Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Kasza_____ choc ostatni akapit twojego poprzedniego postu to niby po polsku ale i tak Dunia nic nie kumac z tych skrotow to i tak cie mocno przytulac ❤️ Szkoda, ze Samowi, wam te Niemcy nie wypalily :-( Glupio moze zapytam, nie znam realiow, a UK nie wchodzi w rachube w ramach transferu? Pamietam, ze Sam ma niezle przekrety jesli chodzi o papiery i ich brak. Stad pomysl, zbey jednak GDZIES w Europie a nie konkretnie w UK? Czy poprostu nie ma takiej mozliwosci, nie ma takiej wymiany? A jak piszesz o tym promotorze to az noz sie w kieszeni otwiera. To tak nie pasuje do obrazka tutajszego panstwa, systemu itp, ze az trudno uwierzyc ze nie ma jakiegos wyjscia. Naskarzyc do kogos? Anonima napisac do dziekana? ;-) Juz chyba pytalam o mozliwosc zmiany promotora? A jesli bierzecie pod uwage zeby jednak Sam zostal tu i dokonczyl, to moze inna szkola w USA go przejmie? Probuje cos wymyslec, choc pewnie wy to juz wszystko rozebraliscie na czynniki pierwsze :-) Kasza dobrze napisalas, ze wyjazd wyjazdem, ale powrot to zawsze kwestia jeszcze wiekszej niewiadomej. Do tej niewiadomoej warunkow materialnych ja dodam jeszcze rozterki natury psychologicznej. Jak to kiedys ktos mi powiedzial, ze emigranantem pozostaje sie na cale zycie, nawet jelsi wroci sie do kraju. I to prawda. Wiem, nawet bedac jeszcze tutaj, ze powrot do PL nie bedzie latwy, ze jelsi cokolwiek nam kiedys w PL sie nie uda to porazka, o ktorej Kasza pisze, bedzie podjecie decyzji o powrocie itp itd. W kolko mozna to maglowac i w kazda strone to wyjdzie podobnie. Mama E______ ja podobnie jak Kasza siedzialam cicho, bo kiedys tu takim gromkim glosem obwiescilas, zes najstarsza z towarzystwa, ze ja tez pamietam :-p Ale kobietko, do babci to ci jeszcze daleko, wiec bez stresa, nie mianujemy cie nasza formuowa starowinka ;-) osobiscie uwielbiam twoje doswiadczenie i madrosc, ktore widac w twoich postach i radach wiec "tak dalej trzymac" :-) Ja jeszcze o jednym myslalm jelsi chodzi o wyjazd Shili. Jesli mialoby to byc lekiem na aktualne problemy z M, ze na nowym bedzie lepiej, jakos to bedzie to nic bardziej mylacego. Jesli jedziecie w nieznane, gdzie oboje bedziecie szukac odpowiedzi na tysiac pytan, to w momencie gdy cokolwiek nie wyjdzie, nawet glupie jakies zakupy czy pierwsza kwestia rachunkow, lekarza itp, moze sie to skonczyc jeszcze wiekszym pogorszeniem stosunkow z M, obwinianiem siebie nawzajem, ze nie tak mialo byc itp. A powrot - czytac wyzej - ciezki jest zawsze. Shila, kochana, my ci tutaj najlepiej zyczymy jak tylko mozemy, nie mysl, ze "wsiadlysmy" na ciebie (szczegolnie ja :-o), ale chcialabym abs przemyslal na spokojnie wszystkie za i przeciw zanim podejmiesz tak wazka decyzje ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ! Ganetko, shila, kasza - mam nadzieje, ze ulozy Wam sie tak jak tylko chcecie, a zmiany beda tylko na lepsze. Ganetko - ciesze sie, ze odezwalas sie i ze wychodzisz na prosta. Moje relacje z moim ulegaja ciaglemu pogorszeniu. Juz prawie wcale nie rozmawiamy. Ogolnie jak patrzec calosciowo to od urodzenia dziecka jest coraz to gorzej - czasami jest lepiej (np podczas wyjazdu na wakacje) a potem znowu dol. I nie o to chodzi ,ze zastanawiam sie czy kogos ma - bo ja nawet tego bym chciala. Po prostu chcialabym aby odszedl od nas i zostawil mnie w spokoju. NIe wiem czy ja sie zmienilam, czy moje oczekiwania ale na obecna chwile uwazam ,ze nie jest to partner dla mnie i w wielu aspektach rozmijamy sie i to bardzo. tylko niestety troche za pozno pojawily sie u mnie takie mysli... coz jestesmy ze soba 7 lat , a dopiero teraz widac wyraznie te rysy. Czasami czuje sie jak w pulapce bez wyjscia. jeszcze wczoraj nasz nowy sasiad idiota i debil do kwadratu ktory robi remont mieszkania od wrzesnia! jakims mlotem pneumatycznym wyzywal sie w kuchni w efekcie czego nasz pies zeswirowal i jak wrocilam to okazalo sie ,ze ze stresu zdemolowal drzwi wyjsciowe i z lazienki i teraz boje sie go samego zostawic po nie wiadomo co mu znowu pod wplywem stresu przyjdzie do glowy :/ NIedlugo i nasze mieszkanie bedzie nadwac sie do gruntownego remontu. I chcialam aby moj tam przeszedl sie do gory i pogadal sobie po mesku z tym amatorem domowych przerobek, ale stwierdzil ze nie - bo i tak nic to nie pomoze... no i ja sprzatalam po tym co pies narobil, ja naprawilam drzwi z lazienki i pewnie ja bede musiala isc tam na gore. a i stiwerdzil ,ze pies i dziecko to moj obowiazek (albo problem) (ja przeciez w koncu zabralam psa ze schroniska i przynioslam go do nas kilka lat temu...) Nie czuje sie abym miala jakiekolwiek wsparcie z jego strony, zero oparcia, w sumie teraz sie czuje sie jakbym byla sama z Ewka - jedynie co to funkcjonuuje jako dostawca finansow - choc i tak ja ze swoich oszczednosci kupuje wszystkie rzeczy dla siebie , jak i dla malej, wiec on oplaca rachunki i żywność i pieluchy ,mleko dla malej. Sama musialabym isc do pracy (co moze i na dobre by mi wyszlo) , mieszkanie jest moje wiec nie ma z tym problemu, moglbym zamienic nawet na mniejsze aby rachunki byly nizsze , z praca jesli bym byla zmuszona penwie nie byloby problemu i na poczatku bralabym cokolwiek. Moze jakbym pracowala to byloby lepiej - w koncu nie byloby mnie x godzin, a po pracy nie miaalbym czasu na rozsterki typu co sie uklada a co nie - ale to takie przejsciowe, odkladane w czasie i zapewne by nic nie pomoglo na dluzszy czas. nie wiem , nie wiem co bedzie . ale posmecilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Miło znowu zobaczyć ze dziewczyny zaczeły sie odzywać. A ja cały tydzien jakiś taki zajety, a to kolezanka przyszla na ploty, a to mnie zaprosili, dzisiaj Emilka było u sasiadki na urodzinach (a teraz padła wiec mama ma czas na kafe z kawka :) ) Duniu dałaś mi do myślenia tym ze w Reksiu jest za duzo szczegółów bo ja własnie zamierzałam sciagnac Emilce Reksia. Ona przepada za psami i w sumie telewizja dla niej nie istnieje ale M puscił jej ostatnio film z psami, i teraz woła nas pokazuje na tv i woła hau hau. Wiec pomyślałam ze Reksio byłby dobry. Z jednej strony fajnie jak by tak na chwile zajeła sie ogladaniem bajki ale ona po 2 min sie nudzi, a nie zamierzam tez na sile przyzwyczajac ja do tv. Przeczytałam tez ten artykuł na temat karmienia piersia, wniosek matka wie najlepiej a wszystkie zalecenia i taks ie zmienjaja co kilka lat. Zreszta z tego co pamietam to i tak wiekszosc z nas przed szostym miesiacem zaczeła podawac jakies dodatkowe pokarmy. Kasza ja tez sie nie znam na tych ocenach i chyba nie do konca zrozumiałam Twoja wypowiedź ale przytulam Cie mocno. A co do wyjazdów w ciemno tak to już jest ze jak jestesmy sami to wszystko jest łatwiejsze a przy dziecku otwiera nam sie wyobraźnia i przynajmniej ja musze teraz mniec wszystko dokładnie zaplanowane. Mamo E czy ten buggy board to jest ta dostawka do wózka na której dziecko stoi??? tez o tym myślałam. U nas w sumie wyglada to tak ze oboje jestesmy zmotoryzowani. A do tego na poczatku bedzie tu moja mama, a później ja chce jechac do Polski , a wiec dwie pary rak. A spacer moge zawsze odbyć przed domem gdzie mamy duzy plac zieleni i juz teraz chodzimy tu bez wózka. Na razie nie kupuje nic az do rozwiazania. A poźniej zobaczymy jak sobie bede radziła. Carmen ja tez sie dołącze do zachwytów- piekne zdjecia. Mi kolega obiecał taka rodzinna sesje jak mi wiekszy brzuch urośnie. Pochwale sie Wam jak już zrobimy. Ganetko ciesze sie ze wreszcie sie odezwałaś. My z M planowaliśmy wyjazd do Wiednia w marcu ale nic z tych planów chyba nie wyjdzie. W ostateczności zaliczymy północna Irlandie to nie to samo ale zawsze jakas odskocznia. Mamo E czy korzystałaś może kiedykolwiek z tej strony http://www.shoesforkids.co.uk/ Albo może któraś z Was korzystała Własnie zamierzam zamówić jakies butki dla Emilki a tutaj maja Clarksa sporo tanszego niz u nas w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widac, ze u Was juz weekend sie zaczal :-) Lusia____ przykro mi czytac, ze i u ciebie sie nie uklada z facetem :-( W sumie to "staz" macie calkiem niezly, siedem lat to nie to samo co dwa czy trzy. Ale jak piszesz, czas ma tu male znaczenie, bo okazuje sie, ze wieksze chyba - zyciowe decyzje, pojawienie sie nowych czlonkow rodziny, zmiana biegunow odpowiedzialnosci. A tego akurat nie da sie przetestowac "na sucho", ze tak powiem. Zawsze gdy czytam, ze jakis facet ma podejscie do rodziny, ze dziecko (i pies na przyklad) to "problme" matki, to mam ochote jaja takiemu urwac 😠 Przepraszam za wulgaryzmy i dosadnosc, ale nosz jaqsna jego panienska wysokosc, przyjemnosci male i duze to i owszem, ale juz konsekwencje i odpowiedzialnosc - raczki umywamy i czujemy sie rozgrzeszeni bo pieniazki do domu przynosimy, wrrrrrrrr. Ja jakbym taki argument na powaznie uslyszala od M to chyba by mnie na miejscu trafilo i kolega zajmowalby sie swoja czescia domu, zycia - sam. Moze faktcyznei, Lusia pojscie do pracy byloby rozwiazaniem przynajmniej czesci klopotow. Bo raz, ze wyrwaloby mu finansowy argument z reki, a dwa - kolejny sprawdzian, czy potraficie odbudowac partnerstwo, kiedy oboje stoicie na rownych pozycjach pod wzgledem pracy. No ale... Latwo sie mowi i doradza, a zycie i tak robi co chce i jak chce. W kazdym razie, Lusia dla ciebei tez wirtualne usciski ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, melduję się, że jestem, weny i czasu brak niestety.... No to pięknie, doczytałam Tunci posta i aż z wrażenia zajrzałam na bloga,czy ja jakieś nowe zdjęcia wklejałam i nie pamiętam, bo chyba od ponad ośmiu miesięcy nic nie dodawałam... Tuncia najstarsza nie jestem, tylko widać tak wyglądam. :P albo w ciąży wyglądałam, choć myślałam, ze jest całkiem dobrze. ;) Mała się obudziła, lecę utulić, bo inaczej nocka będzie zrąbana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny pamietam, ze pisałyscie swojego czasu ze pieczecie chleb. Ja mam wypiekacz z mulinexa. Czy macie jakies przepisy na chleb razowy, bądx zytni na zakwasie co mozna robic w automacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuncia_____ ja pieke, chco zwyczajnie, w piecyku. W sumie z przerwa na wizyte w PL to w zasadzie prawie rok juz bedzie :-p A rodzina spod noza wyjada jeszcze cieply... A korzystam z przepisow ze strony podanej mi chyba przez Jole. Ja robie rozne wariacje tego pieczywa: http://mojewypieki.blox.pl/2009/05/Najprostszy-chleb-pszenny-na-zakwasie.html ale w menu po lewej stronie sa chleby i takie na zakwasie i drozdzowe. Z tego co sie zorientowalam dla wiekszosci jest wersja "dla maszynistow" wiec moze cos wam podpasuje. Z moich uwag, ale jesli chodzi o ten chleb pszenny z linka, na zakwasie i wersje do piecyka: ciasto faktycznie musi byc zadkie, jesli wiec robisz z maki mieszanej (np pszenno-zytni, czy w wiekszosci zytni, ew z otrebami czy ziarnami - ja szaleje z tym co mam pod reka) to ja daje wiecej nieco zakwasu plus wiecej wody, jesli po wymieszaniu jest za geste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusiu przykre to co piszesz o swoim związku. A może rzeczywiście gdybys podjeła jakaś prace M zaczał by sie inaczej (lepiej) do Ciebie odnosić. Może na poczatek poszukaj czegoś na pół etatu lub chociaz na kilka godzin tygodniowo. Ja tak pracuje i powiem Ci ze jestem zadowolona bo chociaz to praca ale zawsze jakies oderwanie sie od domu no i kontak z ludzmi. A poza tym mam swoje pieniadze i nie musze sie prosić M. Chociaz uczciwie musze przyznac ze nie moge na niego narzekać, bo czasami to sam Mi mówi zebym poszła na zakupy, albo umówiła sie z kolezankami. Zycze Ci zeby Wam sie udało przetrwac ten kryzys i wzmocnić Wasz zwiazek. Duniu a możesz mi powiedzieć gdzie Ty jeszcze pomiedzy dwojgiem dzieci i zajmowaniem sie domem znajduszesz czas na pieczenie chleba??? Tunciu a Ty????? To ja może tylko jakaś taka niezorganizowana jestem ;) Pozdrawiam i zycze miłego weekendziku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny.Odzywam się po długiej nie obecności. Obiecuję że zacznę więcej pisać.Musze tylko nadrobić czytanie żeby wdrążyć się w temat. U Nas bez zmian ,nadal jesteśmy same,tata odwiedza regularnie córę ale z alimentów zasądzonych przez sąd się nie wywiązuje.Zgłosiłam więc sprawę do komornika,może wtedy zmądrzeje.Tak wogóle to mam już go dość i najchętniej wykreśliłabym go ze swojego życia.Niestety nie mogę sie go pozbyć bo mała za nim szaleje a on za nią.Mam już dosyć takiego życia,chciałabym żeby wreszcie poznał kogoś to może wtedy się od niego uwolnię.Rozwodu zapowiedział że mi nie da bo nadal mnie kocha.niestety ja po tych wszystkich akcjach przestałam cokolwiek do niego czuć. A teraz przyjemniejszy temat.Malwinka całe szczęscie nie choruje.Chętnie chodzi do żłobka.A ja nie mogę się nachwalić pan które tam pracują.Ten żłobek to był strzał w dziesiątkę mimo że tak sie bałam.Mała odkąd tam chodzi nabrałą apetytu i wreszcie przybrała na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilianko witaj ciesze sie ze sie tryzmasz i zazdroszcze ze tak dobrze Corci idzie w zlobku! Co do chlopa brak slow, mysle ze on z tych typow ze hmmm nie chce cie martwic ale komornikiem tez sie nie przejmie. Bez honoru niestety i to jak piszesz nie dlatego ze ma cos do mlodej (w koncu ja uwielbia) tylko Tobie chce dokopac. Trzymaj sie mocno! Moje dziecko dzis jest nadobudliwe do grabuc mozliwosci zajelo jej potorej godz aby sie uspokoic i isc na drzemke, a wcale nic nadzwyczajnego nie robilismy, co za typ... Gonia dawaj zdjecie brzuszka na bloga!!! a ten moj monolog to stos moich niepewnosci, jednym zdaniem wkopalismy sie z tym wyjazdem tutaj sadzac ze wrocic bedzie latwo a wcale tak nie jest... Lusiu Dunia madrze pisze, pojscie do pracy MOZE troche wyprostowac sytuacje. Bedziecie na rownej pozycji, chlop nie bedzie mogl juz ;dzielic' odpowiedzialnosci wymigujac sie ze pracuje, Ty w razie czego przygotujesz sobie grunt aby byc w pelni niezalezna. Moze sluchaj Ciebie tez troche siedzenie w domu dobija co? moze jak pojdziesz do ludzi to tez zaczniesz pojmowac rzeczy i zachowania inaczej, ja z wlasnego doswiadczenia wiem ze niekiedy w domu 'z nudy' nachodza nas rozne mysli i doly...To co napisalas cytuje;'P'o prostu chcialabym aby odszedl od nas i zostawil mnie w spokoju. ''. Bardzo to przykre i mysle ze w duzym stopniu moze wynikac tez ze zmeczenia ze jestes ze wszystkim sama:-( Moze jakis wypad tylko we 2? musicie o tym podyskutowac zanim sprawy wymkna sie spod kontroli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko bardzo mądrze postępujesz. Trzymam kciuki za szczęśliwą przyszłość dla Ciebie i Beniego, żebyście znaleźli swoje miejsce w PL. Shila bardzo zdziwiła mnie twoja informacja o planach wyjazdu do UK. Osobiście przyłączam się do porad dziewczyn. Jeśli M nie ma zapewnionej pracy w 100% to przylot całej waszej 3 jest dużym ryzykiem. Jak M ogarnie nowe miejsce to wtedy dolecicie. Na początku wszystko będzie nowe, a tym samym bardzo stresujące (tak jak napisała MamaE mogą pojawić się kłótnie - u nas było już tyci tyci od rozstania). Od koleżanki wiem, że teraz nie jest dobry okres na rynku pracy, przynajmniej w Manchester. Ona chce zmienić pracę i ciągle szuka - a angielski ma bardzo dobry. Tyle że ona szuka na pół etatu - więc może z tym problem. Jeśli chodzi o konto w banku to my załatwiliśmy je jeszcze będąc w PL. Nie pamiętam dokładnie szczegółów, ale chyba wnioskowaliśmy przez internet, potem dostaliśmy list z info z HSBC, że założą nam konto i podali listę dokumentów, z którymi mamy się stawić po przylocie do UK. No cóż wszystko zależy od tego co dokładnie macie zapewnione przez braci M. Kasza ja cię tulę bo chyba rozumiem twój strach i obawy przed powrotem do UK. My z M tak samo się czujemy tylko, że z myślami powrotu do PL. Niby chcemy wrócić, ale... Kasza, ale zdolniacha z Sama. Oj żeby i Wam się wszystko wreszcie poukładało. Kochana lusiu i was dopadł kryzys. Czy aby twoje przemyślenia nie są wynikiem tego oddalania się od M??? Porozmawiajcie ze sobą i omówcie sytuacje. Porównajcie wasze odczucia, uczucie i pragnienia. Wyjaśnijcie niedomówienia. Zobaczysz co z tego wyniknie. Pójście do pracy wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Nie tylko podreperujesz budżet, ale i masz odskocznię dla siebie no i M musiałby aktywniej uczestniczyć w opiece nad Ewą i psem. Gonia nie znam tej strony. Zresztą ja nigdy butów przez internet nie kupowałam - choć w Clarksie najlepiej wymierzają Marty stópkę. Lilianka witaj :) Fajnie, że Malwinka ma lepszy apetyt i dobry kontakt z tatą. No i żłobka to tylko pozazdrościć. Dobrze, że wszystko tak się ułożyło. Tylko ten nieszczęsny brak rozwodu. Znajdź swojemu M jakąś kobietę to może wtedy zmieni zdanie ;p A lodówka nadal zepsuta. Całkowicie. Wczoraj przez nią wyskakiwał mi główny bezpiecznik i musieliśmy ją odłączyć całkowicie od prądu więc i zamrażalnika brak. W czwartek był "specjalista". Stwierdził, że naprawa jest droga i pewnie bardziej opłaca się kupić nową lodówkę. Teraz on musi przekazać te informacje agencji, agencja właścicielowi mieszkania no i on podejmie decyzję. Tylko żeby nie było tak jak przy zmywarce - porównywali cenniki naprawy różnych firm, a ostatecznie i tak zamontowali nam nową. Ech przydałby się przymrozek za oknem :) My już w środę lecimy do PL więc musimy przekazać sprawę koleżance, która z nami mieszka, a która nie jest na umowie najmu ;) Tunciu oj chyba podpadłaś Fasolkowej Mamie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny!!! znowu nie wyrabiam! no nie mam kiedy spokojnie usiasc , pomyslec, odpisac!!!! piatek wizyta u znajomych, sobota i niedziela bez meza, wczesniej jakas domowka, jakies nagrania meza i tak leci dzien za dniem :) ale ale!!! czytam codziennie po troszczeczke i bardzo mnie cieszy , że tkie ładne posty od dziewczyn, ktore dawno nie zgaladaly!!!! Ganetko juz nie rob nam takich dlugich przerw ,. dobrze? To samo Lilianko!!! prosze!!!!! Ganetko bardzo Cie podziwiam, zachowujesz sie z klasa i bardzo madre masz podejscie do tej calej trudnej, strasznej przeciez sytuacji! Jestem z Ciebie dumna! :) A Twoj M szkoda , że nie docenil, tego jaka wspaniala mial przy sobie kobiete i ile straci nie uczestniczac codziennie w zyciu Beniego z bliska. Trzymam kciuki za to, żebyś na nowo ulozyla sobie życie. Wiocznie ten facet na Ciebie nie zaslugiwal!!!!!!!!!! Lilianko z Ciebie również odważna i cudowna kobieta!!!!! I szczeka mi opada jak czytam o zachowaniu Twojego M!!!! krew w zylach sie gotuje!!! jest okropnym egoista!!! I na Twoim miejscu zasiegnalabym porady jakiegos prawnika, jesli chodzi o rozwod! jak to on Ci nie chce dac rozwodu! Nie lozy na utrzymanie ani Waszego dziecka, ani na Ciebie, Ty ze wszytskim sama musisz sobie dawac rade. za Ciebie też mocno tzrymam kciuki i zeby życieCi sie dobrze ulozylo!!! Lusiu rozumiem co przezywasz! Niby razem ale jednak osobno! ja tez calkiem niedawno mialam kryzys w moim zwiazku. ale problemy, zale zostaly przegadane. Rozmowa, rozmowa rozmowa szczera az do bolu i o rzeczach tych nawet najgorszych, co jesli lepiej wziac rozwod. Na dzien disiajszy moge powiedziec , że pomoglo! Bardzo pomoglo! nie chcesz sie odzywac, to moze napisz list do niego. Wyjasnij w nim co czujesz, co Ciebie boli, za czym tesknisz! A pomysl z praca, tez bardzo dobry! Tak jak napisaly dziewczyny poczujesz sie lepiej, bo i nowi ludzie, nowe znajomosci, i kasa sowja! powodzenia Lusiu!!!! Dasz rade!!!! Kasza a moze napiszecie jeszcze odwolania tam gdzie Sama nie przyjeli? Wspolczuje Wam tej sytuacji i zycze, żeby jednak udalo Wam sie wyjsc na prosta i realizowac sowje zamierzenia i marzenia.przytulam mocno!!!!! Duniu ale piekne te obrazy haftowane!!!!!! oj bardzo chce przynajmniej sprobowac!!!! bede sie rozgladala od dzisiaj za przyborami i wzorami, instrukcjami !!!! Dzieki Duniu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia koniecznie zrob sobie sesje z brzuszkiem!!!! ja strasznie zaluje, że takij nie zrobilam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 I oczywiscie pochwal sie pozniej na blogu!!!!!!!!!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Wam dziekuje kochane za rady!!!! 👄 Na Was zawsze mozna liczyc :) Decyzje juz podjelam :):):):):) Wyslalam m samego :P:P:P:P Po pierwsze dobrze nam zrobi troche rozlaki :P Po drugie tak jakmowicie - niech najpierw on bedfzie pewny pracy!!! Ja staram sie zalatwic sobie prace z PL i najpradopodobniej dopiero wtedy pojade jak bede miala cos na oku :) Moj m pojechal w sobote i jutro idzie z bratem do agencji, ktora niby ma dla niego prace - zobaczymy. Co do realiow w UK to bylam tam ponad rok wiec troszke sie orientuje :) NIN i Home office mam z tamtego okresu, wiec mysle, ze nie stracilo to waznosci :) Konto niestety zamknelam. Ja wolalabym jechac w miejsce gdzie ja bylam (Watford - ostatnia stacja metra Londynskiego) no ale narazi niech zostani przy jego wyborze. Mam nadzieje, ze bedzie dobrze!!! A dlaczego postanowilismy wyjechac? Bo mamy dosc ciaglej walki o kolejny dzien w PL. Kasza - jak cos to sie spotkamy :) Takze teraz zostalam sama :( Ale moze bede miala wiecej czasu dla Was :) Przpraszam, ze nie nawizuje do innych tematow, ale obiecuje sie poprawic :) Buzka dla Wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Shila - ja tez sadze ,ze takie rozwiazanie bedzie najlepsze! Dziewczyny dzieki za rady:) jestescie kochane, ale to wiecie ;) Troche poprawily sie relacje - ale pewnie nie na dlugo. Kasza masz racje to siedzenie w domu, maly kontakt z innymi moze wplywac na to, ze zaczyna "odbijac" i male problemy urastaja do rangi niemozliwych do przeskoczenia. Odskocznia w postaci pracy przydalaby sie i w tym sensie, ze moglabym bardziej racjonalnie a troche mniej emocjonalnie do tego wszystkiego podchodzic. Kase narazie mam , ale ustabilizowana sytuacja zawodowa przydalaby sie w razie "czego"... ale jest i druga strona medalu - na zlobek nie ma co liczyc, na prywatny musialbym odpowiednio zarabiac - co na poczatku mogloby byc problematyczne, a nie chce chodzic do pracy dla samej "idei" ;) babcia jedna pracuje, druga na rencie - nic chce zrzucac zreszta odpowiedzialnosci i opieki na czyjes barki - Dwa tak szczerze mowiac rozleniwilam sie siedzac w domu i ciezko mi jakos teraz byloby przestawic sie na wstawanie ranne - budzenie malej i zanoszenie do zlobka/potem prace/ zakupy/ odbior malej/ gotowanie, sprzatanie, pies/zabawa z mala/noc - jak o tym mysle to brr. Na mojego tak czy tak za bardzo nie moglbym liczyc zwlaszcza ,ze pracuje zazwyczaj od 7 do 18/19 , czasami soboty tez . Tak wiec wszystko spoczeloby na moich barkach. I moze gdyby sytuacja mnie zmusila - ale mam swoje "zaskorniki" Nikogo nie prosze o pieniadze , tak wiec za pojscie do pracy przemawialaby raczej kwestia psychologiczna a nie finansowa. Jest jeszcze najwazniejszy maly czlowieczek czyli - Ewka . Nie jest taka mala, ale obecnosc mamy korzystna. W zabieganiu, pracy, dodatkowym stresie nie udalaoby sie tyle czasu spedzac razem. Narazie nie planuje (i raczej watpie aby zmienilo sie to w przyszlosci) wiecej dzieci , wiec dla mnie to tez jedyna okazja aby w pelni "byc" z dzieckiem. Teraz dla dzieci jestesmy calym swiatem - niedlugo juz to zmieni sie i to bardzo , wiec chyba nalezy sie cieszyc poki taki stan trwa ;) tak wiec jak wszystko zreszta to skomplikowane. w kazdym razie dziekuje za wszystkie rady i koncze z ta prywata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ups chyba rzeczywiście podpadłam.... Fasolkowa mamo nie mówie, ze wygladałas staro, tylko jakos mi sie wydawało, że jak pisałysmy o swoim wieku to pisałas ze chyba jestes z nas najstarsza i tak jakos mi sie teraz skojarzyło, ze wcale nie wygladasz na najstarsza a blond włoski super! I tyle. Przepraszam jesli uraziłam. Tak to jest, ze czasem przez forum cięzko napisac to co sie mysli bo mozna byc inaczej zrozumianym... W kazdym bądz razie nie miałam nic złego na mysli:) A tłumacze sie jak winna:P Dziekuje za przepisy na chlebek. Goniu w automacie robic chlebek jest bardzo szybko. 10 min wsypujesz składniki i czekasz az sie wymiesza i upiecze chlebek:) W sam raz dla mnie:) I jaki pyszny...POLECAM! lUSIU PRZYKRE TO, ŻE NIE MASZ OPARCIA W MĘZU I SIE TAK MIJACIE, TYM BARDZIEJ ZE ZNACIE SIE TYLE LAT... Może to jakis kryzys? Nie podejmuj pochopnych decyzji. Dziecko wiele zmienia w zyciu i niestety najczesciej poczatki sa bardzo trudne. U nie kryzys trwał jakies pol roku po czym doszło do tego, ze powiedziałam mezowi ze nie musi sie z nami juz meczyc, on przejrzał chyba i w koncu nastała cisza i zakochujemy sie w sobie na nowo:) Mam nadzieje ze u Ciebie tez niebawem bedzie ok.A rozmawiałas o tym z mezem? Przepraszam jesli czegos nie doczytałam, rzadko tu ostatnio bywam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co? pochwaliłam się , że u mnie z M dobrze i tak sie poklociliśy wczoraj, że uuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Ale jakieś problemy zawsze musza być!!!! :) Pozdrawiam i może do pozniej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane MAmusie! ja znowu tylko na chwile:( zmarl moj UKochany Dziadzio,jdziemy dzis z Benim do pl na pogrzeb,jestem roztrzesiona chociaz liczylis my sie z tym,ale gdy jednak to sie stalo czlowiek nie umie badz nie chce paszne na jakie wygladaja,a przyjac zaistnialej sytuacji. w kazdym badz razie wracamy w niedziele,a w srode moj rozwod,wiec przed pewnie sie nie odezwe,bo nie bede mogla pozbierac mysli itd,ale dam znac po co i jak ,trzymajcie kciuki zeby bylo tak jak chce i w miare szybko i na temat,prosze Was Kochane. zycze wszystkim zdrowka i wszystkiego dobrego,a problemy niech nie beda takie straszne,a kryzysy w zwiazkach niech znikaja,duzo spokoju i odrobiny wytchnienia dla WAs mile moje,miejmy nadzieje ze "widzimy sie" juz gdy bede szczesliwa singielka ze wspanialym Synkiem 🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ganetko - bardzo mi przykro z powodu Twojego dziadka :( Przytulam Cie mocno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko przykro mi z powodu śmierci w rodzinie :( Ja wpadłam tylko wrzucić link, bo może któraś z Was ma dziecko zakochane w CBBS tak jak mój łobuz i odczuła bolesnie ściągniecie tego programu z Polsatu cyfrowego ;) Tu moje zbiory: http://chomikuj.pl/anusiak81/CBBS bajki po ściągnięciu na dysk twardy są w bardzo dobrej jakości i wszystkie w j polskim. U nas na razie odpukać, odkąd zęby wyszły (jakieś 3 tygodnie już :D ) nocki mamy przespane :) jedzenie sie poprawiła i humorki także :) Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko______ serdeczne wyrazy wspolczucia z powodu smierci Dziadka ❤️ Mam nadzieje kochana, ze podroz i pobyt w PL choc w tak smutnych okolicznosciach dadza ci troche sily na to, co czeka cie zaraz po powrocie ❤️. Przytulam bardzo mocno i wracajcie zdrowo. annnnnna______ kochana, nie ma CBBS?! Toz co moja Hanka bedzi eogladala u babci?! O ranyyyyy, to byl jej ukochany program z bajkami. ja nawet jakis czas temu posciagama wlasnie z chomika jakies bajki,a le maz w szale reinstalacji kompa jakos mi to zapodzial. Moge wiec korzystac z twoich zbiorow? Super, wrzuce go w ulubione chyba :-P lece po Hanke. Milego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu właśnie ściągnęli z Polsatu i mięli ściągnąć od 1 lutego a tu już od wczoraj nie ma ;( no ale damy rade :D wrzuciłam po to żeby korzystać ;) będę uzupełniać powoli zbiory :D właśnie szykuję się do ściągnięcia Franklina, zobaczymy czy Michałowi się spodoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko bardzo mi przykro z powodu Twojego dziadka. Troche tych trudnych spraw naklada sie na siebie, ale potem bedzie lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa Ewka dzis z rana mnie zaskoczyla - sama pokazala na nocnik , a ze ja nie zaskoczylam od razu, to jeszczze zaczela szarpac pieluche ;) wiec pytam chcesz na nocnik ? - ona : tak!, chcesz kupe? - tak! I dalam ja na ten nocnik i zrobila wszystko :) i to by bylo na tyle bo potem pojechalysmy do mojej mamy i dalej sobie lala w pampersa ;) ale z sikaniem bedzie chyba trudniej, bo o ile kupe juz wczesniej sygnalizowala i potrafi jakos kontrolowac, to z sikaniem roznie to bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko bardzo Ci współczuję!!! Zwłaszcza , że to był Twoj ukochany dziadek! Też kiedyś miałam takiego ukochanego dziadzia, ktory był dla mnie jak drugi tata. Az teraz jak go wspominam to łezka kreci mi sie w oku!!! Przyjmij moje szczere kondolencje! Czasami duzo trudnych i okropnych spraw naklada się na siebie, trzeba to przetrwac. Nie mamy innego wyjscia, prawda? Takie własnie jest nasze życie, pełne łez, rozczarowan, ale i małych cudów, chwil radości dla których warto żyć!!! mocno pozdrawiam i tule!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas kolejny dzien sprzeczek!!!! szkoda czasu , żeby opisywac o co poszlo. Mam tylko nadzieje, że przez nierozumnego i upartego ojca Witek nie bedzie przeziebiony...ggrhyyy poza tym idzie kolejna czworka, ciekawe jaka bedzie noc... Jestm dzisiaj cholernie zmeczona!!!!!!!!!!!!!:( i fizycznie i psychicznnie!!!!!!!!!!! Shila dobra decyzja!!!! życzę powodzenia w UK. No to się mamuski przemieszczamy w tym Nowym Roku, co? :D Annnnnnna zkoda , że zlikwidowali ten kanal. bo ja bardzo go lubilam i Wituś tam ogladal wiekszosc bajek! dzieki za linka i spokojnych nocy :) Lusiu no to bardzo ładnie!!! O jeden krok blizej do pozegnania sie z pampersami!!!!!!!!! dobrze!!Cize ie ,że relacje miedzy Tobą a M se polepszyły!!! i tak trzymać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genatko, bardzo mi przykro;-( Zaraz podczytam co tam u Was. Mój Kubuś w tamtym tyg-pierwszy raz...po mc się zaziębił, ale taki jest jakiś mocny,że gdyby nie kaszel nie kapnęłabym się, że coś mu może być, pełen sił, uśmiechnięty, wogóle puciolek się robi od tego jedzenia.... po kontroli w pt (lekarz mówi, ze zdrowy i moze iść do żłobka, a ten znów zaczął kasłać, ale to tak na maksa, całą noc się męczy, dziś idę znów do lekarza, nie wiem czy złąpał coś na tej kontroli czy to jakaś alergia, oprócz kaszlu męczącego, duszącego to nic mu nie jest, sama już nie wiem co myśleć. Wogóle to zdziwiłam się, bo lekarka przepisała (kapnęłam się dopiero po tyg. jak wyczytałam w necie) dwa leki o tym samym działaniu: Pyrosal i Lipomal, spotkałyście się z czymś takim? Apropos nocnika...tak przybliże poranek mojego Skarba;-) Kuba wstaje rano, mówi wszystkim cześć, włącza radio(robi to już odruchowo jakby tak musiało być);-) , krzyczy mama kacha,( a wógole mówi do mnie "Mamuś" to jest cudowne;-) zjada kach e i wypija syropki , Mówi na nie Ciuciu, idziemy do łazienki, zdejmuję mu pampersa i Kuba sam siada na nocnik, robi kupe i siusiu i wstaje zadowolony, mówi chcę myć i sie myjemy;-)zęby myć chce tyle, ze wygląda to tak, że wysysa pastę, a jak ja mu chce myć to się drze, ja sam ja sam, i w konsekwencji ja trace cierpliwość, a zęby niedomyte, muszę na siłę, macie jakieś pomysły? (podkreslam, ze szczoteczke chetnie, było mycie mamie zębów, było, ze myjemy razem itd..nic nie pomaga;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala_czekoladko - niezle :D Fajnie rozgadanego masz smyka :) No i widac ,ze odpornosc w koncu poprawia sie - chyba najgorsze juz za Wami:) Carmen - cos czuje ,ze i ty i Twoj m macie "charakterki" no ale przynajmniej nuda Wam nie grozi ;) a my dzis na szczepienie - te co mialo byc robione najpozniej miesiac temu. Ciekawe co lek powie na temat mojej malo rozmowej Ewki. Znajac nadgorliwosc tutejszych lek wroce ze skierowaniem do specjalisty... Najchetniej to zmieniliabym przychodnie, w sumie mam nawet jedna blizej (1 min drogi:)) ale tutaj nie maja punktu szczepien ... wiec moze w przyszlosci. , aa pyrosal i lipomal - to maja chyba w swoim skladzie lipe? ok doczytalam i z tego wynika ze pyrosal to taka polopiryna z lipa a lipomal sama lipa ;) Moze jej chodzilo abys dawala to naprzemiennie ... hm no nie wiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia, no właśnie nie powiedziała mi, ze naprzemiennie, tylko podała jako jeden z czterech leków do podania i się teraz zastanawiam o co chodzi, czy coś jej sie pomyliło czy jak, w każdym razie przez 5 dni podawałam 3 razy dziennie pyrosal i 3 razy dziennie Lipomal, Bioaron c dwa razy dziennie mam nadzieję, że nic mu nie zaszkodziło;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko - przyjmij moje kondolencje. I trzymaj sie. Carmen kłótnia kłótnia ale pomyśl sobie jakie godzenie może być miłe... ;) Po Twoim poście wnioskuje że M za cienko ubrał małego???? Mój był lepszy bo ostatnio wziął małą na spacer, było dosyc zimno a on nie wziął jej rękawiczek jak wrócili to rece miała jak lody a do tego tak czerwone, wyglądały jak odmrożone, na szceście mała ma sie dobrze. Biała Czekoladko - no to widze że Kuba ma już swoja poranna rutyne. Zazdroszcze Ci bo Emilka nawet nie chce usiaść na nocniku. Poki co wiec zaprzestałam żeby jej nie zniechecać, a zaczne znowu za jakis czas, nic na siłe. Co to mycia zębów u nas to samo, myjemy razem tylko ze Emilka wkłada szczoteczke do buzi troche ja potrzyma i koniec. A żebym ja umyła - nic z tego bo zaciska usta i nie ma szans. Ja sie zastanawiałam czy nie dac jej elektrycznej - tylko nie wiem czy to jest odpowiednie dla takiego małego dziecka. Bo my z M własnie takich uzywamy i ona tez chce. Kasza a jak wyglada teraz zasypianie Marianki bo ona juz spi w normalnym łóżku??? Nie ucieka??? Bo mam nastepny dylemat z łóżeczkiem dla bejbika. Nie chce kupować drugiego i myślałam zeby lepiej jej kupić normalne łóżko. Tylko sie obawiam czy nie bedzie mi z niego zwiewała. Musimy chyba najpierw przeprowadzić próbe (bo jej łóżeczko można przerobić na łóżko) i wtedy zobaczymy. My niedawno wróciłyśmy z miasta. Umówiłam sie na kawe z kolezanka na 11. O 10:45 zadzwoniła ze własnie wstała, wiec przełożyłyśmy spotkanie na 12, a wtedy zadzwoniła ze spóźniła sie na autobus a ma co godz. Wiec w efekcie kawe wypiłam sama i wróciłam do domu. Dla mnie samo już spóźnienie jest niedopuszczalne a takie wystawienie wrrr. Oj chyba minie troche czasu zanim sie z nia znowu umówie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×