problem z zajściem w drugą ciążę

IZa - no Ty mnie kochana nie strasz, że zaraz mogę się znaleźć na porodówce:) Kurczę, jak ten czas leci. U mnie 32 tydzień ciąży, jeszcze 8 tygodni :) :) :) :) :) :) :) :) Wiesz Iza ja myślę że urodzę w terminie, nie szybciej - córcię też urodziłam dokładnie w dniu terminu, teraz napewno będzie podobnie :) :) :) Ale nie ukrywam że coraz częściej myślę o porodzie, o tym całym bólu, nerwach, stresie itp. Aj, co my kobiety musimy się nacierpieć :) Wiesz Iza - wystraszyłaś mnie kochana - zamawiam już wózek :)

Szczere mówiąc kobietki to ja po ostatnich zakupach mam dla maleństwa już prawie wszystko. Na dniach przyjdzie wózeczek, łóżeczko mam po córci, pościel kupiłam, ubranka dla noworodka mam. Jeszcze tylko zostały mi do kupienia koszule do porodu i do karmienia, laktator oraz pampersy, chusteczki i jakieś drobne kosmetyki dla dzidzi. Acha i jeszcze jakaś nieduża komoda, abym miała gdzie trzymać malutkie ubranka :)

Evika spokojnie ty masz termin na koniec maja...ja wczoraj sprawdzałam moja córcia urodziła się w 41 tygodniu...mój mąż już w piątek opijał z sąsiadami poród a ja urodziłam w sobotę - bo nie mógł się doczekać :) Leżałam tydzień po terminie na patologi i dzwonił co chwila czy już...ale w sobote jak zaczęłam rodzić to od razu wyczuł i przyjechał do szpitala...coś w tym jest :)

Evika to już jesteś przygotowana :)

Wiecie kobietki ja kupuję wózek używany od koleżanki, którą poznałam w internecie. Jej maluszek jeździł dokładnie rok w tym wózku, praktycznie gondola jest jak nowa, fotelik samochodowy był nieużywany, ponieważ ona nie miała samochodu i jest prawie o połowę tańszy niż nowy. A po roku, hgdy już synek będzie chodził, za zaoszczędzone pieniądze kupię małą, lekką spacerówkę.

oj, ale ten czas leciiii. mAAm - tak czy inaczej nie miała tego skoku bez znaczenia jakim termometrem bym mierzyla. Ja już też mierzyłam dla upewnienia się drugim bo myslałam, że ten szwankuje. ale okazało się że nie. ja się boję że mam jakiś problem i dlatego nie mogę zajść, że to nie jest jednak progesteron. Bo biorę tą luteinę a tempka stoi w miejscu. Ale nawet jeśli by się okazało że to brak progesteronu to pewnie i tak ją zaczęłam brać za późno (mogą to być np. 3-4 dni po owulce jeśli była w sobotę) więc pewnie nie doszło do zagnieżdżenia się bo nie było przez te kilka dni odpowiedniego środowiska. tak sobie wyobrażam że tak to jest. No ale jeśli się okaże że to progesteron to może się kiedyś uda ale boję się że to jednak nie progesteron...

EVIKA- to super ze juz wszystko masz :) Ja rodziłam w 37dc więc kochana wszystko jest mozliwe:D

Evika też się zastanawiam nad używanym ...tak krótko używa się głebokiego wózka...a to chyba nasze drugie i ostatnie dziecko ;)

Tak Iza - ja właśnie z tego powodu zdecydowałam się na używany wózek. Jest w świetnym stanie a tak naprawdę zaoszczędzę jakieś 800 zł. Głębokiego wózka używa się przecież tak króciutko i fotelik do samochodu dla noworodka też ten najmniejszy potrzebny jest zaledwie 3 - 4 miesiące więc szkoda mi było kasy na nowy. Potem na kolejną wiosnę gdy maleństwo będzie już miało roczek kupię sobie jakąś lekką spaceróweczkę. Ja też więcej dzieciaczków już nie planuję, dlatego wybrałam wózek używany.

krop.ka - możę tę luteinę trzeba po prostu pobrać troszkę dłużej aby zaczęła działać, jaki myślisz?

dziewczynki, my tez kupiliśmy dla synka przez allegro używany, w super naprawdę stanie, za grosze normalnie. trzymamy dla kolejnego dzidziusia ale że szwagierka jest w ciąży to pewnie najpierw jej sie dostanie :-)

IZA- gratuluje kumpeli KUBUSIA!!!! KROPKA-ale ty chyba z tego co pamietam od niedawana tą luteinke łykasz więc ja bym jej nie brała jeszcze pod uwagę :) Mi kiedys gin mówiła że czasem ponoć sluz jest za kwasny i przez to plemniki krutko zyja no ale ciach na temat bo za raz sobie będziemy wmawiac:) A co do porodu to ja miałam smiesznie bo byłam na patologi 5 dni i wkońcu jak sie zaczeło to dzwonię do męża a tam kom. padnieta a normalny zablokowany bo źle odłożył słuchawkę jak wieczorem zemna gadał :) Ale na szczęscie moja mama miała dyżur w pracy w niedzielę i pracowała 3 ulice od mojego domu to zadzwoniłam do niej i ona w pendach leci do mojego męza wchodzi do domu a mój Ślubny siedzi i je jajecznice :) Na co mama M wstawaj bo S rodzi a on yhy i je dalej na co mama znów M wstawaj no S rodzi a ten dalej je i nagle moja mama M do kurwy nedzy wstawaj bo S rodzi :D i mój mąz ubrał się w galopie w taxi wskoczył i jak dojechał do szpitala to tishert miał na lewa strone :D

mAAm - ale uśmiałam się z historii Twego porodu :) :) :) Nieźle :) :) :)

eviczko - pojęcia właśnie nie mam. ale z tego co tłumaczyła pola i lekarz to progesteron jest produkowany tylko w 2-giej fazie, nie cały czas, czyli to jest hormon "czasowy" jak sobie to tłumaczę. więc myslę że skoro go teraz zażywam to dotyczą te dawki TEGO cyklu a nie nastepnego. Chyba nie da sie go brać "na zapas". w następnym cyklu będzie to samo i znów bede brać ten progesteron. dlatego na mój chłopski rozum powinien zadziałać juz chyba od 1-wszej tabletki. a przecież też nie mozna go zacząć brać przed owulka bo ją wstrzymuje. dlatego się niepokoję. evika - to teraz pewnie jesteś juz spokojna jak prawie wszystko masz. ja pamiętam jak zaczęłam dziewiąty miesiąc to spakowałam torbę do szpitala i dobrze bo wody mi odeszły jak byłam poza domem, więc w te pędy do szpitala i dopiero mój mąż pojechał po torbę do domu. :-))

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856&start=0 kobietki poczytajcie sobie, ja przy kilku historyjkach normalnie miałam łzy w oczach ze śmiechu :)

krop.ka - ja myślę że spokojnie możesz go pobrać 3 miesiące i wtedy zobaczysz. Ja przy mojej córce - przy pierwszej ciąży też brałam progesteron i udało się w drugim cyklu brania tych tabletek.

hahaha, super mAAm - emocje robią swoje, hahaha

no właśnie eviczko - mam nadzieję że mi nie życzysz aż tyle czasu staranek, hahaha. ale na poważnie: ty brałas od drugiego dnia po owulce pewnie? ja właśnie sie boję że zaczęłam brać go w tym cyklu za późno a że mam tak że nie wiem kiedy mam dokładnie owulki to sie boję że to ciągle tak będzie :-(

Dzwoniła moja mama...siostra mojej bratowej znowu poroniła...drugi raz ....okropne...nie mają jeszcze dzieci...

krop.ka - ja brałam ten lek od 14 dnia cyklu, a cykle mam krótkie 25 - 26 dniowe. Krop.ka -życzę Ci aby jak najszybciej się udało. Chcę tylko podtrzymać Cię na duchu, dodać troszkę cierpliwości, abyś uwierzyła że się uda :) Iza - przykro mi z powodu siostry Twojej bratowej, to musi być okropne przeżycie. Mam nadzieję że następnym razem szczęśliwie donosi maleństwo do końca.

zytam te wpadki, śmieszne: 111111 ja też miałam przygode z sikaniem,przy pierwszym skurczu partym tez popusciłam i połozna do mnie zamiast :"przyj" mówiła sikaj,sikaj dzięki Bogu z usmiechem na twarzy,bo inaczej zestresowałabym sie na maksa - hahaha, to było dobre!! ahahaha

ojej, iza - to naprawdę okropne. jedynie to trzeba się pocieszać i mieć nadzieję, że jak juz dwa razy sie udało zajść to i się uda trzeci i tym razem juz do samiutkiego końca :-( eviczko - wiem, wiem, dziękuję ci bardzo. u mnie jest właśnie problem bo nigdy nie wiem kiedy będę miała owulkę. a miałam takie śliczne cykle 28-30 dniowe. a teraz dupa blada za przeproszeniem :(

Kropka dobre.... ale kawa za mną chodzi...hmm dziwne

eviczko - lekarz ci w ciemno kazał brać luteinkę od 14. dc? czy robiłaś testy, mierzyłaś tempkę i stąd wiedziałaś kiedy dokłądnie masz owulkę? jak to było?

Kropka 250 strona Twoja :)

krop.ka - mi lekarz właściwie w ciemno kazał brać progesteron od 14 dnia cyklu. Mierzyłam wcześniej tempkę, miałam przy sobie kilka wykresów temperaturki, więc na tej podstawie pewnie widział że cykle mam w miarę krótkie a owulacja występuje zazwyczaj około 12 dnia cyklu. Myślę, że tym właśnie się sugerował. Nie denerwuj się krop.ka, będzie dobrze, zobaczysz. Uda się, ja to wiem:)

czytam dalej: juz poprawiam ja znam historie nie zwiazana z porodem ale z ginem panna pomyliła sobie dezodorant do higieny intymnej!!z brokatem!!! gin do niej-ale ładnie sie pani przygotowała!!!! hahaha:-D

dzięki kochane :-) nic nie pozostaje tylko cierpliwie czekać. ale czułabym się pewniejsza gdyby wszystko grało a nie gra... no nic, po @ zaś do gina to znów go przepytam.

a mój kolega zapomniał zabrać żonę do szpitala jak ta zaczęła rodzić Zszedł na dół zapakowac torbę i pojechał, a ona czekała na noego w domu Dopiero pod szpitalem się zorientował no przeciez nie powinnam tego czytać w pracy bo się chichram a wszyscy patrza ze zdziwieniem, hahaha

świetne te wpadki mAAm, super temat, hahaha