ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

co do tego, że kobieta po rozstaniu skłania sie do rzeczy, których wcześniej nie robiła to raczej normalne.zostaje sama i wtedy wiele rzeczy staje sie mozliwych a wrecz koniecznych jak np zrobienie prawa jazdy, nauczenie sie naprawiać spłuczke w łazience czy też cokolwiek innego... i masz racje często gęsto nikt tego wczesniej nie zabraniał, ale nie było nam to do niczego potrzebne... ja np po rozstaniu z m byłam bardziej zorganizowana..wszystko miało swoje miejsce i czas.wiedziałam, ze tylko na siebie moge liczyc...i to było pozytywne choć męczące psychicznie.. ...ale prada jest tez ze tym działaniom przyświeca idea.ja ci pokaze jak sobie swietnie radze bez ciebie.ale czy to cos złego?

katie, ...to nic złego, ...tylko smutne, że musiało do tego dojść... --------------------------------------------------------------------------------------- ...dzisiaj otrzymałem powiadomienie z sądu....rozprawa 27.01.

:):):)

Kochani, pozwolcie, że się nie wypowiem, bo: 1) jestem chora i nie mam siły 2) jestem osobą doświadczoną, cyniczną, momentami złośliwą i nie chcę zalewać tego pięknego tematu swoją żółcią Antych, nie próbuj mi wmówić ( i tak nie uwierzę), że zwijam kitę pod siebie i zmykam, ok?:) Pozdrawiam wszystkich cieplutko PS Witaj Mała, kim jesteś ?:)

czytam was od początku, ale nie mogę sie wypowiadać o sobie za bardzo.przynajmniej narazie nie moge:(pozdr

Ripley trzymamy za ciebie kciuki:) ale fajna dyskusja:P i temacik nie wypowiem sie bo drazliwy to temat,zreszta moje poglady Kasia kiedys poznala:)

mala powiedz cos;) http://pl.youtube.com/watch?v=IDYi7wQ1LyM&feature=related

dzis zaspalem i nie poszedlem do pracy;) wiec wyspalem sie :))) na dworze zimiutko;) jutro z dziecmi do kina na magadaskar2:)

ciekawy temat warto poczytac:) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3956146

Mała, powiedz, powiedz! Riplej, nie martw się.....Może na rozprawie dojdzie do pogodzenia? Przemo, Ty leniu! Katie, buziaki!:) A ja ciągle chora......dobrze, że weekend-w końcu pakuję się do łóżka

witajcie...własnie wstałam po 3 godz spania przed i popołudniowego i ąz mi sie kręci w głowie.....chyba przesadzam ostatnio z ilością snu.ale zwyczajnie ścina mnie z nóg..antybiotyk słabo pomaga..

przemo tu raczej większość temtów jest drażliwych dla większości....takie jest to forum.ale twoja wola...milcz człowieku....

stelllka kochana..dziekuje za troske .wybacz moje milczenie ale ostatni tydzień jakby wycięty z życiorysu.. chciałam was zapytać o postanowienia noworoczne..:) jak temat dla kogoś drażliwy może milczeć hehe:)

http://pl.youtube.com/watch?v=gBTEIdjohsc&feature=related takie klimaty zamierzam sobie zapodac od środy(jak sie wykuruje) ogladałam ostatnio dirty dancing2 i powiem wam ze takim Diego to bym poszła w tango tzn w salse:)

niby taki niepozorny chłopaczek a pokłady w sobie nosi:) słuchajcie spadam bo od siedzenia w domu zaczyna mi odbijać:)

riplej wybacz przeczyłam twój post:( smutne...ale chyba było nieuniknione... jedyne co moge Ci powiedzieć z mojego punktu widzenia...zamkną się pewne drzwi...otworzą nowe..takie to banalne.ale prawdziwe.. w życiu piękne są tylko chwile..dlatego trzeba wykorzystać każdą najmniejszą okazję do szczęścia bo nie zdarzają się one zbyt często..potem zostają wspomnienia..kładziesz się do łóżka zamykasz oczy i przenosisz sie w inny lepszy świat..ja tak robie bo pewne akcje juz nie dla mnie.dla mnie pewne drzwi sie zamknęły i będą zamknięte..ale mam swój świat marzeń troche jak psychol:) wczoraj rozmawiałam zkoleżanką 32 letnią singielką z dzieckiem i ona do mnie mówi, że powinnam sie zakochać..uśmiałam sie..mam męża..obejde sie smakiem więc.popatrze jak inni sie zakochują...moja kolezanka..riplej..przemo.stella..:)i inni

Katie27 zrobilas sie zlosliwa ,coz ale zlosci nie przelewaj na forum bo to nie pomoze... a moze podyskutujemy o ludziach ktorzy robia na przekor sobie? masochizm,wygoda..? po co gadac o tematach ktore maja opini i twierdzen tyle ilu wypowiadajacych? piszesz mi ...zamilcz czlowieku ja ci napisze........pozostan w swoim swiecie :) Zycie sie toczy dalej...........nie da sie zyc wspomnieniami...choc warto je miec. Stellla szybkiego powrotu do zycia i zdrowia zycze:)

po co gadac o tematach ktore maja opini i twierdzen tyle ilu wypowiadajacych? bo to ciekawe jak każdy ma inne(swoje )zdanie na dany temat po co gadac o sprawach na które kazdy odpowie tak samo.np strasznie mroźno na dworze..tak tak okropnie zimno.. nie chcesz nie rozmawiaj ale nie zabraniaj innym

a moze podyskutujemy o ludziach ktorzy robia na przekor sobie? masochizm,wygoda..? a moze konieczność? a co ty przemo zrobiłes zeby twoje zycie weszło na inne tory.....wybacz ale biernie siedziałes i czekałes az zona cie zdradzi..potem długo długo nic.a potem dostałes pozew rozwodowy.i pomimo ze juz od 3 lat nie jestescie razem nadal razem mieszkacie ...to co to jest?masochizm czy wogoda? Gdyby nie działania twojej zony nadal siedziałbys jaK mysz pod miotła i znosił jej poczynania..sorki ale teraz pojechałam..musiałam bo mnie zirytowałes..prawda jest okrutna i czesto sie jej nie widzi za to łatwo ocenia sie innych ludzi z daleka...

dobra mam dość...głowa mi pęka i nie mam ochoty kłocic sie z przemem..dla tych którzy juz zapomnieli my zawsze tak kłocilismy sie na forum.mamy zupełnie odmienne zdania na wiele rzeczy..moze to różnica wieku.....

zaczyna mi sie podobac forum odzywa:D ------------------------------------------------------------ dobra mam dość...głowa mi pęka i nie mam ochoty kłocic sie z przemem..dla tych którzy juz zapomnieli my zawsze tak kłocilismy sie na forum.mamy zupełnie odmienne zdania na wiele rzeczy..moze to różnica wieku..... nie zawsze na forum sie klocilismy i nie myl klotni z wymiana zdan:) ktora ma na celu dojscie do konsensusu.. A ze mam odmienne zdanie na wiele rzeczy...hmm jestem realista,podchodze do wielu rzeczy sceptycznie i nie wierze w cuda:) ------------------------------------------------------------------------------- a moze podyskutujemy o ludziach ktorzy robia na przekor sobie? masochizm,wygoda..? a moze konieczność? a co ty przemo zrobiłes zeby twoje zycie weszło na inne tory.....wybacz ale biernie siedziałes i czekałes az zona cie zdradzi..potem długo długo nic.a potem dostałes pozew rozwodowy.i pomimo ze juz od 3 lat nie jestescie razem nadal razem mieszkacie ...to co to jest?masochizm czy wogoda? Gdyby nie działania twojej zony nadal siedziałbys jaK mysz pod miotła i znosił jej poczynania..sorki ale teraz pojechałam..musiałam bo mnie zirytowałes..prawda jest okrutna i czesto sie jej nie widzi za to łatwo ocenia sie innych ludzi z daleka... Biernie czekalem.?? hmm robilem swoje przy 2 dzieci jest co robic w domku tez, a czy ktos zdradzi czy nie tego nie przewidzisz :) co do reszty hmm spojrz na swoja historie,swoje posty od poczatku[ja je przeczytalem] historia jak ze podobna tyle ze inny happy end:) ja krocze swoja sciezka mimo wielu bledow a ty mimo ze zrozumialas bledy toniesz:) ......i kto tu jest masochista? ja zawsze spadalem jak kot na 4 lapki:) a do tego robie wszystko aby byc szczesliwy ,i staram sie jak moge aby moje zycie zmienic i nie popelnic zadnych bledow. a co do wygody hmm tez jestes wygodna bo w zyciu ta wygoda to czasami koniecznosc:) Moja ex mimo kurweskiego charakterku miala i wiele zalet jak by nie spojrzec to 13 lat bylismy razem:) i gdyby nie te wady byli bysmy razem... ------------------------------------------------------------------------------- po co gadac o tematach ktore maja opini i twierdzen tyle ilu wypowiadajacych? bo to ciekawe jak każdy ma inne(swoje )zdanie na dany temat po co gadac o sprawach na które kazdy odpowie tak samo.np strasznie mroźno na dworze..tak tak okropnie zimno.. nie chcesz nie rozmawiaj ale nie zabraniaj innym ale moje zdanie znasz:) wiec o co chodzi.???? ..odnosze wrazenie ze stesknilas sie za naszymi klotniami na forum:).??? ja moge rozmawiac o wszystkim ale mam jedna wade nie rozdrabniam tego samego tematu 2 razy:) po co cos omowione omawiac 2 razy? wiesz mimo wielu twoich zalet odnosze wrazenie ze lubisz sie czepiac:) i nikomu nie zabraniam rozmawiac,chcesz dyskutowac prosze:) ja moge dyskutowac i gadac godzinami o wszystkim i o niczym ale nie o tym samym.. atmosferka sie zrobila chlodna wiec czas odpoczac:)

zdominujemy to forum wiec moze ktos inny sie wypowie;) hmm jutro do kina i w niedziele tez kino wiec kiepsko bedzie dyskutowac:))

Katie, ale się uśmiałam!:) Ja i zakochanie.......Dobre:) Przemo, Katie wcale nie jest złośliwa i nie twierdzę tego z sympatii do niej.To prawda, co mówi.W obecnej chwili niektóre drzwi są dla niej zamknięte i to wcale nie masochizm, a dojrzałość i odpowiedzialność. Nie sztuką jest trzasnąć drzwiami i budować swoje szczęście np kosztem dziecka. Czasami trzeba dać sobie kilka szansy, a przede wszystkim CZAS, aby stwierdzić, że nowa droga ma sens. Dzięki za życzenia powrotu do zdrowia:)

utonęłam..:(

Kto się czubi ten się lubi:)

Przemo, myślę, że nikt się nie pogniewa, gdy zdominujecie forum. Miło Was się czyta:)

ponoć człowiek mądrzeje z wiekiem..może jak będę miała 40 lat będę mądrzejsza.narazie robie to co uważam za słuszne.moze to błąd..może nie...życie mi to pokaże.. nie rozumiem stwierdzenia przema, że gadamy ciągle o tym samym.no cóz..bywa.

stella a co ty krowie spod ogona wypadłaś ze zakochanie ci nie grozi czy też wybudowałaś tunele podziemne i sie nimi poruszasz:)

Stellla45 jest jest kasia zlosliwa:) bo moje zdanie na wiele spraw i tej poruszonej zna:) wiec po co to wyciagac.? ty patrzysz na to rosadnie wiec skoro "Czasami trzeba dać sobie kilka szansy, a przede wszystkim CZAS, aby stwierdzić, że nowa droga ma sens.: to dlaczego ja nie mialem se dac szans? opisalem moja historie i zgodnie namawialyscie mnie ze ostatniej szansy a teraz kasia to wyciaga:) kazdy jest kowalem swojego losu:) twoja opinie stella bardzo cenie:) i dziekuje:) o nic innego mi nie chodzilo:) nie chcailem zabierac glosu bo czasami lepeij jest pomilczec:) ale skoro zostalem sprowokowany....

nie rozumiem stwierdzenia przema, że gadamy ciągle o tym samym.no cóz..bywa. chodzi mi o twoj temat ktory zapodalas:) bronilem sie przed odpowiedzia na niego:) szkoda ze tego nie uszanowalas