Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psychiczny wrak kobiety...

powiedzcie mi czy strasznie go obraziłam?

Polecane posty

Gość psychiczny wrak kobiety...
tak. ten pierscionek znaczył dla mnie cos wiecej. dorobilam sobie ideologie, że teraz to juz bedzie tylko lepiej....moja pusta głowa napełniła sie marzeniami o idealnym związku..a traz jest jak jest. trudno sie z tego wyrwac. powiazania finansowe z ktorych to niestety nie ja wyjade na tarczy:( kredyty, ktore wzielam na siebie, bo tak pieknie mnie wmanipulował , obiecywał cały świat i zgodziłam sie. Wstyd, przed znajomymi, przed rodzicami, że znow mi nie wyszło...Z boku to wydaje sie strasznie proste a uwierzcie jak ciezko jest sie z tego wyplątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia29292929292929
Dlatego, że wstyd to bądź dalej z nim, niech poniża, wyzywa, kłamie, zdradza i to czego nie mogę pojąć......poniza Twoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia29292929292929
On nigdy nie będzie się leczył, mogę się nawet z Tobą autorko założyć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
nie chce sie zakladac..chce aby sie leczył...Napisalam mu rano że albo zacznie leczenie albo ja jestem zdecydowana na rozstanie. powiedzial ze porozmawiamy wieczorem. odnosnie rodziny czylirodzicow to wiem ,że jakbym powiedziala calutka prawdę pomogliby mi ale boje sie ze ta prawda zabije mojego tate. byl przeciwny aby sie pchac w ten zwiazek. Charakter mojego pana mu nie odpowiadal od początku ale ja byłam tak ślepa, że wszystko lukrowałam. wpadłam we własne sidła a teraz boje sie o serce mojego ojca.to jest cholerna gmatwanina emocji i uczuć. Byłam i na terapii i na konsultacji rodzinnej i wkońcu u psychiatry. Osoby, ktore byly w takiej sytuacji wiedzą, że z tego nie wychodzi sie tak od razu. brakuje na to sił i plącze sie ciagle nadzieja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ważne że zaczynasz rozumiec ze ten zwiazek jest dla ciebie niszczący i podjęłas jakies kroki zeby naprawic sytuacje. Oby tak dalej, nie poddawaj sie. Dla swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
dziękuję:) i nie poddam sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno sie z tego wyrwac. powiazania finansowe z ktorych to niestety nie ja wyjade na tarczy kredyty, ktore wzielam na siebie, bo tak pieknie mnie wmanipulował , obiecywał cały świat i zgodziłam sie. Wstyd, przed znajomymi, przed rodzicami, że znow mi nie wyszło...Z boku to wydaje sie strasznie proste a uwierzcie jak ciezko jest sie z tego wyplątać. zgadzam się z pomarańczą- TO TWÓJ BŁĄD- a płacą za niego twoje dzieci wstydzisz się powiedzieć- znów mi nie wyszło??? najbliższym????? przecież prędzej czy później i tak to wyjdzie - uwierz mi-od tego masz najbliższych żeby powiedzieć- nie wyszło mi- pomóż- jesteś tylko człowiekiem- masz prawo do błędów- ale nie brnij w nie- a naprawiaj nie mówię tego sobie a muzom- kiedyś przez to przeszłam- zmuś się do pierwszego kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tate się nie bój- nie musisz mu podawać tego w wersji do zabicia- ja też się bałam- o mamę- pamiętaj rodzice czuja jak jest źle- może nic nie mówią ale czują- im szybciej będzie po wszystkim tym szybciej wszyscy odetchniecie z ulgą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia29292929292929
Sorry autorko za to co powiem, ale...... Ty od niego nie odejdziesz, na każdy "atak" na jego osobę i każdą doradę typu "odejdź, zostaw go.." wynajdujesz nowe powody dla, których nie możesz się z nim rozstać. Najpierw było... kocham, kocham, kocham nie mogę, potem on się wyleczy wierzę w to, on się zmieni.....jeszcze potem - nabrałam kredytów, nie mogę go zostawić bo wstyd, teraz...... boję się o serce mojego taty......Kuźwa, że tak powiem brzydko, sama się przed sobą nie chcesz przyznać, że ten facet nie jest wart, jesteś slepa, naiwna i nie wiem jeszcze co napisać, żeby Cię nie obrazić (nie mam tego w zamiarze). Obudź się w koncu i zacznij działać. Szkoda mi Twoich dzieci, że mają tak nieodpowiedzialną matkę. Przepraszam, ale musiałam to napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
a mi żal ludzi ktorym tak prosto jest napisać.....nie wymyslam nowych usprawiedliwień .wszystkie są razem nierozłączne. cieszy,lam sie, że nareszcie mogę z siebie wyrzucic to z czym sie sama męczę własnie tutaj, na forum. Potrzebuje tych rozmów aby znależć swoją wartość i znalezs si,łe. W swoich wypowiedziach nie pomagasz mi. ja to wiem ze krzywdzę dziecii siebie i tkwie dalej i to jest moj problem. Gdybym ich nie kochała pewnie miałąbym gdzies traktowanie mojego partnera a wlasnie że to widzę zaczełam cos robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmhykzy
ale ja czegoś nie czaję? może już wytłumaczyłaś to, nie wiem bo nie doczytałam do końca, ale to zrobię. z tego co piszesz to wiem, że wasz synek ma niespełna rok. potem w kolejnym poście piszesz "A mi serce pęka, bo wiem ile mu wybaczyłam kłamstw , zdradę, upkorzeń i to wszytko w ciągu dwóch lat." ciąża trwa 9 miesięcy. wiec jak długo go znałaś zanim podjęłaś decyzję o zajściu z nim w ciążę? miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
poznalismy sie w sierpniu. zamieszkalismy na przelomie pazdziernika i listopada a decyzja o dziecku zostala podjeta w marcu. ale jakie to ma znaczenie? moze ja po prostu nie nadaje sie do zwiazk,ów. nie umiem trochę kochac. dlA PARTNERA I NORMALNEGO DOMU ZROBILABYM WSZYSTKO.... naiwniara jestem i romantyczka. ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmhykzy
no, naiwniara jesteś. szkoda mi ciebie i twoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on Cie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
tak...powoli to do mnie dociera:( :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just..81
najwazniejsze- badz stanowcza i silna! (nawet jesli tak nie czujesz w srodku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia29292929292
Smiley- nie przegadasz tej kobiecie. Ja piszę do niej tak dosadnie nie po to, żeby ją zgnebić (jak mi zarzuca) ale po to, żeby dać jej obuchem w łeb, żeby w końcu pogoniła tego frajera i tyle, ale nie działa:-( Chodzi mi o Twoje dobro autorko, a w sumie nie tak o Twoje jak o Twoich dzieciaczków, bo one w całej sytuacji są najmniej winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia29292929292
Dla mnie też, najbardziej z tej historii boli mnie nie samoniszczenie się autorki ale niszczenie własnych dzieci mimo, że ona o tym wie, że one cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro zrobisz wszystko dla normalnego do domu to odejdź od niego!!! bo z nim NIGDY NIE STWORZYSZ NORMALNEGO DOMU!! czy ty wogóle myślisz o swoich dzieciach? w ten sposób one się uczą że to co robi ten twój idiota jest powszechne :O kiedy to do ciebie dotrze?!?!?!?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia29292929292
Obawiam się, że nigdy...Przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest chory
Wciąż go mimo wszystko usprawiedliwiasz. On nie jest chory, on jest podły życiowo. Czy Ty tego nie widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia292929299
I tak do niej to nie dotrze, bo on jest podły życiowo, ale sie zmieni .......... zacznie się leczyć......weźmie rozwód.....i nigdy autorki już nie sponiewiera. To wiara robi z człowieka głupka. Bez obrazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie wiecie tak na dobrą sprawę nasze prawo rodzinne bardzo kuleje- za takie rzeczy- powinna być powiadomiona opieka rodzinna i nałożona kontrola kuratora- nie mówiąc o obowiązku zgłoszenia się na leczenie- MATKI!!! dokładnie tak jak można sądownie zmusić pijaka do leczenia tak osobę tak uzależnioną powinno się doprowadzać na leczenie psychiatryczne bo za każde uzależnienie płacą dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest chory
za pechowy wybór partnera życiowego przez matkę płacą dzieci, które nie są zdolne stawić czoła podłościom konkubenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płacą oj płacą - bardzo płacą płaca bardziej niż autorce się wydaje- jej kredyty jej wstyd przed bliskimi jest niczym w porównaniu do krzywdy jaka odczuwa zwłaszcza jej pierwsze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, ten facet opłaca sobie worek treningowy - dziś jeszcze krzyczy, poniża, niszczy ciebie psychicznie, w dodatku na oczach twoich i waszego dziecka! czy pomyślałaś na kogo one wyrosną żyjąc teraz w takich warunkach? czytałam pobieżnie i nie wiem jakiej dzieci są płci, ale napisze jedno - widziała taką rodzinę już po rozwodzie - syn nie miał do matki za grosz szacunku i bił ją jak się zdenerwował, jak ona go zdenerwowała - tak to tłumaczył - bo widział przez całe dzieciństwo jak ojciec matkę traktował... wierzę, że kochasz swoje dzieci, ale musisz kochać tak.że siebie, a serwując sobie takiego toksycznego faceta - udowadniasz, że chyba kochać siebie tylko nie potrafisz... wiem, ze trudno zerwać taką znajomość, bo jesteś od niego psychicznie uzależniona psychicznie i dajesz się mamić okresowymi stanami, kiedy jest ok, prezentami, za którymi ty widzisz jego chęć zmiany, a on możliwość dłuższego maltretowania ciebie.... jeśli widzisz, że tylko ty chodzisz na te terapie, do psychologów i tak dalej - to ewidentnie znaczy, ze tylko tobie zależy na związku... czy rozmawiałaś kiedykolwiek z jego żoną? czy ją poznałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia292929299
Gdyby facet powiedział na moje dziecko "to coś tam w pokoju..." bo chyba tak się wyraził ..wrrr partner autorki, to pierwsze co bym zrobiła to dala mu w pysk, a potem wykopała z domu i nie ma przeproś. To dziecko i tak jest pokrzywdzone, bo przeżyło napewno rozstanie ze swoim ojcem, teraz jest maltretowane przez tego ćwoka..... A jeszcze troche i będzie w tym trudnym buntowniczym okresie i też łatwo mu nie będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×