Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość mila35
Pieknie to jacobs ujelas:) aczkolwiek na poczatku jest pieknie,te motylki w brzuchu,rano sie chce wstac,dba sie o siebie jeszcze bardziej,czuje sie najpiekniejsza,pociagajaca itd.po prostu sie chce zyc!!! a potem??????? dwa jak nie wiecej razy gorzej,jestesmy strzebkami nerwow,juz nie ma motylkow w brzuchu ale za to serce sciska z bolu.Oczywiscie,ze da sie to przezyc i wyjsc z tego,ale rok,dwa moze wiecej wyjete z zycia.Jesli chodzi o mnie to nie warto bylo pomimo jednak fajnych wspomnien(ale dumna z tego nie jestem,wstyd mi po prostu). Moj kolezka znowu chce sie spotkac.w tamtem piatek powiedzialam ze nie moge bo dluzej robie,a on znowu no to moze jutro?:) pewnie ze nie spotkam sie z nim juz sam na sam,ale dlaczego nie umiem powiedziec w prost? wogole nigdy nic nie umie mowic prosto z mostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
CZesc Dziewczyny, jak dobrze ze moge tu do was napisac.Myslaąłm ze to wszytsko poza mna.Ale jeszcze nie....teraz juz to wiem.Widziałąm go kilka dni temu z żona i dzieckiem na takiej plenerowej imprzie.Oczywiscie domyslałąm sie ze tam bedzie i ze nie bedzie sam-ja tez nie byłam.Ale nie weim czy tak zazwyczaj sie zachowuje jak jest z nia czy nie ale jak tak patzryłam na nich to zabolało...Powiedział mi takie marne czesc i tyle.Hm a do zoneczki usmiechy i zagadywania.Cholernie zle to zniosłam.Pozniej przez kilka dni cos tam pisalismy do siebie ale czuje ze on jest niesamowiecie dumny z siebie.Oboje wiemy ze to koniec tyle z eja to gorzej znosze.Zaproponował spotkanie takie wiecie-kolezensko-przyjacielskie.Nie wiem czy powinnam pojsc czy całkowiecie sie odizolowac.Zamknac tamten rozdział i isc do przodu?Pomozcie mi prosze!Napiszcie co mam zrobic i ajk to rozegrac by wyjsc z twarza-jesli ja w ogole jeszcze mam?Podobnie jak Mila 36 uwazam ze wspomnienia pozostana ale nie jestem z nich dumna.madry Polak po szkodzie ale mimo wszytsko prosze Was o rade!Czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jacobs. Katarina jeśli mogę Ci coś poradzić to nie idź. Jeśli Ciebie zabolało to co widziałaś to po cholere jeszcze znim pisałaś? Ze co że fajnie z żona wygladają? On chce pewnie jeszcze raz Cię przelecieć (sorry ze mówie wprost) i o to tylko chodzi. A jak cos boli to sie to leczy a nie zadaje nowy ból. Sorry ja nie jestem specjalistką od tych spraw ale ewidentnie tu widać ze głupotę zrobisz. Mila buziaki Ci przesyłam, Oj jak ja Ci zazdroszcze masz to już za sobą... Choć kochasiowi się coś właczyło:) Znajdź u niego przycisk i to wyłacz:) Całusy uciekam. U mnie dno i 4 tony mułu ale ja kiedyś też będę wolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
no pewnie ze bedziesz wolna jacobs:) Katarina...to jest normalne ze on ze swoja zona tak sie zachowuje,kocha ja i zawsze bedzie kochac.Jest dla niego wazniejsza niz ty.Jak sie chcesz jeszcze bardziej zdolowac i ponizac to idz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
O ale mi sie zrobiło jak tam przeczytałam wasze rady.Macie racje.I nie poszłam.Napisałąm ze cos tam juz miałam zaplanowane.Podswiadomie czuje ze dobrze zrobiłam z enie poszłam. Jacobs-masz racje jesli cos zadaje ci bol to trzeba to leczyc a nie zadawac sobie jeszcze wiekszy,dlatego odpuszczam.Czas zamknac tamten rozdział i wyciaganac wnioski-ze głupia i naiwna byłama on sie tylko zabawił.Jakie to proste choc bolesne! Mila 35 Tobie tez dziekuje za wypowiedz.Nie bede sie wiecej ponizac.I tak wiele poswieciłam nerwów,łez i bólu. Chce zapomniec i isc dalej przed siebie.Wesprzecie mnie choc troche?Pozdrawiam i czekam na wasze opinie.A co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
( elewacja) Dobrze, że nie poszłaś. Teraz ciągle żal ci własnej naiwności i utraty złudzeń, ale fakt, że zrezygnowałaś na pewno sprawi, że poczujesz się lepiej ( panujesz nad sytuacją, nie dajesz się wkręcić, zachowałaś się z klasą itd) Teraz może jeszcze tego w pełni nie czujesz, ale za jakiś czas- na pewno uznasz to za najlepszą rzecz jaką mogłaś zrobić. No i nie roztrząsaj już tego, nie nakręcaj się przeciwko niemu. Jest taki i basta! Jak większość kochanków- taka ich rola w świecie ożywionym ;), są jak trutnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Kochana Elewacjo:-* DZiekuje Ci za Twoja odpowiedz.Rzeczywiscie dobrze sie czuje z ta decyzja-coa jakbym była z siebie dumna choc to brzmi smieszni.Bo jak mozna byc dumnym ztego e sie starciło tyle czasu dla ogos takiego...Chyba sie zdziwił bo juz nic nie napisał po tym jak mu napisałam ze nie spotkam sie. Szkoda z enie mozna poprostu wziac gumki do mazania i wymazac tego wszytskiego.Ale nie mozna. I to jest tak jak napisała Jacobs-gdybym kiedys wchodzac w cos takiego wiedziałą jak sie to zakonczy wolałabym sie walnac dobrze w łeb bo pewnie bolała by mniej niz to jak sie czuje teraz.Ale skorzystam z Twojej rady elewacjo-nie bede tego roztrzasac bo nie warto.Było mineło.Zycie nie kreci sie wokół niego,a toczy sie dalej. DZiekuje Wam dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarino wspieram Cię słownie wiem co czujesz bo mimo że gość zadał Ci tyle bólu to pamietasz tylko te dobre chwile. Po co miałaś iść żeby Cię ściemniał? Przecież przez ten cały czas widziałaś go z żoną, potem wyszły jeszce inne grzeszki, nieścisłosci i syfy. Sama źle się czułaś jak obejrzałaś film i wiele innych rzeczy. Powiem Ci że ja też obwiniam siebie za swoją głupotę. U mnie to się ciągnie od czasu jak Mila pisała już na topiku ja ja czytałam i szczerze jej wspólczułam ale nie udzielałam sie tak ja k teraz. Byłam jeszcze wtedy po stronie światła:) ale to co czytałam i tak nie zatrzymało mnie przed wejściem w jego świat.Myślalam że jest inny, zagubiony fajny facet z kompleksami. Tylko to ostatnie sie zgadza niestety a w dodatku to cham i egoista. Mam nadzieje że mi uda się jakoś z tego wyjść bo wiem jak się zachowuje jak mnie parę razy potraktował i jeśli chce żyć jak człowiek muszę pójść w inna stronę...Jacobs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Kazda z nas mysli(myslala) ze on jest inny niz wszyscy,rozumiemy sie bez slow,wierzymy ze naprawde nas kocha.Glupota i tyle. Dziewczyny zycze wam aby nadeszla ta chwila ze bedziecie WOLNE od tego.Wiecie jaka to satysfakcja i jakby kamien z serca spadl:) Teraz sie smiejemy,zartujemy,jest dobrym kolega i widze ze jak sie usmiecha to iskierka w jego oczach jest.(ponownie). Jesli bym tylko teraz chciala to nawet dzisiaj moge zrobic z nim ..cos... Tylko teraz juz mi przeszlo,sam do tego doprowadzil,za co teraz mu moge byc wdzieczna,ze w sumie tak a nie inaczej sie potoczylo.Wtedy nawet kombinowalam jak tu zrobic zeby jego zona sie dowiedziala cokolwiek o jego romansie.Na szczescie dziewczyny tu mi odradzaly i w sumie tez balam sie o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revolucja gosc
Mila i tak trzymaj … nie wiem jak inne ale ja bylam kilka razy w tej sytuacji ze po paru miesiacach nie widzenia i slyszenia .. on chcial do mnie dzwonic zeby byc w kontakcie ze mna … Mowiac szczerze nie wiem dla kogo on to robil dla mnie czy dla siebie … Katarina … brawo … Jacobs .. .. trzymaj sie dziewczyno i sproboj wyluzowac ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revolucja gosc
Wyglada na to ze w tym lub przyszlym tygodniu spotkam pana pilota … przyjezdza na przerwe od pracy do domu …

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
( elewacja) Revolucjo- to ci nowina! Chyba z ciekawości będę cię nagabywać teraz jak było i jaki się okazał na żywo:) Liczę na relację!!! Czy teraz kiedy już niczego nie chcesz od ex K., inaczej widzisz waszą znajomość? To znaczy - czy dostrzegasz inne motywacje jego działania, czy braku działania, milczenia itd? Bo ja po latach widzę trochę inaczej niektóre sprawy a teraz okazało się również, że to co uznawałam za chamstwo ze strony X i oziębłość.... to była ostrożność. Zachowawczość. Kontrola. Bardzo się hamował. Może i dobrze? Na pewno! :) X ciągle się ze mną kontaktuje, ale ja jestem już tylko koleżanką. Bardzo bystrą i zabawną koleżanką. Czuję, że żal mu utraty tej kobiety, którą byłam dla niego. . Wprawdzie bez wysiłku jestem dla niego serdeczna i nie czuję złości, ale też pewne sprawy są niedostępne dla niego. Nie daje mi to złośliwej satysfakcji, bo wcale tego nie potrzebuję. Dziwnie się plecie... Najważniejsze, że nie czuję żalu ani sentymentów. Jacobs- jak tam? Czy widzisz poprawę w swoim podejściu? Jakąś ulgę? Laseczko - hop, hop ;) Napisz co z Odkurzaczem, bo nie wierzę, ze nic .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
CZesc wszystkim.Widze ze ciagle sie tu cos dzieje :-). U mnie jakis stoicki spokój.Widziałąm go wczoraj-zwykły przypadek.Zamielilismy pare słow i wkoncu poszlismy na kawe.O dziwo wszytsko co chciałąm mu powiedziec -powiedziałam.I wiecie co nawet jesli z tego nie wiele go obeszło to mi zrobiło sie lzej.Nie było w tej rozmowei zalu czy pretensji bo po co?.Moim zdaniem było mineło niech idzie w cholere.Zapamietam fajne chwile.Na koniec spotkania zyczyłam mu wszytskiego dobrego- po czym ubrałam kurtke i wyszłam. Ale nie czułąm nic oprcz hm....jakby to nazwac....lekkosci! Moze nie uwierzycie ale czuje sie wolna.Teraz juz wolna od tego wszystkiego.Dziekuje Wam ze jestescie!Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Katarina,nie tak szybko,myslisz ze jestes wolna,ale to juz duzo:) badz ostrozna. Elewacjo no ja tez tak mam z moim kolega(bylym k.). On teraz znowu bardzo sie chcialby spotkac ale ja juz nie czuje takiej potrzeby,nie chce.Lubie go,jestem dobra,serdeczna dla niego i jest to szczere.Wtedy tez mi sie wydawal troche ze jak on tak czy tak moze,teraz wiem ,ze byl ostrozniejszy niz np.ja. I teraz to moge powiedziec na szczescie! Laseczko co z toba? powiedz kiedy mozesz rozmawiac to zadzwonie do Ciebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gosc
Elewacjo ... Masz racje .. to co mnie sie wydawało mniejszym zaangażowaniem z jego strony (po tym kiedy zona zaczela jego poderzec ze ma kogos) to była zwykła wyczulona ostrożność! .. Jako ze ja nigdy nie znalazłam sie w jego 'butach' trudno mi było zrozumieć jego odmienne zachowanie .. pozniej zawsze był super ostrożny w tym co do mnie mówił ... szczególnie w towarzystwie .. X Ja tez muszę sie przyznać ze z olbrzymia ciekawością ..i chyba niecierpliwoscia tez...czekam na spotkanie z nim.. Czy faktycznie taki zabijajacy usmich i super wygladajacy jak na fotkach, no i jaki ma głos? Uscisk dłoni? Zastanawia mnie tez, co go ciągnie, do bylo nie było, starszej od siebie kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy widzę poprawę w moim podejściu jakąś ulgę do pana X? Tak takie totalne zniechęcenie. Jestem poważnie zmęczona jego olewatorskim podejściem i tym że facet jest betonem. Poza tym klaruje się jego wyjazd po nowym roku.a więc trzeba po prostu brać zycie takie jakim jest. na pewne rzeczy nie mamy po prostu wpływu. buziaki laski. kate jeszcze sie nie wyleczyłas..Jacobs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(elewacja) Revolucjo - czekam na relację. Mila - jestem dumna z Ciebie, że dałaś radę, a pamiętam jak ciężko to szło na początku... O, stare dzieje! Zobaczcie dziewczyny - na początku z reguły jest złość i poczucie upokorzenia, złamane serce, ból, rozgoryczenie. I nie bez powodu, bo z reguły sobie zapracowali panowie na taką opinię. Ale jeśli hodujemy tę złość i te emocje, to wygaszanie ich trwa długo, rana się nie goi, ciągle wracają niemiłe wspomnienia i czujemy się okropnie. Jeśli uda nam się zapomnieć i nie czuć nic to wyłącznie wtedy gdy nie czujemy już tej złości. Na początku jest potrzebna, ale potem szkodzi i truje. Dla tych które jeszcze nie są wyleczone: spokój przychodzi nagle. Może nawet jednego dnia. Nie wiadomo kiedy. No, ale jest jeden warunek: nie trzeba się już na nich złościć, można się pośmiać, machnąć ręką, nie rozczulać się na swoją krzywdą, nie rozpamiętywać świństw. I właśnie wtedy przychodzi wolność i odwyk się zakończył sukcesem. Jakobs - najlepiej myśli zająć czymś innym, bo właśnie złe emocje umierają kiedy już im nie poświęcamy czasu. Jeśli będziesz się ciągle "zbroiła" przeciw ex. to nie wygrasz łatwo, tylko kosztem zdrowia i nerwów. Postaraj się pośmiać z niego, machnąć ręką, iść dalej. Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Tak elewacjo bylo strasznie ciezko na poczatku i nawet dlugo to trwalo bo codziennie go widzialam.Ale przeszlo. Wiecie,co? on znowu zaczyna tak jak kiedys na poczatku...te spojrzenia i te gesty swiadczace ze go pociagam..fajne uczucie czuc sie taka. Ale musze sie pilnowac zeby znowu nie wpasc w te gowno... Revolucjo kurcze ja sama ciekawa jestem jaki on bedzie. wiesz na zdjeciach jest taki a moze byc w sumie zupelnie inny.Moze lepszy,moze gorszy..haha.My tu mamy taka kolezanke w pracy,ktora jak miala przyjsc tu pracowac to szef pokazal nam jej zdjecia...przepiekne zdjecia..bo bylo ich duzo..no przepiekna.Az zla bylam,ze znowu jakas laska piekna laska przyjdzie. I przyszla....beznadzieja.Dziwowalismy sie wszyscy jak to mozliwe.Niby ona a zupelnie nie taka fajna w rzeczywistosci.Napisz konie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Czesc dziewczyny!!!Kurcze jak ja sie ciesze ze zawsze moge tu przelac moje mysli-to zawsze pomaga. Kochana Jacobs-nie wiem dlaczego w pewnym sensie nie wierzysz ze jestem juz "wolna"?Wiem moze pozornie wydaje sie ze za szybko sie to stało ale tak naprawde przeciez takie odczucie juz dawno we mnie dojrzewało az w koncu klamaka zapadła.Ta rozmowa jaka z nim odbyłam ostatnio bardzo mi pomogła.Nie było zadnych wyrzutów czy pretensji.Powiedziałąm co mi lezało na serduchu i wtedy zrobiło mi sie lzej.Powiedziałąm mu tez miedzy innymi ze gdybym wtedy wiedziała ze tak to wszytsko sie zakonczy wolałabym nie zaczynac albo porzadnie sie rąbnąc w łeb.Bo tak naprawde co by mi dało zwyzywanie go od najgorszych-nic.Ja wiem swoje i to mi wystarczy. teraz on ma swoje zycie a ja swoje-i dobrze ze tak sie stało.W czasie tej rozmowy patrzyłąm na niego i myslałąm -alez Ty głupia byłas co ty w nim widziałąs?Nie chciało mi sie słuchac co on ma mi do powiedzenia bo jak zwykle by wyszło ze on jest bez winy i ze całe zło swiata to ja.Dlatego szczerze przyznaje-jestem wolna i nie chce nigdy juz myslec co bybyło gdyby.To koniec-rozdział zamkniety! DZiekuje Wam ze pomogłyscie mi dojsc do tego momemntu. Pozdrawiam was serdecznie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Katarina...badz czujna,mowie ci. Mi przeszlo zupelnie,calkowicie,na sto procent. A jednak jak teraz zaczyna patrzec i znowu zaczyna na nowo musze sie pilnowac,zeby nie poplynac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revolucja gosc
Mila kochanie …przyszedla czas na bezpieczny romans … och chce a tobie to sprawia przyjemnosc .. PLYN sobie ALE tylko w SWOICH myslach … Real sprawilby zbyt duzo konfliktu i bolu … x Jacobs … dobrze ze komputer ci znow dziala … x Elawacjo …brakowalo mi twoich wpisow : x Wczoraj rano odebralam email od pana pilota, ktory napilas w nocy, w ktorym zaproponaowal zebysmy spotkali w piatek. W zwiazku z tym ze tego dnia sa urodziny mojego dobrego kolegi spodziewalam sie ze jego z. zadzoni z dnia na dzien i zaporsi nas na driknka … No i dobrze ze odmowilam mojemu nieznajomemu bo bym musialbym kasowac to nasze pierwsze spotkanie tak czy siak … jako ze na drinka idziemy wszyscy wlacznie z psem :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
( elewacja) Revolucjo- jak było? A pies - dużo wypił ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
elewacjo x jeszcze nie spotkalam sie z pilotem. zaproponowal na ostantni piatek ale ja nie moglam. A w tym tygodniu dostal swieze rozkazy nastepnego wyjazdu do Kalifornii. NIe wiem czy sie zobaczymy przed jego wyjazdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revolucja gosc
Pies nastepnego dnia byl taki zdeday ze podejrzewalam czy cos sobie nie lyknela :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revolucja gosc
elewacjo, sprawdz swoj spam box,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(elewacja) Revolucjo- sprawdziłam, miałaś rację. Śliczny. :D ps. U mnie OK. X do mnie dzwoni jako "przyjaciel". Nigdy się nie zwierzał a teraz po swojemu się zwierza. On jest bardzo zamknięty w sobie, więc mnie to zaskoczyło. Na szczęście nie jest namolny i zna umiar. Ja już wcale nie jestem uzależniona. Cóż to za piękny stan- wolność! To otumanienie sprzed lat, to była matnia. Jak dobrze, że z niej uciekłam, przerwałam to wszystko. Warto było! Dziewczyny - wspomnijcie moje, Mili i Revolucji słowa - można się uwolnić i uciec z pułapki w jaką się same zresztą wpakowałyśmy! Zielonaa- twoje słowa " nigdy więcej" też wiele znaczą. U mnie jest jeszcze tak, że niczego nie żałuję, mimo, że było to głupie i bolało. Zrozumieć tu kobietę ;) - nie żałuje ale nie chce więcej! Revolucjo- czekam na twoje spotkanie z pilotem jak stara ciotka, która już dobre lata ma za sobą i z ciekawością tylko rajcuje się przygodami innych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
a ja przechodze chyba kryzys wieku sredniego....Patrze na moja twarz i chce ja troszke odmlodzic....albo cos zrobic.Poza tym u mnie spoko.On zaglada na mnie tym spojrzeniem ktore dobrze znam:) ale coz...bylo minelo:) i juz nic nie bedzie.Elewacjo ja niewiem czy zaluje czy nie.Fajnie bylo,czulam sie taka atrakcyjna i wogole no wiecie,zyc sie chcialo,nawet chora do pracy potrafilam przyjsc. Niewiem czy zaluje czy nie.(chyba blizej tego nie)Ale napewno juz nie powtorze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Czesc dziewczyny:-) U mnie tez wszytsko spoko.Moze pomyslicieze do konca nie wiem co pisze ale ...ja tez czuje sie wolna od tego "czegos".Nawet przyjaciólka mowi ze cos sie we mnie zmieniło.Jestes taka spokojna-mi mowi.Moze i tak.Mysle ze pewne rzeczy rozumie sie po czasie.I przyznam wam ze jest jakis sens w tym bo i ja chyba nie zauje mimo ze to było trudne,uwłaszczało mojej godnosci i powodowało ze tylu ludzi przy okazji krzywdziłam.ALe to moze nie zauje tych poczatkow kiedy rzeczywiscie czułam sie taka wyjatkowa a pozniej...było juz coraz gorzej.DZis wiem ze nigdy wiecej nie chciaąłbym sie jzu w cos takiego wpakowac.Pozdrawiam Was serdecznie i zycze miłego popołudnia choc za oknem deszcz przynajmniej u mnie.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo i ja chyba nie zauje ALe to moze nie zauje tych poczatkow ....:D :D :D ale chyba zaujesz bo nie żałujesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do tego kogos kto podpisuje sie "gosc" i wiadomo ze to nikt z tego topiku.Wez sie ogarnij i głupot nie pisz ok?Nie odpowiadaj na moje wpisy jesli maja miec one taki charakter jak dotychczas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×