Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Witam u nas boxing day, obkupiłam małego w matalanie na wiosnę, dobrze że rano pojechaliśmy bo teraz ludzie powariowali i ruszyć sie nie da takie korki i kolejki, a raniutko pustki w sklepach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was moje kochane. No nie wiem kiedy zdołam naczytac co napisałyscie. U mnie ciagle zycie w biegu. Mąż chory, znowu w szpitalu. Podejrzewali nawet nowotwór:/ Jutro bedzie miał TK płuc, potem zajrza do srodka i ewentualnie pobiora wycinek. Dzieci chore i ja tez na antybiotyku. Wszedzie jezdze i załatwiam sama z dwojgiem dzieci na głowie. Jednym słowem padam z nog. Swieta udane. Dzieciaczki zadowolone. Alenie dpoczełam wcale. Teraz przerwa swiateczna ale mam duzo formalnosci w zwiazku z Fundacjami a głowy nie mam do pisania tych wszystkich pism. Preosze was dzis o modlitwe, bo mąż moj naprawde jest cięzko chory. Ma jakies zmiany na płucach a Ci co nie wierza to trzymajcie kciuki zeby wszystko było ok idajcie mi troszke swoich sił:P POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu trzymam kciuki za jak najbardziej pozytywne wyniki i przesyłam porcję energii :) 🌻 ❤️ Carmen mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzujecie u M :) 🌻 Teraz trochę posmęcę] My 25.12. pojechaliśmy z Martą do szpitala. Biedna już w Wigilię miała pozaklejane oczka, takie jakby zielone smarki jej oczkami wychodzą, no i nadal kaszle (czasami kończy się to wymiotami). Lekarz ją osłuchał, obejrzał dokładnie gardło, spr uszy i stwierdził że wszystko jest ok, czyli że Martę męczy jakiś wirus. Dostałyśmy kropelki do oczu, które mam podawać 5 dni i jak nie będzie poprawy to mamy przyjechać ponownie. Poprawa mała jest, ale nadal jest kaszel i smarki w oczkach :/ (I zęby się jej też pchają. ) Całę szczęście, że M jednak się nie rozłożył na Święta. A pogoda szaleje i z mrozów znów przechodzimy w cieplejsze klimaty - i bądź tu zdrów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu i jak tam z M. Straszne te przypusczenia! Mam nadzieje, że to nie zmniany rakowe!!!! trzymam mocno kciuki!!!!!! a może masz jakąś przyjaciółkę u ktora moglaby ci pomoc, np przypilnowac dzieci!!! to strasznie duzo jak na jedna osobetyle zalatwiania, jezdzenia, opiekowanie sie chlopcami... moze ktos czeka nawet na to, że zapytasz...? Lusiu zdr owka dla WAS!!!! AniuP! oj i Was dopadło!!! zdrówka Kasza pewnie już ledwo żyjecie!!! współczuję,żeczę żeby płacz ustał a apetyt powrócił! Zdrówka dla Was!!! Gonia! piąteczka!!! u mnie też nie ma wody ale w WC :D w pozosta łych przypadkach jest, ale np kąpac się nie można, bo za mało i mógłby się piec popsuć czy jakoś tak!!! :/ Annnnnnna my też zakupowo spędzilismy wczorajszy dzien! Wituś musiał sobie odświeżyć garderobę ;P a u nas... hmmm no sielanki nie ma! tzn Witek OK ale my z M uczymy się na nowo jak ze soba żyć i okazuje się to trudną sztuką, a że każde uparte to iskrzy, sa zwarcia!!! juz wszoraj kupowalismy bilet powrotny do PL :D dom paskudny i zaniedbany, ale pracuję nad tym i nawet moj przyklad mobilizujaco dziala na innych, bo w kuchni jakby wiekszy porzadek sie robil! :D ogolnie dom multikulti bo jest i Wegierka, Szwed, jego dziewczyna Irlandka, no i my oraz zarzadzajaca domem też Polka :D Nie ma si ły, tzreba zacząc dzialać i sie wyprowadzic jak najszybciej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuncia_____ ja tobie sle cale worki energii, jesli nie mojej to moich dzieciakow bo te jakby na bateriach jechaly non stop. Mam nadzieje, ze zmiany w plucach u twojego M beda jednak niegrozne i ze zycie oszczedzi ci kolejnych zmatwien i trosk zdrowotnych ❤️ A z dzieciakami to jak pisza dziewczyny - glupie to, ale moze ktos czeka az zapytasz? Moze ktos ci pomoze ❤️ annnnnna, kasza, lusia, AniaP_____ dziewczyny duzo zdrowka i jak najmniej "smarkow" i wirusow ❤️ A komu brakuje wody, gazu, pradu - niech wroci do cywilizacji i niech mu wlacza :-D hehe, z tego calkiem niezle zyczenia noworoczne by wyszly, lae nieco pesymistyczne w wyrazie ;-) Carmen_____ mam nadzieje, ze jednak oboje zdajecie sobie sprawe z faktu, ze po tak dlugim zyciu na odleglosc bedzie teraz iskrzyc. Jak znajdziecie chwile spokojna, normlana to wytlumaczcie to sobie, bo to normalne. U mnie wystarczylo, ze M wyjezdzal na tydzien i po powrocie zanim byla sielanka to byly burze z piorunami. I to on mnie wkurzal sama obecnoscia, z wzajemnoscia :-) Takze latwo nie jest, nie bedzie jeszcze jakis czas. A ze na "swoim" najlepiej to fakt, wiec jak da rade przestancie sie cisnac w "komunie" i idzicie na sowje, gdzie za balagan i porzadek odpowiadac bedziecie tylko wy, a nie ludzie dokola, i nikogo de facto odpowiedzialnego. Ale dobrze, ze podroz minela ci bezbolesnie i jestescie razem. Trzymam kciuki zeby sie ulozylo i to jak najszybciej. U nas dzieciaki szaleja na calego. Przerwa w przedszkolu wiec mlode tylko z mam (bo wyjezdzie na narty gdzie mieszkalismy razem w 3 rodziny przez tydzien i potem swietach tez goszczonych to troche malo, jesli chodzi o rozrywki towarzyskie. Wiec mlodziez brzydko mowiac dostaje fiola juz kolo poludnia. A za oknem leje ot i nawet nei ma jak towarzystwa przewietrzyc... Byle od stycznia hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mloda ma zapalenie pluc how nice a dokladnie atypical/walking pneumonia. Do konca nie ufam diagnozie bo ani przeswietlenia ani badania krwi nie miala aby to potwierdzic, 'jedynie' odglos pluc i brak poprawy po rutynowej (jak dla niej)inhalacji. No i jedziemy na antybiotyku, mloda juz wogole NIC nie je, wystaja jej powoli zebra spadla z wago do 11.3 kg, zielone gile wylaza z nosa , spi 3 razy dziennie, waczymy aby sie nie odwodnila chociaz nie chce pic bo inaczej bedzie szpital;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza zdrówka dla Marianki!!!! Biedula mała, może kisiel lubi? galaretki? zawsze tot trochę płynów przemycisz. Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamo E gazu na szczeście nie może braknąć bo go po prostu nie mamy podłaczonego hehe. Woda wróciła cześciowo tzn w kuchni jest ok w łazienkach tylko ciepła wiec nadal możemy zapomnieć o prysznicu. My wczoraj tez na małych zakupkach byliśmy ja sobie tylko upolowałam kozaczki. Carmen ja też bym Ci chyba doradzała przeproadzke na swoje. Wiem że finansowo tak jest lepiej ale pamietam to życie w "komunie" i ile nerwów straciłam bo ktoś nie posprzatał, zajał mi łazienke i takie tam problemy które z czasem naprawde urastały do rangi wielkich. I patrzac teraz to stwierdzam że nie mogłabym już tak mieszkać. A jak z praca M???? No i jaka była reakcja Witka na tate w końcu go tak długo nie widział??? Tunciu trzymam kciuki żeby te zmiany okazały sie nie groźne. kiedy bedzie coś wiadomo??? A wszystkim chorowitkom duuuuuzzzzooo zdrówka życze 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis maz miał badanie wewnetrze i lekarz podejrzewa ze est to choroba w ktorej własne komorki atakuja własny organizm. Nie jest to rak ani białaczka, ale jak poczytałam na necie to niewiele juz brakuje:/ Jestyem załamana:/ Dziecmi czasem tescie sie zajma ale oni tez pracuja. Ja nie umiem prosic o pomoc i robie wszystko sama. Mąż jest dobrej mysli ale mi juz brak sił i nie wierze w lepszą diagnoze bo jak na razie tow szystko mamy pod gorke i nie wierze w nic juz. A zyje jeszcze chyba ylko dzieki dzieciom bo wiem ze jestem potrzebna, bo juz mam rozne mysli... Sorki za smecenie:/ Niech ten rok sie juz konczy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja wracam powoli do żywych!!! Posmęce Wam troche:( Wiktorii biegunka tym razem skończyła się w szpitalu:( Lekarka stwierdziła że to już za dużo bo to już drugi raz w ciągu 2 tyg i trzeba porobić wszystkie badania i do tego mała była troche odwodniona. Także Kasza na chama (że tak brzydko napisze) wciskajcie w Pande jakieś picie, podtykaj jej pod nos to co najbardziej lubi pić a jak nie chce sama to może łyżeczką jej dawaj albo strzykawką taką jak leki podajesz żeby tylko coś piła. Moja Wika była taka słabiutka że jeszcze w przychodni chciała sobie pobiegać to aż jej się w główce zakołowało i rąbnęła o płytki, nabiła sobie meeega guziora i zdarła skóre pod noskiem. W szpitalu ciągle pytali a co się jej stało?? Do tego leżałyśmy na oddziale zakaźnym więc strasznie się bałam żeby mała nie załapała czegoś innego, do tego pielęgniarki ciągle mi mówiły żebym nie pozwalała jej wychodzić na korytarz bo leżą tu ludzie z różnymi chorobami, normalnie kosmos, wyobraźcie sobie z ruchliwym dzieckiem ciągle tylko w jednym pokoju i jak jej wytłumaczyć że nie może wyjść za drzwi bo przecież widziała że ciągle wchodziły i wychodziły lekarze czy pielęgniarki. A i jeszcze pielęgniarka nie mogła Wice założyć wenflonu:( mała płakała tak strasznie a ja razem z nią:( to było straszne:( W końcu pielęgniarka po wielokrotnej próbie wkócia się w trzech różnych miejscach odpuściła i stwierdziła że założy ktoś z kolejnej zmiany!!!Pielęgniarce z kolejnej zmiany udało się to za pierwszym razem!!!No ale nic najważniejsze że Wika po podaniu w sumie 4 kroplówek była jak nowo narodzona, badania krwi wyszły bardzo dobre (uff) a badania kału wykazały tylko że to wirus więc poza smectą i nifuraksazydem nic jej innego nie podawali i do domu wyszłyśmy po trzech dniach. No ale mała ma teraz mega kaszel i katar i zapalenie gardła więc bierze teraz antybiotyk, podziębiła się w szpitalu bo była awaria ogrzewania:( Na święta nic nie porobiłam (ze szpitala wyszłyśmy w wigilie popołudniu) na szczęście teściowa zaprosiła nas do siebie i na wigilie i na pierwszy dzień świąt i nadawała jeszcze sporo jedzenia do domu bo tak to w lodówce nie było by prawie nic:( Tunciu przesyłam Ci dużo siły!!!! Zdrowia dla całej Twojej rodzinki, 3maj się!!!!!!!!!!!!!!! Carmen no i jak tam?? Wyjaśniliście sobie troche z M. Trudna sztuka rzeczywiście jeszcze jaki piszesz oboje uparci,życzę żeby wszystko ułożyło się!!!! I żeby żyło Wam się dobrze na obczyźnie :P Zdrowia dla reszty pochorowanych!!! Pozdrawiam i buziaki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! ale porobilo sie :( Tuncia - Tobie zycze wiele sil, wiem ze juz na wykonczeniu ale moze cos jeszcze znajdzie sie . Mam nadzieje, ze jednak lek sie myli (co przeciez zdarza sie dosc czesto) i nie jest tak zle. Nie wiem dlaczego wlasnie niektorzy maja pod gorke, ale moze to tylko stan przejsciowy i w przyszlosci wszystko z nawiazka zostanie Ci oddane. Sciskam mocno. Kasza - zdrowia dla Marianki i apetytu dla niej! Moze niech Sam cos zrobi - pamietam ,ze pisalas ze Marianka lubi pikantne dania, a po nich moze i zachce jej sie pic... jeszcze raz zdrowka ! Ewcisko - no to nie za wesolo bylo... i jak to mozliwe ,ze ogrzewania nie bylo w szpitalu dzieciecym- szok ! dobrze, ze najgorsze juz za Wami. Carmen - bedzie dobrze , musicie tylko na nowo polubic byc ze soba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas w miare ok - my juz zdrowi (szybko poszlo) Ewka ma jeszcze katar - ale nocki juz bezproblemowe po zastosowaniu nasivina ;) Apetyt malej dopisuje (jak zawsze) wiec i z tym nie ma problemu. jedynie co to systematycznie zmniejsza jej sie zapotrzebowanie na sen :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dużo zdrowia dla wszystkich chorych. Trzymam kciuki, żeby wszystkie choroby minęły jak najszybciej. Tuncia- dla Ciebie jak najwięcej sił i wiary. Nie umiem powiedzieć, dlaczego często tak jest, że nieszczęścia idą parami.... Wierzę jednak, że nadejdzie lepszy czas, będziecie wzmocnieni, razem i szczęśliwi. Zdrówka dla Was. Ja już dziś napiszę noworoczne życzenia, ponieważ nie wiem, kiedy będę miała chwilkę, aby zajrzeć na forum. Życzę Wam szczęśliwego, pełnego wzruszających momentów i przede wszystkim spokojnego Nowego Roku. Aby przyniósł rozwiązanie dotychczasowych problemów, aby udało się zrealizować pokładane na ten rok nadzieje i cele oraz spełniły się te najważniejsze marzenia. Aby nasze dzieciaczki rozwijały się zdrowo, z uśmiechem brnęły przez życie i niczego im nie zabrakło, a my jako rodzice- czuli się spełnieni. I oczywiście miłej zabawy Sylwestrowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj oj to się porobilo:(:(:( Gratuluje Nemezis i Szczęśliwemu tacie z okazji narodzin synka,wszystkiego naaaajlepszego dla Was🌼 Zdrówka dziewczyny dla Waszych pociech ,niech ten rok sie konczy wraz z chorobami a Nowy będzie tylko lepszy!!! Tunciu brak mi słów ...to straszne ,że teraz jeszcze mąz chory ...nie wiem czego Ci zyczyc siły żeby moc sie z przeciwnosciami zmierzyc i zdrowia dla Ciebie i chlopakow ... rozumiem ,ze ciezko Ci prosic i pomoc u mnie to samo ...nawet nie wiem jak sie nazywam powoli :(okres taki a nie inny w piekarni mlyn na kolkach ..doszlo do tego ,ze Tomek zostaje sam w domu z Kuba bo ja mam mnostwo roboty...raz jedyny poprosilam tesciowa o pomoc ..miala przyjechac o 8 po Kube ..przyjechala o 12.30 ja mialam juz piane na ustach bo musialam isc z Kuba na rekach przez ten snieg do piekarni (bez wozka i auta...zimno jak cholera maly brnal mi ..zmarzniety i plakal)tam nie ma go jak upilnowac ..jak w koncu "mama"przyjechala wziela go to nie wiem czy specjalnie czy nie ale ciagle mowila mu:teraqz pojedziesz z omą ..zrob mamie papa...a on wyje jak kojot ..zamiast go zagadac to ciagle mu tak mowila,ze mama nie jedzIe ,ze jada sami,ze cos tam cos tam...a najlepsze ,ze po godz zadzwonila czy juz jade...myslalam,ze sie pochlastam Carmen widze,ze sie aklimatyzujesz powoli:) oj wiem jak Wam ciezko ,ja myslalam,ze pozabijamy sie z M., kiedy po 5 latach pracy za granica i co 3 m-cznych wizytach w domu ,zjechal na stale:p nie chce Cie straszyc ale nasze oswajanie trwalo prawie dwa lata:D:D:D ....no i popisalam sobie:(Kuba wstal...ostatnio jest TRAGEDIA z nim,placze....nie chce spac...marudny okrutnie...wieczorne zasypianie to jakas parodia a po 15 min wstaje wyspany...w dzien nie lepiej ma jedna drzemke 15 min jestem WYKONCZONA ... no i musze isc bo syrena doslownie... WSZYSTKIEGLO DOBREGO W NOWYM ROKU I SZAMPANSKIEJ ZABAWY JUTRO (na wypadek jesli nie wroce dzis juz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny i ja juz dzis z zyczeniami noworocznym i (w sumie w Europie to juz po 24-j). Kochane, zeby naszym najblizszym i nam nie zabraklo zdrowia w nowym roku, sil i cierpliwosci borykania sie z trudami malyzmi i duzymi ❤️ Zebysmy czuly sie kochane, doceniane i potrzebne, ale mialy tez troche oddechu i czasu dla siebie, na wlasne zycie i przyjemnosci ❤️ Zeby marzenia sie spelnialy, plany - krystalizowaly, a ten na gorze - zeby sie juz wiecej nie smial nam w nos z zamiarow i zyciowych planow ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ! i wyjdzie ze mnie lenistwo , bo "Kochane, zeby naszym najblizszym i nam nie zabraklo zdrowia w nowym roku, sil i cierpliwosci borykania sie z trudami malyzmi i duzymi Zebysmy czuly sie kochane, doceniane i potrzebne, ale mialy tez troche oddechu i czasu dla siebie, na wlasne zycie i przyjemnosci Zeby marzenia sie spelnialy, plany - krystalizowaly, a ten na gorze - zeby sie juz wiecej nie smial nam w nos z zamiarow i zyciowych planow " zycze Wam tego samego co Dunia - nie moglabym lepiej opisac tego slowami :D zycze Szczesliwego NOwego Roku ! choc jak sluchalam przepowiednie naczelnego proroka w kraju ;) to nadchodzacy rok wcale nie ma byc latwiejszy - ale to ma byc kumulacja , szczyt kryzysu, porownal to do wrzoda ktory mui peknac ;) - a wiadomo ze jak peknie to zaraz jest ulga - a wiec potem ma byc tylko lepiej... sciskam cieplo i przytulam kazda z osobna, a Ciebie Tuncia bardzo mocno! trzymaj sie kochana a Ewka dalej ma katar:/ , Sylwestrowe plany wszystkie rozwialy sie i siedzimy w domu, najwyzej ktos wpadnie - szykuje sie kanapowo- telewizyjny Sylwester, a ja juz wypralam sukienke i zakupilam buty ;) Coz moze bedzie na nastepny rok jak znalazl ;) albo na karnawal ... zycze udanej zabawy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
męża wypuścili mi do domu. W pn znowu do szpitala. Ale on czuje sie lepiej takze jestem spokojniejsza jak go mam przy sobie. :) Tak za wami tesknie, ciekawa jestem co u was ale nie mam siły czytać. Prosze was nadal o modlitwe. Pomęczcie tego Pana Bóczka żeby dał nam juz troszkę wytchnienia. :)Do siego Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak ma byc jak ten prorok mowi, to zeby ten wrzod juz w styczniu lutym peknal!!!! Kochane, ja tak na szybciutko, bo nie dosc ze nie pamietam juz jak sie nazywam, ze brak mi czasu na oddychanie, co posprzatam to dwie Szprotki chodza za mna i smieca, na dodatek dostalam jeszcze @ i jestem w pirackim humorze 😠 Tak, Kochane, oby przyszly rok przyniosl same dobre rzeczy, zdrowia i duzo energii, pewnosci siebie, prawdziwych przyjaciol dookola i milosc ukochanego. A dla Szkrabow, niech dalej rosna zdrowo i obdarowuja nas tymi cudownymi usmiechami! Tunciu, pamietam o Was w modlitwie ❤️ tobie/Wam przede wszystkim zdrowia i rozpogodzenia sie na waszym niebie! Carmen, ja po pieciu latach ciagle sie z moim "docieram" ;) nie latwo zyc z chlopem :D:D:D ok, spadam bo zaraz pewnie Olka sie obudzi a ja jeszcze ze dwa maile chce wyslac a potem bruuuu na odkurzacz! Wysmienitej zabawy dzis w nocy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieczynki Kochane SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!!!!! tradycyjnie ZDROWIA dlA WAS I DLA I DLA WASZYCH RODZIN ZYCZLIWOSCI OTOCZENIA, TYLKO PRAWDZIWYCH PRZYJACIOL ZEBY PORTFEL PEKAL OD PIENIEDZY ABY PRZEZ CALY ROK W SERCU MAJ GOSCIL ZEBYSMY SIEBIE LUBILY I SPELNIALY SWOJE MARZENIA POZDRAWIAM NOWOROCZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Nowym Roku - a tu cicho sza ;) Czy tylko ja nie musze odsypiac zarwanej nocki ?;) Tuncia - to do Ciebie - myslalam ost o tym wszystkim co Tobie i Twojej rodzinie przydarza sie i moze to glupie i za wiele naogladalam sie hausa czy chocby Erin Brockovich, ale za wiele tego naraz - tzn i choroba Matiska i te ciagle infekcje ktore Was trapia, a teraz jeszcze te "dziwne" dolegliwosci Twojego M z ktorymi problem maja nawet lek. i tak sobie wymyslilam,ze moze to wszystko z zew na Was oddzialywuje - prosciej - cos Was truje - moze cos w Waszym otoczeniu, w domu, biskiej okolicy - np azbest w domu, olowiane rury, czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy co jest niebezpieczne - np ost dowiedzialam sie ,ze pyly - podczas np pilowania drzew lisciastych (np buk) dzialaja rakotworczo , moze jakies stare farby, emalie ukryte pod tapetami etc. albo szerzej - jakis zaklad produkcyjny niedaleko domu? bo to wszystko nie moze sie przeciez brac ot tak "z przypadku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lusiu też jhuz nad tym w ten sposob myslałam, ale jedyne co to walczymy z grzybem na scianie. Tzn od lata juz go nie mamy w koncu, ale co druga rodzina mieszka w takim domu. Niestety nie mamy mozliwosci przeniesienia sie. Ja juz nawet mysle ze ktos uroki na nas rzuca:/ No ale mam nadzieje ze Nowy Rok bedzie lepszy. Tego wam rowniez zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny najlepszego w nowym roku Tunciu trzymaj sie kobieto, nasza super hero!:-*** Marianna zdrowieje a mnie cos dzis siadlo na zatoki masakra ani sie schylic ani wyprostowac gwaltownie yyyy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym Nowym Roku Życzę wam wszystkim dużo zdrowia i spełnienia marzeń, oby wszystko wam się układało tak jak sobie życzycie. Ja cały czas podczytuje tylko na pisanie czasu brak. Przykro mi z powodu tylu różnych kłopotów zdrowotnych na koniec roku ale mam nadzieję że ten kolejny rok pod każdym względem będzie lepszy i wszystko jakoś się ułoży, wróci do normy. Trzymam za wszystkich potrzebujących kciuki!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza, ja mam właśnie ostre zapalecnie zatok, zamiast leżeć w domu to chodziłam do pracy z infekcjami, które nie puszczają od 2 miesięcy, lecząc się czym popadnie doprowadziłam do zapalenia zatok, w świeta nie mogłam się schylić to mało powiedizane, każe dotknjięcie stopą podłogi sprawiało, że miałąm taki ciśnieniowy ból głowy, że myślałam, że zwariuje-leki nie pomagały, więc poszłąm do lekarza i sie okazało, że mam bardzo dużo płynu w zatokach i wogóle średnio wyglądaja i teraz chcą mi robić punkcję;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza, ja mam właśnie ostre zapalecnie zatok, zamiast leżeć w domu to chodziłam do pracy z infekcjami, które nie puszczają od 2 miesięcy, lecząc się czym popadnie doprowadziłam do zapalenia zatok, w świeta nie mogłam się schylić to mało powiedizane, każe dotknjięcie stopą podłogi sprawiało, że miałąm taki ciśnieniowy ból głowy, że myślałam, że zwariuje-leki nie pomagały, więc poszłąm do lekarza i sie okazało, że mam bardzo dużo płynu w zatokach i wogóle średnio wyglądaja i teraz chcą mi robić punkcję;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane zyczymy Wam cala rodzinka Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku. Przede wszystkim Duuuuzzzo Zdrowka, Radosci na co dzien, zrealizowania wszystkich zaplanowanych na ten Rok postanowien... spelnienia wszystkich marzen! Myslalam, ze w PL odsapne... ale jak zwykle mylilam sie:) caly dom ludzi przez caly okres swiateczno-nowowroczny... dopiero dziasiaj chwilka spokoju Lusiu - juz dawno doczytalam ale nie mialam czasu pisac... a ze juz i tak nie bylas w gorach to nie musialam sie spieszyc. My wciaz w gorach i w Katowicach bedziemy doslownie chwilke... wiec raczej nie uda sie tym razem znowu spotkac. Chyba, ze mialabys ochote podjechac do Bielska... i oczywiscie dizewczyny z Bielska byloby milo zobaczyc. mysle, ze musimy kiedys dobrze zorganizowac spotkanie nas wszystkich! pewnie tym co sa na miejscu latwiej dopasowac sie, wiec glownie te kobietki, ktore mieszkaja za granica musza wypowiedziec sie kiedy beda w PL Duniu - juz nawet nie pamietam czy odpisalam, ale chyba nie. Taos super miejsce. Bylam tam z jakies 3-4 lata temu latem. Ale jednak na narty to lubie Utah. Musze kiedys tez wybrac sie do Montany. Mam nadzieje, ze noga juz zupelnei zdrowa dziewczyny czy polecacie jakies fajne ksiazki polsich autorow dla maluchow. Jakies konkretne fajne wydania? wlasciwie nie tylko dla maluchow... ja tez bym w koncu cos fajnego poczytala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doberek w nowym roczku! Co bym nam sie dziewczyny :-D Nasz Sylwester byl okej, Jasiek nam zasnal z wozku i spal wiec pobawilismy sie spokojnie, Hania z nami i znajomymi, bylo spa i basen po polnocy i wesolo :-p Troche poszalalm "na parkiecie" i po polnocy musialm spocznij zarzadzic bo kolano mi sie znowu odezwalo, ale genralnei noga juz jest okej. Nawet niewysoki obcas "przeszedl" :-) Od dzis juz normalne zycie. Hania w przedszkolu - malo z siebie nie wyszla z radosci ze znowu idzie :-p MantraElle______ od nas, to to New Mexico najblizej jesli chodzi o narty, nawet autem da rade pojechac (co z tego, ze 11 godzin za kolkiem ;-). Moze kiedys ruszymy sie gdzies dalej i my... Ale jak na nasze umiejetnosci i ambicje narciarskie to NM (Taos, Red River i okolice) jest okej. Pytasz o ksiazki polskich autorow. Jelsi chdozi o dzieci, ale takie nieco starsze to fajne jezykowe przeplatance sa AgnieszkiFraczek ("Berek literek" na przyklad, choc ma wiecej fajnych pozycji i dla mlodszych tez: http://merlin.pl/Agnieszka-Fraczek/browse/search/1.html?offer=O&sort=rank&person=Agnieszka+Fraczek), Fajna seria (tez raczej dla starszych) jest "Pan Kuleczka" Wojciecha Widlaka, cykl o Basi (Zofia Stanecka). Przyznam, ze to co u nas na polkach to w wiekszosci Haniowa polka, bo dla maluchow jak Jas to w sumie mamy jakies pare ksiazeczke, takich o zwierzatkach itp. Z tej serii http://merlin.pl/motor-marka/browse/search/1,,1.html?phrase=motor+marka&x=0&y=0&place=1+simple&offer=O&category=&title=&person=&firm=&date=&isbn=&series=&sort=rank Jas ma te o motrze i bardzo ja lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MantraElle dla Ciebie może tegorocznego nobliste polece Mario Vargas Liosa Dla dzieci u nas wierszyki Tuwima i ogolnie wszytskie rymowanki... no i wiecej teraz nie napisz bo sziecko mi szleje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w koncu jest diagnoza. Moj mąz ma srodmiązszowe zap płuc. Jest w szpitalu na obserwacji bo musza mu podac mocne lekarstwa, jak bedzie dobrze tolerował to wyjdzie do domu na pzepustke. Leczenie potrwa ok poł roku. Bedzie musiał trzymac diete bo te tabetki powoduja tycie, a on juz ma swoich 90 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu no to chyba dobre wiesci, że wiadomo co to i czym to leczyc. Powodzenia!!!! Niwch Twoj M zdrowieje szybciutko!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×