Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mayaa

toksyczny związek - prosze o pomoc poważne osoby

Polecane posty

Gość kubusiapuchatka
Czesc dziewczyny, Stanowicie dla mnie grupe wsparcia wiec musze sie wyzalic. Nie wiedziałam sie z moim toksycznym facetem od soboty, tylko nieliczne telefony i to ja dzwoniłam w wiekszosci razy. Niedawno zadzownilam i ta rozmowa byla dla mnie jakby nozem dodtac w piersi. Dzownie i pytam sie co robi. Odpowiada, ze naprawia komputer. Pytam sie czy sie zespul, mowie ze nie. Pytam sie a gdzie jestes. U koleznki z pracy naprawiam komputer. Pytam sie czemu nie zadzownil, odp. bo nie zdazyl, a ona zadzwonila nie dawno. Jeszcze tak mi odpowiadal ze az wstyd, bo z boku wyglada to tak ze ze mnie to jakas paranoiczka a nikt z jego znajomych nie zdaje sobie jakim on w zwiazku jest facetem. Nie wiem czy mowil prawde, czy cos ukrywal, ale przez to ze nie jest szczerym facetem, ze jest dla mnie toksycznym facetem, to ja z gory zakladam najgorsze, tak on na mnie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubusiapuchatka
Powiem wam jeszcze, ze on pracuje w swojej pracy juz 4 rok i nikogo z jego srodowiska nie znam, nieprzedstawial mnie pomimo, ze byly bankiety, wyjazdy z rodzinami, to nigdy nie jezdzilismy. Ja pracuje rok i juz na samym poczatku byl u mnie w pracy i namawiam go na najlbizsze wyjazdy z mojej pracy. Dziewczyny co mam robic, czy ze mna jest cos nie tak? Ten czlowiek mnie wykoncza, nie mam slow na jego zachowanie, boje sie ze na mnie plotkuje, ze sie czepiam, ale jak tu sie nie czepiac kiedy z jego strony nie ma wlasciwego zainteresowania, takiego jakie powinno byc w normalnym zwiazku. Nie umiem z tego sie wydostac, pomocy dziewczyny drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdominowana...no i napisałaś coś czego NIGDY nie powinnas napisać....nsama siebie nienawidze za to ze tyle razy pozwolilam na takie traktowanie. Dziewczyno....powinnas się kochać, pokochaj samą siebie. Czy wiesz, że to jest jeden z pierwszych kroków, aby być szczęsliwą...to pokochac i zaakceptowac siebie. Kurcze każda z nas ma złe doświadczenia, każda z nas przezyła wiele przykrych chwil, a często latami tkwiłysmy przy toksycznym potworze. To nic nowego dla nas tutaj, ani żaden wstyd... Zachęcam do czytania i bywania na topiku, którego adres podawałam. On juz istenieje kilka lat...to chyba coś znaczy. No i dziewczyny tam są bardziej doświadczone....pomagają, wspierają. mają wiedzę... zachęcam, szczególnie te nowe dziewczyny... Przytulam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubusia... przykro mi, ale to co opisujesz chyba sama to wiesz..nie wygląda dobrze. Subiektywnie Ci powiem...wygląda fatalnie. Poczytaj trochę, pomyśl, zajmij się sobą.... i nie trać czasu przy tym kimś. Sama o tym piszesz i to widzisz, tylko nie umiesz ocenić. Jesteś już tak długo w toksycznym związku, że przywykłąś i jeszcze się zastanawiasz czy to się kwalifikuje? Kubusia.... otwórz oczy, idź do psychologa, pogadaj z kims bliskim, może jakas grupa wsparcia.... Ratuj się, jesteś taka młoda, po co czekać...widzisz sama, że nic Cię dobrego nie czeka. Komp reperuje koleżance...i nic Ci nie powiedział??? Jezu Kubusia jaki to związek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
po chooja ci ten facet, wiesz Kubusia? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubusiapuchatka
zarabiste dziewczyny jesteście, umiecie wywolac u mnie zimna krew az sie otrzonselam. Z tym ze juz zadzonil po naprawie, ze to stara baba, dzieciata, neta jej podlaczal (wiadac maz nie umie?, niewiem), wydarl sie, ze do sluchawki sie wydzieralam przy ludziach i ze chory czlowiek jestem. Nie zadzowonil, bo juz wczeniej mial kobiecie podlaczyc i sie wkurzyl ze wyrwala go zdomu, ale obiecal i pojechal. Dodal ze gdyby cos ukrywal, to nie dobieral by wogole telefonu (co mialo juz miejsce 1 rok temu, nie odbieral tygodniami). Moj problem twki ze nie umiem odejsc, widze bledy, czuje, ze siemecze, ale facettal manipuluje i ma taka wladze nademna, ze ja popadam z jednej skranosci w druga) Jak pisala Blekitka podbnie mam, nie bylismy ze soba, nie kontaktowalismy sie, ale oboje o sobie nie zapominalismy i tak jakbysmy tylko czekali na jakis znak od ktorejs ze stron). Czuje ze mam powazny problem, tylko sie nie zloscie, moich znajomych bardzo to zloscilo, czemu go nie zostawie raz na dobre i na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to złości WSZYSTKICH...znajomych, przyjaciół, rodzinę...nigdy nikt nie wie czy akurat jesteśmy razem czy nie. No czy to normalne jeste???? Chyba nie. A po za tym jak układac zycie? Jak planowac? jak wyznaczać sobie cele? jak się u mnie przynajmniej nie zna dnia ani godziny kiedy mojemu Panu się coś nie spodoba i powie...ok, dosyć, albo zrobisz tak, siak, owak, albo daj mi spokój. Oczywiście ja nie robię ani tak, ani siak, ani owak...i jest rozstanie na bliżej nie okreslony czas :O Do d...y z takim partnerem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubusiapuchatka
no dokładnie, tak jest i u mnie kochana Trzymaj sie mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubusiapuchatka
Dziewczyny smutny ten nasz wątek, dlatego przyda się odrobina 'szaleństwa' : Girls Just Want to Have Fun zapodaje linka: http://hk.youtube.com/watch?v=Tqf9PuKi63E a nóż widelec, którejś z was poprawi sie na troche humor ; ) :* zapomijmy na chwile o naszych draniach i zróbmy cos dla siebie. (Ja zbieram sie juz dwa miesiace ; ) zapisac na aerobic) {zamiescilam ten post watku poleconym przez niebo, ale mysle, ze tu tez sie przyda} pa kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy normalne jest to ze on mnie o wszytsko obwinia?? dostalam maila z wyrzutami ze nigdy go nie rozumialam, ze to moja wina itp itp dziewczyny czy z wam tez wmawiali ze to wy jestescie winne? mój mnie oskarża ze mu nie znalazlam pracy przez rok u porządnego pracodawcy bo pracuje w miejscu gdzie mam jakis tam kontakt z wieloma osobami... czy to normalne miec o cos takiego do mnie pretensje? zwlaszcza ze ja naprawde nie czuje sie winna, wiele razy mu pomagalam, podsuwalam pod nos oferty, dalam kase kiedy nie mial na podróz do innego miasta na spotkanie z pracodawcą, ot co... zeby tylko na to, czesto finansowalam wyjscia na piwo, na jedzenie, wyjazd w gory, nawet dostal ode mnie kase na pierwszy semestr na szkole, napisalam mu wszytskie prace potrzebne na zaliczenie a on łaskawie dupy nie ruszyl w kilka sobót na zajęcia i go wyjeb............., i ma do mnie o wszytsko pretensje, bo ja go nie rozumiem, czego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdominowana...czy Ty na prawdę kochana nie widzisz, że zyjesz z manipulantem i zwyczajnym leniem! Masz tutaj link... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=43261 przeczytaj ostatni post na teraz...poczytaj ten topik. Zmanipulował Cię maksymalnie i już sama nie widzisz tego co jest oczywiste. Ale rozumiem Cię, bo sama tak się dałam wplątać... ratuj się Dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo - mnie sie wydaje ze on po prostu nie ma zadnych normalnych racjonalnych argumentów i probuje robić ze mnie idotke, wpadlam po uszy, Boze zeby byc tak slepą, obiecuje sobie i Wam ze dokładnie za rok zrobie tu wpis, ze " dzięki Bogu ze zmądrzałam w pore i zostawiłam takiego kogoś", on wie ze jestem słaba, nieśmiałą, strasznie wrazliwa, i wie ze mega łatwo mi cos wmówić, w koncu wmawial mi milosc juz od dawna a ja głupia sie cieszyłam ze trafilo sie jak slepej kurze ziarno bo robil z siebie takiego ideała, ja mam bardzo niskie poczucie własnej wartosci, i mnie sie wydaje ze nikt sie mna nie zainteresuje i to tez moze byc powód dla którego tkwiłam w tym bagnie, jako bezwartosciowa nicosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja tym razem się nie daję. Nie widziałam się z moim toksykiem 1,5 tygodnia i nie reaguję na jego kłamliwe gadki o miłości jaką mnie dażył. Ciągle mówię sobie, że to egosita, który znowu myśli o sobie. Ślubu nie, dziecka nie, wspólnego mieszkania nie chce, finansowo nie mam wsprarcia, wręcz przeciwnie, psychicznego również. Oszukiwać się, że się z kimś jest by samotność tak nie bolała?? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAYAA-- NIE DAMY SIE!!, moj w niedziele próbowal sie ze mna skontaktowac, odpisalam zeby dal mi spokój, ze to koniec, wiec dzis napisal mi dlugasnego maila z tysiacem pretensji, nie bede reagowac bo on po prostu szuka kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mnie zaprasza do siebie i pisze, ze zapraszać nie musi nawet jak się jest razem. Fajnie.... Nieraz pocałowałam klamkę a telefonu nie odbierał. No i tłumaczy mi smsami, ze nam cały czas chodziło o to samo, tylko w inny sposób. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ogólnie to też czuję w sobie mnóstwo nienawiści do niego, do siebie, że mu tyle razy dawałam szansę, za zmarnowane lata. Niedługo skończę 32 lata, więc nie jest już tak łatwo poznać kogoś nowego na życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny ... Mayaa ...nie wolno Ci tak myśleć!!! Ja w wieku 45 lat zmieniłam swoje życie ... zatrzasnęłam za toksykiem cholerną furtkę, z którą się zmagałam 5 długich lat ... i znalazłam kogoś, z kim chcę ułożyć sobie zycie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo ... trzymam kciuki, żebyś wytrwała w swoim postanowieniu ... nie zmieniaj w piątek zdania ... zobaczysz, świat się nie zawali, nic złego się nie zdarzy ... no może poza awanturą ale czy to nowość? Jedziesz służbowo ... nie masz żadnych rozrywkowych zapędów ... ten temat trzeba wyprostować ... temat chorej zazdrości. Dziś M. wspomniał, że w przyszłym tygodniu kolega z pracy robi takie pożegnanie w knajpie ... Boże, gdyby takie coś powiedział mi ex zazdrość by mnie zżerała dosłownie ... on sam na imprezie! Jakie to było chore ... Dziś do M. się tylko uśmiechnęłam i pomyślałam - musi ładnie wyglądać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie dziewczyny, że dziś tak wpadłam tutaj na chwilę jedynie ... Kubusia, Zdominowana ... tyle bym Wam chciała napisać ... wciąż brak czasu ... Czytajcie topik, który poleciła Wam Niebo ... znajdziecie nas obie tam i wiele, wiele (niestety) innych, podobnych nam kobiet . Jesteście jeszcze takie młode dziewczyny ...zróbcie wszystko, by się uwolnić z tych chorych związków. Powtarzajcie sobie jak mantrę - ON SIE NIE ZMIENI - a czy Wy jesteście w stanie tak dalej żyć? Czy warto...? Czy warto tkwić w czymś, co nazywane jest związkiem a tak naprawdę jest samotnością i udręką? Jesli nawet nie wierzycie, że znajdziecie szczęscie przy boku kogoś innego to czy nie lepiej być tylko samotnym ... niż samotnym, poniżanym, upokarzanym, pozbawionym szacunku ... ? Nie warto dziewczyny ... tylko musicie dać sobie szansę na zmianę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayaa...🌻 możemy sobie podac łapkę. U mnie identycznie, wszytsko na NIE. No może tylko sprawy finansowe lepiej wyglądają, bo mój M do Szkotów się nie zaliczał i zawsze mogłam na niego liczyć, a naet pod tym względem mnie rozpieszczał....tylko co z tego. Ja Kochanie jestem o niemal 10 lat od Ciebie strasza.... i tez mam poczucie przemijania, choć lubię siebie i dobrze się ze sobą czuję i jesli chodzi o wiek i wygląd, ale...chociażby czas na dziecko...już nie za bardzo :O I tak mnie zwodził niemal 5 lat :O:O:O Nigdy mu tego nie wybaczę...NIGDY!!! Ja się trzymam i mam taki zamiar, choć znam swoje ułomności w tym zakresie, ale o tym na razie cisza....jest dobrze. Miaa ❤️ miło się Ciebie teraz czyta...i ta troska, żeby twój pan łądnie wyglądał.....ja też tak chcę. Na szkolenie jadę to już postanowione... nawet jakby mój M zrobił Teytana przed autokarem :P Milego dnia... u mnie słonko świeci za oknem 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayaa, cieszę się że się trzymasz i oby tak dalej. Masz 32 lata i mowisz ze nielatwo ulozyc sobie zycie. Ja w lutym konczę 31 i tez mam takie obawy ale czy nie lepiej miec szansę poznac kogos wspanialego po 30tce, niz mając ten wiek byc z toksykiem i w perspektywie marne zycie z nim do 40tki, 50tki, albo dopoki sie psychicznie nie wykonczymy? Teraz mamy otwarte drzwi do przyszlosci, męcząc sie w zlym zwiazku zamykalysmy sobie szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo nam to sie wydaje,ze w naszym wieku- po 30 to juz nie may prawa wybierac i wymagac.. Nie wiem jak jest.. moze to tylko wybor miedzy złym zwiazkeim a samotnoscia... a moze wcale nie... nie wiem Ale wiem,ze złu trzeba mówic stop.Jesli cos krzywdzi...mamy tylko jedno zycie, trzeba je przeżyc w szczesciu.... Problem w tym,ze nie wyobrazamy sobie szczescia w samotnosci... Ja tez nie... nadal, a to juz niebawem pol roku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam dziewczyny. Ja już myślałam, że tylko ja jestem taka przegrana i skazana na samotność. A tu tyle osób, które wierzą, ze i w tym wieku można ułożyć sobie życie z kimś kto o nas zadba i jeszcze dzieciaczek może być. Tylko tak tygodnie mijają i książę się nie zjawia ;) . Ja również jestem z siebie zadowolona. Wyglądam na 25 lat, ale metryka mówi za siebie. Oby ten przyszły rok był dla nas wszystkich bardziej łaskawy. Może niektóre z nas ułożą sobie normalne życie. Tego wszystkim z całego serca życzę. Trzymajcie się dziewczynki. Ps. myślałam, że topik się szybo wypali a tu taki odzew i wsparcie. Teraz już wiem czemu te toksyki się od nas odczepić nie chcą. Bo ich wspieramy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
kupiłam dziś w Empiku "Toksyczne słowa. Słowna agresja w związkach.' Patricii Evans zaczęłam czytać - już teraz widzę, że książka jest warta polecenia więc... polecam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubusiapuchatka
Dzięki dziewczyny za podaną literaturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×