Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

WITAM. NEBRASKA-jeśli jodowanie będzie w Gliwicach,to wszystko ok. Tam nie odstawia się hormonu.Po przyjeciu dają zastrzyk,chyba thyrogen i TSH w ciągu dwóch dni wynosi ok 40jednostek.Jest to wygodne,ale mogą ominąć Cię uroki goopawki.Nie musisz się męczyć5 tygodni. Przyjemnego jodowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka , dzięki za wyjaśnienie.Kiedy miałaś jodowanie w Gliwicach? Opisałaś oże swój pobyt szczegółowo, chętnie poczytałabym. Ile dni Cię trzymali? Mi pani doktor powiedziała : plus-minus 10dni, ale tutaj czytam,że wielu pacjentów siedzi w szpitalu krócej, też nie mam ochoty na jakies dłuższe posiedzenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nebraska Standardowo w Gliwicach na jodzie jest sie około 5, 6 dni. Pobyt może się przedłużyć jeżeli poziom promieniowania nie spadnie poniżej 20 czegos tam. rzadko sie zdarza żeby nie spadło. Wyglada to tak, dwa dni na oddziale niskich dawek (mozna wychodzić z oddziału np. do baru, czy kiosku). Dostaje się wtedy tyrogen jeden zastrzyk dziennie, usg i ewentualnie inne badania według potrzeb. Ja np miałam jeszcze biopsje. Trzeciego dnia przeprowadzka na oddział zamkniety i o 14 podany zostaje J131. Trzy dni w sali. Trzeciego dnia Wielkie Świeto, włączają wode pod prysznicem na 3 min i kapiel. Nie zapomniec o szamponie,konieczne jest dokładne umycie ciała i włosów. Rano pomiar radioaktywności i jeżeli spadł poniżej 20 scyntygrafia. Tego samego dnia wypis i do domu. Na wypis czeka się pokoju przeznaczony dla Świecących. Wypisy są późno bo od 14 do 17. Nie jest to takie straszne. Leczenie jest bezbolesne, może troche ślinianki mi spuchły i były tkliwe. Nie ma sie czym przejmować, nawet jak się o czymś zapomni to są te dwa dni,zeby sobie dokupić w kiosku czy barze. Ja swoje dwa pobyty na jodzie (styczeń 2009 i październik 2009) wspominam jak krótkie kolonie. W pokoju w którym czekaliśmy na wypisy zachowywaliśmy sie jak dzieciaki czekające na rodziców. Wymiany telefonów, adresów i nikt nie myslał a raku. W styczniu też opisywałam pobyt na jodoterapi, nie pamietam dokładnie daty ale musiało to być tak międziy 10 a 20 stycznia. W razie pytań służę pomocą. Acha, czały czas przyjmowałam hormony, nawet w dzien podania jodu. Tyrogen jest na tyle fajny że tsh szybko rośnie ( u mnie pierwszym razem 86, drugim 106), ale też i szybko spada ( ostatnio w dniu wypisu 7). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Koczeladko! Nie ma to jak laik poruszajacy się po nowym temacie.Szkoda, że to taki temat. Martwi mnie to, że przeszłaś operację, dwa jodowania a i tak dalej Cię ciachali. Dzięki temu forum szłam na operację jak na piknik, w ciągu dwóch dni uspokojona, racjonalna,ale na tym miało się skończyć. No niestety nie stało się tak. Słowo rak usłyszalam dopiero przy odebraniu wyniku- taka bum- niespodzianka!Ponieważ nie lubię szukać sobie problemów, zmuszona jestem po kawałku dawkować sobie wiedzę. Tydzień temu mama kolegi z pracy miała operowanego guza-4cm. I patrzcie- zero tężyczki, nawet najmniejszego mrowienia, histo-pato czyściutki,Rana ok, czuje się ta pani bosko.Kurcze, boli mnie moja blizna od tego kaszlu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NEBRASKA -Wcieło mi posta,ale jak widze już CI Koczeladka wszystko wyjaśniła.Ja jodowanie miałam w sierpniu 2008r,jeszcze z odstawianiem hormonu.Pobyt trwał wtedy 4dni. Witaj Koczelada,jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ❤️ Co tu o mnie plotkujecie, kobiety? ;-) Moj guz nie jest skorupiakiem, mam się tylko kontrolować u endo i robić usg, zeby sprawdzać, czy coś tam nie wapnieje czy nie odrasta, czy ........nie pamietam:-) Pod gabinetem kwitłam kilka godzin, weszłam jako ostatnia pacjentka, z pełnym przekonaniem, ze już mi tam pewien sosnowy mebel przygotowują:-) a tu taka niespodzianka, ze hej. Ponieważ był to akurat dzień moich urodzin, dostałam od Bozi taki własnie prezent:-) Cieszę się, ale tak bez fajerwerków, bo siły to ja na nic nie mam. Spała bym tylko i spała. W przerwach miedzy spaniami - wrzeszczę. Wszystko mnie irytuje....a o "okresowych "(sorry, panowie) sensacjach już nie wspomnę......ujmę to tak - nie znam dnia ani godziny:-) W grudniu kontrolniak u endo, niech mnie stawia na nogi, albo bedę się darła:-) Bliźnisko swędzi mnie nieprawdopodobnie, sweter czy szalik po chwili mam ochotę zedrzeć z siebie zębami....i, o dziwo, najbardziej dokucza mi ta paskudna dziurka po ....no....po tej rurce takiej....jest brzydka, puchnie czasem i podbiega krwią. No i mam ataki sklerozy....idę z psem na spacer i wracam bez psa....dobrze, że dzieci czujne mam:-) Nie mam tylko połowy tarczycy i czuję się jak zombi....jeśli Wy nie macie całej i funkcjonujecie, to powinnyscie dostać medale od.....no, od kogoś ważnego w każdym razie:-) Biorę 75 mg Eltroxinu, wyniki świeże zrobię w grudniu, może to za mało...albo za dużo.....się okaże. Oby jak najszybciej, zanim komuś zrobię krzywdę:-) Uśmiałam się jak norka z Waszych poezji :-) Pozdrawiam serdecznie a Koczeladę dodatkowo ściskam❤️ - nie myśl, że się ode mnie uwolniłaś:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. byłam z najmłodszym u pediatry.....i inteligencją błysnęłam....dziecko mi się slini okrutnie (ząbkuje)....a ja z melancholią w oczach......"pani doktor....jak to dobrze, że to nie wścieklizna...." Więcej tak nie pójdę, rzecz jasna...ale mina lekarza....bezcenna... To taka historia, żeby już się upokorzyc ostatecznie....:-) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! Już wiem! Po drenie ta dziurka! Matko Boska....pół godziny nad tym myslałam:-S Jeśli pojawia się tu jakiś psychiatra kliniczny, błagam, niech nie komentuje......sama wiem, że muszę do doktora od głowy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulla Fajnie , że się w końcu odezwałaś. Nie przejmuj się , twój stan dziwnie mnie nie zaskoczył. Nie wiedzieć skąd to znam :) Mam nadzieję , że ten problem z czasem da się rozwiązać , albo sam minie albo jakieś leki przywrócą nas społeczeństwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
A czy jedną z dolegliwości niedoczynności mogą być kłopoty hm.... żołądkowe? Czy może to skutek odstawienia wapna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla Z tego co mi wiadomo to biegunki są objawem nadczynności tarczycy . Ale może i przy niedoczynności występują. Odstawiłaś wapno to znaczy że masz dobre wyniki ? Napisz je tu razem z normami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Lalinko, ja nie miałam kłopotów z wapnem. Po operacji kazali mi brać profilaktycznie (wynik wapna w średnim poziomie) i zapisali do domu. Ponieważ wykupiłam 100 tabl., to brałam tak jak w zaleceniu, 3 X po 1000 , ale widzę już dno w pudełku, to teraz biorę 2 tabletki. Źle się wyraziłam, że odstawiłam, raczej zmniejszyłam. Mnie dali tylko wapno, a endo na wizycie po operacji powiedziała, żebym wzięła do końca, że to mi nie zaszkodzi. Gdzieś przeczytałam, żeby odstawiać powoli, więc pomyślałam, że jak mi się kończą, to jest okazja do zmniejszania. Czy to głupie myślenie? Och, cieszę się z poniedziałku, bo już będę wiedziała, co z tym hormonem. A jak twoje gardło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
uciekł mi post, bo chciałam zapytać Nebraskę o to gardło :) narzeka, że dużo kaszle i ją boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla Ty już sobie odpuść główkowanie , do jutra wytrzymasz nawet na gwoździu :) a jutro sprawa się wyjaśni jakie plany wobec Ciebie ma endo. Będziemy czekać na relację. Jak byłam na jodzie to był facet, który nie brał hormonów 3 miesiące , bo nikt mu nie powiedział , że ma iść do endokrynologa. Przytył 17 kg ale nic mu się nie stało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Masz rację, bo ten żołądek to chyba z nerwów :). Jutro zdam relację :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam wszystkich :)jestem zWami codziennie ,przeżywam ,smieję się ,cieszę i martwie .gratuluje humoru ,kochanej głupawki i sukcesów z walką z chorobą .mam pytanie dot.scyntografii diag.niedługo zaczniemy brac (tzn syn) cynomel.jak się czuliscie w trakcie brania tego leku ,jak po odstawienu euthyroksu.ile dni się jest w Gliwicach jak to wygląda.przypomne(rak brodawkowaty .usuniecie całej tarczycy + wezły z jednej strony,jodoterapia - teraz po roku wizyta kontrolna)martwie sie jeszcze czy dobrze przechowywałam ten lek(ktos powie szybko sie obudziła bo mam go tyle miesięcy)ale znowu zaczynam miec te dziwne lęki ,pojawia sie wiele wątpliwosci np usg ostatnie robione prywatnie w połowie lipca ,w Gliwicach wizyta planowana na 1 lutego 2010 poczekac do wizyty czy zrobic jeszcze raz usg na początku grudnia jak myslicie?aha czy się szczepiliscie na grypę sezonową ?(głownie pytam z diagnoza raka) oczywiscie usmiecham sie przede wszystkim do naszych doświadczonych:) kolegów ,koleżanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Wy juz kurcze o jodzie a ja nadal czekam na termin operacji:(( Dzwoniłam dzisiaj do szpitala i niestety ten tydzien tez odpoada bo profesor i docent wyjezdzają na zjazd :((...powiedzial ze wpisuje mnie na 30-go listopada mam juz nie dzwonic tylko od razu przyjezdzać ale wam powiem że tego terminu tez nie jestem pewna...no ale moze tym razem sie uda wkoncu do 3 razy sztuka:)) Szkoda tylko ze 30 to akurat 8 urodziny mojej córki:((, no nic spedzi je z tatą i bratem(bandziorem):)), Zdałam wam relacje a teraz spadam przed telewizor:)) PAPAPAPAPAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonagos
No i co? Jestem po biposji, zrobił mi bez usg....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonagos hmm, to troche dziwne...ale niech sie wypowiedzą w tej kwestii bardziej doswiadczone:) a pytałaś sie lekarza czemu bez USG?? Ja Iwona czekam na operacje usunięcia tarczycy bo w biopsji wyszło podejrzenie brodawkowatego skubańca :( Bunia -hmm pobudzenie to chyba nie jest takie złe...mój mąż pewnie byłby zadowolony jakbym miała obniżone TSH hihi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie 🖐️ Haniu Z Twojego posta wnioskuję, że jesteś bardzo ale to bardzo spokojną osobą i dlatego przy tak niskim TSH /próg nadczynności/ była byś bardziej pobudzona. Przy mojej osobowości to raczej jest to uciążliwe. Dzwoniłam dziś do endo w sprawie TSH, że źle się czuję przy takiej normie i czy mam brać ze dwa razy w tygodniu zmniejszone dawki /po 100/ a w pozostałe dni 125 Letroxu. Kazała mi przyjść na wizytę 2 grudnia bo też tak na pałę to pewnie nie chce ustalać nie zobaczywszy ma własne "patrzałki" wyników. No cóż, to się zobaczy co i jak. Pozdro pa, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dryn Dryn Dryn :D Co sie tak obijacie :) Ula 35 . Jestem rozbawiona Twoją relacją ,pisz częściej bo my tu pośmiać sie też musimy.:) Iwonagos. Kiedy będziesz miała ten wynik z tej inaczej zrobionej biopsji.? Może ten lekarz to jasnowidz i widział bez usg nigdy nie wiesz :D Cyryla co lekarz ci powiedział ? Haniu :) Zdążysz jeszcze raz na solar i fryzurę poprawić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he he Bunia Ty to masz wyczucie :D Zdążyłaś sie wtrynić przede mną :D :D Telepatycznie mnie bierzesz ? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochani :) Ostatnio sie nie odzywalam,bo mialam urwanie glowy.Najpierw rozchorowal sie moj starszy syn,po paru dniach mlodszy i jeszcze piesek z ktorym codziennie biegalam na kroplowki.Mnie tez cos zaczelo brac ale domowymi sposobami poradzilam sobie z tym :)Do tego chodze jeszcze zaocznie do szkoly i musialam pooddawac zalegle prace i pozaliczac egzaminy.Na szczescie uporalam sie juz ze wszyskim.Przynajmniej nie mialam czasu myslec o operacji.Kurde coraz bardziej zaczynam sie bac. Wczesniej myslalam tylko o tym zeby jak najszybciej sie tego pozbyc.A teraz coraz wieksze leki mam :( Haniu trzymam kciuki zeby tym razem udalo sie .:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonagos
guzkowata Myślałam, że zejdę, gdy zobaczyłam, że w jego gabinecie nie ma usg... Się go pytam, a on na to, że guzek jest na tyle duży i wyczuwalny, że nie ma problemu z jego nakłuciem.....Nadal nie jestem przekonana. Dodam, że robiłam to prywatnie... Wynik w piątek, jeżeli nie - to początek przyszłego tygodnia. Mam nadzieję, że będzie ok, bo w niedziele mam chrzciny i nie chcę siedzieć jak na stypie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evikshe Jesteś wyjątkowo dzielna , że dajesz z tym wszystkim radę. Z operacją też sobie poradzisz. Urodziłaś dwoje dzieci , a ja Ci gwarantuję , że operacja w porównaniu do porodu to mały pikuś:) Iwonagos Ty się nie przejmuj biopsja to nie operacja , nic Ci zaszkodzić nie mogło. Myślę , że człowiek wiedział co robi.Sama pisałaś że guzek jest widoczny gołym okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinko napewno wiesz co mowisz i nie mam innego wyjscia jak Ci uwierzyc :) Powiem jeszcze ze od dzisiaj zaczelam kurs groomingu (strzyzenie pieskow).Fajne zajecie tzn mi sie bardzo podoba.Moze chociaz to odciagnie troszke moje mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Witam, już zdaję relację z dzisiejszej wizyty. No więc najpierw wyniki - TSH 80, fosfor w środkowej wartości, wapń nieco ponad dolną normę. Mam dalej brać sam wapń, Euthyrox N25 przez parę dni. potem N50 i powoli zwiększając dawkę - do 150, a potem kontrola. W razie złego samopoczucia mam się pokazać. Nie wiem, dlaczego niektórzy dostają Letrox a inni Euthyrox? Mam nadzieję, że to wszystko zadziała, na razie, mimo takiego dużego TSH nie mam specjalnych objawów wariacji :) ku radości domowników, bo ich uprzedzałam o możliwych skutkach ubocznych odbijających się na nich oczywiście :) Boję się potwornie tego tycia, o którym czytałam, że gnębi większość dziewczyn. No i na tym Euthyroxie czekam na konsultację w spr. ew. podjęcia dalszego leczenia (jodowanie?). Rozumiem, że jeżeli uznają jodowanie za konieczne, trzeba będzie lek odstawić na kilka tygodni, ale na razie mam brać w miarę o jednej porze na czczo. Ufff, jakby trochę się uspokoiłam. Pobiorę ten hormon i zobaczymy, jaka będzie reakcja organizmu. Ciągle się boję, ale już inaczej, jeżeli wiecie, co mam na myśli. Jak myślicie, będzie dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×