Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani w kropce

kocham pana zonatego

Polecane posty

w zasadzie nijak... a jeśli już to bardziej in plus ale nie w sensie \"doceniła, co miała w domu\" tylko raczej: \"świat się na facetach nie kończy\" mój mąż się w ogóle nie pokapował, że coś jest na rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Mój tez nic nie pokapował..jaki z tego wniosek??/ Aforyzm na dzisiaj: Jedną z najlepiej zapowiadających się sytuacji bywa w życiu ta, gdy nam się wiedzie tak źle, że gorzej już wieść się nie może. Niezwykle optymistyczny przekaz. To prawda, zawsze jest nadzieja, że będzie lepiej. A kiedy dotykamy dna to mamy coś w rodzaju pewności, że może być tylko lepiej. Mnie się bardzo podobają te słowa. A Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
i jeszcze jedno..Ja tez slyszałam same superlatywy na temat jego zony..czasami bylo mi po prostu duszno...I ciągle zadawałam sobie pytanie...DLACZEGO TO ROBI???? Raz tylko powiedział....na poczatku zaraz,że STRACIŁ DO ZONY ZAUFANIE....ciekawe czy ona tak mu ufa bezgranicznie...Pewnie on mysli ,ze wcale nie zranił zony....bo zdradził ją tylko fizycznie...ale ona pewnie myslałaby inaczej....oby nie musiała tak mysleć za moją " dokładką"...i znowu weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
A witam dziewczynki..;D A u mnie jest dobrze..z Nim mam wszystko wyjasnione..wiec przynajmniej nic mi juz nie lezy na sercu..i jestem spokojniejsza..a on jak obiecal w przeciwienstwie do waszych "ukochanych"dal mi spokoj..za co jestem mu wdzieczna mimo ze tesknie..a ze go tez i nie widuje to dziala tu idealnie powiedzenie..czego oczy nie widza tego sercu nie zal;)Zobaczymy jak sie to dalej potoczy..;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Jesteś mloda..w twoim wieku chyba jakos łatwiej wszystko się " trawi"...Ja tez go nie widuję..od dość dawna..a jakoś co jakis czas dopadają mnie ' duchy'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
przestalam siebie lubic..no i ja krocej sie z nim spotykalam..;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opal-opal
przestalam siebie lubic....no moj tez chyba nic nie wie. Przynajmniej nigdy nie dal po sobie poznac, ze sie czegos domysla. I jest ok. Tak, zdecydowanie jest latwiej dojsc do rownowagi wtedy, kiedy sie pana nie spotyka. Ja tak wlasnie mam. A do tego jest uparty, i jak sobie cos postanowi, to sie tego trzyma. Dlatego nie dzwoni, nie pisze, nie daje zadnych znakow. Jedynym minusem jest to, ze mamy wspolnych, wieloletnich znajomych, ktorzy - zupelnie nieswiadomi sytuacji - opowiadaja o tym, co u niego slychac. I tak juz bedzie zawsze, niestety. pani w kropce...Ty znasz tego pana duzo krocej, niz my swoich. Czas ma tu ogromne znaczenie. Dluzej sie poznawalismy, i to w roznych sytuacjach, i w roznych sferach, dluzej bylysmy zaangazowane emocjonalnie, dluzej sie na nich wkurzalysmy, o godzeniu nie mowiac. To wszystko bardzo zbliza i niestety utrudnia odejscie. Ale oczywiscie nie uniemozliwia, na szczescie. Drogie Panie, pozegnam sie z Wami na tydzien, bo wyjezdzam sluzbowo. Odezwe sie zaraz po powrocie. Do "pogadania" zatem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostałam maila paskudnego przestałam siebie lubić - znasz ten styl pięknie ładnie ale znaj swoje miejsce dziuro na spermę k...wa czuję się zwyczajnie ch...wo i ten pierdzielony weekend już zapełniłam go po brzegi ale w dzisiejszy wieczór czuję się okropnie myślałam, że już było dno, a tu niespodzianka Jezuuu.... studnia poniżeń bez dna jestem taka wściekła, że nakładłabym mu po ryju najchętniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
kafe co on Ci napisal az takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, sęk w tym, że niby nic złego takie tam zdawkowe pierdy i dużo o seksie dawniej myślałam, że szukam dziury w całym kiedy czułam jakiś niesmak i ukłucie żalu po takich listach a to było zwyczajne rozczarowanie brakiem kilku ciepłych i SZCZERYCH słów teraz mnie to wku...wia jakby nic się nie stało, bo odebrałam kilka telefonów od niego - i sprawa załatwiona dalej nie dociera taka jestem tym zmęczona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
kofeina fotre....znam to uczucie....niby nie jest moim cieniem cały czas , ale jeszcze jest...i włąśnie najbardziej w weekend...mam tyle roboty ,ze nie powinnam odchodzić od kompa i biurka...ale zdecydowanie lepiej czuje się , gdy idę do pracy Ale pocztę sprawdzam codziennie.....nie pisze...i jESTEM trochę rozczarowana...nie , nie oczekuję, nie chcę powrotu...ale kilku przynajmniej szczerych i ciepłych słów ...po prostu chyba byłoby mi łatwiej to strawić...tak na pożegnanie..... I jak tak patrzę w lustro ...to czuje się jak ostatnia sz..., zdzi...a ..itp. Pani w kropce...masz tą przewage nad nami,ze jesteś młoda i trwało to krócej..i TAK TRZYMAJ.....jak będziesz niala ochotę na odnowienienie z nim kontaktu..to wejdź na ten topik .i poczytaj..NIECH TO BĘDZIE DLA CIEBIE PRZESTROGĄ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Witam dziewczyny... Łapie się na to porzekadło,że jest dobrze bo gorzej juz być nie może! Skruszony mąż szantażuje samobójstwem a pani jest w ciąży..?! Wczoraj chciał,żebym ją przekonała do zabiegu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu.... brak mi słów a ja się nad sobą użalam.. Misia nawet nie wiem co Ci powiedzieć ten Twój mąż to porażka co za cienias bezczelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
No właśnie..nikt mi nie może pomóc... A ja przecież muszę normalnie funkcjonować,sama nie wiem jak dożyję jutra.. Nie wiem jak to się wszystko skończy,wczoraj chciałam zbawić świat i Jego a dzisiaj nie chcę Go znać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
No i najlepsze:uzgodniliśmy,że wróci do Polski i postaramy się jakkolwiek rozwiązać te sprawę a w nocy małolata(miałyście rację!) przesyła mi smsa:jakim prawem uzgadniamy coś za jej plecami!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia ja tam nie posiadam szczególnej życiowej mądrości, bo sama mam zrąbane życie, ale jeśli mogę coś powiedzieć.. nie Ty masz pić piwo, które naważył Twój mąż problem z gówniarą to on ma rozwiązać nie wyręczaj go to dziecko i tak będzie w Twoim życiu już zawsze obecne jeśli zostaniesz z mężem to wystarczające obciążenie jestem pełna podziwu dla Ciebie teraz muszę ogarnąć swój dom, bo po całym tygodniu niesprzątania przypomina chlew będę na kafe wieczorem trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Ja jestem jeszce do 13-stej w pracy... Ja wiem,że nie moge nic w tej sprawie zrobić,zresztą mu to powiedziałam,że ja nie jestem niczemu winna. Wiem,że konsekwencje tego wszystkiego będą straszne,na dzień dzisiejszy myślę tylko o starszej córce dla niej to będzie katastrofa,której nawet nie potrafię sobie wyobrazić-jej tatuś-??!!! Ja się prędzej czy póżniej pozbieram do kupy mam taką nadzieję! Dzisiaj sobie myślę,że przeciez mi też się nalezy jakieś szcęście a nie tylko samo bagno!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Czy z nim zostanę czy nie to i tak konsekwencje będą i to jest najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
Misia jej poprostu brak mi slow..to moj przypadek jest nikly w porownaniu do Twojego..bo ja bylam ta druga i potrafie chyba sie z tego wyleczyc..idzie mi calkiem dobrze..a Ty bedziesz ponosic konsekwencje tego ze byla/jest druga do konca zycia..;(( Qrwa faceci to gnoje..przez takich jak oni cierpi i zona i kochanka..i takie gadanie ze zona mnie nie rozumie do kochanki i kocham tylko ciebie do zony..o ja..az mi sie niedobrze robi.. Jeszcze bardziej sie utwierdzilam w przekonaniu zeby nie wracac do tego chorego ukladu..i skoro sie rozstalismy w przyjazni to niech tak zostanie i niech zadna tesknota nie zapcha mnie w Jego ramiona!! Siedze czytam to i jestem zla a zarazem szczesliwa ze mi calkiem nie odbilo na Jego punkcie..ze zachowalam resztki rozsadku..;P Dobrze ze misia jestes na moim topiku(przykro mi ze akurat dlatego)..ale przynajmniej wiem co czuje to 'druga' zdradzana..bo tak naprawde obie sa zdradzane.. Misia a nie rozpatrzasz wyjscia jakim jest rozwod?Przeciez tez masz prawo do szczescia..!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Dzisiaj rozważam wszystko ale na prawdę nie wiem co robić, Muszę przeżyć z ta wiadomością kilka dni ...o ciąży dowiedziałam się wczoraj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
Misia;( Wspolczuje Ci naprawde..Masz racje..odczekaj troche bo to za trudna sytuacja aby dzialac pod wplywem emocji..Ale teraz nie mysl o Nim tylko o sobie..a co do corki to ona kiedys i tak to zrozumie;> 3mam za Cb kciuki;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Misia ..trzymaj się...on nawrzył piwa.....a co do samobójstwa,.......cienias..nie zna go ,ale myslę,ze cię straszy i chce wzbudzić litość..i tym samym , abys ty zajęła się " problemem"...NI WYRĘCZAJ GO..masz już dwoje dzieci..JEST DOROSŁY....jak szedł do łózka to nie potrzebował pomocy????? SorRy.. Nie wiem jaki masz światopogląd....ale przecież załatwienie komuś zabiegu..to nie to samo CO UMÓWIENIE NA WIZYTĘ U DENTYSTY....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, trafilam na ten topik wczoraj pozno wieczorem, przeczytalam caly. Dziekuje za bardzo trafne uwagi z Waszego zycia, dziewczyny, kobiety. Ja \"mojego\" poznalam prawie rok temu, wszystko sie badzo szybko potoczylo, przeprowadzil sie do mnie, po jakims czasie nie dal rady, za duzo zmian. Wrocil do siebie. Nie maja dzieci. Kazde zyje swoim zyciem, ale dla swiata sa razem. Nie pozwala mi odejsc, meczy, prosi, dzwoni. Spotkam sie z nim, chce to juz naprawde zakonczyc. U mnie zawsze wszystko bylo na poziomie, chyba sie lubimy. Do Misi: Sluchaj, ten zwiazek z tego co piszesz za duzo Cie kosztuje. Po co masz sie narazac na takie sytuacje. On nie ma prawa obarczac Cie rozwiazaniem tej sytuacji z ta malolata. Czy on jest Twoim trzecim dzieckiem, czy partnerem? Nie daj sie w to wkrecic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julietta2
A ja znam trochę odwrotną historię, to tak dla urozmaicenia wątku. Mój znajomy odszedł od żony do kochanki po 7- letnim związku, zostawiając też 5 - letnie dziecko. Związał się z koleżanką z pracy właśnie. Krótko po jego wyprowadzce z domu ona zaszła w ciążę, co tylko przypieczętowało ich związek i teraz mają juz maleńką có reczkę. Wygląda na to, że są szczęśliwi. Tworzą bardzo fajną rodzinkę. Razem pracujemy i jakoś wszyscy bez problemu zaakceptowali ich \"romans\". Jego żony nie znam, nikt nigdy nie widział jej na oczy, bo on raczej się z nią nie pokazywał, wiem tylko, że dosyć wcześnie się pobrali, więc pewnie dlatego związek nie wytrzymał próby czasu. Wiem też, że ex żona nie robi mu żadnych problemów. Stąd wniosek, ze historie romansów kończą się różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
oczywiscie..ze się kończą róznie......ale facet MUSI WIEDZIEĆ CZEGO TAK NAPRAWDĘ CHCĘ.. musi to być uczucie...to są wyjątki..a wyjątek tylko potwierdza regułę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
julietta..fajnie ze im sie ulozylo;)tyle ze on zone zostawil..a Ci "nasi"? juz z innej bajki..jest zona i jest kochanka..nie ma albo zony albo kochanki..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Na ogół chcą mieć żonę i dotychczasowego zycie ..i kochankę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julietta2
Ale tamten tez się wahał, wiem że on chciał wrócić do żony, widać po nim było, ze to ciężkie dla niego. Ale ta ciąża rozwiała ostateczne watpliwości, bo zona już go podobno nie chciała, jak się dowiedziala o wszystkim. Ale im się teraz bardzo dobrze ułożyło i on chyba nie żałuje. Czasami los pisze pokręcone historie, a nawet dokonuje ostatecznych wyborów za nas. Ja tam uważam, ze zawsze warto walczyć o miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
oczywiscie ,że warto...ale pod warunkiem ,ze to jest wląśnie MIŁOŚĆ....poczytaj ten topik i podobne...to zobaczysz ,ze te chore układy ze strony facetów zazwyczaj nie mają nic wspólnego z miłością.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×