Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marzenika24

Od teraz -Kto ze mną

Polecane posty

znaczy sie...jestem z bedzina (slaskie).. ale kiedys mi odilo i wyjechalam do wuppertalu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec jak mowie...mozemy telepatycznie....:) ja zawsze wieczorkami wybiegam.....w ciagu dnia..szkola..praca...wiec jeszcze jakos zbieram sily na wieczor..i robie mala rundke :) mam nadzieje ze skutki beda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór. Dzisiaj dietka ok, gorzej z aktywnością fizyczną, bo nie znalazłam niestety czasu. Jak tak gadacie o tych potrawach, to robię się głodna od razu ;) Dziewczyny, według jakiego planu biegacie? Ja nie mogę znaleźć żadnego sensownego, wszytkie wydają mi się zbyt forsowne jak na początek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) No to zaczęłam kolejny dzień od a6w i kawy :). Jeszcze chwilka i idę się kapać. Czekają mnie dziś zakupy. Najpierw lecę na targ, potem do spożywczego i warzywniaka. Sama do końca nie wiem co kupię. Kombinuję, kombinuję i nie mogę nic sensownego wymyślić. Na pewno muszę zaopatrzyć się w jabłka, bo to moja ukochana przekąska, kupie też trochę chudej wędliny, filet rybny, ale nie bardzo wiem jakie warzywa, uwielbiam brokuły i kalafiora, tylko, że jeśli będę go jeść z taką częstotliwością jak dotychczas to mi się bardzo szybko przeje. Zobaczymy. Zakupy spożywcze do południa, a popołudniu.... Lecę kupować ciuchy, uwielbiam to, chyba nawet uzależniłam się od tego :D, to mój największy poprawiacz humoru. W najgłębszej depresji nie jadam, nawet za bardzo nie piłam, oddychanie przychodziło mi z trudem, ale i tak latałam po sklepach. No to pozdrowionka Moje Drogie :), i życzę wytrwania w odchudzaniu, bo niedziela to chyba najtrudniejszy dzień tygodnia w diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny..wiec jak pisalam wczoraj...dostalam na kolacje kebab:( ale wpadlam na pomysl....zjadlam tylko to co bylo w srodku....bulka zostala:D wiec mysle ze znowu tak zle to nie bylo!!!teraz wybieramy sie na obiadek...wiec pewnie nabiore troche kalorii:( co do biegania....zaczynalam stopniowo....troche bieglam...jak nie moglam zlapac powietrza;) to szlam ale dosyc szybkim krokiem...i z czasem te moje odcinki robily sie troche dluzsze...wiec na dzien dzisiejszy( a biegam jakies 2 tygodnie)potrafie przebiec ok 30 min. bez przerwy...nastepnie robie sobie szybszy spacerek...i znowu biegne...codziennie staram sie przebiec troche wiecej...do tego pomaga mp3 i fajna muzyczka...a do biegania przekonalam sie ak zobaczylam moja ciotke!!! dziewczyny w ciagu 2 msc. schudla 8 kg--biegajac---tyle ze ma fajna motywacje_ psa...i to ze mieszka w lesie:)zmienila troche sposob jedzenia..czyli zero cukru..mniej tluszczu...i duzooo jablek:) wiec dziewczyny wskakiwac w dres i do biegania!!! zycze wam milego dzionka!!! papa do pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak nie pracowałam przebiegałam na bieżni po 8 km dziennie, bez przerwy, w całkiem przyzwoitym tempie. Mój były był fanatykiem zdrowego stylu życia, więc w domu mieliśmy oprócz bieżni, steper i ławeczkę do brzuszków. Poza tym nudziłam się śmiertelnie przez cały dzień to mogłam się wyżyć chociaż ćwicząc, efekt, półtora roku temu ważyłam 52kg, za to byłam cholernie samotna i nieszczęśliwa, zamknięta w czterech ścianach. Teraz przynajmniej wolnością się ciesze, a te kilogramy co mi przybyły też zgubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oki, już nie piszę, wierzcie albo nie, ale osiem km to nie tak dużo przy średnim tempie i na bieżni, bo to o wiele łatwiejszy sposób biegania niż na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Cały weekend to była jedna wielka porażka. Wracam ze skulonym ogonem... i próbuje walczyć dalej :( A teraz idę poćwiczyć, bo od czegoś trzeba zaczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie weekend byl taki sredni nie bylo az tak tragicznie jak to czasami ze mna bywało ale teraz mam nadzieje ze bedzie tylko lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec...ja dzis mialam pyszny obiadek:( kluski slaskie...czerwona kapucha i miesko...z sosem:( bylo pyszne....:(((((((( teraz pobiegalam troszke....mam nadzieje ze chociaz te kluski spadly!!!!wiec weekend do bani!!! jutro poniedzialek..wiec biore sie porzadnie za siebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dziś udało mi się jakoś przetrwać na szczęście, a już było ciężko. Jakoś ostatnio czuję, że mam siłę żeby żyć. Bardzo mnie to cieszy :) Może zacznę jednak biegać, tyle że nie mam bieżni i będę musiała zasuwać na dworzu :( Od poniedziałku muszę się za siebie porządnie wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę rano, bo właśnie zbieram się na basen. Dieta działa, ale wczoraj dostałam motywacji :D. Były podziwiał mnie w nowych ubrankach, po tym jak wróciłam z zakupów. W pewnym momencie mówi do mnie: \"Ty chyba schudłaś\", na co ja: \"Nie wiem, być może\" i widzę, że aż mu ślinka cieknie. Życie jest piękne, a zemsta słodka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24....kobieto o 7 rano na basen????? tobie to dobrze!!! stokrotka..jakbym tak 25km trzasla...to byscie mnie chyba z ziemi zbieraly lopatami;) tak daleko jeszcze to ja niestety nie jestem:((( a szkoda!!!ale dieta idzie do przodu...znaczy sie dzis od poczatku...po wczorajszym obiadku nie moge powiedziec abym sie odchudzala:D ale ide zaraz pobiegac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszmasz
hej:) ja od jutra sie biore za siebie...zalozylam watek ale ze tylko stokrotka odpisalala to sie podepne do was:) mam zamiar schudnac tak ok 5-6 kg na poczatek na I fazie diety south beach a potem sie zobaczy nie wiem ile waze bo nie wchodzilam na wage od kilku lat:/ ale mam roziar 40 i sporo tluszczyku tam gdzie go nie powinno byc wiec po raz kolejny sprobuje z wami bedzie mi na pewno razniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk knok
a czy i ja mogę? nie za póżno na podłączenie sie do Was 10 kilo muszę zrzucić ... eh!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to muszę ogłosić poniedziałek moim dniem rozpoczęcia walki o wysportowaną sylwetkę :) Zaczęłam dziś ćwiczenia. Wyskrobałam trochę czasu i wybrałam się do parku. Trochę pobiegałam i porobiłam inne ćwiczenia. Wszystko przez jakąś godzinę. Jestem z siebie dumna, tylko ciekawe co będzie dalej ;) Dietka też w porządku, aż sama się sobie dziwię. Nowe dziewczyny, witajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Ja właśnie z pracy wróciłam. Szykuję obiadek na jutro. Wszamałam sobię gigantyczną śliwkę, a czekają na mnie jeszcze mandarynki i jabłka, dziś kolacja owocowa, bo mam ochotę na coś słodkiego :) A co do basenu, to chodzę na niego codziennie od poniedziałku do piątku na 7.00 rano, bo później nie znalazłabym czasu i tak w sumie z trudem się wyrabiam. Uwielbiam pływać, odstresowuje mnie to i daje energię na resztę dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to super tez bym tak chciala. mam pytanko mieszka ktoś w okolicy wawy?? ja dzisiaj ganiałam po dworzu z psem ale to za mało. niby mało jem ale wogole nie moge schudnac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×