Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marzenika24

Od teraz -Kto ze mną

Polecane posty

ja wlasnie wcielam...tarta marchewke z jablkiem....ale siedze i cos bym jeszcze wciela..ale mysle ze poprzestane na jeszcze jakichs dwoch mandarynkach i musi wystraczyc na dzis!!!szczerze powiedziawszy nie zjadlam dzis za duzo:/ jakas zabiegana bylam.... oj ja tez bym chciala znalezc czas na basen..ale postanowilam ze chociaz raz w tygodniu postaram sie pojsc poplywac:) freiheit..tak trzymac...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, ja zaraz muszę lecieć do pracy, ale jeszcze popisze, najwyżej się chwilę spóźnię ;). Robię badania, więc mogę powiedzieć, że się przeciągnęło :) Moja dietka idzie znakomicie, sama nie wiem skąd u mnie tym razem tyle samozaparcia, może to ten basen, a może były za ścianą :D. Tak czy inaczej, zero cukru, słodyczy, przekąsek typu chipsy, paluszki, orzeszki (które lubię zresztą bardziej od słodyczy), sama jestem z siebie dumna. Najważniejsze, że widzę efekty, to dodaje skrzydeł :). Planuję zacząć ćwiczyć w weekendy, bo na razie są one takie jałowe, tylko dieta, trochę ruchu w te dwa dni by się przydało, głównie na rzeźbienie sylwetki. To na razie plan, a jak będzie to się okaże :). Dobra ja spadam, trzymajcie się dziewczyny. Powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;) Mnie oki co idzie dzisiaj dobrze, chociaż miałam mały kryzys i dosłownie siłą się powstrzymałam od zjedzenia czegoś przed obiadem. Teraz na szczęście jestem już po obiedzie, normalnie myślałam że szlag mnie trafi. Jeszcze dziś muszę iść do parku poćwiczyć na godzinę i ta nieszczęsna praca... Jeszcze dwa zadania na dzisiaj, a ja już nie mam siły :( No i dzisiejszy dzień jeszcze się nie skończył, ale wieczorem będę musiała wbić sobie do głowy, że nie mogę zaprzepaścić tego, co już osiągnęłam. Powodzenia w dietce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;) Mnie oki co idzie dzisiaj dobrze, chociaż miałam mały kryzys i dosłownie siłą się powstrzymałam od zjedzenia czegoś przed obiadem. Teraz na szczęście jestem już po obiedzie, normalnie myślałam że szlag mnie trafi. Jeszcze dziś muszę iść do parku poćwiczyć na godzinę i ta nieszczęsna praca... Jeszcze dwa zadania na dzisiaj, a ja już nie mam siły :( No i dzisiejszy dzień jeszcze się nie skończył, ale wieczorem będę musiała wbić sobie do głowy, że nie mogę zaprzepaścić tego, co już osiągnęłam. Powodzenia w dietce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za podwójnego posta. Oczywiście miało być w pierwszej linijce *póki co. Jeszcze raz przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi dzisiejszy dzien wyjatkowo dobrze idzie oby wiecej takich dni:) a jak tam narazie waga? cos sie rusza? bo ja toszczerze wole narazie na nia nie wchodzic bo sie jeszcze rozczaruje ale jutro chyba wejde:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe Freiheit:) u mnie jak na razie idzie jakos nawet dobrze....wlasnie zjadlam brokuly...i chyba pakne...najchetniej polozylabym sie na mala drzemke :)))))) nie wiem co dzis z moim bieganiem...caly dzien lebek mi peka...jak mowilam..najchetniej wskoczyc do wyrka i spac do samego rana :))))))))) jak przestanie to pewnie i tak gdzies pobiegne!!! a wiecie co jest najgorsze...rzucilam palenie....i az mnie skreca!\"!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotka..ja nawet nie wchodze!!!! jakos nie mam jeszcze odwagi....najwazniejsze jak poznam po ciuchach..;))) kiedys i wejde na nia.....jak ja kupie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ktos moze mnie w dupe kopnac.....dziewczyny ale bym zjadla cos slodkiego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!takie pyci pyci....cale szczescie nie mam nic takiego w domu!!!!ale chyba mnie tu skreci...te cholerne fajki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Ja jestem, właśnie wróciłam z pracy i pałaszuję moją jajecznicę bez chleba :). Nie ważę się, bo nie mam wagi, bogu dzięki, bo pewnie wskakiwałabym na nią codziennie, a tak nie zawracam sobie tym głowy. Widzę, że ciuchy lepiej leżą (a co najważniejsze widzi to ex :) ) i to mnie zadowala. Miałam dziś świetny dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to swietnie....ja bylam biegac....wcielam przed bieganiem musli....wiec musialam to wybiegac..i tak czuje sie dzisiaj jak slon..nie wiem czemu!!!!!! ciuchy leza tez lepiej..ale z samopoczuciem gorzej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co się dzieje?? Ja właśnie dopchałam się ogórkiem kiszonym i dwiema śliwkami :). I powinnam się już oderwać od lodówki, bo sobie zepsuję końcówkę tego udanego dnia. Jutro na obiad zrobiłam sobie pierś kurczaka z bakłażanem w sosie pomidorowym (tj. pomidory bez skórek, żadnego tam gotowego badziewia z dużą zawartością cukru). Kalafior zaczął mi się już przejadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge jesc za duzo nabialu...a zalatwilam sie widocznie tak tym musli....mhm ja na obiad nie mam jeszcze planow...ale mysle ze piers z kurzczaka jest dobrym pomyslem...mysle ze znajdzie sie jakas w zamrazalce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to gratuluje ewa bardzo sie ciesze ze rzucilas palenie i podziwiam cie ze przy tym postanowilas jeszcze przejsc na diete. ja naszczescie nie pale ale moi rodzice tak i widze jakie to jest trudne. jak moj tata rzucał to cały czas skubał słonecznik i przytył przez to troche wiec naprawde podziwiam cie ze sie zdecydowalas i na diete i na rzucenie palenia. bede bardzo mocno trzymała za ciebie kciuki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotko..ty najlepiej zrobisz jak codziennie bedziesz mi mowic ze jestem gruba i mam sie odchudzac :D to bedzie najlepsza motywacja dla mnie...mowie ci jest trudno jak cholera!!!! caly czas mysle aby cos skrobnac....badz zapalic....w tych momentach najlepiej poszlabym od razu biegac....ale nie zawsze moge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten wtorek był straszny. Ledwo co wytrzymałam. Rozumiem, co przeżywasz teraz Ewa. Samo rzucenie palenia to męka, ale jak można się zająć jedzeniem to udaje się jakoś to wytrzymać. A przy diecie? Nigdy nie próbowałam, ale domyślam się, że to istna katorga :( Trzymaj się! Na szczęście udało mi się ruszyć dupsko i iść do tego parku. A ważenie? Postanowiłam się nie ważyć do końca pażdziernika, ale efekty od początku diety (a trochę już trwa) widzę po ciuchach i w lustrze. A waga stoi sobie spokojnie pod szafą i kusi... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje :) ...mam nadzieje ze dam rade.... ze chociaz podczas tego rzucania..moja waga.....prznyjamniej zostanie taka jaka jest!!!! bylebym tylko nie zgrubla!!!!ok kobietki..ja uciekam juz do lozeczka...znowu o 6 pobudka...nienawidze tego!!!!!!!!!!!!!moglabym spac ..spac i jeszcze raz spac......trzymajcie sie mocno...i do jutra...!!! badzcie dzielne w naszej walce o piekna sylwetke :) ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzięła mnie dziś złość na świat. Zaczęłam analizować historię mojego odchudzania , a musicie wiedzieć, że odchudzam się praktycznie przez całe życie i wychodzi mi, że nigdy nie odchudzałam się dla siebie. Zawsze robiłam i nadal robię to dla innych, nie dla facetów, ale po prostu otoczenia. Ono nam narzuca, że mamy być coraz szczuplejsze, coraz mnie ma być w nas tłuszczu i coraz więcej kości i mięśni. Odchudzam się już tak długo, że pamiętam, że jakieś dziesięć lat temu dolną granicą zdrowej wagi było BMI 20 (ja mam 21), dziś to 16, kiedyś oznaka skrajnego wychudzenia. A kobietom przecież potrzebny ten tłuszczyk, natura nie bez powodu daje go nam więcej niż mężczyznom. Wy macie zdrowe podejście do wagi, więc moje 58 kg / 166 cm wzrostu przyjmujecie jako normalną wagę, ale zapewne gdybym rzuciła topic pt. \'Ile powinnam ważyć?\' od razu dowiedziałabym się jaki ze mnie grubas i ze powinnam schudnąć przynajmniej z 8 kg. Najgorsze, że w tym wszystkim uczestniczą również faceci, coraz częściej uroda dziewczyny wiąże się nie z jej ładną buzią czy zgrabnymi nogami, ale jak najniższą wagą. Wszyscy faceci, z którymi byłam w jakiś sposób związana zawsze wpędzali mnie w kompleksy. Najpierw podobałam im się tak jak byłam, a potem okazywało się, że gdybym ważyła 50 kg to dopiero byłaby ze mnie laska. Chore, czy ja któregoś z nich wysyłałam na siłownię, żeby sobie masę mięśniową wyrobił?! NIE!! Z powodu tego mojego wiecznego odchudzania mam i pewnie zawsze będę miała zaburzenia odżywiania. Muszę uważać, żeby nie przesadzić ani w jedną, ani w drugą stronę. Straszne jest to, że coraz więcej dziewczyn ma takie problemy. A ja nie zamierzam przestać się odchudzać, społeczeństwo czegoś ode mnie wymaga, jestem zwierzęciem stadnym i chcę pasować do mojej grupy, tak jak każdy. Tak czy inaczej to smutne. Takie mnie dziś refleksje naszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co masz świętą racje. poprostu tak jest ale tego sie nie da zmienic. naszczescie narazie ja trafiałam na takich facetów którym odpowiadala calkowicie moja waga i baaaaardzo nie chcieli zebym ja zmienila (chociaz ja wolalam sie odchudzac hihi) ale nie wiem jak bedzie za pare lat, czego beda ode mnie wymagali. Szczerze mowiac nie chce wygladac jak wieszak na ubrania tylko chcialabym poporstu dobrze czuc sie w swojej skórze i jak juz bede czuła ze jest ok to utrzymam ta wage i ani juz niebd chudła ani tymbardziej tyła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuu..tyle sie napisalam i wystapil jakis blad.....na stronie....napisze jeszcze raz jak skoncze obiadek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec dlugo sie produkowalam..teraz musze to jakos powtorzyc.... wiec....24 ma calkowita racje...taka jest rzeczywistosc..zawsze gdzies w glebi nieswiadomie...badz i swiadomo...robimy to dla innych osob..badz tylko po to aby dopasowac sie do otoczenia... co do stokrotki ..ja tez trafilam na takiego faceta...wrecz "krzyczy" na mnie ze mam normalnie jesc jak inni!!! on nie chce abym schudla!! jemu odpowiadam taka jaka jestem....ale ja ososbiscie tez chce czuc sie dobrze we wlasnej skorze!!!zaniedbalam sie kiedys ( robilam dluzszy czas brzudzi) i teraz mam brzuchol!!to jest moj jedyny mankament..chialabym czuc sie dobrze w ciuchach..nie bojac sie ze gdzies mi boczki odstaja...badz brzuchol!!!!w rzeczywistosci musialabym nic nie jesc..po kazdym posilku wywala mi brzuch na wysokosci zoladka...:(((( to jest niestety rodzinne chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupilam sobie dzis fajny program \" trener odzywiania\" ;) super rzecz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam jest wszystko..obliczaja ci twoja mase...ile powinnas jesc..ile kcl....obliczaka jak podasz co zjadlaw w kcl...wszystko....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to kupilam tu ze sieszna cene 1 euro ;) ale mysle ze tez cos takiego znajdziesz w u siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×