Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słoneczko_86

Zapalenie ucha, Perlak, Tympanoskleroza, Otoskleroza i wszystkie inne schorzenia

Polecane posty

Gość chora na uszy od zawsze
No hej, tak .... mnie o te sprawy można pytać. Mój kochany lekarz mi wszystko w szczegółach mówi bo ja jestem rasowa nauczycielka (czyli grupa zawodowa, którą lekarze najmniej lubią leczyć bo wiecznie zadają pytania udając że wszystko pojmą) haha A tak na powaznie - ja zawsze pytam mojego lekarza i On mi wszystko pokazuje na planszy albo atrapie ucha. I wiem, że myringoplastyka to przeszczep błony a ossikuloplastyka to operacja plastyczna kosteczek słuchowych czyli ich rekonstrukcja. Połączenie tych obu nazw to oczywiście dwa w jednym. Miałam robione te zabiegi już w dwóch szpitalach i na jednym wypisie mam nazwe myringossikuloplastyka a na drugim ossikulomyringoplastyka. Także to to samo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chora na uszy od zawsze"..no widzisz-a mnie nikt nigdy nie mówił nic-bo po co dziecku mówić. A i rodzice też nie byli doinformowani ;kiedyś tak było....wszystko trzymali w głupiej tajemnicy. Dziś są inne czasy-lekarz ma obowiązek wytłumaczyć po ludzku o co biega :P Perlak_18 ...z tymi nerwami bywa różnie. Ja np.nigdy nie miałam żadnych negatywnych odczuć dot.smaku itd. Faktem jest,że gdy lekarz czyści mi ucho i dotknie takiego jednego mojego "tajnego" miejsca (hahaha) to czuję mrowienie na języku i tak jakby chciało mi się kasłać . Także myśl pozytywnie....wszystko co jest na tym topiku nie musi dotyczyć i Ciebie. Myślę że twoja rekonwalescencja przebiegnie szybciej niż Ci się wydaje. Już dawno minęły czasy gdy po operacji leżało się tygodniami w szpitalu. Teraz dwie,trzy doby i wypad do domu :P.....i pójdziesz grzecznie do szkoły:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucho
To właśnie ta operacja miała m.in. na celu zaklejenie tej dziury. Inaczej jej przeprowadzenie nie miałoby większego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucho
Mam jeszcze pytanie. Od dziecka mam problem z rozumieniem tekstów polskich piosenek ze słuchu. Np. leci coś w radiu po polsku a ja nie rozumiem słów jakie są śpiewane, tzn. rozumiem ale piąte przez dziesiąte. Gdy ktoś do mnie coś mówi to musi mówić głośniej i wyraźniej bo też nie rozumiem i często proszę o powtórzenie. Czy to wszystko jest wynikiem osłabionego słuchu czy może nerwicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ucho moje kochane! Ledwo zlazłeś ze stołu operacyjnego a już chcesz żeby wszystko było zagojone?! ....w szczególności bębenek długo się goi bo wilgotno w uszku będzie;zanim wszystko się oczyści-wysuszy. Nic nie ma hop-siup. Sam zabieg nie polegał tylko i wyłącznie na odbudowie bębenka....lekarze najpierw wszystko czyszczą a drugi etap to zamknięcie bębenkiem. A syf w uchu miałeś na bank...i tu wracamy do sedna sprawy-bo miałeś dziurę w błonie bębenkowej. Cieeeerrrrrpliwości :P Trzymaj się cieplutko :D Dobranoc moi szanowni :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucho
Myringoplastyka - rekonstrukcja łony bębenkowej. Ossikuloplastyka - rekonstrukcja łańcucha kosteczek w celu poprawy słuchu. Tak więc Myringoossikuloplastyka to połączenie tych dwóch zabiegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ucho...to głuchota. :-( Ja polski rozumiem...choć zdarzają się wpadki. Za to angielski to tralalala....ha! Powinni mi dać nagrodę za wymyślenie nowego języka! :P hahahahahahahahahahahahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucho
Ale ja przecież nie jestem głuchy. Mam niewielki niedosłuch w lewym uchu, w prawym miałem trochę większy ale operacja może to zmieni. Nawet jak słuchałem radia w stronę lewego (lepiej słyszącego ucha) to i tak miałem problem z rozumieniem tekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.....największą bolączką głuchych-przygłuchych jest właśnie rozumienie mowy. Zauważ że słyszysz gdy nadjeżdża auto,albo ktoś wierci wiertarką (ogólnie w jakimś stopniu słyszymy wszystko) ale trudniej nam jest zrozumieć co do nas mówią. Jakiś audiolog bardziej by Ci objaśnił dlaczego tak się dzieje. >Anegdota ,która jest po części prawdą....że głuchy słyszy to co nie trzeba :P < Teraz to już naprawdę dobranoc :D Do jutra moi drodzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodya
ha... I trafiłem na nasz prawie codzienny temat przygłuchych :) Fakt, większość osób - nawet tych które nas znają, twierdzi że my tak słyszymy specjalnie - wybiórczo (znacie to zrób-masz) :) Ja tam o uszka mało się martwię, co nie znaczy że nie dbam... coś tam kiedyś pisałem ale powtórzę moje boje... 28 lat temu (8lat) radykalna prawego (przewlekłe zapalenie, polipy, perlak ze zmianami w kości) ślad po punkcji odcinka szyjnego mam do dziś (podobno było nieciekawie) - szpital ponad 2 miesiące (w tamtych czasach - koszmar) Po operacji ... ok. 10 lat ziarnina i wycieki :( br... Oczywiście wizyty u laryngologa (a w sumie audiologa, bo wkręciłem sie na przybysza w poznaniu) co 2 tyg. a bywało i częściej... Nagle ...cisza...zero wycieków...choróbsko się poddało :) ...na 9 lat ... znów ropa ... no to rentgen, wymaz ... i skierowanie na reoperację ... ale wiecie jak to jest, dużo strachu ( a bo mam coś takiego że jak wiem że tego dnia jadę do laryngologa to murowany ból brzucha - po prostu nerwica) i zintensyfikowałem moje metody (opiszę na końcu). O dziwo ... uspokoiło się po 2 miesiącach (zdążyłem :) )... hm... 2004 cyrki z lewym ... zatyka się itd... U doktorowej ...wziernik...widzę skupienie...gada mi idziemy na mikroskop... Po mikroskopie nic nie mówi tylko pisze na TK ... kurna!!! no to letę ... robię TK ... każe robić kolejne (techniką okna kostnego) ... oczywiście już po pierwszym miałem diagnozę podejrzenie Perlaka (ostrożni są ci z TK)... Operację (czy jak to teraz nazywają zabieg) miałem w Bydgoszczy ... męczyłem trochę lekarzy (na prawym słyszę od ok 70dB) żeby ratowali ... Radykalna modyfikowana...jestem zadowolony - dokładnie opisano mi co robiono ( a bo po tylu latach laryngolog mnie nie zaskoczy jak i co większość z was) wnioski: 1. Nigdy nie odkładać decyzji i nie zwlekać ( bo samo się nie wyleczy ) 2. Woda to nasz wróg nr. 1 ( ja zawsze na czas kąpieli, czy generalnie mycia głowy - wata w uszy proforma) 3. Przeciągi to nasz wróg nr. 2 4. Jeśli coś się dzieje - Psychika - bardzo ważne, a tak niedoceniane - szukajcie wsparcia w bliskich i w sobie - załamanie się, to dodatkowe obciążenie organizmu ( w szpitalu zrobili ze mną ciekawy "eksperyment" - ucho boli, szyja spuchnięta - że małej łyżeczki nie włożę do ust - a oni mi zwykły obiad (nawet pogryżć nie mogłem) ale mówią, że będziesz twardziel i szybko wyzdrowiejesz - z głupoty nawet w 1 noc nie chciałem przeciwbólowych ...zresztą tu robią nam często świństwa bo lekarz zapisze paracetamol i tyle ( cudowne siostrzyczki mnie ratowały tramalem :)))) ) Inne sprawy... Uważać na przeziębienia, a zwłaszcza na katar !!! nigdy nie wciągać wydzieliny - zawsze wydmuchiwać: primo - zatykamy zatoki ( na starość i tak nam dadzą popalić ) duo - jama nosowa połączona jest z uchem wewnętrznym (trąbka eustachiusza) a wydzielina z nosa to wspaniała pożywka dla bakterii Oki... bo się rozpisałem jak rzadko :) Pozdrawiam wszystkich uszoli tych przed i po ... I pamiętajcie - OPTYMIZM !!! ( tylko to czasem zostaje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Młodya"....sama,samiuśka prawda! :D A odnośnie naszego słyszenia.....kurczę,moja mamuś puści bąka w drugim pokoju a ja krzyczę "słyyyyszaaaałaaaam!"...hahahahahahahahaha Ale gdy gada "wynieś śmieci" Wysiusiaj psa" no to już nie słyszę :P ...hahahahahahahahaha Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolinka12
do mlodya witam miałam się już nie wypowiadać ale.... mlodya możesz mi napisać na czym polegała ta operacja radykalna zmodyfikowana bo ja taką mam planowana ponieważ przeszczep kosteczek słuchowych i się nie przyjął i dziura w błonie si e nie zarosła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara03
Ja w odróżnieniu od Was boję się zbyt krótkiego pobytu w szpitalu. Człowiek wraca do domu obolały, pojawiają się jakieś bóle, czy objawy o których lekarz nie wspominał i zaczynam panikować. Wsparcie rodziny jest ale zdrowy chorego nie zrozumie. Dlatego Wasze forum jest dla mnie takie ważne. Moja przyjaciółka właśnie wróciła z operacji laryngologicznej w klinice w Krakowie. Wypisano ją w 5tej dobie, miała daleko do domu a na drogę nie dostała nic przeciwbólowego /miała problemy z łykaniem tabletki przeciwbólowej/. Po tygodniu była na kontroli, gdzie bez znieczulenia wprowadzono jej endoskop i czyszczono miejsce operowane. Wspominała to jako koszmar, pielęgniarka trzymała ją za głowę, miała świadomość, że jak się poruszy to może dojść do uszkodzenia nerwów. Jestem mało odporna na ból, najszybciej po dotychczasowych zabiegach wracałam do zdrowia jak dostawałam dobre środki przeciwbólowe. Po pyralginie, która dostawałam po zabiegach w latach 80-tych i 90-tych tylko wymiotowałam nie uśmierzały bólu. Ostatnie zabiegi nie bolały bo anestezjolog przyjął do wiadomości, że jestem uczulona na pyralginę. Dalej czekam na wizytę u specjalisty, najgorsze jest to, że w internecie nie ma podanego kiedy i o której przyjmuje wybrany lekarz z Rzeszowa, jest podane tylko miejsce. Pracuję więc nie mogę pojechać, na szczęście ktoś obiecał sprawdzić i może dziś będę wiedziała. Najgorsze jest czekaniem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapoucha
Dziekuję za wyjasnienie wszystkiego. Teraz dokładnie wiem co i jak. jeśli chodzi o mnie, to miałam kolejna operacje, dlatego, że zaczął sie robic maly perlak, a po za tym, trzeba bylo te kosteczki oczyścic i uruchomic na nowo. Mim o, ze na uchu prawym mialam juz aparat, to i tak zdecydowalam sie jeszcze je podleczyc. Teraz operowana bylam w Kajetanach u prpfesora Skerżyńskiego Mimo, ze operacja poprzednie nie do konca sie udawały, to wierze, ze w koncu zaskoczy coś na plus. I zgadzam się z tym, że pomimo wszystko warto i trzeba robic z uszami porządek. Optymizmu wszystkim UCHO-Kochany, z dziurka mozna życ, owszem, ale operacja byla potrzeba chocby po to aby tak jak kolezanka Ci juz napisala, usunąc syf w uchu który miales przez peknieta błonę bębenkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodya
Do Jolinka12 Modyfikowana, jak sama nazwa mówi to taka radykalna, gdzie o ile to możliwe zastosowano techniki oszczędzające - znaczy to tyle, że lekarz zamiast iść na łatwiznę i "wywalać" wszystko wokół z grubym zapasem, troszkę się pomęczy (precyzja) i usunie tylko to co niezbędne, starając się zachować jak najwięcej funkcji organu. U mnie sprowadziło się to do wyłyżeczkowania perlaka z zachyłka nadbębenkowego (jego ulubione miejsce), układ kosteczek nienaruszony :) Generalnie powinno się lekarza mobilizować do stosowania jak najmniej inwazyjnych technik leczenia i do pomniejszania pola operacyjnego do niezbędnego minimum. Niestety w większości przypadków niezbędnym czynnikiem jest wczesna diagnoza, a z tym u nas bywa fatalnie. Ja mam taki swój patent - po prostu dużo rozmawiam i bezceremonialnie okazuję swoją wiedzę - miałem już przypadki lekarzy co mnie odsyłali "wyżej" bo widzieli że mnie nie "udzwigną" (panie... wszystko jest dobrze - a wcale nie było) Jeśli chodzi o ciebie barbara03 ... Cóż, jesteśmy skazani do końca życia na częste "odwiedziny" u laryngologa... Dla większości z nas nigdy :( nie są to przyjemne wizyty ... czyszczenie brrr... u mnie samo wziernikowanie powoduje ból z racji wrażliwości ścian kanału usznego... Do tego dochodzi pamięć przeżytych zabiegów ( ci wszyscy po ... temat opatrunku i jego pierwsza zmiana :( - ja po ostatnim, mimo środków przeciwbólowych - wyjmowany z przerwami na 3 razy bo prawie mdlałem ... :) ) Mimo tych wszystkich doznań ... lęków itd. Wierzę, w swoją siłę .. nigdy się nie poddaję, no i staram się myśleć kategoriami logiki... (chłopie - im szybciej tym mniej bólu ... no i wciąż słyszysz na jedno ucho)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara03
do chorej na uszy od zawsze czy masz namiary na prywatne gabinety w Rzeszowie, jeśli masz i możesz to prześlij je na mojego majla z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara03
Sorry wcześniej nie dałam majla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucho
Klapoucha jeśli zostanie dziurka to i tak się syf nazbiera wcześniej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perlak_18
Witam ! Wczoraj pisałem o wizycie u mojego doktorka po tym jak obudziłem sie w nocy (wsumie nad ranem) z bólem ucha i nie dosłuchem tzn czyłem jak bym miał ucho zapowietrzone albo wode w uchu (Wy chorzy pewnie wiecie o co chodzi) Masakra ... Jak pisałem lekarz mi płukał ucho chyba z 10 strzykawkami z 100% roztworem kwasu wapnia ? (Jakoś tak zapamiętałem tylko to co mówił do swojej asystentki) Okazało się że włoszcz ? mi się zrobił od używania patyczków higienicznych no więc płukał aby mi to wyjąć ... Ponowna wizyta za tydzień w czwartek ponieważ nie dał rady mi tego do końca usunąć więc przez 5 dni przed wizytą musze brać krople douszne na rozpuszczenie 'włoszczu' ... I tyle po wizycie ! Sorki że się powtarzam pisałem to już wczoraj ale jestem tu 'świeży; więc pewnie nie pamiętacie mojego przypadku .. Teraz do rzeczy ...Dziś bólu nie czuje bo ciągle biore paracetamol którego sam zakupiłem w aptece bo nawet lekarz mi nie zapisał nic przeciwbólowego...Natomiast do tej pory czuje te zapowietrzone uchoo czy jak pisałem wyżej jak bym miał wode w uchu ;/ Jestem zły bo lekarz nic mi nie pomógł więc teraz tylko czekam aż samo mi przejdzie ... oczywiście 2 dni w szkole nie byłem bo z takim uchem to dyskomfort ;/ Pozdrawiam miłego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ucho" proszę Cię na wszystko....wez się w garść! Cierpliwości! Ściskam Cię i mocy dobrej przekazuję ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuf przeczytałam wszystko... Przede wszystkim chciałabym powitać nowe osoby: Perlaka 18; klapouchę; mlodya - witam serdeczniej no i zapraszam częściej. Fajnie się Was czytało, trochę się jak zawsze pośmiałam, trochę racji przytaknęłam (mlodya), no i podziękowałam Mar78 za dobre informowanie forumowiczów :) Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko...a że niby co ja takiego twórczego napisałam ? :P a "Ucho" i "Barbara03" trza na duchu podnieść bo załamka im w niczym nie pomoże . Zacytuję tekst z "Samych Swoich" co podpasuje do naszych przygód : "......był czas przywyknąć przecie...." :-)) :-)) :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlodya Nie panikuj - ściąganie pierwszego opatrunku nic nie boli :P. Z reszta powiem Wam, że mnie to nic nie boli i nigdy jakoś się nie załamywałam jeśli coś poszło nie tak. optymistka ze mnie jest i tego się będę trzymać do końca, a wieści od Doktorka nie mam nowych gdyż, albowiem, ponieważ ostatnio widziałam się z nim przed świętami BN w 2009 roku, a na samiuśkim początku stycznia go nie było, jak ja na kontroli byłam :|:|. Kontrola zapewne będzie dopiero w drugiej połowie maja - sprawy oczywiste (wtajemniczeni wiedzą o co biega :):):) ) Perlak_18 A pomyśl sobie, że my mając uczucie zatkanego ucha, czy szumów musimy normalnie chodzić do szkoły, czy pracy - żyć z tym normalnie i nie panikować! :) Może minąć, a może i nie, bo trzeba brać dwie rzeczy pod uwagę :p :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
Do Barbary03: napisałam maila, jesli nie doszedł daj znac to będziemy kontaktowac sie inaczej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbara03
Do chorej na ucho, dostałam wiadomość dzięki Do Słoneczka i Mar78 , dzięki za wsparcie dla wszystkich "nowych" naprawdę wcześniej tego brakowało, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muska Tobie chyba myślałaś o Ucho a nie o Mlodya'u :) :) No Ucho to już powinien wiedzieć, kto co i jak mu będzie ściągał szwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko: ... bo ja nic nie zrozumiałam :(:(:(:( cała ja ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodya
Och dziewczyny ... ;) Paniki nie chciałem żadnej siać ... mnie się wydaje, że im więcej wiemy - tym jesteśmy lepiej przygotowani na to co nas czeka ... Strach i ból jest z nami przez całe życie ... i to nie z powodu uszków :) a strach ma wielkie oczy ... Co do opatrunków, może wyraziłem się niezbyt precyzyjnie ... mi akurat chodziło o sączek pooperacyjny ... pół biedy jeśli na naszą prośbę założą go nasmarowanego np. Atecortinem ...bo jeśli na sucho, to skrzepy się tak fajnie przyklejają, że przy wyjmowaniu masz wrażenie, że ci mózg wyrywają ;) Ja miałem tak na oko 20 cm brr... miałem mały koszmarek... Ale jak widać idzie z tym żyć :) .... pytajcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj tak wyciąganie sączka dla mnie nie było problemem, gorzej było przy wyrywaniu zęba chirurgicznie - płakałam strasznie, bo pomimo znieczulenia okropnie bolało i ten cały gościu był nie delikatny i po stokroć wolę jak mi na żywca małżowinę przecinają niż zęba wyrywają w taki sposób... A wiem co mówię, bo sytuacja już taka kiedyś miejsce miała :D:D:D:D Okej to może ja mam innego doktorka, który nie pakuje do uszu po operacji takich sączków, bo jakoś mnie nigdy nic nie bolało - fakt po pierwszej operacji nastraszyli mnie, że ściąganie szwów strasznie boli, szłam ze łzami w oczach myśląc, że tego nie przeżyję, a co się okazało? Parę minut i po wszystkim - zero bólu :D:D:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje Mordki kochane mam do Was pytanie: Czy wiecie, ze jak pójdziecie do teatru, filharmonii, czy opery macie możliwość wypożyczenia na koncert, czy spektakl takiego zestawu wspomagającego odebranie lepszego dźwięku? To są takie słuchaweczki z takim specjalnym wzmacniaczem, są specjalnie dla takich osób jak my niedosłyszących. Wiecie o tym? Pisać szczerze i wszyscy bo to dla mnie bardzo ważne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×