej brakuje nam tych, którzy są prawie namacalni. Czy zastanawiałeś się kiedyś, co boli bardziej - powiedzieć coś i żałować tego, czy nic nie powiedzieć i tego żałować? Myślę, że najtrudniej jest mówić o najważniejszych rzeczach. Wstydzimy się ich, gdyż słowa umniejszają je. Sprawiają, że to, co w naszej głowie wydawało się wielkie i wspaniałe, po wypowiedzeniu staje się okrutnie zwyczajne. Nie bój się mówić ludziom, że ich kochasz. Jeśli to zrobisz, oni mogą złamać Ci serce, ale jeśli nie, Ty możesz złamać ich. Czy kiedykolwiek postanowiłeś nie wiązać się z kimś z obawy, że stracicie to, co do tej pory was łączyło? To Twoje serce decyduje, kogo kocha, a kogo nie. Nie możesz mu mówić, co ma robić. Ono samo wybiera. Wtedy kiedy najmniej się tego spodziewasz, a nawet wtedy, gdy tego nie chcesz... Czy kiedykolwiek pragnąłeś kochać kogoś całym sobą, ale ta druga osoba za bardzo się obawiała, by Ci na to pozwolić? Zbyt wielu z nas pozostaje zamkniętych, gdyż za bardzo się boją. Boją się, że zacznie im zbyt mocno zależeć, albo ze strachu przed tym, ze drugiej osobie zależy mniej albo wcale. Czy kiedykolwiek kochałeś kogoś, kto zupełnie nie miał o tym pojęcia? Czy byłeś kiedyś zakochany w swoim najlepszym przyjacielu i musiałeś spokojnie patrzeć jak budziło się w nim gorące uczucie dla kogoś innego? Czy kiedykolwiek zaprzeczyłeś swoim uczuciom, gdyż strach przed odrzuceniem był nie do zniesienia? Kłamiemy, kiedy się boimy... Boimy się tego, czego nie znamy, boimy się tego, co pomyślą o nas inni. Ale za każdym razem to, czego się boimy rośnie i staje się silniejsze. Życie samo w sobie jest ryzykiem i czasami wymaga od nas skoku w przepaść. Nie bądź osobą, która musi patrzeć w przeszłość i zastanawiać się, co mogła mieć i zrobić... Nikt nie czeka wiecznie... Spokojnej nocy ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę o Tobie
Gniazdko napisz cokolwiek bo twój ostatni post na drugim topiku bardzo mnie zaniepokoił. Nie przejmuj się tymi wpisami od bezdusznych istot. Nie im oceniać Ciebie. Oni tez kiedyś zostaną ocenieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniazdeczko wracaj kochanie
ja też przeczytałam jatkę na topiku. Co prawda już po interwencji śmietnika, więc mogę sobie tylko wyobrażać co było przed...Banda pajaców, bezmyślnych i pozbawionych empatii. Jestem z Tobą Aniu :). Odezwij się tu proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed interwencją
była nagonka i jatka. Zawsze dobro jest atakowane przez zło po dwakroć silnie. Gniazdo, napisz coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniazdeczko wracaj kochanie
odezwij się proszę. martwię się o Ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróć Gniazdko
"W deszczu maleńkich żółtych kwiatów" Pójdziemy ze sobą powoli obok Do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo Bez słowa i snu w zachwycie nocą A bliskość rozproszy nasz strach przed ciemnością Będziemy tam nago biegali po łąkach Okryja nas drzewa gdy zajdą wszystkie słońca I czując cię obok opowiem o wszystkim Jak często się boję i czuję się nikim Twoje łzy miażdżą mi serce I opadam i wzbijam się i ciągle chcę więcej Po drugiej stronie Na pustej drodze Tańczy mój czas W strugach deszczu dni toną Dotykam stopą dna Po drugiej stronie Na pustej drodze Czy to ty? Ktoś głaszcze mnie po włosach Nie mówiąc prawie nic Pójdziemy ze soba powoli obok Do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo W deszczu maleńkich żółtych kwiatów W spokoju przy sobie nie czując czasu Twoje łzy miażdżą mi serce I usycham i kwitnę i ciąglę chcę więcej Po drugiej stronie Na pustej drodze Tańczy mój czas W strugach deszczu dni toną Dotykam stopą dna Po drugiej stronie Na pustej drodze Czy to ty? Ktoś głaszcze mnie po włosach Nie mówiąc prawie nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze tu
Świat zmierza ku zagładzie. Człowiek człowiekowi wilkiem. Nic nie jest już takie, jakie było. Z rodziną dobrze wychodzi sie tylko na zdjęciu. Ideał sięgnął bruku. Małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci - duży kłopot. Polityka to bagno, patriotyzm - anachronizm. Zemsta jest słodka. Nadzieja matką głupich. Miłość szybko przemija. Kiedy złe lata, nie można liczyć na brata. Pieniądz rządzi światem. Nasza planeta umiera. Umiesz liczyć - licz na siebie. Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma... Lecz pamiętaj Gniazdko, że życie cudem jest . Wracaj do nas. Ty i Gwiazdka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniazdko wróć do nas
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest tylko jeden morał życiowy, absolutnie każdej bajki, która ma choćby odrobine związku z rzeczywistością... a mianowice taki, że każdy inteligentny skurwiel, zawsze spadnie na 4 łapy i zawsze wyjdzie na swoje... a jelsi nie jest inteligentny, to prawie zawsze... reszta to bujdy dla grzecznych dzieci i myślenie życzeniowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniazdo wróć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda Gniazdo że przestałaś
pisać. Ale dobrze, że jesteś :). Wiele osób martwiło się o Ciebie, przeczytawszy Twój ostatni post. Tego się nie robi... Bo jeśli chciałaś w ten sposób "ukarać" szydzących - to chybiony cel, oni i tak mają to gdzieś. Martwili się ci którzy przejęli się Twoją sytuacją :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to możemy
Kochaj jeszcze więcej Kochaj jeszcze więcej, a inni wokół ciebie będą kochać. Oczekują bowiem, jak ty, że jakiś brat obok nich położy pierwszy kamień. Jeśli ty położysz swój, oni położą swoje, bo kto kocha, zmusza do miłości. Jak symfonia potrzebuje każdej nuty, jak książka potrzebuje każdego słowa, jak dom potrzebuje każdej cegły, jak ocean potrzebuje każdej kropli wody, jak żniwo potrzebuje każdego ziarna zboża - tak cala ludzkość potrzebuje ciebie, tam gdzie jesteś jedyny, a więc niezastąpiony. Autor nieznany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to możemy
Miłość to wspaniała rzecz... Miłość to wspaniała rzecz, to wielkie dobro w każdej mierze; sama jedna wystarczy, by znieść ciężar tego, co przygniata, i przeprowadzić z łatwością przez wszystkie życiowe sztormy. Bo miłość nosi brzemiona, ale nie czuje ich ciężaru, każdą gorycz zamienia w smakowitą słodycz. Miłość pragnie być wywyższona, nie chce być ściągnięta w dół przez to, co niskie. Miłość pragnie być wolna, przebywać z dala od wszystkich światowych pożądań, tak by wewnętrzne wyobrażenie o niej nie zostało niczym przyćmione, a wielka fortuna nie związała jej, ani żeby jej nie zniszczyło nieszczęście. Nie ma nic słodszego nad miłość... Tomasz a Kempis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to możemy
Czterej głupcy Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, a może znacznie bliżej, niż nam się wydaje, jest jezioro łez. Strugi łez z ludzkich oczu płynące - tam znajdują swój koniec, zanim w łzawe chmury zamieni je słońce. Nad jeziorem łez panuje zazwyczaj cisza. Czasem tylko w trzcinach potrzos załka, czasem jaskółka piśnie żałośnie, czarną kreską przecinając niebo. Pewnego razu jednak świat jeziora został odmieniony. Czterej głupcy wypłynęli bowiem łodzią na szerokie jego wody. Płynęło im się dobrze. Wielka radość wypełniła dusze głupców. Pieśń więc jęli śpiewać, chwalić wodę słoną, dobry wiatr ciągnący łódkę niczym rączy konik. Aż świat jeziora zaczął się uśmiechać. Aż jaskółki zaszczebiotały żartem, roześmiał się potrzos. Aż bladoniebieskie niebo nabrało rumieńców. Wówczas odezwał się Pierwszy Głupiec: - Bracia, toż to nie uchodzi! Więcej empatii! Płyniemy przecież jeziorem łez! Poczuli się głupcy głupio. Cicho zapłakali. A potem głośniej, bo podsycali w sobie żal i poczucie winy za to, że tak radośnie sobie poczynali Wtedy odezwał się Drugi: - Ach, ach, pomyślcie, płyniemy sobie, płyniemy, a przecie to jezioro wcale nie powinno istnieć! Pomóżmy światu, niech to jezioro zniknie! Żadnych łez więcej! Zaczęli więc ogniska palić, ziemię nosić, groble stawiać. Cuda istne gotowi czynić, byleby znikło jezioro. Ono jednak zniknąć nie chciało, może po prostu nie mogło, przez strugi łez ludzkich zasilane. - Póki leją się łzy ludzkie, na nic nasza praca. Trzeba ludziom płaczu zakazać! - wykrzyknął Trzeci Głupiec sądząc, że oto znalazł proste rozwiązanie. Wdali się głupcy w wielką politykę. Nawet spore wpływy zdobyli. A wszystko pod hasłem: Świat ma być szczęśliwy! Wydano nawet parę stosownych dekretów. Bo Głupcy - jak to głupcy - wierzyli w dekrety. Tak trzej Głupcy dziarsko i chwacko działali, a wszystko w imię empatii, dobroci i pomocy światu. Tylko Czwarty Głupiec, najmłodszy, co jeszcze nie zdążył zgłupieć porządnie (choć bardzo starszym zazdrościł solidnej głupoty), siedział spokojnie, nogi sobie moczył. Gdy zaś pozostali zaczęli go do roboty pędzić, rzekł: - Nie każde łzy są łzami smutku, nie każdy smutek rodzi się z bólu, nie każdy ból jest zły. A jeśli już koniecznie chcecie rozweselić to jezioro, co może uczynić byle głupiec, to zróbmy tak, jak na samym początku, akceptując jezioro łez i siebie takimi, jakimi byliśmy. A na to trzej pozostali głupcy chórem: - Nie mądrz się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typ
o miłości nie ma opowieści z morałem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typ
tak tak tak:) jasne:) byłbym o tej oczywistości zapomniał:) dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exs
Gdyby człowiek nie miał miłości ,byłby niczym głaz twardy jak skała ,a jak ma w sobie pokłady miłości i kocha ludzi ,rozdaje swą miłośc kochanym osobom -to jest najcudowniejsze KOCHAC....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa które pomagają
Zostań ze mną , Panie bo jestem słaby. Potrzebuję Twojej siły, żeby nie upaść. O, tak Panie, proszę Cię, zostań ze mną, bo tylko Ciebie szukam: Twojej miłości, Twojej łaski, Twojego Ducha. Kocham Cię i proszę o jedną tylko nagrodę: żebym Cię kochał coraz więcej. św.Ojciec Pio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ja my
Umieram bez Twojej milosci, wyciagajac rece do Boga... To jest chyba... swietokradztwo. Ale mysle , ze On mi wybaczy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz dwa cztery
widzialam sie z samotnoscia,smutna byla,chyba plakala,mam do niej zal-ciagle jest ze mna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ja My
Na pokrzepienie filmiki z udziałem Matt'a. Kto czytał topik ten wie o co chodzi http://pl.youtube.com/watch?v=tT8jA_pps3o&feature=user http://pl.youtube.com/watch?v=bNF_P281Uu4&feature=user http://pl.youtube.com/watch?v=7WmMcqp670s&feature=user A to pierwszy filmik, który był wklejony wcześniej. Tamten link coś szwankuje więc wklejam ten http://pl.youtube.com/watch?v=zlfKdbWwruY&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem kim jesteś Gniazdo, ale mnie uratowałaś:) Zgubiłam sens życia i ciągle dopadały mnie czarne myśli. Czułam się strasznie samotna posród znajomych i rodziny... teraz już będę potrafiła ich docenic;) Baaaaaaaaaaardzo Ci dziękuję i będę codziennie karmić się ciepłym i mądrym slowem od Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ja My
Gdy już znajdziesz swoją drogę, nie lękaj się. Miej odwagę popełniać błędy. Rozczarowania, porażki, zwątpienie to narzędzia, którymi posługuje się Bóg, by wskazać nam właściwą drogę. Paulo Coelho - " Brida"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ja My
MIMO WSZYSTKO Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni, KOCHAJ ICH, MIMO WSZYSTKO Jeśli czynisz dobro, oskarżą Cię o egocentryzm, CZYŃ DOBRO, MIMO WSZYSTKO Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów, ODNOŚ SUKCESY, MIMO WSZYSTKO Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro, BĄDŹ DOBRY, MIMO WSZYSTKO Szlachetność i szczerość wzmagają Twoją wrażliwość BĄDŹ SZLACHETNY I DOBRY, MIMO WSZYSTKO To, co budujesz latami, może runąć w ciągu jednej nocy, BUDUJ, MIMO WSZYSTKO Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują Twej pomocy, mogą Cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz, POMAGAJ, MIMO WSZYSTKO Dając światu najlepsze, co posiadasz, otrzymujesz ciosy, DAWAJ ŚWIATU NAJLEPSZE, CO POSIADASZ, MIMO WSZYSTKO. (Matka Teresa z Kalkuty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ja My
"Czasem w życiu napotykamy przeszkody, których nie możemy uniknąć. Jednak pojawiają się one nie bez przyczyny. Zrozumiemy to dopiero wtedy, gdy je pokonamy." -P.Coelho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×