Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psychiczny wrak kobiety...

powiedzcie mi czy strasznie go obraziłam?

Polecane posty

miałaś kiedyś do czynienia z ofiarami przemocy w rodzinie? Czytalas cokolwiek na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem DDA na dodatek mój pierwszy maż cierpi na psychozę maniakalno- depresyjną- był prawdziwym tyranem i manipulatorem chcesz o coś jeszcze zapytać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike - tak - czy potrafisz sobie wyobrazić, zę ludzie sa różni i nie każdy jest taki silny psychicznie, odporny, zarad\ny, dzielny i super ekstra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ... to nie takie proste znaleźć w sobie siłę, by się wyrwać z tak toksycznego związku ... osobom żyjącym w normalnych związkach oczywistym wydaje się, że życie z kimś, kto obraża, nie szanuje, wyzywa, krzywdzi dzieci natychmiast powinno być skazane na koniec ... i powinno ... tylko kobieta potrzebuje pomocy bo bardzo rzadko jest na tyle silna, by sobie sama poradzić, podjąć taką decyzję ... Posłuchaj ... po pierwsze musisz za wszelką cenę uświadomić sobie, że tak dalej żyć nie możesz ... Twoja uległość będzie budziła w nim coraz większą agresję ... coraz gorsze wyzwiska i upokorzenia. On się nie zmieni, gdy dalej będzie tak, jak jest. Nie powiem Ci, że masz go natychmiast wyrzucić z domu ... byłoby to najrozsądniejsze ale pewnie nie zrobisz tego ... Przestań się bać, że Cię zostawi ... Postaraj się stawiać granice, których jemu nie wolno przekroczyć ... podnosi głos? spokojnie powiedz, że porozmawiasz, gdy się uspokoi ... wrzeszczy nadal, wyzywa Cie - wyjdź do drugiego pokoju, nie bój się ... zacznij robić to, na co masz ochotę bez obawy, że dostaniesz za to karę ... Trudno w jednym poście o wszystkim napisać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę myślisz że mając ojczyma alkoholika i męża tyrana- jest się silnym psychicznie? nie nie jest się mi odejście od męża zajęło pare lat- właśnie dlatego, że miałam dobrą wymówkę mną też ktoś kiedyś potrząsnął nie mówiąc o tym, że przynajmniej trzy osoby przez moje potrząśnięcie nimi też mają za sobą tego typu związek- żadna nie narzeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi o siłe- trzeba zdać sobie sprawę z tego - że twoim OBOWIĄZKIEM jest za wszelką cenę wyrwać siebie i dzieci z takiego piekiełka- to TRZEBA zrobić- i nie ma że boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może mam autorce opowiedzieć co czuje dziecko wyzywane, poniżane przez ojczyma? co czuje kiedy widzi jak ojczym traktuje matkę? jaki człowiek z niego wyrasta? może mam ją zapewnić że do końca życia będzie miało do niej piekielny żal - mimo że nigdy jej tego nie powie? ona to wie- ale nie dopuszcza tej świadomości do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemoc w rodzinie jet rożna- kiedy dowiadujemy się o tym, że ojczym gwałcił dziecko a matka o tym wiedziała jesteśmy w szoku- prawda? nie jesteśmy w stanie pojąć - jak mogła MATKA na to pozwolić a przemoc psychiczna? mniej widoczna? mniej oburzająca? nie nadająca się na sensacje w gazecie na to matka może spokojnie patrzeć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mną też ktoś kiedyś potrząsnął\" no to jest _kluczowe_. wlasnie potrząśnięcie i to silne czesto-gesto powoduje zmiane w zachowaniu. a tu jak widze tego wlasnie potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike - czy tu ktoś pisze, żeby z nim została? I głaszcze po głowie - jestes biedna, słaba i taaaaakaaaaa mala ? Może nie doczytałam, ale wszyscy pisza łącznie ze mną - otrząśnij się i zwiewaj, ALE TO NIE JEST PROSTE, o czym sama wiesz - dlaczego zajęło ci to kilka lat a nie trzy dni? BO TO NIE JEST PROSTE - może za 2 lata ona tez bedzie tu siedziała w świetnym nastroju z uregulowną sytuacją i wspiertała inne osoby w tej sytuacji. Trząsnąc - tak, ale ty krytykujesz - ją , mnie, i wszystko co napisano - moze raczej ,wykorzystaj energię, skoro sama przez to przeszłaś, żeby jej napisą JAK TO ZROBIĆ , gdzie sie udac, jak znaleźc w sobie siłę, jak to zrobić żeby odbudowac swoje życie i poczucie własnej wartości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, matka nie może spokojnie patrzeć i właśnie to usiłujemy wysunąć na plan pierwszy - ratuj siebie i swoje dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozostaje pytanie - jak to zrobić i jak to zrobić żeby jak najmniej przy okazji oberwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
g2- ja jej absolutnie nie krytykuję- stwierdzam tylko, ze widząc co z jej życiem wyprawia facet i robiąc nic, pisząc rzewne teksty jest współwinna sytuacji , w której się znalazła owszem to zajmuje sporo czasu- ale im szybciej , ona potrząśnie swoją świadomością tym większa jest szansa, że zrobi to również szybciej takie pisanie a może ona za dwa lata- - daje jej kolejne usprawiedliwienie i powód żeby robić nic- wystarczy , że pomyśli " mam czas, może kiedyś będę silniejsza" nie widzisz tego? moja sytuacja była o wiele gorsza- ja uciekałam w nocy, tak jak stałam z malutkim dzieckiem- nie mając niczego- nawet pracy bo mieliśmy firmę, która była na byłego męża świadomość , że MUSI- jest naprawdę wszystkim czego jej trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i napiszę jeszcze jedno- moja mama rozwiodła się z moim ojczymem kiedy ja miałam 27 lat- całkiem niedawno- za późno- o wiele za późno- syn autorki ma 13 lat! zaraz będzie dorosły- ona nie ma czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja się z tobą całkowicie zgadzam - musi znaleźc w sobie siłę i musi wiedzieć, co chce zrobić, dokładnie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike, ale q2 dobrze ci pisze. ty sie za bardzo unosisz. poza tym pamietaj ze przez internet duzo nie zdzialasz, najbardziej liczy sie realna pomoc typu gdzie, do kogo, jak a nie dosrywanie, bo w tym dobra jestes jak zauwazylem :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatek dlatego na początku napisałam żeby koniecznie poszukała wsparcia w rodzinie albo wśród najbliższych znajomych nikt dziewczynie nie dosrywa- nie miałabym serca gdybym zaczęła jej dosrywać - bo od tego to ona ma swojego faceta ale czasami nie da się inaczej komuś uświadomić oczywistej oczywistości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wygrana kochanki
nie obraziłaś go, ale zgadzając się na wcześniejszy ukła masz - sorki- to co chciałaś. Czy myślałaś, że taki facet będzie odpowiedzialny, sprawdzi się jako partner i ojciec? Nie życzę Ci źle, ale to jest cena za naiwność. Oczywiście możesz kopnąć gościa w dupę, nic go to nie będzie obchodziło. Wróci szczęśliwy do żony, nakłamie jej, że już ma Cie dość, że byłaś tolalną pomyłką jego życia i dalej będzie zadowolonym z siebie dupkiem. I nawet nie dziwię się, że tak Cię zwyzywał... zacznij wreszcie żyć i cenic samą siebie, bo najwyraźniej robisz z siebie popychadło i zapchajdziurę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, co on nagada żonie i jak bedzie sobie dalej żyl powinno ją akurat najmniej w tej sytuacji obchodzić , niech on sobie gada co chce i wije gniazdko z kim chce byle dal jej żyć, oddychac i witac każdy kolejny dzień bez lęku co się znów wydarzy. ike, Z JEDNEJ STRONY MASZ RACJĘ - TRZEBA TRZĄCHNĄĆ, Z DRUGIEJ - NIE MOŻNA JESZCZE KOGOŚ TAKIEGO DOBIJAĆ - JESTES BEZNDZIEJNA BO NIC NIE ROBISZ , ONA MUSI WIEDZIEC, ZE MA PRAWO CZUĆ TO CO CZUJE, MA (o, sorry za capsa ale nie chce mi sie już kasowac i pisac jeszcze raz) prawo czuć sie skołowana, zagubiona i nie jest z tego powodu beznadziejna - to są trudne sytyuacje i trudne decyzje , trzeba je podejmowac na spokojnie nie skokiem na główkę. Jak musisz w nocy uciekać przed szalejącym pijanym czy chorym maniakiem żeby ratowac życie to co innego ale u niej aż tak źle nie jest więc lepiej będzie żeby działała powoli i rozsądnie żeby osiągnąć pożądany skutek. I musi być pewna, ze tego chce. Przekonaj ją, zę powinna tego chciec pisząc o nim, zwracając uwagę na niego i jego czyny , na dzieci bo są krzywdzone, a nie na nią , ze jest beznadziejna bo nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, co ... to juz zmierza w złą stronę , tzn dyskusja...Dziewczyna ma jasny przekaz - jest niefajnie, coś trzeba z tym zrobic, wcześnije napisałam od strony praktycznej co m.in. może w tej sytuacji żeby się zabezpieczyć a teraz może poczyta a może nie , może weźmie byka za rogi może nie - jej wybór natomiast to przeciaganie liny trząchać - nie trząchać itd jest już bezcelowym biciem piany. Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
q2- nigdzie nie napisałam , że jest beznadziejna- napisałam , że jest współwinna sytuacji- bo zamiast chronić swoje dzieci najbardziej obchodzi ją dupek z którym się związała- i jest to fakt niezaprzeczalny- to nie jest beznadziejność to jest brak odpowiedzialności i głupota. to jest zaślepienie i przesłonięcie miłości matczynej jakaś koszmarna uzależniająca miłością do niewłaściwego człowieka. to jest stawianie własnych potrzeb - bycia kochaną ( co moim zdaniem jest nie do zrealizowania w tej sytuacji) nad potrzebami dzieci , które się urodziło nie bardzo jest za co głaskać po głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się z q2 ... Dziewczyna przede wszystkim powinna przestać się bać, że on ją zostawi ... bo teraz cały czas stara się tak postępować, by było tylko dobrze między nimi, spokojnie, winę bierze na siebie choć absolutnie nie zrobiła nic złego, nie jest przede wszystkim sobą tylko tym, kim on chce, by była. Musi zdać sobie sprawę, że taki stan rzeczy tylko pogłębi zło w ich związku ... będzie coraz gorzej. Poza tym inna kwestia ... pewnie niewiele da zrobienie teraz czegoś drastycznego typu wyrzucenie go z domu ... Jest od niego uzależniona psychicznie i za chwilę pozwoli mu wrócić, gdy on obieca poprawę. I znów będzie na samym początku, bo wszystko bardzo szybko wróci do "normy" ale ona niestety będzie słabsza psychicznie ... znam to doskonale, życie złudzeniami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati215
kobieto... ten czlowiek to obludnik..oklamuje cie.i jezeli nie chce rozwodu to oznacza ze cos do niej czuje. bo gdyby tak nie bylo to nie widze zadnej przeszkody a jednak nie zrobil tego i to chyba o czyms swiadczy:( trudna sytuacja nie wiem co mam ci poradzic. masz kogos z kim moglabys pogadac... przyjaciolka, siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati215
a po pierwsze powinnas skupic sie na sobie i na swoich dzieciach, bo jezeli on sie wkrotce nie zdecyduje na rozwod z tamta kobieta to watpie ze kiedykolwiek sie na to zdecyduje:( a tak w ogole to on ci jest winny przeprosiny tobie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się kiedyś bałam..........
traktował mnie żle, poniżał, a ja biedna przepraszałam i starałam się poprawić aby był zadowolony. Zawsze tylko go rozsierdzałam swoją pokorą. Nastał czas kiedy się z pomocą czyjąś otrząsnęłam. Pokazałam drzwi, nie pobiegłam kiedy odchodził, nie drgnnęła mi powieka. Teraz mieszkamy jak sublokatorzy, w stosunkach pozostajemy poprawnych. NIe kocham go, ale się nie boję, to jest układ. Mam w dupie jego nastroje, fochy i urojenia. Nie muszę służyć aby zsaługiwać na miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychiczny wraku - nie będę oceniać twojego postępowania; ani przed zbudowaniem kartonowej rodziny z tym mężczyzną, ani już po; jednak na dzień dzisiejszy wg mnie najmniej ważne jest to, czy podejmiesz decyzję o rozstaniu czy nie; czy mu się postawisz czy nadal będziesz kulić uszy po sobie; a najważniejsze, czy zdobędziesz się na odwagę i pójdziesz do psychiatry i psychologa; do pierwszego, żeby lekami ustawił twoje rozdygotane nerwy i emocje; do drugiego - żeby pomógł ci odnaleźć priorytety w twoim zyciu i własciwą perspektywę twojego obecnego stanu; bez takiego wsparcia nie podołasz ani dotychczasowemu zyciu, ani jakimkolwiek przyszłym decyzjom; w najlepszym wypadku tak ustawisz sobie rzeczywistość w swojej głowie, że przestanie ci obecny stan przeszkadzać tak mocno; ale skrzywdzisz tym troje niewinnych dzieciaków, które powinnaś kochać bardziej od męża-niemęża; a nie kochasz ich; myslisz wyłącznie o sobie; dajesz im wzorce zachowań w dorosłym zyciu; tego chesz dla swoich dzieci????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto weź się w garść!! aż mi sie pięści zaciskają jak można dać się tak traktować!! przecież ON CIĘ NIE KOCHA!!! co jeszcze strasznego musi zrobić żebyś ty to zrozumiała? ma cię zacząć bić i znęcać sie fizycznie?? bo psychicznie to on się nad tobą znęca od dawna a tu jesteś głupia że nie dość że się tak dajesz to pozwalasz żeby jeszcze tak ranił twoje dzieci!! spakuj go natychmiast i nie pozwól mu wrócić bo to się tylko gorzej może skończyć. on cie teraz tylko wykorzystuje w momentach kiedy ma dosyć swojej żony. czemu tego nie chcesz pojąć?? jeżeli uważasz że szczęście wygląda właśnie tak jak to pisujesz to z całego serca mi cię żal :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×